"S" protestuje w stolicy. Piotr Duda: Jeżeli zaorają Eneę, to wezmą się za kolejne firmy i całą energetykę

Co musisz wiedzieć:
- Pracownicy Enea zrzeszeni w NSZZ "Solidarność" zjechali do stolicy, by zaprotestować przeciwko decyzjom Zarządu.
- 18 września władze firmy wypowiedziały jednostronnie Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy w Enea SA, a także odwołały przedstawicieli pracowników z Zarządów i Rad Nadzorczych spółek zależnych GK Enea.
- – Jeżeli rząd nie otworzy nam drzwi do dialogu, to my te drzwi wyważymy sami – mówił w trakcie protestu pod Ministerstwem Aktywów Państwowych Piotr Duda, przewodniczący Solidarności.
Protest Solidarności
Pracownicy GK Enea protestują przed budynkiem Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie. W trakcie pikiety zorganizowanej przez Międzyzakładową Organizację Związkową NSZZ "Solidarność" w Enea głos zabrał Piotr Duda.
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" zachęcał pracowników Enei do walki i podkreślał, że nie mogą się cofnąć, bo inaczej układy zbiorowe pracy będą wypowiadane w następnych spółkach Skarbu Państwa. Obecną sytuację w Enei Piotr Duda nazwał "skandaliczną" i "niedopuszczalną".
– Układ Zbiorowy Pracy to najwyższa forma dialogu społecznego. Jeżeli zaorają Eneę, to wezmą się za kolejne firmy, za polskie górnictwo i całą energetykę. Dlatego bądźmy razem. Dziękuję, że jesteście, że walczycie. Jesteście bohaterami. Potrzeba nam solidarności wszystkich związków zawodowych i wszystkich pracowników w naszym kraju. Jeżeli Donald Tusk chce wojny, to my jesteśmy na taką konfrontację gotowi – deklarował szef Solidarności.
– Jeżeli rząd nie otworzy nam drzwi do dialogu, to my te drzwi wyważymy sami. Dialog został zaorany przez ten rząd. Obserwujecie codziennie protesty rolników, górników, hutników, dziś protest energetyków. Dzisiaj rozpoczął się także protest nauczycieli z Solidarności, a jutro protestować będą kolejarze. To pokazuje jedno: ten rząd nie usiądzie do rozmów i negocjacji w sposób normalny, pokojowy. Do każdych spotkań trzeba ich zmuszać. Oni mają dialog w poszanowaniu. Dlatego czas najwyższy zorganizować się i zrobić jedno wielkie wydarzenie – stwierdził Piotr Duda.
Szef Solidarności zwrócił uwagę, że polski rząd nie implementował jeszcze do polskiego prawa unijnej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, która zakłada promowanie rokowań zbiorowych, a w międzyczasie w państwowych spółkach wypowiada się układy zbiorowe pracy.
– Tak, można rozmawiać, można wszystko zmienić, można wszystko naprawiać, ale w dialogu społecznym, a nie w takiej formule, jak to robi zarząd Enei – podkreślał Piotr Duda.
"Gdzie jest dialog?"
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" powiedział, że jutro w Pałacu Prezydenckim na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego zapyta się ministra aktywów państwowych Wojciecha Balczuna, "gdzie jest dialog", i zażąda "wycofania tych haniebnych decyzji, które podjął Zarząd Enei".
Przewodniczący Komisji Krajowej nie omieszkał skrytykować także unijnej polityki klimatycznej, mówiąc, że Europejski Zielony Ład doprowadzi do ruiny polską gospodarkę. Przypomniał też, że od 2027 roku wejdzie w życie kolejna odsłona systemu handlu emisjami, tzw. ETS 2, który obejmie transport drogowy i mieszkalnictwo. Wspomniał również, że we wrześniu Komisja Europejska przyjęła umowę handlową z krajami Mercosur, która otworzy unijny rynek na produkty rolne z państw Ameryki Południowej.
Piotr Duda zaznaczył, że dzisiejszy protest nie jest ostatni, ponieważ "musimy powrócić na normalne tory w dialogu społecznym".
– Dlatego Komisja Krajowa NSZZ "S" spotyka się pod koniec października, żeby rozmawiać o formach protestu. A że potrafimy się wszyscy zmobilizować i walczyć o swoje, to pokazaliśmy to w 2012 roku. Wiek emerytalny został przywrócony – przypomniał związkowcom.
Dlaczego "S" wyszła na ulicę?
Protest jest odpowiedzią związkowców na decyzje Zarządu Enei, który postanowił jednostronnie wypowiedzieć Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy w Enea SA i odwołać przedstawicieli pracowników w Zarządach i Radach Nadzorczych spółek zależnych GK Enea.
Strona społeczna domaga się również cofnięcia decyzji o niestosowaniu Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy w pozostałych spółkach należących do Grupy.
Związkowcy nie zgadzają się także na wydzielenie Departamentu Sprzedaży i likwidację Biura Bezpieczeństwa Teleinformatycznego.
Co planuje Zarząd?
Władze Enei przekonują, że Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy działał w spółce od niemal 30 lat i był zbyt skomplikowany, dlatego potrzebne jest jego uproszczenie i wprowadzenie elementów motywacyjnych.
Firma chce, aby w nowym ZUZP wynagrodzenia pracowników składały się z płacy zasadniczej oraz premii zależnej od realizacji wyznaczonych celów.
Prezes Enei Grzegorz Kinelski zapewnił, że spółka nie ma zamiaru przeprowadzenia zwolnień pracowniczych.