„Hiena Europy”. Łukaszenka straszy, że czas zająć się Polską

– Pierwszą kwestią, którą omówimy z Putinem, jest to, co mamy zrobić, aby „postawić ich na miejsce”, zwłaszcza Polskę, hienę Europy – powiedział białoruski polityk podczas spotkania z dziennikarzami.
Przebieg uroczystości został wyemitowany na kanale „Zvezda”. Białoruski dyktator nie szczędził ostrych epitetów pod adresem Polski i Polaków.
– Amerykanie tam w Polsce siedzieli. Nie ma tam suwerenności i niezależności. Nie ma wyborów. Polacy to nie głupi ludzie, ale kto ich słucha? To jest taki totalitarny kraj, który nie ma dokąd pójść. Polska to hiena Europy. Ci Litwini, oni i Polacy się nienawidzą. No i Amerykanie ich zjednoczyli. Przygotowują się do walki z nami. Cóż, niech spróbują – grzmiał samozwańczy prezydent Białorusi.
Łukaszenka: To dla nas nowość
Aleksandr Łukaszenka mówił również o „próbach aktów terrorystycznych” na terenie Białorusi. Wspomniał o eksplozjach, które miały miejsce 26 lutego na lotnisku w Maczuliszczach niedaleko Mińska.
– Próby aktów terrorystycznych na terytorium Białorusi to dla nas nowość. Nie dlatego, że nie spodziewaliśmy się tego. Myśmy się tego spodziewali. Zarówno ja, jak i wojskowi. Chciałbym, żeby ludzie jakoś się zjednoczyli. Ludzie widzą wszystko. Wy dajcie nam w porę jakąś wskazówkę: jakiś obcy człowiek, jakiś człowiek w peruce i tak dalej. Dajcie nam sygnał – mówił Łukaszenka.
Dodatkowo podkreślił, że dzisiaj zauważa „spadkobierców ideowych” nazizmu.
– Zastąpili aryjskie standardy wartościami liberalnymi i demokratycznymi. Filtrowanie ludzi, by spełnić nowy standard, trwało długo. Poprzez kolorowe rewolucje, zamieszki, wojny hybrydowe, sankcje, szantaż. Wiemy też, do czego to może doprowadzić – skwitował prezydent Białorusi.