[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Pozwól się odnaleźć
Wzajemność
Muszę się przyznać, do czegoś może mało chlubnego - z rzadka inspiruję się duchowo aktualnymi wypowiedziami biskupów. Nie, że wcale i w ogóle, mam kilku współcześnie żyjących hierarchów, których nauczanie jest dla mnie ważne właśnie od strony duchowej, ale na ogół słowa członków episkopatów w pierwszym odruchu traktuję jako materiał do pracy, jako słowa, które trzeba w ten czy inny sposób opisać lub opublikować, ewentualnie przeanalizować w aspekcie społecznym, historycznym, teologicznym etc. Jednak wczorajsze krótkie wprowadzenie przewodniczącego KEP w Adwent otworzyło jakąś klapkę w moim umyśle i to, co było uśpione, nagle wypłynęło na zewnątrz. Były to słowa mojej dobrej koleżanki, która niegdyś modliła się w mojej intencji, gdy zmogła mnie ciężka choroba. A słowa owe brzmiały mniej-więcej tak: „pamiętaj, że twój związek z Bogiem to nie tylko twoja relacja z Nim, ale i Jego relacja z tobą”.
Myślę, że ta zasada wzajemności, o której mówiła moja wstawienniczka, ale o której pośrednio napomknął też ww. abp Wojda, jest czymś, co powinno wybrzmieć w kierunku całego Kościoła - rzeczywistość naszej wiary, to nie tylko nasza relacja z Bogiem, to nade wszystko Boża relacja z każdym z nas. Co więcej, Jego relacja z człowiekiem była znacznie wcześniejsza niż ludzka odpowiedź. Musimy zrozumieć, że część naszego związku z Bogiem jest dla nas niewidoczna, bo rozgrywa się w Tajemnicy Jego Serca.
Czytaj także: Przewodniczący KEP na Adwent: najpierw musimy zrozumieć, że to sam Jezus przybliża się do nas [video]
Poszukiwanie siebie nawzajem
Noszę w sercu dwie zachwycające mnie ikony: Boga poszukującego człowieka oraz człowieka poszukującego Boga. Są one do siebie zarówno podobne, jak i całkowicie odmienne, bowiem człowiek poszukuje Boga, by zdobywać przekonanie o Jego istnieniu i w ten sposób odganiać widmo całkowitej ontologicznej samotności oraz braku sensu własnej egzystencji, braku celu istnienia. W najlepszym wypadku i przy założeniu doświadczenia Spotkania i daleko posuniętego zaufania, poszukujemy Boga, by odczytywać Jego pragnienia względem nas i kształtu świata.
Z kolei Bóg poszukuje człowieka, by go ocalić. By odnaleźć tego, który się zagubił, który błąka się po bezdrożach i popada w rozpacz. Bóg szuka nas, by nieść ratunek, czyli miłość i sens. Poszukiwania Boga są całkowicie altruistyczne, skierowane ku drugiemu.
Czytaj także: Ewangelia na I Niedzielę Adwentu z komentarzem [video]
Postanowienie
W związku w rozpoczynającym się Adwentem mam taką propozycję postanowienia, by pozwalać Bogu się odnajdywać, nie stawiać Mu oporu w zamkniętych izdebkach własnych wstydów i ciemności. Wstydów otaczających słabości, które rodzą się wokół braku zaspokojenia potrzeb, których nigdy i przed nikim nie chcielibyśmy odsłaniać. By pozwolić sobie na usłyszenie Jego głosu.
Jak to wszystko zrobić? Nie wiem. Każdy człowiek jest inny. Nasze problemy mają różne podłoże. My mamy rozmaite historie i oddziaływują na nas inne czynniki. Jednak Bóg to wie. Warto Mu więc tę otwartość na odnalezienie zadeklarować, a potem słuchać, czyli otwierać się i czynić uważnym na dwie rzeczywistości: wołanie serca i krzyk otoczenia.
Dobrego i pięknego Adwentu.