Siostra Włodarska o prześladowaniu ks. Popiełuszki przez SB: „Nękali dzień i noc”
Słuchacze nie kryli momentami wzruszenia. Wydarzenia z lat 1980–1984 i tragiczna śmierć duchownego w 1984 roku wciąż budzą emocje.
To w tej sali – jak przypomniał Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „S”, odbywają się obrady Komisji Krajowej i Zarządu Regionu Gdańskiego.
Siostra Krystyna, kustoszka pamięci o żoliborskich duszpasterzach, pracowała w latach 1982–1984 na żoliborskiej parafii, będąc świadkiem życia i działalności dwóch nadzwyczajnych kapłanów. Została skierowana przez matkę prowincjonalną siostrę Sylwię, jeszcze jako nowicjuszka, do pracy z chorymi w parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu, gdzie rezydentem był ks. Popiełuszko. Jej zadaniem była opieka nad chorym ks. prał. Teofilem Boguckim, byłym kapelanem Armii Krajowej oraz innymi chorymi z terenu parafii.
Ks. Bogucki to też kapłan oddany Bogu i Ojczyźnie, zm. w 1987 r. W latach 1974–1087 proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie; ojciec duchowy ks. Jerzego Popiełuszki, inicjator mszy św. za Ojczyznę. „Msze św. w intencji Ojczyzny i tych, którzy dla niej cierpią najbardziej” – tak brzmiała pełna intencja.
Wiele obrazów pozostawiło niezatarty ślad w sercu siostry zakonnej. Pokaz archiwalnych zdjęć oraz fragmenty homilii błogosławionego ks. Jerzego i ks. Teofila dopełniły swoistej podróży przez historię, dodając pierwiastki siły ducha obu kapłanów.
„Nękali dzień i noc”
Siostra przypominała o tym, jak SB nieustannie nękała księdza Jerzego, kapelana warszawskich medyków i hutników z Huty Warszawa.
– Nękali dzień i noc, stali pod plebanią, gdziekolwiek ksiądz Jerzy ruszał, jechali za nim, uszkodzili samochód, którym poruszał się ksiądz – opowiadała, podkreślając, że nauczanie księdza wolne było od nienawiści i żądzy odwetu na prześladowcach. Wręcz przeciwnie – modlono się za funkcjonariuszy MO, SB i MSW i za ich rodziny.
Podczas spotkania siostra Krystyna podzieliła się doświadczeniem posługi przy obu niesamowitych kapłanach, oddanych Bogu, Ojczyźnie i oddanym jej pieczy współbraciom.
ZOBACZ TAKŻE: 44 lata temu wybuchł strajk w WSK Świdnik. Tak rozpoczął się Lubelski Lipiec