Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro

Padało bez przerwy. Dzień, dwa, trzy, cztery. Deszcz nie ustawał, aż w końcu góry zaczęły się osuwać. Gdy opady wreszcie ustały, przyszła fala błota, ziemi i drzew. To, co budowano przez pokolenia, zniknęło w kilka chwil - tak zaczyna się reportaż Mateusza Jakubowskiego, który odwiedził polską wioskę w Brazylii i udokumentował skalę zniszczeń, jakie spowodował żywioł.
polska wioska w Brazylii
polska wioska w Brazylii / fot. YT Śladami Polonii

Co musisz wiedzieć:

  • Polska wioska Sao Casemiro w gminie Cotipora znajduje się w południowej Brazylii.
  • Dramat mieszkańców pokazuje film zrealizowany przez twórcę kanału na YouTube „Śladami Polonii”.
  • Spadło tyle deszczu, co przez pół roku. Gdy ulewy ustały, zaczęły schodzić lawiny błotne.

 

Polska wioska Sao Casemiro w gminie Cotipora znajduje się w południowej Brazylii. To właśnie to miejsce znalazło się w samym centrum tragedii. Dramat mieszkańców pokazuje film zrealizowany przez Mateusza Jakubowskiego, twórcę kanału na YouTube „Śladami Polonii”.

Misja odnajdywania Polaków na krańcach świata

Autor reportażu nie znalazł się w Brazylii przypadkiem. Od lat dokumentuje losy Polaków i ich potomków rozsianych po całym świecie.

Nasza niesamowita historia spowodowała, że na przestrzeni ostatnich kilku wieków tereny Polski opuściło kilka milionów osób. Mieliśmy kilka epizodów, podczas których Polacy masowo opuszczali ojczyznę. Z tego powodu Polonię możemy odnaleźć na całym świecie. Chwyciłem za kamerę i ruszyłem w świat, aby odnaleźć naszą Polonię

opisuje swoją misję twórca kanału.

Jednym z takich miejsc jest właśnie Cotipora.

Deszcz jak z kranu i początek tragedii

Spadło tyle deszczu, co przez pół roku. Gdy ulewy ustały, zaczęły schodzić lawiny błotne. W całej okolicy było ich około pięciuset. Ponad dwieście osób zostało przysypanych - relacjonują mieszkańcy.

Cotipora ucierpiała szczególnie mocno.

Zaczęło się od deszczu, takiego jak każdy inny, ale trwało to jeden dzień, potem dwa, trzy, cztery. A piątego dnia, pierwszego maja, leciało jak z kranu i zaczęła się tragedia

- wspominają.

Pierwsza myśl, jaka latała nam po głowie, to nasi ludzie. Bardzo się baliśmy, że coś się komuś stało

- opisują dzień tragedii.

 

Polska wieś na końcu świata

Cotipora to niewielka gmina, licząca około 4 tys. mieszkańców. Około 5 procent z nich to potomkowie Polaków, którzy przybyli tu 150 lat temu, uciekając przed wojną i biedą.

Jednym z takich miejsc jest Sao Casemiro– niewielka osada zamieszkana wyłącznie przez osoby polskiego pochodzenia.

Sao Casemiro jest rozległe pod względem powierzchni, ale bardzo małe pod względem ludności. Mieszkają tu łącznie 24 osoby, 9 rodzin, a, jak mówią mieszkańcy,  to społeczność, która od zawsze żyje jak jedna rodzina.

 

„To jedna wielka rodzina. Razem żyją, jedzą, idą przez życie”.

Uciekli z Polski, zaczynali od zera, ich przodkowie przypłynęli statkiem. Nie wiedzieli, dokąd płyną.

Na statku zmarła jego siostra. Na środku morza owinęli ją w prześcieradło i wrzucili do wody

- opisuje dzieje swojego przodka jedna z kobiet.

Po przybyciu zastali dziką ziemię.

Nie mieli domów, ale mieli narzędzia. Ścinali drzewa, piłowali deski, aby zbudować domy

- przywołują opowieści polskich pionierów na tej ziemi.

Było niebezpiecznie.

W nocy musieli rozpalać ogień przed chatami, żeby zwierzęta nie zbliżały się do domów

- mówią.

Byli też Indianie.

Jak zaczęli wycinać las, to jedna dziewczyna zginęła. Przyszli Indianie i trafili ją strzałą w szyję

- wspominają.

Mimo wszystko zostali. Uprawiali fasolę, kukurydzę, pszenicę, później ryż. Tak powstała społeczność, która przetrwała półtora wieku.

 

Święty Kazimierz i polska tożsamość

Nazwali swoją osadę imieniem świętego Kazimierza.

Przywieźli go do Brazylii. Przywieźli z nim taki sztandar z tkaniny

- opisuje początki osady mieszkaniec.

Zbudowali kapliczkę, a później kościół. Wyrzeźbili figurę świętego Kazimierza – symbol wiary i polskości.

W 2008 roku świętowali.

W końcu w centrum wsi stanęło wszystko. Cotipora miała gminną halę i wyremontowany cmentarz, a obok stanął upragniony kościół

- mówią.

 

Lawina zabrała historię

Wszystko zniknęło w jednej chwili.

Nie ma już kościoła. Nie ma świętego. Rzeźby i kościół wzięła lawina

- wspominają. Zniknął także krzyż.

Nasz krzyż, który był wielki...

- relacjonują.

Nasza sala i cmentarz też zniknęły. Wszystko nam lawina zabrała

- mówią z rozpaczą.

 

Przeżyli. Zostali razem

Choć straty materialne są ogromne, wydarzył się cud – wszyscy mieszkańcy przeżyli.

Zaczęło się okazywać, że wszyscy żyją. Straciliśmy tylko rzeczy materialne

- wspominają.

W południe, jak zawsze, usiedli razem do obiadu. W Brazylii to świętość. Tak samo jak zasada przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Trzeba trzymać się razem

- mówią.

Dziś patrzą na miejsce, gdzie jeszcze niedawno stał kościół, hala i cmentarz.

Codziennie spotykaliśmy się w hali, w czwartki graliśmy w piłkę, jedliśmy, chodziliśmy obok do kościoła i nie ma już śladu po tym

- przyznają.

Na koniec zostaje jedno zdanie, które najlepiej oddaje ich los:

Sami to wszystko zbudowaliśmy i znowu nie mamy nic.

 

Św. Kazimierz wróci do wioski

Z inicjatywy twórcy kanału Śladami Polonii Polacy z Sao Casemiro dostaną kopię rzeźby św. Kazimierza, którą zabrała lawina, a której mieszkańcom bardzo brakowało.

Wierzę, że ta historia będzie miała swój ciąg dalszy, być może dzięki temu materiałowi ktoś zdecyduje się im pomóc. Cotipora na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Żyją tu wspaniali ludzie, których życie niezwykle doświadczyło.

- mówi na koniec autor reportażu.

 

 


 

POLECANE
Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Koalicja przerżnie wybory. Według posła PSL powodem ma być brak rozliczeń polityka
"Koalicja przerżnie wybory". Według posła PSL powodem ma być "brak rozliczeń"

„Jeśli proces rozliczeń będzie się tak ślimaczył, koalicja 15 października przerżnie wybory” – taką diagnozę postawił w Radiu RMF24 poseł PSL Marek Sawicki.

Koniec buntu w NBP? Konflikt zażegnany z ostatniej chwili
Koniec buntu w NBP? "Konflikt zażegnany"

Trzech członków zarządu NBP, którzy stracili nadzór nad departamentami merytorycznymi 9 grudnia, odzyskało większość stanowisk – wynika z opublikowanej w poniedziałek struktury organizacyjnej NBP. – Konflikt został zażegnany – zadeklarował rzecznik prasowy banku centralnego Maciej Antes.

Zamach w Rosji. Generał odpowiedzialny za szkolenie armii zginął wskutek eksplozji gorące
Zamach w Rosji. Generał odpowiedzialny za szkolenie armii zginął wskutek eksplozji

Rosyjski generał major Fanił Sarwarow, odpowiadający za system szkolenia armii, zginął po wybuchu improwizowanego ładunku wybuchowego zamontowanego w samochodzie, którym się poruszał. Według rosyjskich śledczych za atakiem stoi 17-letni mieszkaniec Moskwy.

Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro pilne
Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro

Padało bez przerwy. Dzień, dwa, trzy, cztery. Deszcz nie ustawał, aż w końcu góry zaczęły się osuwać. Gdy opady wreszcie ustały, przyszła fala błota, ziemi i drzew. To, co budowano przez pokolenia, zniknęło w kilka chwil - tak zaczyna się reportaż Mateusza Jakubowskiego, który odwiedził polską wioskę w Brazylii i udokumentował skalę zniszczeń, jakie spowodował żywioł.

Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy z ostatniej chwili
Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy

Wielogodzinna interwencja policji na warszawskiej Białołęce zakończyła się zatrzymaniem 36-letniego obywatela Ukrainy i uwolnieniem 9-letniego chłopca. Mężczyzna groził dziecku krzywdą i nie chciał współpracować ze służbami.

Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania pilne
Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry Bartosz Lewandowski zapowiada konkretne działania prawne w odpowiedzi na ruchy prokuratury. W tle wniosek o tymczasowe aresztowanie i możliwe uruchomienie procedur międzynarodowych.

Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne

Wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Social Changes na zlecenie telewizji wPolsce24 pokazują pogłębiający się, wyraźny brak społecznej akceptacji dla działań gabinetu Donalda Tuska.

USA przebazowało myśliwce. Trump nie wyklucza wojny pilne
USA przebazowało myśliwce. Trump nie wyklucza wojny

Amerykańskie myśliwce F-35A znalazły się w bazie położonej niedaleko Wenezueli. Ruch ten zbiega się z ostrymi deklaracjami Donalda Trumpa i nasileniem działań militarnych USA w regionie.

Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

REKLAMA

Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro

Padało bez przerwy. Dzień, dwa, trzy, cztery. Deszcz nie ustawał, aż w końcu góry zaczęły się osuwać. Gdy opady wreszcie ustały, przyszła fala błota, ziemi i drzew. To, co budowano przez pokolenia, zniknęło w kilka chwil - tak zaczyna się reportaż Mateusza Jakubowskiego, który odwiedził polską wioskę w Brazylii i udokumentował skalę zniszczeń, jakie spowodował żywioł.
polska wioska w Brazylii
polska wioska w Brazylii / fot. YT Śladami Polonii

Co musisz wiedzieć:

  • Polska wioska Sao Casemiro w gminie Cotipora znajduje się w południowej Brazylii.
  • Dramat mieszkańców pokazuje film zrealizowany przez twórcę kanału na YouTube „Śladami Polonii”.
  • Spadło tyle deszczu, co przez pół roku. Gdy ulewy ustały, zaczęły schodzić lawiny błotne.

 

Polska wioska Sao Casemiro w gminie Cotipora znajduje się w południowej Brazylii. To właśnie to miejsce znalazło się w samym centrum tragedii. Dramat mieszkańców pokazuje film zrealizowany przez Mateusza Jakubowskiego, twórcę kanału na YouTube „Śladami Polonii”.

Misja odnajdywania Polaków na krańcach świata

Autor reportażu nie znalazł się w Brazylii przypadkiem. Od lat dokumentuje losy Polaków i ich potomków rozsianych po całym świecie.

Nasza niesamowita historia spowodowała, że na przestrzeni ostatnich kilku wieków tereny Polski opuściło kilka milionów osób. Mieliśmy kilka epizodów, podczas których Polacy masowo opuszczali ojczyznę. Z tego powodu Polonię możemy odnaleźć na całym świecie. Chwyciłem za kamerę i ruszyłem w świat, aby odnaleźć naszą Polonię

opisuje swoją misję twórca kanału.

Jednym z takich miejsc jest właśnie Cotipora.

Deszcz jak z kranu i początek tragedii

Spadło tyle deszczu, co przez pół roku. Gdy ulewy ustały, zaczęły schodzić lawiny błotne. W całej okolicy było ich około pięciuset. Ponad dwieście osób zostało przysypanych - relacjonują mieszkańcy.

Cotipora ucierpiała szczególnie mocno.

Zaczęło się od deszczu, takiego jak każdy inny, ale trwało to jeden dzień, potem dwa, trzy, cztery. A piątego dnia, pierwszego maja, leciało jak z kranu i zaczęła się tragedia

- wspominają.

Pierwsza myśl, jaka latała nam po głowie, to nasi ludzie. Bardzo się baliśmy, że coś się komuś stało

- opisują dzień tragedii.

 

Polska wieś na końcu świata

Cotipora to niewielka gmina, licząca około 4 tys. mieszkańców. Około 5 procent z nich to potomkowie Polaków, którzy przybyli tu 150 lat temu, uciekając przed wojną i biedą.

Jednym z takich miejsc jest Sao Casemiro– niewielka osada zamieszkana wyłącznie przez osoby polskiego pochodzenia.

Sao Casemiro jest rozległe pod względem powierzchni, ale bardzo małe pod względem ludności. Mieszkają tu łącznie 24 osoby, 9 rodzin, a, jak mówią mieszkańcy,  to społeczność, która od zawsze żyje jak jedna rodzina.

 

„To jedna wielka rodzina. Razem żyją, jedzą, idą przez życie”.

Uciekli z Polski, zaczynali od zera, ich przodkowie przypłynęli statkiem. Nie wiedzieli, dokąd płyną.

Na statku zmarła jego siostra. Na środku morza owinęli ją w prześcieradło i wrzucili do wody

- opisuje dzieje swojego przodka jedna z kobiet.

Po przybyciu zastali dziką ziemię.

Nie mieli domów, ale mieli narzędzia. Ścinali drzewa, piłowali deski, aby zbudować domy

- przywołują opowieści polskich pionierów na tej ziemi.

Było niebezpiecznie.

W nocy musieli rozpalać ogień przed chatami, żeby zwierzęta nie zbliżały się do domów

- mówią.

Byli też Indianie.

Jak zaczęli wycinać las, to jedna dziewczyna zginęła. Przyszli Indianie i trafili ją strzałą w szyję

- wspominają.

Mimo wszystko zostali. Uprawiali fasolę, kukurydzę, pszenicę, później ryż. Tak powstała społeczność, która przetrwała półtora wieku.

 

Święty Kazimierz i polska tożsamość

Nazwali swoją osadę imieniem świętego Kazimierza.

Przywieźli go do Brazylii. Przywieźli z nim taki sztandar z tkaniny

- opisuje początki osady mieszkaniec.

Zbudowali kapliczkę, a później kościół. Wyrzeźbili figurę świętego Kazimierza – symbol wiary i polskości.

W 2008 roku świętowali.

W końcu w centrum wsi stanęło wszystko. Cotipora miała gminną halę i wyremontowany cmentarz, a obok stanął upragniony kościół

- mówią.

 

Lawina zabrała historię

Wszystko zniknęło w jednej chwili.

Nie ma już kościoła. Nie ma świętego. Rzeźby i kościół wzięła lawina

- wspominają. Zniknął także krzyż.

Nasz krzyż, który był wielki...

- relacjonują.

Nasza sala i cmentarz też zniknęły. Wszystko nam lawina zabrała

- mówią z rozpaczą.

 

Przeżyli. Zostali razem

Choć straty materialne są ogromne, wydarzył się cud – wszyscy mieszkańcy przeżyli.

Zaczęło się okazywać, że wszyscy żyją. Straciliśmy tylko rzeczy materialne

- wspominają.

W południe, jak zawsze, usiedli razem do obiadu. W Brazylii to świętość. Tak samo jak zasada przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Trzeba trzymać się razem

- mówią.

Dziś patrzą na miejsce, gdzie jeszcze niedawno stał kościół, hala i cmentarz.

Codziennie spotykaliśmy się w hali, w czwartki graliśmy w piłkę, jedliśmy, chodziliśmy obok do kościoła i nie ma już śladu po tym

- przyznają.

Na koniec zostaje jedno zdanie, które najlepiej oddaje ich los:

Sami to wszystko zbudowaliśmy i znowu nie mamy nic.

 

Św. Kazimierz wróci do wioski

Z inicjatywy twórcy kanału Śladami Polonii Polacy z Sao Casemiro dostaną kopię rzeźby św. Kazimierza, którą zabrała lawina, a której mieszkańcom bardzo brakowało.

Wierzę, że ta historia będzie miała swój ciąg dalszy, być może dzięki temu materiałowi ktoś zdecyduje się im pomóc. Cotipora na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Żyją tu wspaniali ludzie, których życie niezwykle doświadczyło.

- mówi na koniec autor reportażu.

 

 



 

Polecane