Prezydent Duda: "Notariusz dobrej zmiany" nie jest określeniem, które mnie obraża
- powiedział Andrzej Duda w rozmowie z Robertem Mazurkiem.My jako Polacy najbardziej bylibyśmy zadowoleni, gdyby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej. Brexit to na pewno nie jest coś, z czego jesteśmy zadowoleni, ale decyzja należała do społeczeństwa brytyjskiego, wypowiedzieli się w referendum.
- ocenił.Póki co NATO ma się dobrze i ja nie widzę tutaj żadnych takich działań, które miałyby doprowadzić do osłabienia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zresztą jeśli weźmiemy pod uwagę choćby aktywność Sojuszu w naszej części Europy - myślę tutaj o szczycie NATO w Warszawie w zeszłym roku, który podjął decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, o tym, że wojska NATO przyjadą do Polski.
Prezydent podkreślił, że jego rolą powinno być stanie pośrodku konfliktu.
Ja wykonuję taką rolę, jaką jest w moim przekonaniu rola prezydenta. Prezydent też powinien stać pośrodku konfliktów politycznych i nie włączać się w nie w sposób wyrazisty.
Pytany o oskarżenia, ze jest prezydentem tylko jednej partii odpowiedział, że jest retoryka jeszcze z kampanii wyborczej
Tej retoryki po wyborach w ogóle nie zmienili i chyba nie należało się spodziewać, że ją zmienią. Jakoś trzeba mnie atakować. To ja rozumiem doskonale, taka jest ich rola, są w trudnej sytuacji. Natomiast fakty są następujące: ja spotkałem się przecież z politykami i opozycji, i obozu rządzącego w czasie, kiedy Platforma sprokurowała ten konflikt sejmowy i okupację mównicy. Tam nie było żadnej woli jakiegokolwiek polubownego rozwiązania tej sprawy.
Prezydent przyznał, że prowadzenie negocjacji z Platformą jest bardzo trudne.
Nie da się prowadzić negocjacji z ludźmi, którzy stawiają sprawę na zasadzie "nie, bo nie". Wszystko musi zostać odwrócone, wszystko musi zostać unieważnione. Jeżeli ktoś tak stawia sprawę i nawet nie szuka żadnej możliwości wyjścia z jakąś konstruktywną propozycją to znaczy, że on po prostu nie chce prowadzić żadnych konstruktywnych rozmów. To on wtedy prowadzi rozmowy tylko dla pozoru. Podjąłem działania. To była moja inicjatywa, aby kwestia wpuszczenia mediów do Sejmu została załatwiona jak najszybciej. Rozmawiałem zarówno z marszałkiem Karczewskim na ten temat, jak i z marszałkiem Kuchcińskim i prowadziłem na ten temat od samego początku rozmowy, a to przecież było zarzewiem całego konfliktu.
Andrzej Duda został również zagadnięty o groźby Grzegorza Schetyny. Lider PO chce w przyszłości postawić prezydenta przed Trybunałem Stanu za podpisanie budżetu, uchwalonego zdaniem części opozycji nielegalnie.
- podkreślił gość RMF FM.Ja się niczego nie boję, jeżeli chodzi o politykę. Natomiast powiem tak: podpisałem budżet po analizie całej sprawy, a czasu było bardzo dużo, bo proszę pamiętać o tym, że to słynne głosowanie budżetowe, którego dotyczyła cała dyskusja, odbyło się 16 grudnia, w związku z czym czasu naprawdę było bardzo dużo po to, żeby ten problem analizować i ja go przeanalizowałem.
Pytany o reformę edukacji odparł, że jest jej zdecydowanym zwolennikiem
- stwierdził.. - Zawsze będą tacy, którzy będą mówili, że jest chaos. Będą tacy, którzy może będą chcieli ten chaos sprokurować
Nie mogło też zabraknąć pytania o głośny program satyryczny "Ucho prezesa".
- „Ucho prezesa”? Nie oglądałem, ale słyszałem o tym programie satyrycznym - powiedział Andrzej Duda, wyjaśniając, że jego relacje z prezesem Jarosławem Kaczyńskim wyglądają "normalnie". - Jak do tej pory to pan prezes odwiedzał pana prezydenta - dodał.
źródło: RMF FM