Owsiak otrzymuje "groźby" i "chcą go zabić"? "Bo coraz więcej pytań pada o kasę"
"Jerzy Owsiak miał przekazać z konta WOŚP 40 mln na pomoc powodzianom, a kolejne 34 mln wpłynęło na specjalnie utworzone konto 'powodziowe' WOŚP" – pisała nasza dziennikarka Monika Rutke w Tysol.pl. Jak ustaliła, opierając się na piśmie pracownika biura prasowego WOŚP, "na działania związane z walką ze skutkami powodzi wydano dotąd (4 grudnia 2024 r.) 24 862 155,43 zł", co stanowi ok. 34 proc. całej sumy. Powstało pytanie, co się dzieje z pozostałymi pieniędzmi.
- Tomasz Duklanowski poszukiwany listem gończym
- Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- "Nigdy nie będą przyjaciółkami". Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham
- "Warner Bros. Discovery wielkim przegranym". Nowe kłopoty właściciela TVN
- "To próba wyłudzenia pieniędzy". Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
"Co się stało z pieniędzmi ze zbiórki na powodzian?"
Okazją, by o to zapytać, była konferencja, która odbyła się 30 grudnia 2024 r. w Ministerstwie Rozwoju przed zaplanowanym na 26 stycznia 33. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Obecna na niej dziennikarka Tysol.pl. i "Tygodnika Solidarność" Monika Rutke próbowała ustalić, jak były wydatkowane środki obiecane powodzianom.
Co się stało z pieniędzmi ze zbiórki na powodzian? 50 milionów leży na koncie, ludzie czekają, nie mają pieniędzy na opał, nie mają z czego żyć, co się stało z tymi pieniędzmi? (…) Co będzie z odsetkami z tych pieniędzy?
– pytała Monika Rutke.
Jerzy Owsiak jednak nie kwapił się do odpowiedzi, najpierw uciekł i schował się przed dziennikarzami, potem gdy ci się nie poddawali, wrócił do pomieszczenia przeznaczonego do kontaktów z mediami, gdzie długo siedział w milczeniu, a o poziomie jego emocji można było wnioskować z trzęsących się mu rąk. W końcu zdecydował się na rozmowę z przedstawicielami mediów, ale niewiele z jego odpowiedzi wynikało. Gdy nie mógł poradzić sobie z punktującą jego nieścisłości Moniką Rutke, zaczął pospolitą pyskówkę.
Nic nie jest przetrzymywane i są to nasze sprawy, nie będę pani o tym mówił, to są pieniądze, którymi dysponujemy na zakupy sprzętu
– powiedział Owsiak, po czym uciekł.
Otrzymuje "groźby" i "chcą go zabić"? "Bo coraz więcej pytań pada o kasę"
W sieci wybuchła burza, która wraz ze zbliżającym się finałem WOŚP nie milknie. We wtorek Jerzy Owsiak opublikował w mediach społecznościowych post, w którym poinformował o groźbach wobec jego i Fundacji WOŚP. Opisał jeden z telefonów na numer Biura Prasowego Fundacji. Jak stwierdził, osoba, która dzwoniła, najpierw zapytała o to, czy dodzwoniła się do biura Owsiaka, a następnie powiedziała: "Trzeba go zastrzelić, to **uj jeden". Prezes WOŚP napisał, że to kolejna w ostatnich dniach groźba, a policja, jak podał PAP, zajęła się sprawą.
Do sprawy odniósł się m.in. publicysta i bloger Piotr Stanisław Wielgucki, znany też pod pseudonimem Matka Kurka, który od wielu lat próbuje prześwietlić finanse WOSP i w związku z tym z Jerzym Owsiakiem niejednokrotnie spotkał się na sali sądowej.
Spróbuj pokazać Owsiaka jak z trzęsącymi się łapami ucieka od niewygodnych pytań o kasę, a za chwilę będziesz czytał takie żałosne bzdety
– napisał Wilgucki na platformie X.
On te zawiadomienia składa hurtowo, tylko na mnie złożył kilka i też twierdził, że chcę go zabić. Tymczasem to jego fanatycy zaszczuwali mi rodzinę, w tym dziecko, i oblewali g**nem chałupę
– dodał i jak twierdzi, "jedyny sztab, który bierze grubą kasę za zbiórkę, to fundacja WOŚP", "dlatego – komentuje Wielgucki – 'Jurek' ostatnio otrzymuje 'groźby' i 'chcą go zabić', bo coraz więcej pytań pada o kasę".
W podobnym tonie komentowali inni uczestnicy platformy X.
Owsiak, na którym coraz bardziej "czapka gore" i co do którego politycznej oraz pseudo charytatywnej działalności coraz więcej osób ma zastrzeżenia, postanowił uderzyć w histeryczne nuty. Zamach na niego szykujom! Olaboga, uratuje go tylko, jak dacie mu jeszcze więcej kasiory!
– podał Jacek Piekara.
Najśmieszniejsze w tej farsie jest to, że ofiarę robi z siebie typ zblatowany z władzą, pupilek premiera udającego quasi dyktatora, maskotka Bodnara i reszty. Że na hejt marudzi typ, który nazywał przeciwników politycznych swojego patrona Tuska "sepsą"
– skomentował z kolei dziennikarz Dawid Wildstein.
To nie zwalnia Owsiaka z obowiązku przedstawienia sprawozdań finansowych
– napisała też Marzena Paczuska z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o "groźbach wobec Owsiaka".
Nie ma większych siewców nienawiści i chamstwa niż obłąkana sekta tych "silnych razem" i ideologii 8 gwiazd. Nic tego nie zmieni, nawet jeden wariat grożący Owsiakowi. Mierzymy się z tym każdego dnia jako posłowie PiS i mierzą się nasi wyborcy. Twórcą nienawiści jest Tusk
– dodała poseł na Sejm z ramienia PiS Monika Pawłowska.