Zwolnienia grupowe w styczniu i lutym niemal trzykrotnie większe przed rokiem

Na podstawie danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, gazeta "Rzeczpospolita" wyliczyła, że w ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2025 roku zgłoszono zwolnienia grupowe 14,8 tys. pracowników – to prawie trzykrotnie więcej niż rok temu.
Pracę straciło już niemal 7,7 tysięcy pracowników, z czego w lutym aż 5,7 tysięcy. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja przedsiębiorstw energochłonnych. Polska Unia Ceramiczna alarmuje, że branży płytek ceramicznych grozi fala bankructw z powodu wysokich cen prądu i gazu, a także nieuczciwej konkurencji zza granicy. Te same problemy doprowadziły do zwolnień w fabryce sody Qemetica w Janikowie, które obejmą do 350 pracowników.
ZOBACZ TAKŻE: Zwolnienia grupowe w QEMETICA. Powodem turecka soda i polityka klimatyczna UE
Zielony Ład i zwolnienia w Kraśniku
Kolejnym przykładem jest Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku, która również ogłosiła zwolnienia grupowe z powodu wysokich cen energii elektrycznej oraz restrykcyjne wymogi środowiskowe związane z Zielonym Ładem. Przedstawiciele firmy wskazywali też na rosnącą płacę minimalną oraz wysokie obciążenia podatkowe. Niedawno poinformowano, że zakład w Kraśniku rozstanie się z 81 pracownikami, ale na tym nie koniec. Planowana jest druga tura zwolnień grupowych, która może objąć nawet 230 pracowników.
Gazeta cytuje też jednego z ekspertów, który twierdzi, że obecna fala zwolnień to efekt odroczonych restrukturyzacji. Po wybuchu pandemii i wojny na Ukrainie, przedsiębiorcy mogli korzystać z rządowych tarczy finansowych, co jedynie opóźniało nieuniknione zmiany.