Niemieckie media o Merzu po szczycie UE: Chciał być liderem, nie sprostał wyzwaniu
Co musisz wiedzieć:
- Merz nie przeforsował kluczowych postulatów.
- Brak zgody na wykorzystanie rosyjskich aktywów.
- UE zdecydowała się na wspólny dług.
Ostra ocena po szczycie w Brukseli
Niemiecki dziennik „Die Welt” w piątkowym komentarzu po szczycie UE nie krył krytyki wobec kanclerza Friedricha Merza. Gazeta uznała, że był to „czarny dzień” zarówno dla niego, jak i dla całej Unii Europejskiej.
I nie jest jasne, czy ostatecznie to nie podatnicy z UE, a nie Rosja, będą musieli zapłacić za miliardy dla Ukrainy. To był czarny dzień dla UE i kanclerza Friedricha Merza. Europejczycy pokazali podczas tego brukselskiego szczytu, jak bardzo są podzieleni i niezdecydowani
– napisano.
- Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej
- Nie żyje znany naukowiec. Został zastrzelony
- Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja
- Prezydent reaguje po publikacji o Cenckiewiczu. „Nowa rzeczywistość, a metody wciąż te same”
- Polska w pierwszej dwudziestce świata, miliony w nędzy. Druga strona gospodarczego sukcesu
- Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"
- "Chcemy prosić klientów o wsparcie". Handlowa Solidarność rozpoczyna akcję protestacyjną
Postulaty Berlina bez poparcia
„Die Welt” zwrócił uwagę, że Merz nie zdołał przeforsować swoich kluczowych postulatów. Chodziło o sfinansowanie pomocy dla Ukrainy z zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów oraz podpisanie przez UE umowy handlowej z Mercosur, blokiem państw Ameryki Południowej.
Według gazety kanclerz, który chciał stać się nowym liderem Unii Europejskiej, nie spełnił własnych oczekiwań.
Swoje żądania i głośne zapowiedzi z początku szczytu w czwartek rano zdołał ostatecznie zrealizować tylko częściowo
– ocenili autorzy publikacji.
Podziały w Unii Europejskiej
Dziennik podkreślił, że blokowanie kluczowych decyzji nie jest już wyłącznie domeną mniejszych państw.
Ważne decyzje torpedują nie tylko mniejsze państwa z rządami prawicowo-populistycznymi, jak Węgry czy Słowacja. Teraz dołączają do nich także państwa założycielskie UE o dużej sile gospodarczej, takie jak Włochy i Francja
– zwrócono uwagę.
Bruksela krytyczna wobec kanclerza
Powołując się na źródła dyplomatyczne, „Die Welt” wskazał, że Komisja Europejska zbyt późno rozpoczęła konsultacje z rządem Belgii, a sam Merz miał próbować ignorować interesy mniejszego państwa.
Według gazety taka postawa doprowadziła do niezadowolenia kilku rządów UE z działań niemieckiego kanclerza.
Dziennik podsumował, że Merz pozostaje „daleki od takiego uznania, jakim cieszyła się kanclerz Angela Merkel”, a w Brukseli słychać głosy, iż „musi się jeszcze uczyć”.
Decyzja o wsparciu dla Ukrainy
Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa ogłosił, że przywódcy UE zdecydowali o udzieleniu Ukrainie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata.
Środki mają pochodzić ze wspólnego długu gwarantowanego przez unijny budżet. Udziału w tym zobowiązaniu odmówiły Czechy, Węgry i Słowacja.
Sprzeciw wobec rosyjskich aktywów
Podczas szczytu nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów. Kluczowy okazał się sprzeciw Belgii, gdzie zdeponowana jest ich większość.
Belgijski premier Bart de Wever domagał się bezwarunkowych zabezpieczeń ze strony innych państw członkowskich. W tej kwestii porozumienia nie osiągnięto.




