Marcin Bąk: Powstanie Shimabara – ostatni bój chrześcijańskich samurajów

Historyczna Japonia kojarzy się nam na ogół z wojnami toczonymi przez samurajów, pojedynkami na miecze, szpiegami ninja czyli z wielką egzotyką. Obraz uzupełniają pagody buddyjskich świątyń, wędrowni mnisi i charakterystyczne shintoistyczne „bramy”. Istnieje jednak chrześcijański rozdział, całkiem spory zresztą, w burzliwych dziejach dawnej Japonii. Jego ostatnia karta zamknęła się wraz z upadkiem buntu Shimabara w kwietniu 1638 roku.
Grafika przedstawiająca bitwę podczas powstania Shimabara Marcin Bąk: Powstanie Shimabara – ostatni bój chrześcijańskich samurajów
Grafika przedstawiająca bitwę podczas powstania Shimabara / Wikipedia domena publiczna

Chrześcijaństwo przenikało do Japonii od XVI wieku wraz z wizytami kupców, głównie portugalskich i hiszpańskich. Na wyspy docierała europejska technologia w tym bardzo przydatne muszkiety ale przybywali też misjonarze. Byli to głównie franciszkanie oraz jezuici. Japonia znajdowała się wtedy w okresie znanym jako sengoku-jidaj, „wiek kraju w wojnie”. Władza cesarza nie wychodziła poza stołeczne Kioto, poszczególnymi prowincjami rządzili feudalni książęta rywalizujący o tytuł sioguna, faktycznego władcy kraju. Wielu lokalnych feudałów zainteresowało się przyniesioną przez Europejczyków religią. Niektórzy czynili to z wewnętrznego przekonania inni traktując chrześcijaństwo jako przeciwwagę polityczną dla sekt buddyjskich. Do tych ostatnich należał miedzy innymi potężny Oda Nabunaga.

Za feudałami nową wiarę przyjmowali ich poddani – samurajowie i chłopi. Do końca XVI wieku nowa religia rozwijała się w Japonii całkiem prężnie, kres temu rozwojowi położyło dojście do władzy siogunów z rodu Tokugawa. Kraj został spacyfikowany, lenna rozdzielone między lojalne rody a wpływy zewnętrzne, w tym chrześcijaństwo, stopniowo ograniczane.

 

Chłopi i roninowie

W prowincji Shimabara odsetek katolików musiał być w pierwszej połowie XVII wieku jeszcze dość znaczny, mimo nakładanych sankcji i pozbawiania katolickich rodów ich zamków i posiadłości. Wraz z objęciem lenna Shimabara przez nowych feudałów z rodu Matsukura,niezadowolenie poddanych zaczęło narastać. Zbiegło się tu naraz kilka spraw – sekowanie religii katolickiej, odsunięcie od wpływów starych rodów wraz z ich samurajami oraz obłożenie chłopstwa nowymi podatkami, co tradycyjnie już bywało wyzwalaczem ludowych buntów. Ważną rolę w szerzeniu się nastrojów rebelianckich odegrali roninowie, czyli pozbawieni pensji, bezpańscy samurajowie, włóczący się po kraju. Wszystkie te czynniki w połączeniu ze sobą doprowadziły pod koniec 1637 roku do rozruchów, które ostatecznie przybrały formę zbrojnego powstania.

Wodzem rebelii został szesnastoletni zaledwie Hieronim Shirō Amakusa Mimo młodego wieku postać niezwykle barwna, część historyków nazywa go nawet „charyzmatycznym przywódcą”. Amakusa był samurajem, urodzonym w katolickiej rodzinie, niektórzy spekulowali nawet, o jego pochodzeniu z bocznej linii siogunów Tokugawa. Duży autorytet pozwolił mu objąć przywództwo  nad rebelią i sprawować je do końca powstania.  

 

Samurajowie pod znakiem krzyża

Początkowo powstańcom udało się zdobyć kilka lokalnych magazynów żywności i amunicji, nie zdołali jednak zająć żadnej istotnej twierdzy ani pobić w polu sił wiernych rodowi Terasawa. Siły buntowników są dzisiaj różnie oceniane pod względem liczebności. Mogły się składać od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi, w przeważającej mierze chłopów, nad którymi dowodzenie obejmowali samurajowie. Wśród tych ostatnich niemało było zabijaków, włóczących się do tej pory po kraju i zarabiających na chleb z mieczem w ręku. Wojska skierowane do tłumienia buntu, początkowo wystawiane przez okoliczne rody feudalne, szybko okazały się niewystarczające. Siogunat zaczął kierować do prowincji oddziały z dalszych regionów, w szczytowym okresie miały one wynosić do 35 tysięcy zbrojnych. Po kilku niepowodzeniach w polu chrześcijańscy powstańcy zamknęli się w zrujnowanym zamku Hara leżących nad brzegiem morza, który prowizorycznie ufortyfikowali drewnianymi palisadami. Obrona trwała dość długo, szturmy pociągały za sobą straty. Siły siogunatu nie mogąc sobie poradzić z buntownikami zwróciły się w pewnym momencie o pomoc do Holendrów, którzy chętnie przysłali dwudziestodziałowy okręt, zdolny do ostrzału zamku z morza. Holenderskim marynarzom nie przeszkadzał znak krzyża umieszczony wysoko przez obrońców, strzelali przecież do znienawidzonych papistów, „sług rzymskiego antychrysta”.

Mimo twardej obrony, skutecznych wypadów i strat zadawanych oddziałom siogunatu, walka była skazana na klęskę. Obrońcom stopniowo wyczerpywały się zapasy żywności i prochu, siły oblegające przystępowały do coraz skuteczniejszych szturmów. Kwiecień 1638 roku okazał się ostatnim okresem rozpaczliwej walki, ostatecznie ruiny zamku Hara zostały zdobyte 15 dnia tego miesiąca 1638 roku. Wszyscy obrońcy, którzy nie padli w walce zostali straceni, głowę Shirō Amakusy przesłano siogunowi na dowód zwycięstwa.

 

Skutki buntu

Siogunat po stłumieniu chrześcijańskiego powstania przystąpił do bardzo surowego ścigania pozostałych na terenie wysp japońskich katolików. Uszczelniono jeszcze bardziej Japonię na kontakty z Europą, nieliczni chrześcijanie zeszli do podziemi i co ciekawe, zdołali przetrwać w ukryciu aż do ponownego otwarcia się kraju na świat w XIX wieku.

Sama obrona zamku Hara była i pozostaje nadal dla Japończyków swoistym obiektem fascynacji. Spełnia wszystkie wymogi klasycznego dramatu samurajskiego – walka przeciwko przeważającym siłom wroga, wierność własnym ideałom, nieugięta postawa i śmierć w walce. Tego zawsze oczekiwano w Japonii od idealnego wojownika. Postać Hieronima Shirō Amakusy, młodego przywódcy buntowników,  stała się inspiracją dla licznych japońskich twórców. Cały czas powstają osnute na motywach jego życia filmy, powieści, zeszyty mangi czy anime.

Tak to, w dość typowy dla Japonii sposób, poległy w walce chrześcijański samuraj, odnosi pośmiertny triumf.


 

POLECANE
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach tylko u nas
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach

Najpierw chciał uciszyć twórców podcastu, którzy nazwali go – poprawnie! - mężczyzną. Potem zaczął konkurować w sporcie przeciwko kobietom. Teraz transseksualista z Niemiec domaga się kary dla klubu fitness, który nie pozwolił mu podglądać nagich kobiet pod prysznicem.

Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury

- Podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował prokurator Piotr Antoni Skiba.

Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej tylko u nas
Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej

Kwestia mieszkania na ulicy Wąwozowej w Warszawie i braku jego wykazania w oświadczeniu majątkowym wzbudziła poruszenie opinii publicznej. Nie powinno to dziwić i zapewne nikogo nie dziwi. Wszak sprawa dotyczy Adama Bodnara człowieka o najwyższym, swego czasu poziomie zaufania co do jego profesjonalizmu, wiedzy, walorów moralnych etc.

Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment Wiadomości
Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment

- To moment głęboko poruszający dla wspólnoty Kościoła katolickiego - napisał prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża Leona XIV.

Jest nowy sondaż prezydencki Wiadomości
Jest nowy sondaż prezydencki

W najnowszym sondażu pracowni Atlas Intel na pierwszym miejscu znalazł się kandydat na prezydenta Karol Nawrocki z poparciem 29,1 proc. ankietowanych.

Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża Wiadomości
Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża

- Nie mogę doczekać się spotkania z papieżem Leonem XIV - napisał prezydent USA Donald Trump komentując wybór nowego papieża.

Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO Wiadomości
Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO

Rosja może być gotowa do wojny z NATO w ciągu roku od zakończenia wojny na Ukrainie – ostrzega szef holenderskiego wywiadu wojskowego.

Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża pilne
Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża

Po godz. 18 nad Kaplicą Sykstyńska pojawił się biały dym. To oznacza, że kardynałowie wybrali nowego papieża.

Nowy sondaż prezydencki z ostatniej chwili
Nowy sondaż prezydencki

Rafał Trzaskowski uzyskałby w wyborach 32,2 proc. głosów, Karol Nawrocki - 22,7 proc., Sławomir Mentzen - 13,5 proc., a Szymon Hołownia - 8,3 proc. głosów - wynika z sondażu Pollster dla "Super Expressu".

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W weekend tramwajarze dokończą asfaltowanie ulicy Belwederskiej pomiędzy Chełmską i Gagarina. Prace będą prowadzone także na skrzyżowaniu z Gagarina. Roboty rozpoczną się w czwartek w nocy.

REKLAMA

Marcin Bąk: Powstanie Shimabara – ostatni bój chrześcijańskich samurajów

Historyczna Japonia kojarzy się nam na ogół z wojnami toczonymi przez samurajów, pojedynkami na miecze, szpiegami ninja czyli z wielką egzotyką. Obraz uzupełniają pagody buddyjskich świątyń, wędrowni mnisi i charakterystyczne shintoistyczne „bramy”. Istnieje jednak chrześcijański rozdział, całkiem spory zresztą, w burzliwych dziejach dawnej Japonii. Jego ostatnia karta zamknęła się wraz z upadkiem buntu Shimabara w kwietniu 1638 roku.
Grafika przedstawiająca bitwę podczas powstania Shimabara Marcin Bąk: Powstanie Shimabara – ostatni bój chrześcijańskich samurajów
Grafika przedstawiająca bitwę podczas powstania Shimabara / Wikipedia domena publiczna

Chrześcijaństwo przenikało do Japonii od XVI wieku wraz z wizytami kupców, głównie portugalskich i hiszpańskich. Na wyspy docierała europejska technologia w tym bardzo przydatne muszkiety ale przybywali też misjonarze. Byli to głównie franciszkanie oraz jezuici. Japonia znajdowała się wtedy w okresie znanym jako sengoku-jidaj, „wiek kraju w wojnie”. Władza cesarza nie wychodziła poza stołeczne Kioto, poszczególnymi prowincjami rządzili feudalni książęta rywalizujący o tytuł sioguna, faktycznego władcy kraju. Wielu lokalnych feudałów zainteresowało się przyniesioną przez Europejczyków religią. Niektórzy czynili to z wewnętrznego przekonania inni traktując chrześcijaństwo jako przeciwwagę polityczną dla sekt buddyjskich. Do tych ostatnich należał miedzy innymi potężny Oda Nabunaga.

Za feudałami nową wiarę przyjmowali ich poddani – samurajowie i chłopi. Do końca XVI wieku nowa religia rozwijała się w Japonii całkiem prężnie, kres temu rozwojowi położyło dojście do władzy siogunów z rodu Tokugawa. Kraj został spacyfikowany, lenna rozdzielone między lojalne rody a wpływy zewnętrzne, w tym chrześcijaństwo, stopniowo ograniczane.

 

Chłopi i roninowie

W prowincji Shimabara odsetek katolików musiał być w pierwszej połowie XVII wieku jeszcze dość znaczny, mimo nakładanych sankcji i pozbawiania katolickich rodów ich zamków i posiadłości. Wraz z objęciem lenna Shimabara przez nowych feudałów z rodu Matsukura,niezadowolenie poddanych zaczęło narastać. Zbiegło się tu naraz kilka spraw – sekowanie religii katolickiej, odsunięcie od wpływów starych rodów wraz z ich samurajami oraz obłożenie chłopstwa nowymi podatkami, co tradycyjnie już bywało wyzwalaczem ludowych buntów. Ważną rolę w szerzeniu się nastrojów rebelianckich odegrali roninowie, czyli pozbawieni pensji, bezpańscy samurajowie, włóczący się po kraju. Wszystkie te czynniki w połączeniu ze sobą doprowadziły pod koniec 1637 roku do rozruchów, które ostatecznie przybrały formę zbrojnego powstania.

Wodzem rebelii został szesnastoletni zaledwie Hieronim Shirō Amakusa Mimo młodego wieku postać niezwykle barwna, część historyków nazywa go nawet „charyzmatycznym przywódcą”. Amakusa był samurajem, urodzonym w katolickiej rodzinie, niektórzy spekulowali nawet, o jego pochodzeniu z bocznej linii siogunów Tokugawa. Duży autorytet pozwolił mu objąć przywództwo  nad rebelią i sprawować je do końca powstania.  

 

Samurajowie pod znakiem krzyża

Początkowo powstańcom udało się zdobyć kilka lokalnych magazynów żywności i amunicji, nie zdołali jednak zająć żadnej istotnej twierdzy ani pobić w polu sił wiernych rodowi Terasawa. Siły buntowników są dzisiaj różnie oceniane pod względem liczebności. Mogły się składać od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi, w przeważającej mierze chłopów, nad którymi dowodzenie obejmowali samurajowie. Wśród tych ostatnich niemało było zabijaków, włóczących się do tej pory po kraju i zarabiających na chleb z mieczem w ręku. Wojska skierowane do tłumienia buntu, początkowo wystawiane przez okoliczne rody feudalne, szybko okazały się niewystarczające. Siogunat zaczął kierować do prowincji oddziały z dalszych regionów, w szczytowym okresie miały one wynosić do 35 tysięcy zbrojnych. Po kilku niepowodzeniach w polu chrześcijańscy powstańcy zamknęli się w zrujnowanym zamku Hara leżących nad brzegiem morza, który prowizorycznie ufortyfikowali drewnianymi palisadami. Obrona trwała dość długo, szturmy pociągały za sobą straty. Siły siogunatu nie mogąc sobie poradzić z buntownikami zwróciły się w pewnym momencie o pomoc do Holendrów, którzy chętnie przysłali dwudziestodziałowy okręt, zdolny do ostrzału zamku z morza. Holenderskim marynarzom nie przeszkadzał znak krzyża umieszczony wysoko przez obrońców, strzelali przecież do znienawidzonych papistów, „sług rzymskiego antychrysta”.

Mimo twardej obrony, skutecznych wypadów i strat zadawanych oddziałom siogunatu, walka była skazana na klęskę. Obrońcom stopniowo wyczerpywały się zapasy żywności i prochu, siły oblegające przystępowały do coraz skuteczniejszych szturmów. Kwiecień 1638 roku okazał się ostatnim okresem rozpaczliwej walki, ostatecznie ruiny zamku Hara zostały zdobyte 15 dnia tego miesiąca 1638 roku. Wszyscy obrońcy, którzy nie padli w walce zostali straceni, głowę Shirō Amakusy przesłano siogunowi na dowód zwycięstwa.

 

Skutki buntu

Siogunat po stłumieniu chrześcijańskiego powstania przystąpił do bardzo surowego ścigania pozostałych na terenie wysp japońskich katolików. Uszczelniono jeszcze bardziej Japonię na kontakty z Europą, nieliczni chrześcijanie zeszli do podziemi i co ciekawe, zdołali przetrwać w ukryciu aż do ponownego otwarcia się kraju na świat w XIX wieku.

Sama obrona zamku Hara była i pozostaje nadal dla Japończyków swoistym obiektem fascynacji. Spełnia wszystkie wymogi klasycznego dramatu samurajskiego – walka przeciwko przeważającym siłom wroga, wierność własnym ideałom, nieugięta postawa i śmierć w walce. Tego zawsze oczekiwano w Japonii od idealnego wojownika. Postać Hieronima Shirō Amakusy, młodego przywódcy buntowników,  stała się inspiracją dla licznych japońskich twórców. Cały czas powstają osnute na motywach jego życia filmy, powieści, zeszyty mangi czy anime.

Tak to, w dość typowy dla Japonii sposób, poległy w walce chrześcijański samuraj, odnosi pośmiertny triumf.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe