Piotr Duda: Solidarność jest niewygodna, bo mówi prawdę prosto w oczy
W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyło się dziś spotkanie opłatkowe Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z przedstawicielami sekretariatów i sekcji branżowych.
– Musimy pracować wspólnie na rzecz tego, by nasz Związek się rozwijał. Tu nie chodzi o to, że któraś struktura jest lepsza – terytorialna czy branżowa. Siła Solidarności polega na tym, że jesteśmy jednolitym związkiem zawodowym. My tutaj jesteśmy dlatego, że chcemy, to nie są obowiązkowe narady służbowe, dziękuję, że przyjechaliście – powitał przybyłych Bartłomiej Mickiewicz, wiceprzewodniczący Solidarności, wyrażając przy tym zadowolenie z wysokiej frekwencji.
Następnie przekazał mikrofon Piotrowi Dudzie, przewodniczącemu Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, który podsumował miniony 2024 rok.
– Nie myliliśmy się, że ten rok będzie bardzo trudny. Mówiliśmy o tym, że musimy się nastawić na bronienie tego, co udało nam się przez ostatnie 8 lat uzyskać. Mieliśmy rację, że sytuacja polityczna nie będzie sprzyjać działaniom związków zawodowych, a szczególnie Solidarności. Zostaliśmy wzięci na tapetę przez rząd Donalda Tuska, ale jestem przekonany, że jeśli będziemy razem, to ze wszystkimi problemami sobie poradzimy – stwierdził przewodniczący Związku.
– Nie ma takiej partii politycznej, która funkcjonowałaby jak Solidarność nieprzerwanie od 10 listopada 1980 roku, gdy został zarejestrowany nasz Związek. Bo my nie przyjmujemy do wiadomości, że junta Jaruzelskiego nas zdelegalizowała. W tym roku będziemy obchodzili rok jubileuszowy. Te 45 lat Solidarności nie poszło na marne. Postulaty Sierpniowe są dla nas bardzo ważne i nadal staramy się je realizować – zaznaczył.
Przewodniczący Duda mówił o „patologicznych działaniach” byłego już prezesa Wojewódki w PKP Cargo, gdzie doszło do zwolnień grupowych, które dotknęły wielu działaczy Solidarności. Przypomniał też, że Solidarność od października przejęła przewodnictwo w Radzie Dialogu Społecznego, ale rząd ponownie nie jest zainteresowany prowadzeniem dialogu społecznego.
Solidarność będzie starać się o to, żeby kolejne spotkanie RDS odbyło się w Pałacu Prezydenckim, bo prezydent RP jest patronem dialogu społecznego w Polsce.
– Niestety kolejni przewodniczący RDS deprecjonowali Pałac Prezydencki i teraz dostali pstryczka. Niektórzy ministrowie nie byli od stycznia na żadnym posiedzeniu RDS-u, tylko wysyłają zastępców albo wpadają na pięć minut – skwitował.
Kolejnym tematem była dyrektywa o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych w UE, którą państwa członkowskie powinny implementować do 15 listopada 2024 roku. Jednym z celów dyrektywy jest zwiększenie liczby pracowników objętych układami zbiorowymi pracy.
Nowe przepisy to „dziecko Solidarności”, bo to właśnie Piotr Duda zaproponował tę dyrektywę 12 lat temu. Teraz udało się przekonać państwa członkowskie oraz europejskie związki zawodowe i wprowadzić nowe prawo, ale niestety „państwo polskie nie stanęło na wysokości zadania”.
– W naszej Ojczyźnie rząd ma czas na wszystko, tylko nie na tak ważną dyrektywę. I nie wiemy, kiedy proces implementacji zostanie zakończony – zaznaczył.
Drapieżny Zielony Ład
W minionym roku Solidarność zainicjowała również kampanię dotyczącą kosztów unijnej polityki klimatycznej. Na zlecenie Związku powstał raport „Drapieżny Zielony (nie)Ład”, przygotowany przez znamienitych ekspertów.
Przewodniczący Duda przestrzegał, że Europejski Zielony Ład, a szczególnie nowe rozwiązania, takie jak ETS 2 czy dyrektywa budynkowa – uderzą we wszystkich obywateli bez wyjątku.
– One nas zabiją, nas i naszą gospodarkę. To wszystko będzie negatywnie wpływało na nasze gospodarstwa domowe i firmy, w których pracujemy. To nasz wspólny interes, i to nie dotyczy tylko pracowników elektrowni Rybnik – zaznaczył Piotr Duda i przypomniał o jutrzejszej demonstracji w Warszawie w obronie wygaszanych elektrowni węglowych.
– Gdyby nie węgiel kamienny i brunatny, mielibyśmy już blackout, bo były takie tygodnie w listopadzie, że 97 proc. energii produkowaliśmy z węgla. To może nas spotkać, jak będziemy szli w tę zieloną religię – dodał.
Przewodniczący Solidarności ocenił, że „trend zaczyna się odwracać”, na co miały wpływ m.in. wybory prezydenckie w USA i zwycięstwo Donalda Trumpa.
– My jesteśmy za tym, żeby żyć w zielonym, ekologicznym środowisku, ale te działania musi wykonywać cały świat, a nie tylko Unia Europejska. My sami świata nie uzdrowimy. Polska emituje 1 proc. gazów cieplarnianych. A co z resztą? Chiny, USA, nie mówiąc już o mordercy Putinie – on nie ma zamiaru wykonywać żadnych zaleceń klimatycznych – zwrócił uwagę Piotr Duda.
Dodał przy tym, że negatywne skutki Zielonego Ładu są już dziś dostrzegane nawet przez premiera Tuska i konkurencyjne związki zawodowe.
"To będzie trudny rok"
Na zakończenie Piotr Duda przypomniał, że 24–25 kwietnia obradować będzie Krajowy Zjazd Delegatów w Kołobrzegu, na którym Solidarność będziecie chciała podziękować za 10-letnią współpracę prezydentowi Andrzejowi Dudzie. To dzięki kooperacji z prezydentem udało się obniżyć wiek emerytalny i zrealizować pierwszy postulat z Sierpnia 1980 roku mówiący o pluraliźmie związkowym. Żywym przykładem realizacji tego postulatu jest prężnie rozwijająca się Krajowa Sekcja Służby Więziennej NSZZ „S”.
– To będzie trudny rok, ale także rok radosny, bo to nasz kolejny jubileusz. Nie znam organizacji w Polsce, która tak długo funkcjonuje, pomimo że ciągle jest atakowana. Ale pamiętajmy, że atakuje się zawsze silnych. Dlatego nie przejmujemy się tym, bo wiemy doskonale, że jako NSZZ „Solidarność” jesteśmy niewygodni, bo mówimy prawdę prosto w oczy, niezależnie, kto sprawuje rządy w naszym kraju – podkreślił przewodniczący Solidarności.
Dobro zwycięży
Po dyskusji związkowcy wysłuchali fragmentu Pisma Świętego, a ksiądz Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, poświęcił opłatki, którymi związkowcy łamali się po odśpiewaniu kolęd.
– Na ten nowy 2025 rok życzę Wam, drodzy bracia i siostry, goście z całej Polski, z różnorodnych branż, które reprezentujecie, aby trwała w nas nieprzerwanie wiara w to, że dobro zwycięży; że tacy ludzie jak Herod ustąpią, zostaną odrzuceni i skreśleni, że zło nie będzie miało przyszłości w naszym kraju i w naszym domach, ale dobro, pokój i normalność. Szczęść Wam Boże – życzył ks. Kowalski.