Marcin Bąk: Sylwester, czas przełomu

Świętowanie „Sylwestra” czyli ostatniego dnia roku, jako radosnego wydarzenia, ma w naszej kulturze stosunkowo krótką metrykę. Daty graniczne, koniec roku a zwłaszcza okrągła data bywała w przeszłości powodem poważnego niepokoju.
zimne ognie Marcin Bąk: Sylwester, czas przełomu
zimne ognie / pixabay.com

W różnych częściach świata różnie bywa z postrzeganiem czasu. W kręgu cywilizacji indyjskiej a wiec i w tych krajach, w których rozwinął się buddyzm, dzieje świata rozpoznawane są jako wielkie koło, rotujące bez początku i bez końca. Istnieją cykle stwarzania, wzrostu, upadku i niszczenia. Wszystko co było, powtórzy się w przyszłości. Tak patrzyli na świat również niektórzy myśliciele europejscy, w XIX wieku przekonanie o cykliczności dziejów podzielali między innymi Artur Schopenhauer i Fryderyk Nietzsche. W takim ujęciu daty nie maja jakiegoś specjalnego znaczenia, wszystko co było, powtarza się po raz kolejny.

Biblijne oczekiwanie końca świata

Zupełnie inaczej patrzy się na kalendarz tam, gdzie istnieje mocne przekonanie o liniowym charakterze historii. O tym, że wydarzenia biegną od umownego Punktu A do Punktu B i co więcej – dzieje się to wedle założonego z góry Planu.  Chrześcijaństwo, wyrosłe na gruncie późno antycznego judaizmu, ukształtowało naszą europejską cywilizację, budując jednocześnie głęboką wiarę w nadchodzący czas wielkiego przełomu, Paruzji, ponownego przyjścia Chrystusa. To wielkie wydarzenie, zapowiadane przez Pismo Święte, utożsamiane bywa powszechnie z Końcem Świata, a od tytułu jednego z pism Nowego Testamentu potocznie zwane Apokalipsą. Oczekiwanie na apokalipsę datuje się od początków chrześcijaństwa.

Podobne tendencje, związane z końcem obecnego świata, można dostrzec w cywilizacji islamskiej. Tam również istnieje głęboko zakorzenione oczekiwanie na powtórne przyjście proroka Mahometa.

Nie powinno więc dziwić, że na obszarze objętym cywilizacją chrześcijańską pojawiały się co jakiś czas próby zrozumienia zapisów Pisma Świętego i odgadnięcia dokładnego terminu Paruzji. Literatura apokaliptyczna jest jakby stworzona do snucia różnych spekulacji. Dziwne, wieloznaczne symbole, liczby mające odniesienia do historii Izraela, które też można interpretować na wiele sposobów, to wszystko razem pozwala na snucie nie kończących się spekulacji o dacie końca świata. Istotne tutaj jest liczenie lat. Numerologia towarzyszyła ludziom od dawna, nic więc dziwnego, że próbowano kojarzyć dziwne liczby z Biblii („czas, czasy i połowa czasu”) z konkretnymi datami z kalendarza.   Rzecz ciekawa ale dzisiaj, w epoce potężnej laicyzacji zachodnich społeczeństw, wciąż silne wydają się pewne schematy ukształtowane przez Biblię. Dlatego tak silne są wyobrażenia i leki związane z Apokalipsą, tak wielką popularnością cieszą się filmy i przepowiednie o końcu świata. Kilkanaście lat temu dużo zamieszania narobił „koniec świata” w 2012 roku,  wynikający rzekomo  z kalendarza Majów a wcześniej rzekomy „wirus roku  2000”.

Tysiąc lat to okrągła data i zarazem liczba symboliczna, wspominana wielokrotnie w Piśmie Świętym. W Apokalipsie mowa jest o „tysiącletnim Królestwie Chrystusa”. Nic wiec dziwnego, że w Europie zachodniej z niepokojem i nadzieją zarazem oczekiwano na przyjście roku tysięcznego po narodzeniu Chrystusa. Dlaczego w Europie Zachodniej? Ano dlatego, że w Bizancjum daty liczona po staremu, od Początku Świata, tego wyliczonego z Biblii czyli ponad 4 tysiąclecia przed Chrystusem,   i magia roku tysięcznego nie działała tak silnie na wyobraźnię ludzi. Tu warto się zatrzymać na chwilę przy kalendarzu właśnie i datowaniu na Wschodzie i na Zachodzie. Wydaje się, że w pierwszych wiekach chrześcijanie nie przywiązywali jakiejś szczególnej wagi do roku narodzenia Chrystusa, korzystali z ogólnie dostępnego w całym Imperium sposobu datowania, Ab Urbe condita czyli od założenia Miasta (Rzymu). Liczono też lata kolejnych Olimpiad. Próba obliczenia roku narodzin podjęta przez mnicha Dionizego Mniejszego zaowocowała znanym nam dzisiaj sposobem liczenia lat, który przyjął się w świecie zachodnim a potem na całym globie. 

Proroctwa Roku 1000

Wracając do roku tysięcznego – wydaje się, że część co bardziej światłych ludzi w zachodniej Europie oczekiwała na tą datę jako na prawdopodobny rok spełnienia biblijnych proroctw. Był to czas pontyfikatu papieża Sylwestra II, Gwalberta z Aurilliac, jednego z największych matematyków swoich czasów. Papież Sylwester zadziwiał współczesnych niespotykaną wiedzą i sprawnością w dokonywaniu obliczeń matematycznych. Przyjął imię pontyfikalne Sylwester, co było nawiązaniem do papieża Sylwestra I z czwartego wieku, postaci owianej legendami. Według jednej z nich papież miał spętać swą mocą Bestię z Apokalipsy i tym samym zatrzymać wydarzenia opisane w Piśmie na kilka stuleci. Legendy głosiły, że Bestia ukryta jest w lochach pod Watykanem i uwolni się wraz z wybiciem północy roku 1000. Papież Sylwester II miał przekonać Rzymian, że nic takiego nie nastąpi.      

Ponoć na pamiątkę tego „nieudanego” końca świata dzień świętego Sylwestra, ostatni dzień roku kalendarzowego, obchodzony jest hucznie i wesoło. W Polsce jednak, o czym warto pamiętać, jest to zwyczaj stosunkowo nowy, zaczął pojawiać się dopiero w XIX wieku. Owszem, styczeń był miesiącem karnawałowym, czasem zabaw i kuligów, niemiej ten czas  zabawy rozpoczynał się od Trzech Króli, czyli Objawienia Pańskiego, starego chrześcijańskiego święta, mającego znacznie bardziej dostojna metrykę niż Sylwester.  


 

POLECANE
Potężny skandal na Ukrainie. Sługa narodu stał się sługą korupcji tylko u nas
Potężny skandal na Ukrainie. Sługa narodu stał się sługą korupcji

Ukraiński parlament przyjął dziś ustawę likwidującą niezależność antykorupcyjnych instytucji, budowanych przez lata pod presją Zachodu. Dzień wcześniej SBU, czyli tradycyjnie polityczna policja kolejnych prezydentów, dokonała masowego najazdu na NABU (odpowiednik polskiego CBA), pod hasłem polowania na rosyjskich szpiegów. Jak widać, Wołodymyr Zełenski ostatecznie określił się w największym od lat problemie ukraińskim, czyli korupcji. Jak na to zareaguje Zachód?

MSZ ostrzega. Wydano ważny komunikat Wiadomości
MSZ ostrzega. Wydano ważny komunikat

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało pilny apel do obywateli Polski przebywających na terytorium Federacji Rosyjskiej. Powodem są trwająca wojna Rosji z Ukrainą oraz rosnące napięcia polityczne.

Zaatakował nożem ratownika medycznego. Jest wyrok sądu z ostatniej chwili
Zaatakował nożem ratownika medycznego. Jest wyrok sądu

Sąd Okręgowy w Szczecinie we wtorek wymierzył karę łączną siedmiu lat i miesiąca pozbawienia wolności 64-letniemu mężczyźnie, który rok temu w szpitalu wojskowym dźgnął nożem ratownika medycznego i groził personelowi. Wyrok nie jest prawomocny.

Nie żyje Ozzy Osbourne, założyciel zespołu Black Sabbath Wiadomości
Nie żyje Ozzy Osbourne, założyciel zespołu Black Sabbath

W wieku 76 lat zmarł Ozzy Osbourne - słynny muzyk, autor tekstów, założyciel zespołu Black Sabbath - podaje we wtorek brytyjska telewizja Sky News, powołując się na oświadczenie rodziny.Wiadomo, że gwiazdor zmagał się m.in. z chorobą Parkinsona.

 Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od dwóch lat mierzy się z ciężką chorobą - demencją czołowo-skroniową. Znany aktor zrezygnował z życia publicznego i kariery filmowej, by skupić się na walce z postępującym schorzeniem. Codzienność gwiazdora wypełniona jest teraz opieką najbliższych i walką o zachowanie jakości życia.

Zmiany w aplikacji mObywatel. Prezydent zdecydował z ostatniej chwili
Zmiany w aplikacji mObywatel. Prezydent zdecydował

21 lipca prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o aplikacji mObywatel – poinformowało we wtorek biuro prasowe KPRP. Nowela wprowadza nowe usługi w aplikacji, m.in. mStłuczkę oraz funkcję wirtualnego asystenta.

Lewandowski inwestuje w Warszawie. Chodzi o 96 milionów złotych Wiadomości
Lewandowski inwestuje w Warszawie. Chodzi o 96 milionów złotych

Robert Lewandowski, choć być może zbliża się do końca swojej piłkarskiej kariery w Barcelonie, nie zwalnia tempa - zwłaszcza w świecie biznesu. Jego firma Monting Development zainwestowała aż 96 milionów złotych w projekt, który ma całkowicie odmienić fragment warszawskiej Woli.

Sankcje przeciwko nielegalnej migracji. Pierwszy kraj podejmuje zdecydowane kroki z ostatniej chwili
Sankcje przeciwko nielegalnej migracji. Pierwszy kraj podejmuje zdecydowane kroki

Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie wprowadza sankcje wymierzone w gangi przemytników ludzi. Londyn chce w ten sposób ograniczyć nielegalną migrację przez kanał La Manche i rozbić międzynarodowe siatki przestępcze.

TVN24: Adam Bodnar odchodzi z rządu z ostatniej chwili
TVN24: Adam Bodnar odchodzi z rządu

Adam Bodnar straci stanowisko ministra sprawiedliwości – ustaliła we wtorek dziennikarka TVN24 Agata Adamek.

Ludobójstwo w Strefie Gazy. Pozwana Belgia z ostatniej chwili
"Ludobójstwo" w Strefie Gazy. Pozwana Belgia

Belgia została pozwana przez koalicję organizacji społecznych i prawników przed brukselski sąd w związku z zarzucanym jej niewywiązywaniem się z międzynarodowych zobowiązań wynikających z Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. Pozew dotyczy „ludobójstwa” w Strefie Gazy.

REKLAMA

Marcin Bąk: Sylwester, czas przełomu

Świętowanie „Sylwestra” czyli ostatniego dnia roku, jako radosnego wydarzenia, ma w naszej kulturze stosunkowo krótką metrykę. Daty graniczne, koniec roku a zwłaszcza okrągła data bywała w przeszłości powodem poważnego niepokoju.
zimne ognie Marcin Bąk: Sylwester, czas przełomu
zimne ognie / pixabay.com

W różnych częściach świata różnie bywa z postrzeganiem czasu. W kręgu cywilizacji indyjskiej a wiec i w tych krajach, w których rozwinął się buddyzm, dzieje świata rozpoznawane są jako wielkie koło, rotujące bez początku i bez końca. Istnieją cykle stwarzania, wzrostu, upadku i niszczenia. Wszystko co było, powtórzy się w przyszłości. Tak patrzyli na świat również niektórzy myśliciele europejscy, w XIX wieku przekonanie o cykliczności dziejów podzielali między innymi Artur Schopenhauer i Fryderyk Nietzsche. W takim ujęciu daty nie maja jakiegoś specjalnego znaczenia, wszystko co było, powtarza się po raz kolejny.

Biblijne oczekiwanie końca świata

Zupełnie inaczej patrzy się na kalendarz tam, gdzie istnieje mocne przekonanie o liniowym charakterze historii. O tym, że wydarzenia biegną od umownego Punktu A do Punktu B i co więcej – dzieje się to wedle założonego z góry Planu.  Chrześcijaństwo, wyrosłe na gruncie późno antycznego judaizmu, ukształtowało naszą europejską cywilizację, budując jednocześnie głęboką wiarę w nadchodzący czas wielkiego przełomu, Paruzji, ponownego przyjścia Chrystusa. To wielkie wydarzenie, zapowiadane przez Pismo Święte, utożsamiane bywa powszechnie z Końcem Świata, a od tytułu jednego z pism Nowego Testamentu potocznie zwane Apokalipsą. Oczekiwanie na apokalipsę datuje się od początków chrześcijaństwa.

Podobne tendencje, związane z końcem obecnego świata, można dostrzec w cywilizacji islamskiej. Tam również istnieje głęboko zakorzenione oczekiwanie na powtórne przyjście proroka Mahometa.

Nie powinno więc dziwić, że na obszarze objętym cywilizacją chrześcijańską pojawiały się co jakiś czas próby zrozumienia zapisów Pisma Świętego i odgadnięcia dokładnego terminu Paruzji. Literatura apokaliptyczna jest jakby stworzona do snucia różnych spekulacji. Dziwne, wieloznaczne symbole, liczby mające odniesienia do historii Izraela, które też można interpretować na wiele sposobów, to wszystko razem pozwala na snucie nie kończących się spekulacji o dacie końca świata. Istotne tutaj jest liczenie lat. Numerologia towarzyszyła ludziom od dawna, nic więc dziwnego, że próbowano kojarzyć dziwne liczby z Biblii („czas, czasy i połowa czasu”) z konkretnymi datami z kalendarza.   Rzecz ciekawa ale dzisiaj, w epoce potężnej laicyzacji zachodnich społeczeństw, wciąż silne wydają się pewne schematy ukształtowane przez Biblię. Dlatego tak silne są wyobrażenia i leki związane z Apokalipsą, tak wielką popularnością cieszą się filmy i przepowiednie o końcu świata. Kilkanaście lat temu dużo zamieszania narobił „koniec świata” w 2012 roku,  wynikający rzekomo  z kalendarza Majów a wcześniej rzekomy „wirus roku  2000”.

Tysiąc lat to okrągła data i zarazem liczba symboliczna, wspominana wielokrotnie w Piśmie Świętym. W Apokalipsie mowa jest o „tysiącletnim Królestwie Chrystusa”. Nic wiec dziwnego, że w Europie zachodniej z niepokojem i nadzieją zarazem oczekiwano na przyjście roku tysięcznego po narodzeniu Chrystusa. Dlaczego w Europie Zachodniej? Ano dlatego, że w Bizancjum daty liczona po staremu, od Początku Świata, tego wyliczonego z Biblii czyli ponad 4 tysiąclecia przed Chrystusem,   i magia roku tysięcznego nie działała tak silnie na wyobraźnię ludzi. Tu warto się zatrzymać na chwilę przy kalendarzu właśnie i datowaniu na Wschodzie i na Zachodzie. Wydaje się, że w pierwszych wiekach chrześcijanie nie przywiązywali jakiejś szczególnej wagi do roku narodzenia Chrystusa, korzystali z ogólnie dostępnego w całym Imperium sposobu datowania, Ab Urbe condita czyli od założenia Miasta (Rzymu). Liczono też lata kolejnych Olimpiad. Próba obliczenia roku narodzin podjęta przez mnicha Dionizego Mniejszego zaowocowała znanym nam dzisiaj sposobem liczenia lat, który przyjął się w świecie zachodnim a potem na całym globie. 

Proroctwa Roku 1000

Wracając do roku tysięcznego – wydaje się, że część co bardziej światłych ludzi w zachodniej Europie oczekiwała na tą datę jako na prawdopodobny rok spełnienia biblijnych proroctw. Był to czas pontyfikatu papieża Sylwestra II, Gwalberta z Aurilliac, jednego z największych matematyków swoich czasów. Papież Sylwester zadziwiał współczesnych niespotykaną wiedzą i sprawnością w dokonywaniu obliczeń matematycznych. Przyjął imię pontyfikalne Sylwester, co było nawiązaniem do papieża Sylwestra I z czwartego wieku, postaci owianej legendami. Według jednej z nich papież miał spętać swą mocą Bestię z Apokalipsy i tym samym zatrzymać wydarzenia opisane w Piśmie na kilka stuleci. Legendy głosiły, że Bestia ukryta jest w lochach pod Watykanem i uwolni się wraz z wybiciem północy roku 1000. Papież Sylwester II miał przekonać Rzymian, że nic takiego nie nastąpi.      

Ponoć na pamiątkę tego „nieudanego” końca świata dzień świętego Sylwestra, ostatni dzień roku kalendarzowego, obchodzony jest hucznie i wesoło. W Polsce jednak, o czym warto pamiętać, jest to zwyczaj stosunkowo nowy, zaczął pojawiać się dopiero w XIX wieku. Owszem, styczeń był miesiącem karnawałowym, czasem zabaw i kuligów, niemiej ten czas  zabawy rozpoczynał się od Trzech Króli, czyli Objawienia Pańskiego, starego chrześcijańskiego święta, mającego znacznie bardziej dostojna metrykę niż Sylwester.  



 

Polecane
Emerytury
Stażowe