Jacek Matysiak: Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20 mln nieudokumentowanych migrantów wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump.
Prezydent USA Donald Trump Jacek Matysiak: Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…
Prezydent USA Donald Trump / PAP/EPA/Yuri Gripas / POOL

Większość ludzi nie ma zielonego pojęcia jak bardzo “zielonym” prezydentem jest D.J. Trump i odnosi się to nie tylko do USA, ale i do reszty świata. Tym najbardziej dotyczy to zatruwających planetę Chin, których produkcja w znacznym stopniu stanęła wskutek “celnej” polityki Trumpa. Jednym pociągnięciem ten zielony prezydent skrócił łańcuchy dostaw, zatrzymał tanią i szkodliwą dla środowiska produkcję chińskiej tandety i ograniczył zaśmiecanie brzemiennej nadprodukcją “płonącej” planety. Ostatnio w wywiadzie wypowiedział się, że może 11 letnia dziewczynka nie potrzebuje 30 lalek, ale 3. Pewnie Amerykanie przyzwyczaili się do tanich sklepów z chińską tandetą jednorazówek po $1, czy po $2, które nietrwałe za jakiś czas wylądują na śmietniku zastąpione przez tanie nowe okazy. Jest dobrze, jak tak dalej pójdzie to Trump uratuje planetę, a Al Gore zgłosi go do zielonej Nagrody Nobla. Poza tym Trump ograniczając zatruwanie środowiska przez dymiące Chiny, wcale nie licząc na wdzięczność Xi, poprawi ich ekologiczny wizerunek w świecie.

Jak wiemy Trump na 3 miesiące obniżył wyższe stawki celne do 10%, izolując jedynie Chiny których poczęstował stawkami na niektóre artykuły od 145%, a nawet wyższe. Zamarł ruch kontenerowców na oceanie, chiński biznes stoi, pracownicy wysyłani są na nieokreślony “urlop”, oczywiście bez pieniędzy. W kraju, którego powyżej 15% eksportu idzie do USA zaczynają się protesty, mały biznes wyprzedaje za grosze maszyny, środki produkcji, duży biznes próbuje wysprzedać przeznaczony na eksport towar za bezcen lokalnie na chińskim rynku. W kilku prowincjach pracownicy budujący osiedla żądają zaległych wypłat w desperacji grożąc rzuceniem się z dachów budynków. Pracę może stracić ok. 16 mln pracowników…

 

Amerykańska polityka celna

Handlowi partnerzy Ameryki wiedzą, że ich cła dyskryminują amerykańskie towary, ale ani myślą to zmienić, pewnie uważając, że Amerykanie lubią mieć deficyt w wymianie handlowej, a przynajmniej do tej pory nie było to przez nich kwestionowane dopóki prezydentem nie został biznesmen Trump. W czwartek Trump ogłosił podpisanie porozumienia w sprawie ceł z Wielką Brytanią. Trwają finalizujące porozumienia w/s ceł z Indiami, Koreą Płd. i Japonią. Początkowo Trump nałożył na Indie cła w wysokości  27% i 24% na Japonię, ale następnie tymczasowo obniżył do 10%. Trwają rozmowy również z innymi państwami, swoje stanowisko “odmowy” negocjacji zmieniają też Chiny. Jak podaje Bloomberg News chcąc zażegnać konflikt Chiny po cichu wycofały się z ceł wartości $40 mld (131 produktów)  nałożonych na amerykański import obejmujący lekarstwa, półprzewodniki, części do samolotów i artykuły przemysłu chemicznego, po tym jak Trump odmówił obniżenia ceł na chiński eksport. Ważnym obszarem sporu jest zalewanie USA chińskim narkotycznym fentanylem, co chce ukrócić Trump.

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20  mln nieudokumentowanych migrantów wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln  (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump. Na dziś oszczędności pochodzące z wycinania nabrzmiałych wydatków przez DOGE Elona Muska równają się już $411 mld (!), przy PKB ok. $30 bln (USD trylionów).

 

Przywrócenie do użytku więzienia na wyspie Alcatraz

Ostatnio Trump ogłosił, że rozważa przywrócenie do użytku słynne więzienie na wyspie Alcatraz (obecnie atrakcja dla turystów) gdzie osadził by wyjątkowo groźnych przestępców. Rozporządzeniem nałożył 100% cła na filmy kręcone zagranicą. Kilka dni temu ogłosił program dla nielegalnych imigrantów: bezpłatny bilet do ich krajów plus $1,000, zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym w poniedziałek rozpoczyna swoją bliskowschodnią podróż i w związku z tym ogłosił zaprzestanie bombardowania Jemenu, którego przedstawiciele obiecali zakończenie ataków na statki handlowe wpływające na Morze Czerwone. 

Większe, lukratywne chińskie biznesy do tej pory wykorzystując tanią siłę roboczą w Azji, teraz szukają sposobów przeniesienia swojej produkcji (w/g zaleceń Trumpa) do USA do Teksasu, czy Nevady. Ryan Zhou właściciel biznesu z “podarunkami” we wschodnich Chinach mówi, że 95% jego produkcji idzie do Ameryki i nie będzie w stanie funkcjonować z cłami Trumpa dlatego przenosi swoją produkcję do Dallas, Teksas. Inny chiński biznesmen Leo Li właśnie otworzył wytwórnię modułowych sensorów w Nevadzie argumentując:

Nasze koszty wzrosną, ale mniej niż z cłami

Celem jest utrzymanie się w biznesie

Sekretarz Spraw Wewnętrznych Doug Burgum uzasadnił politykę cłową Trumpa jako konieczność usamodzielnienia się suwerennego państwa, wydobycia się z pętli globalizacji i uzależnienia od czasem nieżyczliwych innych państw. Zgodnie z tą polityką Trumpa chińskie biznesy szukają możliwości przeniesienia swojej produkcji do Ameryki. Ye Yingmin z Pekinu zarządzający firmą konsultingową w przemyśle petrochemicznym potwierdził ogromne zainteresowanie chińskich biznesów do przeniesienia się do Teksasu. Takie zainteresowanie się Ameryką przez chiński biznes rodzi też problemy związane ze szpiegostwem. Od kiedy w 2012 r. sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin został Xi Jinping dziesiątki tysięcy chińskich szpiegów pracuje  przy wykradaniu nie tylko przemysłowych patentów i technologii w rozmaitych gałęziach produkcji i ośrodków badawczych w USA. FBI każdego dnia wykrywa siatki chińskich szpiegów i nie należy spodziewać się tu poprawy sytuacji. W wielu najlepszych amerykańskich uczelniach wykryto siatki szpiegowskie kradnące wyniki najnowszych badań, ostatnio miało to miejsce na kalifornijskim Stanford University.

 

Chińsko-amerykańskie relacje

Gdyby ktoś chciałby zapomnieć, Chiny są dalej kierowane przez Partię Komunistyczną. Dziś niestety podobnie jak w czasie Rewolucji Kulturowej Mao, w szkołach dzieci są indoktrynowane aby nienawidzić Amerykę i ćwiczą okrzyki: “Chiny muszą wygrać wojnę cłową”. 

Ameryka jest niezaprzeczalnie największym odbiorcą chińskich dóbr (oficjalnie ⅙ chińskiego eksportu)  i w wyniku ceł  Trumpa 80% chińskiego eksportu wartego ok. $400 mld zostanie wycięte z amerykańskiego rynku. Przypomnijmy, że jeszcze przed wojną cłową, bezrobocie w Chinach wynosiło 10%, teraz zaczyna szybko wzrastać. Ponad 600 mln Chińczyków zarabia mniej niż $5 dziennie. Bliski współpracownik prezydenta Xi i były wiceprezydent Wang Qishan wyznał: 

My nie boimy się wojny celnej z USA. Chińczycy przeżyją nawet rok jedząc trawę

Gordon Chang, znany komentator spraw chińskich zauważa niestabilność agresywnej polityki chińskiej odnośnie Filipin, Tajwanu, Korei Płd. i Australii w czasie kiedy wskutek ceł Trumpa powinna zabiegać o rynki zbytu dla swojego eksportu. Rzeczywistości się nie oszuka, w weekend w Szwajcarii dojdzie do oficjalnego spotkania delegacji obydwu państw odnośnie ceł. Przypomnijmy, że Ameryka i Chiny posiadają 42% światowego PKB, więc jest o czym rozmawiać… Rząd kilka lat temu przestał podawać szczegółowe statystyki, bezrobocie wśród młodych Chińczyków wynosi 23%, a 45% absolwentów szkół w 2023 r. nie mogło znaleźć pracy. Komentatorzy podkreślają totalitarność kontroli aparatu bezpieczeństwa (i cenzury) nad społeczeństwem, rząd wydaje więcej na bezpieczeństwo wewnętrzne niż na armię. 

W Ameryce oznajmiono, że gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 0,3% co można przypisać zwiększonymi wydatkami na obronę, ale największym czynnikiem był jednak dramatyczny wzrost  importu, co obniżyło wskaźniki wzrostu o 5%. Wartość krajowego eksportu dolicza się do wzrostu PKB, natomiast odejmuje się wartość importu. W obliczu zamieszania w wojnie celnej , amerykańskie firmy ogromnie zwiększyły swoje importowe zamówienia, dlatego ten spadek PKB. Wprost należy się spodziewać większego wzrostu PKB w drugim kwartale dodatkowo też z powodu deregulacyjnej polityki Trumpa i przesłanego do Kongresu projektu obniżenia podatków. Całe szczęście, że USA w 75% produkuje własną żywność…

 

Donald Trump, a wojna na Ukrainie

Powoli Trump wciągany jest w wojnę na Ukrainie, którą wbrew stanowisku Moskwy i Kijowa chciał jak najszybciej zakończyć. Ukrainę w kontynuowaniu wojny popierają Niemcy, Anglia i Francja, ale państwa te nie mają sił zbrojnych, które mogłyby wysłać na pomoc, ich wsparcie ogranicza się do buńczutnych wypowiedzi, posyłania małej ilości sprzętu, amunicji i gotówki. Wreszcie podpisano umowę o wspólnej eksploracji minerałów przez USA i Ukrainę, umowa ta jest bardziej korzystna dla Ukrainy od jej poprzedniej wersji i wejdzie w życie po przegłosowaniu jej przez ukraiński parlament, a prace ruszą po zakończeniu wojny. USA zobowiązało się też wspomóc wysiłek zbrojny Ukrainy (trening, części do samolotów F 16, wyrzutnie Patriot).

Trump jest wyraźnie rozczarowany kontynuowaniem wojny, ale konia można doprowadzić do wody, ale nie można zmusić aby pił. Zobaczymy jak dalej  rozwinie się sytuacja. Wojna kosztuje nie tylko Ukrainę i zachodnich sojuszników, ale przecież i Rosję, która ma jednak spore zasoby do jej dalszego prowadzenia. Niektóre warunki stawiane przez Putina jak demilitaryzacja, denazyfikacja można między bajki włożyć. Praktycznie będzie liczyła się linia frontu, dlatego jeśli szybko nie nastąpi rozejm, można będzie się spodziewać jakiejś większej ofensywy ze strony Rosji.

Sprawy komplikuje ogłoszony przez Putina 3 dniowy rozejm z okazji uroczystości 80 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na tę uroczystość Putin zaprosił Xi Jinpinga z Chin, prezydenta Brazylii Luiz Lula da Silva, prezydenta Wenezueli Maduro, Serbii Vucic i premiera Słowacji Roberta Fico, prezydenci globalnego południa i innych. W odpowiedzi prezydent Żeleński zaproponował 30 dniowy rozejm i wprost zagroził możliwościa ataku na uczestników tej uroczystości. Tę niezręczność potwierdził jeszcze największym atakiem na Rosję 7 maja przy użyciu 524 ukraińskich dronów, 5 pocisków Neptun, 6 JDAM bomb i 2 rakiet HIMARS. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym w zachodniej części Rosji, wkrótce może dojść do dalszej eskalacji i odpowiedzi Putina. Ewentualny ukraiński atak na uroczystości z międzynarodowymi gośćmi raczej  nie wchodził w rachubę, przecież Putin nie atakował zagranicznych notabli odwiedzających Kijów, ale zostawia zły smak i nie przysporzy Kijowowi życzliwości. Obyło się bez skandalu.

Obserwujemy wzrost znaczenia i rozbudzenie się sił konserwatywnych w odpowiedzi na niemądrą i szkodliwą dla obywateli politykę lewicy. Nie chodzi tu jedynie o Trumpa, ale o zwiększeniu poparcia dla konserwatystów w Niemczech, Francji, Włoszech, Rumunii i Polsce. Wkrótce w Polsce wybory prezydenckie i mimo brudnych, poniżej pasa, rozpaczliwych ataków, szanse Karola Nawrockiego rosną. Stronnictwo niemieckie/unijne szybko niszczy swoje szanse na zdobycie prezydentury i domknięcia systemu, pech chciał, że doszło do władzy w końcówce porażającej prezydentury kierowanego przez globalistów Bidena. Dziś można odebrać wrażenie, że klimat sowieckiego NRD ma się dobrze w Niemczech… 

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek. 

 

Nowy papież Leon XIV

Nowym 267 papieżem został 69 letni kardynał z Chicago (USA), były generał Zakony Św. Augustyna, z doktoratem z prawa kanonicznego. Wykładowca, misjonarz, który 20 lat spędził w Peru (matka Hiszpanka, ojciec Francuz-Włoch). Zaufany śp. papieża Franciszka koordynował pracę biskupów na całym świecie. Ameryka jest dumna, zwolennicy Trumpa mówią, że to początek pasma sukcesów “Made in USA” i wielkie osiągnięcie w wojnie celnej z Watykanem.  

Z tego wyboru powinien być zadowolony katolik wiceprezydent JD Vance, który sympatyzuje z tradycją św. Augustyna. Jednak jest nieco wypowiedzi nowego papieża krytykującą posunięcia prezydenta Trumpa i wiceprezydenta Vance na platformie X odnośnie polityki wobec nielegalnej imigracji. Jeśli odwołanie się nowego papieża do tradycji papieża Leona XIII (1878-1903) zobowiązuje to należy spodziewać się większego zainteresowania losem i warunkami życia ludzi pracy, przy wyciszeniu “postępowości” swojego poprzednika śp. Franciszka. Nowy papież pasterz 1,4 mld katolików z których 6% mieszka w USA wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o aborcji i transhumanizmie.


 

POLECANE
Dane z 97 proc. obwodów. Oto wyniki z ostatniej chwili
Dane z 97 proc. obwodów. Oto wyniki

Rafał Trzaskowski przed Karolem Nawrockim po pierwszej turze wyborów prezydenckich. PKW podała dane z 97,06 proc. obwodów.

Wybory prezydenckie 2025. Są wyniki late poll Ipsos z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie 2025. Są wyniki late poll Ipsos

Tuż po północy pracownia Ipsos opublikowała wyniki late poll. Rafał Trzaskowski zdobył 31,1 proc. głosów, a Karol Nawrocki 29,1 proc. i to oni zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich.

Joe Biden ciężko chory. Agresywna forma raka z ostatniej chwili
Joe Biden ciężko chory. "Agresywna forma raka"

Były prezydent USA Joe Biden zmaga się z agresywnym rakiem prostaty Gleason 9 z przerzutami do kości.

Jarosław Kaczyński dla Tysol.pl: Prawica wyraźnie wygrała z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński dla Tysol.pl: Prawica wyraźnie wygrała

- Wynik jest z naszego punktu widzenia bardzo korzystny i dający otwarcie na zwycięstwo - powiedział dziś w rozmowie z Tysol.pl Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Trzaskowski kontra Nawrocki w drugiej turze. Pierwszy taki sondaż z ostatniej chwili
Trzaskowski kontra Nawrocki w drugiej turze. Pierwszy taki sondaż

Rafał Trzaskowski w drugiej turze wyborów prezydenckich może liczyć na 46 proc. głosów. Karol Nawrocki cieszy się poparciem 44 proc. — wynika z sondażu Opinia24 dla TVN24.

Polonia z Kanady wybrała Karola Nawrockiego pilne
Polonia z Kanady wybrała Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki okazał się zwycięzcą wśród osób głosujących w Kanadzie - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydat wspierany przez PiS zdobył 42,65 proc. głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski - 27,73 proc.

Kogo poprą wyborcy Razem? Zandberg: Wyborcy to mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy pilne
Kogo poprą wyborcy Razem? Zandberg: "Wyborcy to mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy"

Jak wynika z sondażu exit poll wykonanego przez Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News, Adrian Zandberg uzyskał 5,2 proc. poparcia zajmując piąte miejsce w niedzielnych wyborach prezydenckich.

Kogo poprze Mentzen w drugiej turze? Znamienne słowa z ostatniej chwili
Kogo poprze Mentzen w drugiej turze? Znamienne słowa

Sławomir Mentzen zabrał głos po ogłoszeniu wyników exit poll pierwszej tury wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki liderem pierwszej tury wśród Polonii w USA z ostatniej chwili
Karol Nawrocki liderem pierwszej tury wśród Polonii w USA

Karol Nawrocki okazał się zwycięzcą wśród osób głosujących w Stanach Zjednoczonych - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydat wspierany przez PiS zdobył 42,3 proc. głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski - niecałe 30 proc.

Wiemy w których województwach wygrał Nawrocki, a w których Trzaskowski z ostatniej chwili
Wiemy w których województwach wygrał Nawrocki, a w których Trzaskowski

Karol Nawrocki w I turze wyborów prezydenckich zwyciężył w w sześciu województwach, a Rafał Trzaskowski w 10 - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24, Polsat News i TVP.

REKLAMA

Jacek Matysiak: Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20 mln nieudokumentowanych migrantów wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump.
Prezydent USA Donald Trump Jacek Matysiak: Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…
Prezydent USA Donald Trump / PAP/EPA/Yuri Gripas / POOL

Większość ludzi nie ma zielonego pojęcia jak bardzo “zielonym” prezydentem jest D.J. Trump i odnosi się to nie tylko do USA, ale i do reszty świata. Tym najbardziej dotyczy to zatruwających planetę Chin, których produkcja w znacznym stopniu stanęła wskutek “celnej” polityki Trumpa. Jednym pociągnięciem ten zielony prezydent skrócił łańcuchy dostaw, zatrzymał tanią i szkodliwą dla środowiska produkcję chińskiej tandety i ograniczył zaśmiecanie brzemiennej nadprodukcją “płonącej” planety. Ostatnio w wywiadzie wypowiedział się, że może 11 letnia dziewczynka nie potrzebuje 30 lalek, ale 3. Pewnie Amerykanie przyzwyczaili się do tanich sklepów z chińską tandetą jednorazówek po $1, czy po $2, które nietrwałe za jakiś czas wylądują na śmietniku zastąpione przez tanie nowe okazy. Jest dobrze, jak tak dalej pójdzie to Trump uratuje planetę, a Al Gore zgłosi go do zielonej Nagrody Nobla. Poza tym Trump ograniczając zatruwanie środowiska przez dymiące Chiny, wcale nie licząc na wdzięczność Xi, poprawi ich ekologiczny wizerunek w świecie.

Jak wiemy Trump na 3 miesiące obniżył wyższe stawki celne do 10%, izolując jedynie Chiny których poczęstował stawkami na niektóre artykuły od 145%, a nawet wyższe. Zamarł ruch kontenerowców na oceanie, chiński biznes stoi, pracownicy wysyłani są na nieokreślony “urlop”, oczywiście bez pieniędzy. W kraju, którego powyżej 15% eksportu idzie do USA zaczynają się protesty, mały biznes wyprzedaje za grosze maszyny, środki produkcji, duży biznes próbuje wysprzedać przeznaczony na eksport towar za bezcen lokalnie na chińskim rynku. W kilku prowincjach pracownicy budujący osiedla żądają zaległych wypłat w desperacji grożąc rzuceniem się z dachów budynków. Pracę może stracić ok. 16 mln pracowników…

 

Amerykańska polityka celna

Handlowi partnerzy Ameryki wiedzą, że ich cła dyskryminują amerykańskie towary, ale ani myślą to zmienić, pewnie uważając, że Amerykanie lubią mieć deficyt w wymianie handlowej, a przynajmniej do tej pory nie było to przez nich kwestionowane dopóki prezydentem nie został biznesmen Trump. W czwartek Trump ogłosił podpisanie porozumienia w sprawie ceł z Wielką Brytanią. Trwają finalizujące porozumienia w/s ceł z Indiami, Koreą Płd. i Japonią. Początkowo Trump nałożył na Indie cła w wysokości  27% i 24% na Japonię, ale następnie tymczasowo obniżył do 10%. Trwają rozmowy również z innymi państwami, swoje stanowisko “odmowy” negocjacji zmieniają też Chiny. Jak podaje Bloomberg News chcąc zażegnać konflikt Chiny po cichu wycofały się z ceł wartości $40 mld (131 produktów)  nałożonych na amerykański import obejmujący lekarstwa, półprzewodniki, części do samolotów i artykuły przemysłu chemicznego, po tym jak Trump odmówił obniżenia ceł na chiński eksport. Ważnym obszarem sporu jest zalewanie USA chińskim narkotycznym fentanylem, co chce ukrócić Trump.

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20  mln nieudokumentowanych migrantów wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln  (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump. Na dziś oszczędności pochodzące z wycinania nabrzmiałych wydatków przez DOGE Elona Muska równają się już $411 mld (!), przy PKB ok. $30 bln (USD trylionów).

 

Przywrócenie do użytku więzienia na wyspie Alcatraz

Ostatnio Trump ogłosił, że rozważa przywrócenie do użytku słynne więzienie na wyspie Alcatraz (obecnie atrakcja dla turystów) gdzie osadził by wyjątkowo groźnych przestępców. Rozporządzeniem nałożył 100% cła na filmy kręcone zagranicą. Kilka dni temu ogłosił program dla nielegalnych imigrantów: bezpłatny bilet do ich krajów plus $1,000, zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym w poniedziałek rozpoczyna swoją bliskowschodnią podróż i w związku z tym ogłosił zaprzestanie bombardowania Jemenu, którego przedstawiciele obiecali zakończenie ataków na statki handlowe wpływające na Morze Czerwone. 

Większe, lukratywne chińskie biznesy do tej pory wykorzystując tanią siłę roboczą w Azji, teraz szukają sposobów przeniesienia swojej produkcji (w/g zaleceń Trumpa) do USA do Teksasu, czy Nevady. Ryan Zhou właściciel biznesu z “podarunkami” we wschodnich Chinach mówi, że 95% jego produkcji idzie do Ameryki i nie będzie w stanie funkcjonować z cłami Trumpa dlatego przenosi swoją produkcję do Dallas, Teksas. Inny chiński biznesmen Leo Li właśnie otworzył wytwórnię modułowych sensorów w Nevadzie argumentując:

Nasze koszty wzrosną, ale mniej niż z cłami

Celem jest utrzymanie się w biznesie

Sekretarz Spraw Wewnętrznych Doug Burgum uzasadnił politykę cłową Trumpa jako konieczność usamodzielnienia się suwerennego państwa, wydobycia się z pętli globalizacji i uzależnienia od czasem nieżyczliwych innych państw. Zgodnie z tą polityką Trumpa chińskie biznesy szukają możliwości przeniesienia swojej produkcji do Ameryki. Ye Yingmin z Pekinu zarządzający firmą konsultingową w przemyśle petrochemicznym potwierdził ogromne zainteresowanie chińskich biznesów do przeniesienia się do Teksasu. Takie zainteresowanie się Ameryką przez chiński biznes rodzi też problemy związane ze szpiegostwem. Od kiedy w 2012 r. sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin został Xi Jinping dziesiątki tysięcy chińskich szpiegów pracuje  przy wykradaniu nie tylko przemysłowych patentów i technologii w rozmaitych gałęziach produkcji i ośrodków badawczych w USA. FBI każdego dnia wykrywa siatki chińskich szpiegów i nie należy spodziewać się tu poprawy sytuacji. W wielu najlepszych amerykańskich uczelniach wykryto siatki szpiegowskie kradnące wyniki najnowszych badań, ostatnio miało to miejsce na kalifornijskim Stanford University.

 

Chińsko-amerykańskie relacje

Gdyby ktoś chciałby zapomnieć, Chiny są dalej kierowane przez Partię Komunistyczną. Dziś niestety podobnie jak w czasie Rewolucji Kulturowej Mao, w szkołach dzieci są indoktrynowane aby nienawidzić Amerykę i ćwiczą okrzyki: “Chiny muszą wygrać wojnę cłową”. 

Ameryka jest niezaprzeczalnie największym odbiorcą chińskich dóbr (oficjalnie ⅙ chińskiego eksportu)  i w wyniku ceł  Trumpa 80% chińskiego eksportu wartego ok. $400 mld zostanie wycięte z amerykańskiego rynku. Przypomnijmy, że jeszcze przed wojną cłową, bezrobocie w Chinach wynosiło 10%, teraz zaczyna szybko wzrastać. Ponad 600 mln Chińczyków zarabia mniej niż $5 dziennie. Bliski współpracownik prezydenta Xi i były wiceprezydent Wang Qishan wyznał: 

My nie boimy się wojny celnej z USA. Chińczycy przeżyją nawet rok jedząc trawę

Gordon Chang, znany komentator spraw chińskich zauważa niestabilność agresywnej polityki chińskiej odnośnie Filipin, Tajwanu, Korei Płd. i Australii w czasie kiedy wskutek ceł Trumpa powinna zabiegać o rynki zbytu dla swojego eksportu. Rzeczywistości się nie oszuka, w weekend w Szwajcarii dojdzie do oficjalnego spotkania delegacji obydwu państw odnośnie ceł. Przypomnijmy, że Ameryka i Chiny posiadają 42% światowego PKB, więc jest o czym rozmawiać… Rząd kilka lat temu przestał podawać szczegółowe statystyki, bezrobocie wśród młodych Chińczyków wynosi 23%, a 45% absolwentów szkół w 2023 r. nie mogło znaleźć pracy. Komentatorzy podkreślają totalitarność kontroli aparatu bezpieczeństwa (i cenzury) nad społeczeństwem, rząd wydaje więcej na bezpieczeństwo wewnętrzne niż na armię. 

W Ameryce oznajmiono, że gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 0,3% co można przypisać zwiększonymi wydatkami na obronę, ale największym czynnikiem był jednak dramatyczny wzrost  importu, co obniżyło wskaźniki wzrostu o 5%. Wartość krajowego eksportu dolicza się do wzrostu PKB, natomiast odejmuje się wartość importu. W obliczu zamieszania w wojnie celnej , amerykańskie firmy ogromnie zwiększyły swoje importowe zamówienia, dlatego ten spadek PKB. Wprost należy się spodziewać większego wzrostu PKB w drugim kwartale dodatkowo też z powodu deregulacyjnej polityki Trumpa i przesłanego do Kongresu projektu obniżenia podatków. Całe szczęście, że USA w 75% produkuje własną żywność…

 

Donald Trump, a wojna na Ukrainie

Powoli Trump wciągany jest w wojnę na Ukrainie, którą wbrew stanowisku Moskwy i Kijowa chciał jak najszybciej zakończyć. Ukrainę w kontynuowaniu wojny popierają Niemcy, Anglia i Francja, ale państwa te nie mają sił zbrojnych, które mogłyby wysłać na pomoc, ich wsparcie ogranicza się do buńczutnych wypowiedzi, posyłania małej ilości sprzętu, amunicji i gotówki. Wreszcie podpisano umowę o wspólnej eksploracji minerałów przez USA i Ukrainę, umowa ta jest bardziej korzystna dla Ukrainy od jej poprzedniej wersji i wejdzie w życie po przegłosowaniu jej przez ukraiński parlament, a prace ruszą po zakończeniu wojny. USA zobowiązało się też wspomóc wysiłek zbrojny Ukrainy (trening, części do samolotów F 16, wyrzutnie Patriot).

Trump jest wyraźnie rozczarowany kontynuowaniem wojny, ale konia można doprowadzić do wody, ale nie można zmusić aby pił. Zobaczymy jak dalej  rozwinie się sytuacja. Wojna kosztuje nie tylko Ukrainę i zachodnich sojuszników, ale przecież i Rosję, która ma jednak spore zasoby do jej dalszego prowadzenia. Niektóre warunki stawiane przez Putina jak demilitaryzacja, denazyfikacja można między bajki włożyć. Praktycznie będzie liczyła się linia frontu, dlatego jeśli szybko nie nastąpi rozejm, można będzie się spodziewać jakiejś większej ofensywy ze strony Rosji.

Sprawy komplikuje ogłoszony przez Putina 3 dniowy rozejm z okazji uroczystości 80 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na tę uroczystość Putin zaprosił Xi Jinpinga z Chin, prezydenta Brazylii Luiz Lula da Silva, prezydenta Wenezueli Maduro, Serbii Vucic i premiera Słowacji Roberta Fico, prezydenci globalnego południa i innych. W odpowiedzi prezydent Żeleński zaproponował 30 dniowy rozejm i wprost zagroził możliwościa ataku na uczestników tej uroczystości. Tę niezręczność potwierdził jeszcze największym atakiem na Rosję 7 maja przy użyciu 524 ukraińskich dronów, 5 pocisków Neptun, 6 JDAM bomb i 2 rakiet HIMARS. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym w zachodniej części Rosji, wkrótce może dojść do dalszej eskalacji i odpowiedzi Putina. Ewentualny ukraiński atak na uroczystości z międzynarodowymi gośćmi raczej  nie wchodził w rachubę, przecież Putin nie atakował zagranicznych notabli odwiedzających Kijów, ale zostawia zły smak i nie przysporzy Kijowowi życzliwości. Obyło się bez skandalu.

Obserwujemy wzrost znaczenia i rozbudzenie się sił konserwatywnych w odpowiedzi na niemądrą i szkodliwą dla obywateli politykę lewicy. Nie chodzi tu jedynie o Trumpa, ale o zwiększeniu poparcia dla konserwatystów w Niemczech, Francji, Włoszech, Rumunii i Polsce. Wkrótce w Polsce wybory prezydenckie i mimo brudnych, poniżej pasa, rozpaczliwych ataków, szanse Karola Nawrockiego rosną. Stronnictwo niemieckie/unijne szybko niszczy swoje szanse na zdobycie prezydentury i domknięcia systemu, pech chciał, że doszło do władzy w końcówce porażającej prezydentury kierowanego przez globalistów Bidena. Dziś można odebrać wrażenie, że klimat sowieckiego NRD ma się dobrze w Niemczech… 

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek. 

 

Nowy papież Leon XIV

Nowym 267 papieżem został 69 letni kardynał z Chicago (USA), były generał Zakony Św. Augustyna, z doktoratem z prawa kanonicznego. Wykładowca, misjonarz, który 20 lat spędził w Peru (matka Hiszpanka, ojciec Francuz-Włoch). Zaufany śp. papieża Franciszka koordynował pracę biskupów na całym świecie. Ameryka jest dumna, zwolennicy Trumpa mówią, że to początek pasma sukcesów “Made in USA” i wielkie osiągnięcie w wojnie celnej z Watykanem.  

Z tego wyboru powinien być zadowolony katolik wiceprezydent JD Vance, który sympatyzuje z tradycją św. Augustyna. Jednak jest nieco wypowiedzi nowego papieża krytykującą posunięcia prezydenta Trumpa i wiceprezydenta Vance na platformie X odnośnie polityki wobec nielegalnej imigracji. Jeśli odwołanie się nowego papieża do tradycji papieża Leona XIII (1878-1903) zobowiązuje to należy spodziewać się większego zainteresowania losem i warunkami życia ludzi pracy, przy wyciszeniu “postępowości” swojego poprzednika śp. Franciszka. Nowy papież pasterz 1,4 mld katolików z których 6% mieszka w USA wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o aborcji i transhumanizmie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe
-->