ZUS wydał komunikat ws. rzekomej pracownicy z Ukrainy
Co musisz wiedzieć?
- W sieci krąży fałszywy przekaz o pracownicy z Ukrainy, która rzekomo opóźniała decyzje ZUS.
- ZUS: to nieprawdziwa informacja, procesy są monitorowane i nie da się ich celowo przeciągać.
- Czas rozpatrzenia zależy od liczby i złożoności wniosków oraz brakujących dokumentów.
- Termin decyzji biegnie od ustalenia ostatniej niezbędnej okoliczności, a nie od złożenia wniosku.
"Ukrainka z ZUS" podbiła sieć
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych rozpowszechniano narrację o "Ukraince z ZUS", która rzekomo celowo przedłuża sprawy Polaków. W zależności od posta i nagrania, miejsce pracy bohaterki zmieniało się: wskazywano kolejno Poznań, Warszawę oraz Szczecin. Nie odnotowano jednak publikacji prasowych potwierdzających te twierdzenia.
- Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego
- Jesteś klientem PGE? Pilny komunikat
- Andrzej Gajcy dotarł do szokujących informacji. Waldemar Żurek ma z poparciem Brukseli przygotowywać „prawny pucz”
- Polska chce pokory Niemiec, Niemcy chcą "wyzwolenia spod tego jarzma"
Jest komunikat ZUS
"To nieprawdziwa informacja. Kontrolujemy pracę naszych pracowników i nie jest możliwe, by któryś z nich mógł celowo przedłużać rozpatrywanie wniosków. Na czas obsługi wniosków ma wpływ ich liczba, stopień skomplikowania sprawy lub konieczność uzyskania dodatkowych dokumentów, lub odpowiedzi z innych instytucji" – przekazał w swoim komunikacie w czwartek 6 listopada 2025 r. oficjalny profil ZUS na platformie X.
"Termin na wydanie decyzji biegnie od momentu ustalenia ostatniej okoliczności, która jest niezbędna do jej wydania, a nie od złożenia wniosku. Na każdą skargę udzielamy indywidualnej odpowiedzi osobie, której ona dotyczy" – dodano.
Termin wydania decyzji liczony jest od chwili ustalenia ostatniej niezbędnej okoliczności, a więc po skompletowaniu dokumentów i odpowiedzi z innych instytucji.




