Sąd zdecydował w sprawie byłego wicemarszałka woj. śląskiego
Sąd zdecydował w sprawie Bartłomieja S.
Informację o treści postanowienia przekazał PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz.
Prokuratura domagała się przedłużenia podejrzanemu aresztu o trzy miesiące. Sąd zdecydował jednak, że ten najsurowszy środek zapobiegawczy ma być stosowany krócej, bo do 22 marca.
Decyzja jest wykonalna, ale nie jest prawomocna, strony mogą ją zaskarżyć
– podkreślił sędzia Bogacz.
Jak informowała w ubiegłym tygodniu PAP Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej, podstawą skierowania do sądu wniosku o dalsze stosowanie aresztu wobec S. jest obawa matactwa i grożąca mu surowa kara. Podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia.
- Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Solidarność w Waszyngtonie. Piotr Duda odwiedził Muzeum Holokaustu
- Muzyk kultowego zespołu w ciężkim stanie. Koncerty przełożone
Zatrzymanie Bartłomieja S.
Bartłomiej S. został 23 października ubiegłego roku zatrzymany przez CBA. Śledczy przedstawili mu wówczas dwa zarzuty korupcyjne – przyjęcia korzyści majątkowej i uzależniania wykonania czynności służbowych od uzyskania takich korzyści. Dotyczą one zarówno pełnionej przez Bartłomieja S. funkcji wicemarszałka, jak i pełnionej przez niego wcześniej funkcji wiceprezydenta Częstochowy. Obrona informowała wtedy, że podejrzany złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do winy.
Sąd Rejonowy Katowice-Zachód 25 października przychylił się do prokuratorskiego wniosku o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące (tego samego dnia S. złożył rezygnację z funkcji wicemarszałka, na jego miejsce sejmik wybrał Leszka Pietraszka). Kilka tygodni później katowicki sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia obrony na stosowanie aresztu.
W tym samym śledztwie zarzuty usłyszały także trzy inne osoby, które według śledczych wręczały łapówki Bartłomiejowi S. Grozi im od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze.
Jak dowiedziała się kilka dni temu nieoficjalne PAP, S. na dalszym etapie śledztwa usłyszał kolejne zarzuty, jednak prokuratura na razie nie zdradza ich treści, obiecując informacje w późniejszym czasie.
Według listopadowego komunikatu CBA, Bartłomiej S. co najmniej kilka razy przyjął korzyści majątkowe i osobiste w związku z pełnionymi funkcjami. Funkcjonariusze przypomnieli wówczas, że zabezpieczyli dokumentację należącą do kilku podmiotów gospodarczych z rejonu Częstochowy i Katowic, a także z Urzędu Miasta Częstochowy i ze śląskiego urzędu marszałkowskiego. Jak opisywali przedstawiciele Biura, materiał ten jest badany pod kątem świadczenia usług przez różne podmioty gospodarcze i uzyskiwania przez nie przychylności w jednostkach samorządu terytorialnego z woj. śląskiego w zamian za udzielanie korzyści majątkowych i osobistych.
CBA przypomniało w tamtym komunikacie, że osoby, które dały się uwikłać w proceder korupcyjny i wręczyły korzyść majątkową, mają możliwość skorzystania z tzw. klauzuli niekaralności – jeśli same powiadomią o tym organy ścigania.
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- To on chce kupić Nord Stream. Nikt nie wie, co z nim zrobi
- Powstał syntetyczny człowiek. "To jest absolutny geniusz inżynierii" [WIDEO]
Bartłomiej S. zawieszony w prawach członka PO
Bartłomiej S. po zatrzymaniu został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej. Pełnił funkcję wiceprzewodniczącego częstochowskich struktur tej partii, a także członka zarządu regionu śląskiego. W niedawnych wyborach samorządowych dostał się do śląskiego sejmiku z listy KO i wszedł do nowego zarządu popieranego przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę. Wcześniej był radnym i wiceprzewodniczącym Rady Miasta Częstochowy, a także wiceprezydentem tego miasta.