RUMUNIA - ZAPACH DYKTATURY ESTABLISZMENTU

RUMUNIA - ZAPACH DYKTATURY ESTABLISZMENTU

Rumunia jest jedynym z 27 krajów UE, w którym w tym roku odbędą się aż czterokrotnie wybory.

 

Pełzający zamach stanu?

 

Najpierw, 9 czerwca będą to połączone wybory samorządowe z wyborami europejskimi. Sprzyja to obecnej władzy tworzonej w dużej mierze przez partie istniejące parędziesiąt lat i mające struktury w terenie- a nie sprzyja prawicowej opozycji , która dopiero pierwszą kadencję funkcjonuje w parlamencie. Kolejne wybory- prezydenckie odbędą się we wrześniu choć miały odbyć się w grudniu. To kolejne przyspieszenie wyborów jest znowu sprytnym zabiegiem lewicowej władzy. Wie ona , że charyzmatyczny lider eurorealistycznej partii AUR George Simion, mający w zasadzie zagwarantowane miejsce w II turze wyborów prezydenckich bardzo pociągnąłby wynik swojej partii w wyborach do parlamentu ,gdyby odbyły się one w podobnym albo tym samym czasie co wybory prezydenckie. Stąd zarzuty , że socjalistyczny rząd premiera Iona Marcela Ciolacu przeprowadza w praktyce pełzający zamach stanu starając się wbrew konstytucji ograniczyć szanse prawicy na przejęcie władz . Świadczy o tym choćby całkowita (!) nieobecność opozycyjnej prawicy w mediach publicznych, zwłaszcza państwowej telewizji. Oj, skąd my to znamy ? W praktyce rumuńskie - i nie tylko ! - rządy starając się zmarginalizować prawicową opozycję albo łamią prawo albo mocno naginają je do swoich interesów.

 

Rumunia to jeden z największych, a jednocześnie niesłusznie lekceważonych krajów Unii Europejskiej. Po wyjściu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z UE Rumunia jest szóstym co do siły demograficznej państwem Wspólnoty . Ma też jeden z najwyższych wzrostów PKB- zaraz po Polsce. Po zmianie władzy w naszym kraju rumuńskie elity  -bądź co bądź drugiego co do wielkości państwa w naszym regionie Europy, po Polsce ! - starają się choćby częściowo przejąć naszą rolę lidera „ nowej Unii” . Jeżeli polityka zagraniczna rządu w Warszawie będzie bierna - to plan Bukaresztu może się , przynajmniej w jakiejś mierze, powieść.

 

Manfred Weber i socjaliści walczą z "populistyczną prawicą" czyli skąd my to znamy?

 

W Brukseli złośliwi mówią, że dwa największe państwa UE mają kluczowe wpływy w Rumuni poprzez tamtejsze partie zrzeszone w międzynarodówkach na szczeblu europejskim. Niemcy mają „ trzymanie” przez Europejska Partie Ludową, a Francuzi przez socjalistów ,ale też liberałów. Nie przypadkiem zatem kongresy Europejskiej Partii Ludowej ( tam gdzie PO i PSL) oraz socjalistów ( tam gdzie Nowa Lewica) odbyły się w ostatnich tygodniach  właśnie w Bukareszcie. Była to też w znaczącej mierze odpowiedź na znaczący wzrost wpływów narodowej, eurorelistycznej prawicy- partii AUR (Alianta pentru Unirea Romanilor czyli Sojusz na rzecz Związku Rumunów ) . Skądinąd skrót nazwy partii , której europoseł jest w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oznacza w języku rumuńskim "złoto", co jest świetnym zabiegiem socjotechnicznym. Unijny establishment przerażony potencjalnym zwycięstwem w wyborach europejskich partii prawicowej w kraju, który ma aż 33 mandaty w parlamencie w Brukseli i Strasburgu ruszył do kontrofensywy. Dlatego też w odstępie dwóch tygodni do Bukaresztu przyjechali wszyscy najważniejsi polityce EPL i socjaldemokracji, ale też „ funkcyjni” UE: przewodnicząca Komisji Europejskiej  iUrsula von der Leyen i szef Rady Europejskie Charles Michel( ten ostatni na debatę o przyszłości UE, podobną jaką w Warszawie odbył z m.in. Donaldem Tuskiem i premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem).

 

To  właśnie w Bukareszcie oficjalnie zgłoszono kandydaturę niemieckiej przewodniczącej Komisji Europejskiej na kolejną kadencję. Zostało to poprzedzone bardzo ostrymi wypowiedziami szefa Europejskiej Partii Ludowej oraz grupy EPL w europarlamencie Manfreda Webera, który w swoim stylu - identycznie ,jak to robił przed wyborami w kontekście Polski ,ale także Francji i Węgier -  zaapelował do Rumunów, aby nie głosowali na „ populistyczna i nacjonalistyczna prawicę” czyli AUR . Nic dziwnego, że w odpowiedzi na wypowiedzi Webera na pierwszym jego briefingu prasowym po wylądowaniu w Bukareszcie i nominację jego rodaczki na "Spitzenkandidata"  Europejskiej Partii Ludowej (EPL) wściekli Rumuni wyszli na ulice pod hasłami "Stop Von der Leyen!".

 

Rumunia jest krajem w którym od wielu dekad, niezależnie od epoki i tego, kto rządzi przywiązuje się dużą wagę do relacji z Niemcami. Tutejsze elity akcentując konieczność dobrych relacji z Polską jednocześnie zdecydowanie „stawiają" na Berlin . Poniekąd, co może być dla nas nieco zaskakujące, są  zazdrośni o Trójkąt Weimarski, a więc nieformalny układ niemiecko- francusko- polski. Po ostatnim szczycie w Berlinie wręcz dopytywali się o możliwość… poszerzenia formuły Trójkąta o ich kraj!

Bukareszt stara się być bardzo aktywny w strukturach międzynarodowych. Szczególne sukcesy odnosi w NATO , znacznie większe niż Polska. Cyklicznie ma w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego stanowiska "numer 2" lub "numer 3", zaraz po Sekretarzu Generalnym Także teraz. Tymczasem Rzeczpospolitej udało się to tylko raz!

 

Jest to też kraj o dużym nasyceniu i wpływach własnych struktur wywiadowczych . Tamtejszy odpowiednik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma cztery razy więcej agentów niż nasza ABW, choć przecież Rumunia ludnościowo jest dwa razy mniejsza niż Polska( skądinąd liczba 16 tysięcy pracowników tamtejszej agencji wywiadu robi wrażenie ).

 

Rumuni są aktywni i wykorzystują różne możliwości pojawiające się w związku z sytuacją międzynarodową. Choć sami nie mają samolotów F-16 to właśnie na ich lotniskach przeprowadzane są szkolenia ukraińskich pilotów na tych maszynach(odpowiadają za to Amerykanie oraz po części przedstawiciele innych zachodnioeuropejskich państw NATO).  

 

Rumunia, Polska, historia...

 

Historyczne relacje Polski i Rumunii są bardzo dobre. Zwłaszcza zważywszy na fakt, że jednocześnie potrafiliśmy utrzymać świetne relacje z Węgrami, co było wszak dużą sztuką ,zważywszy na wciąż bardzo silny antagonizm rumuńsko-madziarski - i to mimo upłynięcia już stu pięciu lat od Traktatu z Trianon,który się osią fundamentalnego podziału między Bukaresztem i Budapesztem . Chodzi oczywiście o ziemie ,które Węgrzy uważają za historycznie ich ,a Rumunii jako integralną część swojej państwowości (nie chodzi tylko o Siedmiogród). Rumuni odwołują się zresztą też do dziejów - i to relatywnie niedawnych ,bo do połowy XIX wieku, gdy ich przodkowie mieli formalny zakaz osiedlania się w niektórych regionach państwa rumuńskiego w jego obecnym kształcie!

 

W naszych wspólnych dziejach trudno nie odnotować przejścia na polską stronę pod Wiedniem w 1683 roku oddziału rumuńskiego ,służącego wcześniej po stronie Turków wezyra Kara Mustafy. Ale też potyczki o polskie lenno -Wołoszczyznę. Rumuni jednak, gdy to się im wypomina ,podkreślają zawsze, że stroną sporu byli hospodarowie mołdawscy, a nie oni- choć przecież do Mołdawii ,mówiącej tym samym językiem i mającym te samą kulturę przyznają się.

Wreszcie rumuński następca tronu służył w polskiej armii w okresie II Rezczypospolitej.

Historyczne związki Warszawy i Bukaresztu tym bardziej nie pozwalają patrzeć w milczeniu na obecny "konstytucyjny zamach stanu" w tym kraju, wspierany przez wielu polityków UE z racji na fakt, że chodzi o pozbawienie czy ograniczenie wpływów prawicy.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (15.04.2024)


 

POLECANE
Polski rząd godzi się na umowę z Mercosur. Wspólne oświadczenie rządów francuskiego i polskiego z ostatniej chwili
"Polski rząd godzi się na umowę z Mercosur". Wspólne oświadczenie rządów francuskiego i polskiego

- Polski rząd godzi się na umowę UE-MERCOSUR - pisze Jacek Saryusz Wolski na platformie "X"

Sejm przyjął uchwałę o upamiętnieniu ofiar Obławy Augustowskiej z ostatniej chwili
Sejm przyjął uchwałę o upamiętnieniu ofiar Obławy Augustowskiej

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 80. rocznicę zbrodni oddaje hołd Ofiarom Obławy Augustowskiej, niezłomnym żołnierzom drugiej konspiracji, którzy po zakończeniu II wojny światowej podjęli heroiczną walkę o prawdziwą niepodległość Polski - głosi uchwała przyjęta w środę przez izbę niższą.

Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach. Komunikat dla mieszkańców Wiadomości
Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach. Komunikat dla mieszkańców

Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach już się nie rozprzestrzenia, sytuacja jest opanowana - podała wieczorem straż pożarna. Ogień objął około 400 metrów kwadratowych, nikt nie został poszkodowany. Dogaszanie może potrwać kilka godzin.

Książę Harry na wygnaniu? Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham Wiadomości
Książę Harry na wygnaniu? Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Mimo że książę Harry i Meghan Markle oficjalnie wycofali się z obowiązków królewskich w 2021 roku, echo tej decyzji wciąż odbija się w mediach i prasie. Według królewskich komentatorów to właśnie Harry coraz wyraźniej odczuwa konsekwencje swojego wyboru.

Operacja „zastraszyć adwokatów” tylko u nas
Operacja „zastraszyć adwokatów”

W III RP rozpoczęto nowy rozdział. Tym razem nie dotyczy on reformy prawa, wzmocnienia niezależności sądów czy rozliczania afer. Nie – to rozdział znacznie bardziej złowrogi. Rozdział o tym, jak państwo Donalda Tuska zaczyna bać się tych, którzy mają odwagę bronić niesłusznie prześladowanych. Polowanie nie jest dziś na przestępców, lecz na obrońcę – mec. Krzysztofa Wąsowskiego. I nie dlatego, że złamał prawo, ale dlatego, że nie ugiął się przed władzą. Bo miał odwagę stanąć po stronie tych, którzy w demokratycznym państwie nie powinni być nigdy prześladowani.

Sukces Świątek na Wimbledonie. Polka po raz pierwszy w półfinale Wiadomości
Sukces Świątek na Wimbledonie. Polka po raz pierwszy w półfinale

Rozstawiona z numerem ósmym Iga Świątek wygrała z Rosjanką Ludmiłą Samsonową (nr 19.) 6:2, 7:5 w ćwierćfinale Wimbledonu. Polska tenisistka po raz pierwszy awansowała do półfinału tej imprezy. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w Londynie był ćwierćfinał w 2023 roku.

Niemcy: Zatrzymano 27-latka podejrzanego o planowanie zamachu Wiadomości
Niemcy: Zatrzymano 27-latka podejrzanego o planowanie zamachu

Wczesnym rankiem 9 lipca 2025 roku funkcjonariusze policji w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia) zatrzymali młodego mężczyznę podejrzanego o przygotowywanie ataku terrorystycznego.

„Po 26 latach żegnam się z TVN”. Znany prezenter odchodzi Wiadomości
„Po 26 latach żegnam się z TVN”. Znany prezenter odchodzi

Po 26 latach związku ze stacją TVN Hubert Urbański zakończył swoją współpracę z nadawcą, który był domem kultowego teleturnieju „Milionerzy”. Informację o rozstaniu prezenter przekazał 30 czerwca w mediach społecznościowych. „Po 26 latach żegnam się z TVN – ze stacją, w której przeżyłem swoje najlepsze chwile zawodowe” – napisał na Instagramie.

Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic gorące
Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic

Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej na platformie X opublikował spot uderzający w obywatelskich obrońców granic. – Tak wyglądają obrońcy granic, których PiS wysyła na polskie granice – mówi lektor w spocie. Tyle tylko, że użyte w spocie ujęcia pochodzą z reklamy walk na gołe pięści Gromda.

W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic Wiadomości
W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic

W Sali Kolumnowej Sejmu RP odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic. Spotkanie miało charakter inaugurujący działalność parlamentarnego zaplecza tego społecznego ruchu. W wydarzeniu uczestniczyli politycy, aktywiści oraz ochotnicy, którzy wcześniej działali przy granicy.

REKLAMA

RUMUNIA - ZAPACH DYKTATURY ESTABLISZMENTU

RUMUNIA - ZAPACH DYKTATURY ESTABLISZMENTU

Rumunia jest jedynym z 27 krajów UE, w którym w tym roku odbędą się aż czterokrotnie wybory.

 

Pełzający zamach stanu?

 

Najpierw, 9 czerwca będą to połączone wybory samorządowe z wyborami europejskimi. Sprzyja to obecnej władzy tworzonej w dużej mierze przez partie istniejące parędziesiąt lat i mające struktury w terenie- a nie sprzyja prawicowej opozycji , która dopiero pierwszą kadencję funkcjonuje w parlamencie. Kolejne wybory- prezydenckie odbędą się we wrześniu choć miały odbyć się w grudniu. To kolejne przyspieszenie wyborów jest znowu sprytnym zabiegiem lewicowej władzy. Wie ona , że charyzmatyczny lider eurorealistycznej partii AUR George Simion, mający w zasadzie zagwarantowane miejsce w II turze wyborów prezydenckich bardzo pociągnąłby wynik swojej partii w wyborach do parlamentu ,gdyby odbyły się one w podobnym albo tym samym czasie co wybory prezydenckie. Stąd zarzuty , że socjalistyczny rząd premiera Iona Marcela Ciolacu przeprowadza w praktyce pełzający zamach stanu starając się wbrew konstytucji ograniczyć szanse prawicy na przejęcie władz . Świadczy o tym choćby całkowita (!) nieobecność opozycyjnej prawicy w mediach publicznych, zwłaszcza państwowej telewizji. Oj, skąd my to znamy ? W praktyce rumuńskie - i nie tylko ! - rządy starając się zmarginalizować prawicową opozycję albo łamią prawo albo mocno naginają je do swoich interesów.

 

Rumunia to jeden z największych, a jednocześnie niesłusznie lekceważonych krajów Unii Europejskiej. Po wyjściu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z UE Rumunia jest szóstym co do siły demograficznej państwem Wspólnoty . Ma też jeden z najwyższych wzrostów PKB- zaraz po Polsce. Po zmianie władzy w naszym kraju rumuńskie elity  -bądź co bądź drugiego co do wielkości państwa w naszym regionie Europy, po Polsce ! - starają się choćby częściowo przejąć naszą rolę lidera „ nowej Unii” . Jeżeli polityka zagraniczna rządu w Warszawie będzie bierna - to plan Bukaresztu może się , przynajmniej w jakiejś mierze, powieść.

 

Manfred Weber i socjaliści walczą z "populistyczną prawicą" czyli skąd my to znamy?

 

W Brukseli złośliwi mówią, że dwa największe państwa UE mają kluczowe wpływy w Rumuni poprzez tamtejsze partie zrzeszone w międzynarodówkach na szczeblu europejskim. Niemcy mają „ trzymanie” przez Europejska Partie Ludową, a Francuzi przez socjalistów ,ale też liberałów. Nie przypadkiem zatem kongresy Europejskiej Partii Ludowej ( tam gdzie PO i PSL) oraz socjalistów ( tam gdzie Nowa Lewica) odbyły się w ostatnich tygodniach  właśnie w Bukareszcie. Była to też w znaczącej mierze odpowiedź na znaczący wzrost wpływów narodowej, eurorelistycznej prawicy- partii AUR (Alianta pentru Unirea Romanilor czyli Sojusz na rzecz Związku Rumunów ) . Skądinąd skrót nazwy partii , której europoseł jest w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oznacza w języku rumuńskim "złoto", co jest świetnym zabiegiem socjotechnicznym. Unijny establishment przerażony potencjalnym zwycięstwem w wyborach europejskich partii prawicowej w kraju, który ma aż 33 mandaty w parlamencie w Brukseli i Strasburgu ruszył do kontrofensywy. Dlatego też w odstępie dwóch tygodni do Bukaresztu przyjechali wszyscy najważniejsi polityce EPL i socjaldemokracji, ale też „ funkcyjni” UE: przewodnicząca Komisji Europejskiej  iUrsula von der Leyen i szef Rady Europejskie Charles Michel( ten ostatni na debatę o przyszłości UE, podobną jaką w Warszawie odbył z m.in. Donaldem Tuskiem i premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem).

 

To  właśnie w Bukareszcie oficjalnie zgłoszono kandydaturę niemieckiej przewodniczącej Komisji Europejskiej na kolejną kadencję. Zostało to poprzedzone bardzo ostrymi wypowiedziami szefa Europejskiej Partii Ludowej oraz grupy EPL w europarlamencie Manfreda Webera, który w swoim stylu - identycznie ,jak to robił przed wyborami w kontekście Polski ,ale także Francji i Węgier -  zaapelował do Rumunów, aby nie głosowali na „ populistyczna i nacjonalistyczna prawicę” czyli AUR . Nic dziwnego, że w odpowiedzi na wypowiedzi Webera na pierwszym jego briefingu prasowym po wylądowaniu w Bukareszcie i nominację jego rodaczki na "Spitzenkandidata"  Europejskiej Partii Ludowej (EPL) wściekli Rumuni wyszli na ulice pod hasłami "Stop Von der Leyen!".

 

Rumunia jest krajem w którym od wielu dekad, niezależnie od epoki i tego, kto rządzi przywiązuje się dużą wagę do relacji z Niemcami. Tutejsze elity akcentując konieczność dobrych relacji z Polską jednocześnie zdecydowanie „stawiają" na Berlin . Poniekąd, co może być dla nas nieco zaskakujące, są  zazdrośni o Trójkąt Weimarski, a więc nieformalny układ niemiecko- francusko- polski. Po ostatnim szczycie w Berlinie wręcz dopytywali się o możliwość… poszerzenia formuły Trójkąta o ich kraj!

Bukareszt stara się być bardzo aktywny w strukturach międzynarodowych. Szczególne sukcesy odnosi w NATO , znacznie większe niż Polska. Cyklicznie ma w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego stanowiska "numer 2" lub "numer 3", zaraz po Sekretarzu Generalnym Także teraz. Tymczasem Rzeczpospolitej udało się to tylko raz!

 

Jest to też kraj o dużym nasyceniu i wpływach własnych struktur wywiadowczych . Tamtejszy odpowiednik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma cztery razy więcej agentów niż nasza ABW, choć przecież Rumunia ludnościowo jest dwa razy mniejsza niż Polska( skądinąd liczba 16 tysięcy pracowników tamtejszej agencji wywiadu robi wrażenie ).

 

Rumuni są aktywni i wykorzystują różne możliwości pojawiające się w związku z sytuacją międzynarodową. Choć sami nie mają samolotów F-16 to właśnie na ich lotniskach przeprowadzane są szkolenia ukraińskich pilotów na tych maszynach(odpowiadają za to Amerykanie oraz po części przedstawiciele innych zachodnioeuropejskich państw NATO).  

 

Rumunia, Polska, historia...

 

Historyczne relacje Polski i Rumunii są bardzo dobre. Zwłaszcza zważywszy na fakt, że jednocześnie potrafiliśmy utrzymać świetne relacje z Węgrami, co było wszak dużą sztuką ,zważywszy na wciąż bardzo silny antagonizm rumuńsko-madziarski - i to mimo upłynięcia już stu pięciu lat od Traktatu z Trianon,który się osią fundamentalnego podziału między Bukaresztem i Budapesztem . Chodzi oczywiście o ziemie ,które Węgrzy uważają za historycznie ich ,a Rumunii jako integralną część swojej państwowości (nie chodzi tylko o Siedmiogród). Rumuni odwołują się zresztą też do dziejów - i to relatywnie niedawnych ,bo do połowy XIX wieku, gdy ich przodkowie mieli formalny zakaz osiedlania się w niektórych regionach państwa rumuńskiego w jego obecnym kształcie!

 

W naszych wspólnych dziejach trudno nie odnotować przejścia na polską stronę pod Wiedniem w 1683 roku oddziału rumuńskiego ,służącego wcześniej po stronie Turków wezyra Kara Mustafy. Ale też potyczki o polskie lenno -Wołoszczyznę. Rumuni jednak, gdy to się im wypomina ,podkreślają zawsze, że stroną sporu byli hospodarowie mołdawscy, a nie oni- choć przecież do Mołdawii ,mówiącej tym samym językiem i mającym te samą kulturę przyznają się.

Wreszcie rumuński następca tronu służył w polskiej armii w okresie II Rezczypospolitej.

Historyczne związki Warszawy i Bukaresztu tym bardziej nie pozwalają patrzeć w milczeniu na obecny "konstytucyjny zamach stanu" w tym kraju, wspierany przez wielu polityków UE z racji na fakt, że chodzi o pozbawienie czy ograniczenie wpływów prawicy.

 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (15.04.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe