Jerzy Bukowski: Słomka przeciwko "Kurskowi"
„Jak wynika z informacji na profilu Stowarzyszenia Kursk na portalu Facebook ta organizacja dysponuje kontem bankowym 46 1020 3639 0000 8602 0158 6387, na które mogą wpływać środki finansowe od rosyjskich instytucji, partii politycznych, fundacji, firm - co umożliwia działalność tej organizacji, m.in. odnawianie nielegalnych monumentów sławiących system totalitarny” - czytamy w uzasadnieniu.
Słomka przypomniał, że przewodniczący „Kurska” Jerzy Tyc wystąpił 11 lipca na posiedzeniu proputinowskiej frakcji „Jednej Rosji” w Dumie Państwowej domagając się rosyjskiej reakcji na przyjętą przez polski parlament i podpisaną przez Prezydenta RP ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. W tym kontekście przywołał też informację z facebookowego profilu Kurska sprzed dwóch lat o zamiarze przeprowadzenia przez Stowarzyszenie remontu „mogiły Prezydenta Bolesława Bieruta” na warszawskich Powązkach Wojskowych.
Składającego powiadomienie niepokoi, dlaczego finansami Stowarzyszenia nie zajmują się AW i SKW oraz fakt jego bliskiej współpracy z Komunistyczną Partią Polski, Komunistyczną Młodzieżą Polski, prorosyjską partią Zmiana oraz propagandowymi mediami rosyjskimi, np. Telewizją Rossija i Radiem Sputnik.
„Badając wzajemne powiązania między w/w organizacjami można i trzeba wysnuć wniosek o istnieniu zorganizowanej siatki agenturalnej, która zajmuje się promowaniem na terenie Polski propagandy czerpanej z Kremla, promowaniem radzieckiej wersji historii, wspieraniem terrorystów walczących po stronie Rosji w Donbasie, itd.” - napisał koordynator Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Faszystowskich i Komunistycznych wnosząc o podjęcie stosownych działań, w tym zabezpieczenie treści profilu facebookowego stowarzyszenia „Kursk”, rozmów za pośrednictwem komunikatora i prywatnej poczty przypisanych temu profilowi oraz profilu przewodniczącego Tyca, który ostentacyjnie występuje na nim w mundurze młodszego chorążego Wojska Polskiego.
A ja zastanawiam się, czy gdyby o rejestrację poprosiło w naszym kraju stowarzyszenie o nazwie Tannenberg, którego celem byłoby zwalczanie antyniemieckich nastrojów oraz opieka nad pomnikami i miejscami pamięci Wehrmachtu, to otrzymałoby ono zgodę polskiego sądu. Idę o zakład, że nie, zwłaszcza iż w niepodległej Rzeczypospolitej od dawna nie ma już takich obiektów i nikt nie czci niemieckich najeźdźców. Zdarzają się natomiast jeszcze - jak widać na przykładzie Kurska - miłośnicy drugiego agresora z września 1939 roku.
Do polskiej oraz katolickiej tradycji należy dbanie o groby żołnierzy obcych armii rozsiane na naszej ziemi, nawet jeżeli byli oni - jak Niemcy i Sowieci - okupantami. Powinny się one jednak znajdować na cmentarzach, a nie na placach i ulicach miast. Z tego obowiązku wywiązujemy się wzorowo, respektując tak międzypaństwowe umowy jak wartości moralne.
Istnienie Stowarzyszenia Kursk w III RP wydaje się całkowicie bezpodstawne i zbędne, nawet jeżeli Prokurator Generalny RP nie podzieliłby przekonania Adama Słomki o jego przestępczej działalności.
Jerzy Bukowski