[Tylko u nas] Rafał Woś: Nie bójcie się inflacji

W Polsce przez 30 lat nie było suwerennego i pluralistycznego myślenia o gospodarce. Zamiast niego mieliśmy neoliberalny dogmat. I dziś musimy się mierzyć z tego stanu rzeczy przykrymi konsekwencjami. Jedną z takich konsekwencji jest strach przed inflacją.
Rafał Woś [Tylko u nas] Rafał Woś: Nie bójcie się inflacji
Rafał Woś / Screen YouTube Veto Media

Wedle neoliberalnego dogmatu inflacja jest zawsze zła. Bo – po pierwsze – łatwo może się wymknąć spod kontroli i prowadzić w kierunku nieuchronnej hiperinflacji. A po drugie, zawsze najmocniej uderza w najsłabszych. Z tych dwóch powodów najlepsza polityka to taka, w której ceny są stabilne. Bo oznaczają one stabilną gospodarkę.

Tyle mówią neoliberałowie. Warto jednak wiedzieć także to, czego nam nie mówią. A nie mówią nam trzech rzeczy. Pierwsza jest taka, że ceną za niską inflację są zazwyczaj wysokie stopy procentowe. Bardzo podobają się one rentierom, ale są zabójcze dla tych wszystkich, którzy próbują pieniądzem w gospodarce twórczo obracać. Te wysokie stopy (czyli swego rodzaju płaca minimalna dla zakumulowanego kapitału) hamują dynamikę wzrostu i przekładają się na wyższe bezrobocie. Bezrobocie jest więc ceną płaconą przez pracowników za brak inflacji.

Po drugie, gdy dochodzi do wzrostu płac (na przykład w wyniku słusznego nacisku związkowego) albo podwyżek ustawowej płacy minimalnej, wtedy inflacja w naturalny sposób rośnie. Ci, którym nie w smak wzmocnienie pozycji pracownika, będą oczywiście straszyć „drożyzną”. Warto jednak wtedy spokojnie wskazywać na to, że nie ma się czego bać dopóty, dopóki podwyżki płac rekompensują pracownikom wzrosty cen. A tak jest obecnie w Polsce.

I wreszcie trzecia sprawa. W historii nigdy nie jest tak, że z inflacji 5-procentowej robi się 10-procentowa, potem 50-procentowa, potem 100-procentowa itd. To tak nie działa. Hiperinflacja nie jest po prostu zakumulowaną inflacją. To zawsze wynik szoku podażowego, czyli sytuacji, gdy gospodarka nie jest w stanie zapewnić jakiejś ważnej społecznej potrzeby. Na przykład z powodu wojny albo innego poważnego kryzysu.

Z tych wszystkich powodów nie trzeba drżeć przed inflacją pięcio- czy siedmioprocentową. Ci, co nią straszą, mają oczywiście swój interes w tym, byśmy się bali. Ale to jeszcze nie powód, by ich słuchać.

 


 

POLECANE
Prof. Michio Kaku: 5% wiedzy o UFO jeży włos na głowie Wiadomości
Prof. Michio Kaku: 5% wiedzy o UFO jeży włos na głowie

UFO a nauka. Z dużym lękiem udostępniałem ten materiał. Materiał o UFO to bardzo trudna sprawa. Czy naukowcy powinni w ogóle uczestniczyć w dyskusji na takie tematy? - 5% wiedzy o UFO jeży włos na głowie - mówi w rozmowie prof. Michio Kaku.

Nowe stanowiska w PiS. Jarosław Kaczyński zdecydował z ostatniej chwili
Nowe stanowiska w PiS. Jarosław Kaczyński zdecydował

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powołał w piątek europosła Jacka Ozdobę oraz wicedyrektora klubu PiS Mateusza Kurzejewskiego na wicerzeczników Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja jest konsekwencją połączenia ugrupowania z Suwerenną Polską - powiedział PAP rzecznik PiS Rafał Bochenek.

GIF wydał pilny komunikat. Chodzi o popularny lek z ostatniej chwili
GIF wydał pilny komunikat. Chodzi o popularny lek

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) opublikował pilny komunikat. Chodzi o popularny lek - BIOFLEKS % 0.9 Izotonik Sodyum Klorür çözeltisi Steril. Decyzja została podjęta z uwagi na poważne wątpliwości dotyczące jakości preparatu.

Putin nie poleci do Brazylii na szczyt G20. Zaskakujące tłumaczenie z ostatniej chwili
Putin nie poleci do Brazylii na szczyt G20. Zaskakujące tłumaczenie

Przywódca Rosji Władimir Putin oświadczył w piątek, że nie pojedzie na szczyt państw grupy G20, który w dniach 18-19 listopada odbędzie się w Brazylii. Wyjaśnił, że Rosję będzie tam reprezentował ktoś inny.

Dramat Kamila Glika. Złe wieści przyszły nagle z ostatniej chwili
Dramat Kamila Glika. Złe wieści przyszły nagle

Niepokojące doniesienia ws. Kamila Glika. Znany piłkarz nabawił się poważnej kontuzji.

Analiza przekazu niemieckich mediów na temat Polski od 3 lipca do 1 września 2024 tylko u nas
Analiza przekazu niemieckich mediów na temat Polski od 3 lipca do 1 września 2024

Kolejny „odcinek” niemieckich opinii o Polsce i naszych sprawach czas zacząć. Zacznijmy, nie bez przyczyny, od tego, że skończymy tę relację na 1.09. Nie trzeba przecież tłumaczyć co to za data. Wiążą się z nią dziesiątki, trudnych do omówienia, wątków.

Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Niebywałe doniesienia ws. króla Karola III

Król Wielkiej Brytanii Karol III wraz z żoną, królową Kamilą, przybył w piątek do Australii, rozpoczynając najdłuższą i najdalszą wizytę zagraniczną od czasu objęcia tronu ponad dwa lata temu. To także jego pierwsza podróż poza Europę po wykryciu nowotworu na początku tego roku.

Zełenski: To jedyny sposób na przetrwanie Ukrainy z ostatniej chwili
Zełenski: To jedyny sposób na przetrwanie Ukrainy

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątkowym wywiadzie dla Financial Times podkreślił, że przystąpienie Ukrainy do NATO jest kluczowym elementem jego "planu zwycięstwa". Prezydent Ukrainy twierdzi, że formalne zaproszenie Ukrainy do Sojuszu podniesie morale narodu i armii oraz zmusi Władimira Putina do negocjacji, ponieważ Putin „rozumie tylko siłę”.

Polska jest krajem bezpiecznym żywnościowo. I oby tak zostało Wiadomości
Polska jest krajem bezpiecznym żywnościowo. I oby tak zostało

Kwestie bezpieczeństwa żywnościowego muszą być traktowane przez polityków tak poważnie, jak bezpieczeństwo militarne czy energetyczne. Kolejnym elementem suwerenności jest niezależność logistyczno-transportowa, co udowodniły kryzysy ostatnich lat, takie jak wojna, pandemia czy ewakuacja z Afganistanu.

Kompromitacja Rafała Trzaskowskiego. Internauci nie mieli litości z ostatniej chwili
Kompromitacja Rafała Trzaskowskiego. Internauci nie mieli litości

Media obiegł fragment nagrania z wystąpienia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jego wpadka dotycząca wiedzy nt. firm technologicznych nie umknęła uwadze słuchaczy. Dodatkowe poruszenie wśród internautów wywołał fakt, że obecny włodarz stolicy w latach 2013-2014 był ministrem administracji i cyfryzacji.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rafał Woś: Nie bójcie się inflacji

W Polsce przez 30 lat nie było suwerennego i pluralistycznego myślenia o gospodarce. Zamiast niego mieliśmy neoliberalny dogmat. I dziś musimy się mierzyć z tego stanu rzeczy przykrymi konsekwencjami. Jedną z takich konsekwencji jest strach przed inflacją.
Rafał Woś [Tylko u nas] Rafał Woś: Nie bójcie się inflacji
Rafał Woś / Screen YouTube Veto Media

Wedle neoliberalnego dogmatu inflacja jest zawsze zła. Bo – po pierwsze – łatwo może się wymknąć spod kontroli i prowadzić w kierunku nieuchronnej hiperinflacji. A po drugie, zawsze najmocniej uderza w najsłabszych. Z tych dwóch powodów najlepsza polityka to taka, w której ceny są stabilne. Bo oznaczają one stabilną gospodarkę.

Tyle mówią neoliberałowie. Warto jednak wiedzieć także to, czego nam nie mówią. A nie mówią nam trzech rzeczy. Pierwsza jest taka, że ceną za niską inflację są zazwyczaj wysokie stopy procentowe. Bardzo podobają się one rentierom, ale są zabójcze dla tych wszystkich, którzy próbują pieniądzem w gospodarce twórczo obracać. Te wysokie stopy (czyli swego rodzaju płaca minimalna dla zakumulowanego kapitału) hamują dynamikę wzrostu i przekładają się na wyższe bezrobocie. Bezrobocie jest więc ceną płaconą przez pracowników za brak inflacji.

Po drugie, gdy dochodzi do wzrostu płac (na przykład w wyniku słusznego nacisku związkowego) albo podwyżek ustawowej płacy minimalnej, wtedy inflacja w naturalny sposób rośnie. Ci, którym nie w smak wzmocnienie pozycji pracownika, będą oczywiście straszyć „drożyzną”. Warto jednak wtedy spokojnie wskazywać na to, że nie ma się czego bać dopóty, dopóki podwyżki płac rekompensują pracownikom wzrosty cen. A tak jest obecnie w Polsce.

I wreszcie trzecia sprawa. W historii nigdy nie jest tak, że z inflacji 5-procentowej robi się 10-procentowa, potem 50-procentowa, potem 100-procentowa itd. To tak nie działa. Hiperinflacja nie jest po prostu zakumulowaną inflacją. To zawsze wynik szoku podażowego, czyli sytuacji, gdy gospodarka nie jest w stanie zapewnić jakiejś ważnej społecznej potrzeby. Na przykład z powodu wojny albo innego poważnego kryzysu.

Z tych wszystkich powodów nie trzeba drżeć przed inflacją pięcio- czy siedmioprocentową. Ci, co nią straszą, mają oczywiście swój interes w tym, byśmy się bali. Ale to jeszcze nie powód, by ich słuchać.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe