[Tylko u nas] Paweł Jędrzejewski: Dożywocie w polskim prawie jest fikcją. A to nie wszystko

W polskim prawie nie ma ani kary śmierci, ani kary rzeczywistego, bezwzględnego dożywotniego więzienia.
Cela [Tylko u nas] Paweł Jędrzejewski: Dożywocie w polskim prawie jest fikcją. A to nie wszystko
Cela / Pixabay.com

Przed kilkoma dniami Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał 26-letniego Jakuba A. na karę dożywotniego więzienia. Mężczyzna w czerwcu 2019 roku zamordował dziecko - 10-letnią Kristinę z Mrowin. Materiał dowodowy w tej sprawie był obszerny i jednoznaczny. Bez żadnych wątpliwości wskazywał mordercę. On sam przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, ujawniające szczegóły zbrodni, które mógł znać tylko jej sprawca. Morderstwa dziesięcioletniej dziewczynki dokonał ze szczególnym okrucieństwem. Wyrok nie jest prawomocny.

 

To nie jest "dożywocie"

Pierwsze, co należy zauważyć, to fakt, że "dożywotnie więzienie" jest z definicji fikcją. Nazwa tej kary oparta jest na kłamstwie. Ten morderca za 30 lat będzie miał prawo ubiegania się o przedterminowe zwolnienie, ponieważ "dożywocie" nie jest w polskim (i nie tylko polskim) prawie prawdziwym dożywociem, a jedynie tak się nazywa. Prawdziwe dożywocie to "bezwzględne dożywocie", ale w polskim prawie takiej kary po prostu nie ma. Nie wszyscy także mają świadomość, że skazany na dożywocie, po odsiedzeniu 15 lat może być nagradzany wyjściem z więzienia bez nadzoru na okres do 2 tygodni oraz zezwoleniem na widzenie bez dozoru, poza obrębem zakładu karnego, z "osobą najbliższą lub osobą godną zaufania", na okres nie przekraczający jednorazowo 30 godzin. 

 

Nawet ludobójcy nie otrzymaliby kary śmierci

Po drugie, jest oczywiste z punktu widzenia etyki, że jedyną prawdziwie sprawiedliwą karą za zamordowanie dziecka ze szczególnym okrucieństwem jest kara śmierci. Sprawca swoim czynem popełnionym z premedytacją i w stanie pełnej świadomości wykluczył się z ludzkiej społeczności. I nie zasługuje na to, aby za pieniądze podatników oglądał przez długie lata wschody i zachody słońca.

Jednak kara śmierci w polskim prawie nie istnieje za żadną zbrodnię. Nawet za zbrodnię ludobójstwa. Warto zdać sobie sprawę z porażającego faktu, że gdyby ktoś dziś wymordował w Polsce setki tysięcy, nawet miliony ludzi w komorach gazowych tak, jak miało to miejsce w czasie II wojny światowej, to w zgodzie z polskim prawem nie wolno byłoby skazać go na karę śmierci. Można byłoby ukarać go jedynie tym oszukańczym wyrokiem udającym dożywocie. W Polsce 2022 roku wszyscy hitlerowscy zbrodniarze, skazani na śmierć w Procesie Norymberskim, uniknęliby nie tylko kary śmierci, ale nawet więzienia bez możliwości występowania o przedterminowe zwolnienie.

Kara śmierci została wycofana z kodeksów większości państw w znacznym stopniu w obawie przed sądowymi pomyłkami. A przecież są takie sytuacje, w których istnieje pewność, że żadna pomyłka nie została popełniona. Zamordowanie Kristiny z Mrowin jest właśnie taką sytuacją. Jednak ta pewność niczego nie zmienia, bo nikt nie ma prawa pozbawić mordercy życia.  Więcej: nikt nie ma prawa skazywać go nawet na prawdziwe, rzeczywiste dożywocie. 

 

Prawo chroni morderców

Społeczeństwa europejskie ugięły się przed duchem czasu z jego barbarzyńskim, głęboko niemoralnym poglądem, że mordercę należy traktować lepiej, niż jego ofiarę. Oraz, że już samo pojęcie kary jest prymitywne, a postępowa jest jedynie resocjalizacja.

Złem jest przecież nie tylko mordowanie niewinnych ludzi. Złem jest także lekceważenie ich śmierci i odmawianie im sprawiedliwości, polegające na nieludzko łagodnym traktowaniu tych, którzy odebrali im życie. Dbaniu o to, aby mordercom włos nie spadł im z głowy.

A właśnie eliminacja kary śmierci - przy jednoczesnym zastąpieniu dożywocia fikcją - de facto do tego się sprowadza. Tam, gdzie nie istnieje kara śmierci i prawdziwe dożywocie, tam traci wartość życie ofiary a rośnie wartość życia mordercy. On - morderca - ma przecież do swojej dyspozycji przede wszystkim gwarancję prawną, że jego życie jest chronione. Jego ofiara takiej gwarancji nigdy nie miała. I nikt z nas - nie-morderców - jej nie miał i nie ma. Pamiętajmy, że policja nas nie chroni przed zamordowaniem, a jedynie przyjeżdża na miejsce już dokonanej zbrodni.

Zasadą cywilizowanego świata było to, że człowiek, który odebrał niesprawiedliwie życie niewinnemu człowiekowi, nie ma prawa zachować własnego. Nie chodziło o "resocjalizację" tylko o sprawiedliwość.

 

A cóż jest ważniejsze od sprawiedliwości?!

Współczesna Europa odpowiada na to pytanie głęboko niemoralnym kłamstwem, że ważniejsze od sprawiedliwości są wybaczenie i wyrozumiałość wobec mordercy. Najpierw system prawny gwarantuje mu, że niezależnie, ilu ludzi i w jak okrutny sposób zamorduje, będzie żył. Następnie ten sam system prawny - likwidując rzeczywistą karę dożywotniego więzienia - gwarantuje, że nie zostanie mu nigdy odebrana nadzieja na wyjście z więzienia. Taka nadzieja zmienia wszystko w życiu skazanego..

A my bez protestów poddajemy się barbarzyństwu. Bowiem barbarzyństwem jest np. zlekceważenie uczuć matki zamordowanej dziewczynki. I zmuszanie, aby swoimi podatkami utrzymywała zabójcę swojego dziecka przy życiu.

 

Ale to nie wszystko. Jest jeszcze gorzej

Na domiar złego, wielu z nas wierzy, że zniesienie kary śmierci i zastąpienie dożywocia farsą reprezentuje dobro, postęp, wyższy stopień cywilizacji i rozkwitający humanizm. Że sadystyczny morderca, który cieszy się i będzie cieszył życiem, symbolizuje nasze dobre serca, przebaczenie i współczucie.

Prawda jest inna: morderca, który żyje, gdy bliscy jego ofiar nadal cierpią, symbolizuje naszą obojętność, bierność, a nawet zdolność do bezmyślnego zadawania okrucieństwa. Bo jako społeczeństwo jesteśmy wobec wszystkich ofiar zbrodni - tych zamordowanych i tych ze zniszczonym życiem, czyli rodziców i innych bliskich ofiar - okrutni.

Normalną sytuacją byłoby powszechne przekonanie, że morderca dziecka - dziesięcioletniej Kristiny z Mrowin - zostanie po uczciwym procesie skazany na sprawiedliwą karę, czyli karę śmierci. Jednak na to nie było nawet najmniejszej szansy.

W ostateczności, gdyby można było znaleźć jakieś okoliczności łagodzące (ale czy mogą istnieć takie okoliczności, gdy ofiarą jest dziecko?!), powinien spędzić w więzieniu resztę swojego życia. Byłby to zgniły kompromis z niemoralnym systemem prawnym. Jednak to też się nie stanie. 

 

Dlaczego?

Zostaliśmy omamieni przez zaślepionych pychą głupców, którzy dokonali gruntownej przebudowy prawa karnego. Pozwalamy im na liczne manipulacje. Na nazywanie wezwań do sprawiedliwości - populizmem. Na oskarżanie wołania o sprawiedliwość, że jest dążeniem do zemsty i prymitywnego odwetu. Tolerujemy bezmyślne argumenty, jak na przykład "pozbawienie życia mordercy nie przywróci życia zamordowanemu", choć przecież nikt nie twierdzi, że przywróci. Godzimy się na całkowicie bzdurny z punktu widzenia teologii pogląd, że tylko Bóg może odbierać życie.

Dlaczego tak się stało? Myślę, że podstawową, choć starannie zatajaną motywacją wszystkich stających po stronie morderców, jest podszyta pogardą chęć poczucia się lepszymi, bardziej wrażliwymi i moralnymi od milionów zwykłych ludzi, którzy rozumieją prostą zasadę: kto świadomie odbiera życie niewinnemu człowiekowi, nie ma prawa zachować swojego życia. 

 

Istnieje próba wprowadzenia zmian, ale blokuje ją opozycja

Głos w sprawie wyroku w sprawie Jakuba A. zabrał minister w Kancelarii Premiera, Michał Wójcik: "Kara dożywocia dla zabójcy 10-letniej dziewczynki z Mrowin nie jest adekwatna do skali bestialstwa, ale jedyna z obecnie możliwych (...) Czekam na przepis o dożywociu bez możliwości zwolnienia" - stwierdził minister.

Ma rację, ale kto i kiedy ustanowi taki "przepis"? Kto się odważy?

Istnieje taka próba. Połowiczna, ale jest. To reforma prawa karnego m.in. zaostrzająca kary za najcięższe przestępstwa, uchwalona w lipcu 2022 roku głosami PiS-u, przy sprzeciwie opozycji, która proponowane zmiany krytykowała za ich "charakter represyjny" i za to, że "mają prowadzić do zastraszania" przestępców. Przewiduje ona - między innymi - tzw. bezwzględne dożywocie, czyli w całkiem wyjątkowych sytuacjach karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia.

Uchwalenie ustawy wzbudziło protest rozmaitych organizacji dbających o prawa morderców i zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich. "Całkowite uniemożliwienie ubiegania się przez skazanego na dożywocie o warunkowe przedterminowe zwolnienie jest niezgodne z konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka" - informuje strona internetowa RPO.

Media zawiadamiają, że "Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że więźniowie skazani na karę dożywotniego pozbawienia wolności nie mogą być pozbawieni jakiejkolwiek nadziei na opuszczenie jednostki penitencjarnej i muszą mieć możliwość ubiegania się o warunkowego przedterminowe zwolnienie. W przeciwnym wypadku, orzeczona wobec nich kara stanowić będzie złamanie zakazu nieludzkiego traktowania wywodzonego z wymagań art. 3 Konwencji."

Czyli znów to samo. Nie sprawiedliwość, nie kara, ale dążenie do jak najłagodniejszego traktowania morderców.

4 sierpnia 2022 Senat - głosami opozycji - odrzucił nowelizację uchwaloną przez Sejm. Sejm nie zajął się jeszcze głosowaniem nad odrzuceniem senackiego weta, bo istnieje obawa, czy zwolennicy reformy mają wystarczającą liczbę głosów.  

Czy szansa na nowelizację prawa karnego zostanie zmarnowana?


 

POLECANE
Zmiany w popularnym programie TVN. W sieci zawrzało gorące
Zmiany w popularnym programie TVN. W sieci zawrzało

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Minister z rządu Tuska mówi o naciskach na marszałka Hołownię ws. wyborów i zachowaniu KO Wiadomości
Minister z rządu Tuska mówi o naciskach na marszałka Hołownię ws. wyborów i zachowaniu KO

Minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, przyznała, że na marszałka Sejmu Szymona Hołownię wywierano naciski, by nie zwoływał Zgromadzenia Narodowego, co mogłoby opóźnić zaprzysiężenie prezydenta elekta, Karola Nawrockiego. Jej zdaniem była to próba rozhuśtania nastrojów społecznych i wzburzenia opinii publicznej wokół wyborów.

Ważne zmiany dla kierowców ws. ubezpieczenia OC. Nowe przepisy weszły w życie z ostatniej chwili
Ważne zmiany dla kierowców ws. ubezpieczenia OC. Nowe przepisy weszły w życie

Polscy kierowcy muszą przygotować się na nowe zasady dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia OC. Od 24 lipca 2025 r. weszły w życie zmiany, które mogą mieć realny wpływ zarówno na wysokość odszkodowań, jak i na kontrole drogowe. Sprawdź, co się zmieniło.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa pilne
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Od 28 lipca w Krakowie ważne zmiany. W związku z zakończeniem remontu tunelu pod Dworcem Głównym na swoją trasę wraca Krakowski Szybki Tramwaj (KST).

Atak na rosyjski Aerofłot. 40 lotów odwołanych z ostatniej chwili
Atak na rosyjski Aerofłot. 40 lotów odwołanych

Ponad 40 lotów odwołano z powodu awarii systemu informatycznego Aerofłotu - podała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na media rosyjskie. Grupa hakerska Cichy Kruk opublikowała oświadczenie, w którym wzięła na siebie odpowiedzialność za atak na systemy największych rosyjskich linii lotniczych.

Maciej Świrski: Nie poddam się presji z ostatniej chwili
Maciej Świrski: Nie poddam się presji

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski powiedział w poniedziałek, że będzie trwał na swoim stanowisku oraz nie podda się presji. Zapowiedział także, że Krajowa Rada będzie działała tak, jak do tej pory.

Nie można oderwać wzroku. Komunikat wrocławskiego zoo Wiadomości
"Nie można oderwać wzroku". Komunikat wrocławskiego zoo

Wrocławskie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro. Dziś ma szczególny komunikat.

Napastnik zaatakował ratowników, którzy chcieli mu pomóc. Dostał wyrok w ekspresowym tempie z ostatniej chwili
Napastnik zaatakował ratowników, którzy chcieli mu pomóc. Dostał wyrok w ekspresowym tempie

W toruńskiej dzielnicy Kaszczorek 43-letni mężczyzna zaatakował ratowników medycznych podczas interwencji. Dzień później zapadł już wyrok. Napastnik trafił do więzienia.

Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Od poniedziałku, 4 sierpnia, w Gdańsku ruszają prace remontowe mostu nad Kanałem Raduni w ciągu ul. Nowiny. Inwestycja oznacza duże zmiany dla kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej. Sprawdź, jakich utrudnień możesz się spodziewać i jakie trasy objazdowe będą obowiązywać.

REKLAMA

[Tylko u nas] Paweł Jędrzejewski: Dożywocie w polskim prawie jest fikcją. A to nie wszystko

W polskim prawie nie ma ani kary śmierci, ani kary rzeczywistego, bezwzględnego dożywotniego więzienia.
Cela [Tylko u nas] Paweł Jędrzejewski: Dożywocie w polskim prawie jest fikcją. A to nie wszystko
Cela / Pixabay.com

Przed kilkoma dniami Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał 26-letniego Jakuba A. na karę dożywotniego więzienia. Mężczyzna w czerwcu 2019 roku zamordował dziecko - 10-letnią Kristinę z Mrowin. Materiał dowodowy w tej sprawie był obszerny i jednoznaczny. Bez żadnych wątpliwości wskazywał mordercę. On sam przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, ujawniające szczegóły zbrodni, które mógł znać tylko jej sprawca. Morderstwa dziesięcioletniej dziewczynki dokonał ze szczególnym okrucieństwem. Wyrok nie jest prawomocny.

 

To nie jest "dożywocie"

Pierwsze, co należy zauważyć, to fakt, że "dożywotnie więzienie" jest z definicji fikcją. Nazwa tej kary oparta jest na kłamstwie. Ten morderca za 30 lat będzie miał prawo ubiegania się o przedterminowe zwolnienie, ponieważ "dożywocie" nie jest w polskim (i nie tylko polskim) prawie prawdziwym dożywociem, a jedynie tak się nazywa. Prawdziwe dożywocie to "bezwzględne dożywocie", ale w polskim prawie takiej kary po prostu nie ma. Nie wszyscy także mają świadomość, że skazany na dożywocie, po odsiedzeniu 15 lat może być nagradzany wyjściem z więzienia bez nadzoru na okres do 2 tygodni oraz zezwoleniem na widzenie bez dozoru, poza obrębem zakładu karnego, z "osobą najbliższą lub osobą godną zaufania", na okres nie przekraczający jednorazowo 30 godzin. 

 

Nawet ludobójcy nie otrzymaliby kary śmierci

Po drugie, jest oczywiste z punktu widzenia etyki, że jedyną prawdziwie sprawiedliwą karą za zamordowanie dziecka ze szczególnym okrucieństwem jest kara śmierci. Sprawca swoim czynem popełnionym z premedytacją i w stanie pełnej świadomości wykluczył się z ludzkiej społeczności. I nie zasługuje na to, aby za pieniądze podatników oglądał przez długie lata wschody i zachody słońca.

Jednak kara śmierci w polskim prawie nie istnieje za żadną zbrodnię. Nawet za zbrodnię ludobójstwa. Warto zdać sobie sprawę z porażającego faktu, że gdyby ktoś dziś wymordował w Polsce setki tysięcy, nawet miliony ludzi w komorach gazowych tak, jak miało to miejsce w czasie II wojny światowej, to w zgodzie z polskim prawem nie wolno byłoby skazać go na karę śmierci. Można byłoby ukarać go jedynie tym oszukańczym wyrokiem udającym dożywocie. W Polsce 2022 roku wszyscy hitlerowscy zbrodniarze, skazani na śmierć w Procesie Norymberskim, uniknęliby nie tylko kary śmierci, ale nawet więzienia bez możliwości występowania o przedterminowe zwolnienie.

Kara śmierci została wycofana z kodeksów większości państw w znacznym stopniu w obawie przed sądowymi pomyłkami. A przecież są takie sytuacje, w których istnieje pewność, że żadna pomyłka nie została popełniona. Zamordowanie Kristiny z Mrowin jest właśnie taką sytuacją. Jednak ta pewność niczego nie zmienia, bo nikt nie ma prawa pozbawić mordercy życia.  Więcej: nikt nie ma prawa skazywać go nawet na prawdziwe, rzeczywiste dożywocie. 

 

Prawo chroni morderców

Społeczeństwa europejskie ugięły się przed duchem czasu z jego barbarzyńskim, głęboko niemoralnym poglądem, że mordercę należy traktować lepiej, niż jego ofiarę. Oraz, że już samo pojęcie kary jest prymitywne, a postępowa jest jedynie resocjalizacja.

Złem jest przecież nie tylko mordowanie niewinnych ludzi. Złem jest także lekceważenie ich śmierci i odmawianie im sprawiedliwości, polegające na nieludzko łagodnym traktowaniu tych, którzy odebrali im życie. Dbaniu o to, aby mordercom włos nie spadł im z głowy.

A właśnie eliminacja kary śmierci - przy jednoczesnym zastąpieniu dożywocia fikcją - de facto do tego się sprowadza. Tam, gdzie nie istnieje kara śmierci i prawdziwe dożywocie, tam traci wartość życie ofiary a rośnie wartość życia mordercy. On - morderca - ma przecież do swojej dyspozycji przede wszystkim gwarancję prawną, że jego życie jest chronione. Jego ofiara takiej gwarancji nigdy nie miała. I nikt z nas - nie-morderców - jej nie miał i nie ma. Pamiętajmy, że policja nas nie chroni przed zamordowaniem, a jedynie przyjeżdża na miejsce już dokonanej zbrodni.

Zasadą cywilizowanego świata było to, że człowiek, który odebrał niesprawiedliwie życie niewinnemu człowiekowi, nie ma prawa zachować własnego. Nie chodziło o "resocjalizację" tylko o sprawiedliwość.

 

A cóż jest ważniejsze od sprawiedliwości?!

Współczesna Europa odpowiada na to pytanie głęboko niemoralnym kłamstwem, że ważniejsze od sprawiedliwości są wybaczenie i wyrozumiałość wobec mordercy. Najpierw system prawny gwarantuje mu, że niezależnie, ilu ludzi i w jak okrutny sposób zamorduje, będzie żył. Następnie ten sam system prawny - likwidując rzeczywistą karę dożywotniego więzienia - gwarantuje, że nie zostanie mu nigdy odebrana nadzieja na wyjście z więzienia. Taka nadzieja zmienia wszystko w życiu skazanego..

A my bez protestów poddajemy się barbarzyństwu. Bowiem barbarzyństwem jest np. zlekceważenie uczuć matki zamordowanej dziewczynki. I zmuszanie, aby swoimi podatkami utrzymywała zabójcę swojego dziecka przy życiu.

 

Ale to nie wszystko. Jest jeszcze gorzej

Na domiar złego, wielu z nas wierzy, że zniesienie kary śmierci i zastąpienie dożywocia farsą reprezentuje dobro, postęp, wyższy stopień cywilizacji i rozkwitający humanizm. Że sadystyczny morderca, który cieszy się i będzie cieszył życiem, symbolizuje nasze dobre serca, przebaczenie i współczucie.

Prawda jest inna: morderca, który żyje, gdy bliscy jego ofiar nadal cierpią, symbolizuje naszą obojętność, bierność, a nawet zdolność do bezmyślnego zadawania okrucieństwa. Bo jako społeczeństwo jesteśmy wobec wszystkich ofiar zbrodni - tych zamordowanych i tych ze zniszczonym życiem, czyli rodziców i innych bliskich ofiar - okrutni.

Normalną sytuacją byłoby powszechne przekonanie, że morderca dziecka - dziesięcioletniej Kristiny z Mrowin - zostanie po uczciwym procesie skazany na sprawiedliwą karę, czyli karę śmierci. Jednak na to nie było nawet najmniejszej szansy.

W ostateczności, gdyby można było znaleźć jakieś okoliczności łagodzące (ale czy mogą istnieć takie okoliczności, gdy ofiarą jest dziecko?!), powinien spędzić w więzieniu resztę swojego życia. Byłby to zgniły kompromis z niemoralnym systemem prawnym. Jednak to też się nie stanie. 

 

Dlaczego?

Zostaliśmy omamieni przez zaślepionych pychą głupców, którzy dokonali gruntownej przebudowy prawa karnego. Pozwalamy im na liczne manipulacje. Na nazywanie wezwań do sprawiedliwości - populizmem. Na oskarżanie wołania o sprawiedliwość, że jest dążeniem do zemsty i prymitywnego odwetu. Tolerujemy bezmyślne argumenty, jak na przykład "pozbawienie życia mordercy nie przywróci życia zamordowanemu", choć przecież nikt nie twierdzi, że przywróci. Godzimy się na całkowicie bzdurny z punktu widzenia teologii pogląd, że tylko Bóg może odbierać życie.

Dlaczego tak się stało? Myślę, że podstawową, choć starannie zatajaną motywacją wszystkich stających po stronie morderców, jest podszyta pogardą chęć poczucia się lepszymi, bardziej wrażliwymi i moralnymi od milionów zwykłych ludzi, którzy rozumieją prostą zasadę: kto świadomie odbiera życie niewinnemu człowiekowi, nie ma prawa zachować swojego życia. 

 

Istnieje próba wprowadzenia zmian, ale blokuje ją opozycja

Głos w sprawie wyroku w sprawie Jakuba A. zabrał minister w Kancelarii Premiera, Michał Wójcik: "Kara dożywocia dla zabójcy 10-letniej dziewczynki z Mrowin nie jest adekwatna do skali bestialstwa, ale jedyna z obecnie możliwych (...) Czekam na przepis o dożywociu bez możliwości zwolnienia" - stwierdził minister.

Ma rację, ale kto i kiedy ustanowi taki "przepis"? Kto się odważy?

Istnieje taka próba. Połowiczna, ale jest. To reforma prawa karnego m.in. zaostrzająca kary za najcięższe przestępstwa, uchwalona w lipcu 2022 roku głosami PiS-u, przy sprzeciwie opozycji, która proponowane zmiany krytykowała za ich "charakter represyjny" i za to, że "mają prowadzić do zastraszania" przestępców. Przewiduje ona - między innymi - tzw. bezwzględne dożywocie, czyli w całkiem wyjątkowych sytuacjach karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia.

Uchwalenie ustawy wzbudziło protest rozmaitych organizacji dbających o prawa morderców i zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich. "Całkowite uniemożliwienie ubiegania się przez skazanego na dożywocie o warunkowe przedterminowe zwolnienie jest niezgodne z konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka" - informuje strona internetowa RPO.

Media zawiadamiają, że "Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że więźniowie skazani na karę dożywotniego pozbawienia wolności nie mogą być pozbawieni jakiejkolwiek nadziei na opuszczenie jednostki penitencjarnej i muszą mieć możliwość ubiegania się o warunkowego przedterminowe zwolnienie. W przeciwnym wypadku, orzeczona wobec nich kara stanowić będzie złamanie zakazu nieludzkiego traktowania wywodzonego z wymagań art. 3 Konwencji."

Czyli znów to samo. Nie sprawiedliwość, nie kara, ale dążenie do jak najłagodniejszego traktowania morderców.

4 sierpnia 2022 Senat - głosami opozycji - odrzucił nowelizację uchwaloną przez Sejm. Sejm nie zajął się jeszcze głosowaniem nad odrzuceniem senackiego weta, bo istnieje obawa, czy zwolennicy reformy mają wystarczającą liczbę głosów.  

Czy szansa na nowelizację prawa karnego zostanie zmarnowana?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe