Cud nad Wisłą i modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. Zapomniany epizod z 1920 r.

Przed Bitwą Warszawską w lipcu i sierpni 1920 r. w stolicy trwały żarliwe modlitwy za wstawiennictwem jezuickiego męczennika św. Andrzeja Boboli. Jego relikwie, specjalnie przywiezione z Krakowa, były wystawiane na ołtarze i noszone w procesjach, a polscy biskupi zwrócili się z prośbą do papieża o ogłoszenie Boboli patronem kraju. Po zwycięstwie dziękowano mu za orędownictwo. Jednak po II wojnie światowej ten epizod wojny polsko-bolszewickiej został niemal zapomniany. Publikujemy fragment książki Joanny i Włodzimierza Operaczów „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”.
św. Andrzej Bobola Cud nad Wisłą i modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. Zapomniany epizod z 1920 r.
św. Andrzej Bobola / wikimedia.commons/public domain/ Irpen on en.wikipedia - http://www.bydgoszcz.jezuici.pl/strony/pikhp.htm

Bohater wschodniego frontu

Po beatyfikacji Andrzeja Boboli [w 1853 r. – przyp. red.] jego kult powoli rósł w kraju, do czego przyczyniła się przepowiednia przekazana w 1819 r. dominikaninowi o. Marcinowi Godebskiemu, że Polska odzyska niepodległość, kiedy Bobola zostanie ogłoszony jej patronem. Nad popularyzacją postaci błogosławionego najbardziej pracowali jezuici, którzy głosili kazania na jego temat, publikowali artykuły i broszury i podejmowali wiele innych przedsięwzięć. Współbracia Boboli, którzy posługiwali po kryjomu wśród podlaskich unitów, brutalnie prześladowanych przez władze carskie, oddawali mu się w opiekę i ponoć na każdym kroku doznawali jego wsparcia. W czasie I wojny światowej był on dla polskich żołnierzy popularnym orędownikiem.

Gdy w 1920 roku bolszewicy stanęli na przedmieściach stolicy, z polskiej strony nastąpiła bezprecedensowa mobilizacja – przede wszystkim militarna i organizacyjna, ale również duchowa. Jak ocenia historyk prof. Wiesław Jan Wysocki, Kościół katolicki w Polsce nigdy w swojej historii nie wykazał się takim zaangażowaniem w sprawy narodowe. […] W Warszawie organizowano liczne msze i modlitwy. […] W nabożeństwach, które odbywały się przy akompaniamencie dział grzmiących na przedmieściach miasta, wzięło udział około stu tysięcy osób. Proszono o orędownictwo Matkę Bożą oraz […] bł. Andrzeja Bobolę i bł. Władysława z Gielniowa. Ich relikwie były noszone w procesjach i wystawiane podczas nabożeństw (w przypadku świętego Andrzeja był to kawałek żebra pobrany z ciała w 1917 roku w Połocku i specjalnie przywieziony do Warszawy z kościoła świętej Barbary w Krakowie). W obliczu zagrożenia, które nadciągnęło ze Wschodu, zwłaszcza Andrzej, zadręczony przez prawosławnych Kozaków, wydawał się warszawianom szczególnie bliski. Kardynał Aleksander Kakowski tak mówił o nim w jednym z kazań:

„Błogosławiony Bobola, którego relikwie spoczywają w tej chwili na tym ołtarzu, to wielki Patron Polski, który za te same hasła, za które Polska obecnie walczy, i z rąk tych samych wrogów, którzy jej istnieniu zagrażają, najokrutniejsze poniósł męczeństwo. Andrzej Bobola to w najściślejszym słowa znaczeniu bohater wschodniego frontu! I jak w Polsce jej zmartwychwstanie przepowiedział, tak dziś o jej ocalenie modlić się nie przestaje”.

Prośba o patrona

W lipcu 1920 roku polscy biskupi zwrócili się do papieża Benedykta XV z prośbą o kanonizację bł. Andrzeja Boboli i ogłoszenie go patronem Polski. Wyrazili wówczas ufność, że ten męczennik wojen na Wschodzie może uchronić ojczyznę od nieszczęścia, jakie stamtąd przyszło. Do prośby hierarchów dołączono list marszałka Józefa Piłsudskiego, który pisał:

„Ojcze Święty! Od początku wojny światowej, która się zda obecnie dobiegać do końca, Bóg Wszechmogący widocznie błogosławił wysiłkom naszej bohaterskiej armii. Wbrew zamiarom naszych wrogów, Ojczyzna nasza zmartwychwstała, co według rachub ludzkich zdawało się prawie niemożliwym. Przypisujemy to dokonanie się aktu sprawiedliwości dziejowej możnemu wstawiennictwu naszych Świętych Patronów, a zwłaszcza Błogosławionemu Andrzejowi Boboli, w sposób szczególny czczonemu przez naród polski, który w nim położył swą ufność. Pragniemy mu okazać wdzięczność za Jego opiekę nad Polską i zapewnić ją sobie na przyszłość dla dalszego rozwoju naszego Państwa. Dlatego błagamy Cię, Ojcze Święty, by Wasza Świątobliwość raczył zaliczyć w poczet świętych Błogosławionego Andrzeja Bobolę. Ufamy, że jako Patron Kresów Wschodnich, na których poniósł śmierć męczeńską, wyprosi nam u Boga, że Polska w dalszym ciągu będzie przedmurzem chrześcijaństwa na rubieżach wschodnich”.

Cud (św. Andrzeja) nad Wisłą

Zarządzona przez kard. Kakowskiego nowenna o ubłaganie ratunku dla Polski zaczęła się 6 sierpnia, a zakończyła 14 sierpnia – w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej i dzień przed bitwą, która przeszła do historii jako cud na Wisłą. Zwycięstwo przypisywano przede wszystkim Matce Bożej, ale pamiętano również o św. Andrzeju. Jego współbrat o. Marcin Czermiński tak pisał dwa lata później o orędownictwie Boboli [w biografii „Andrzej Bobola: jego życie, męczeństwo i kult” – przyp. red.], zapewne dając wyraz czemuś więcej niż tylko własnemu przekonaniu: 

„W pięć dni po procesji, wyżej opisanej, lecz jeszcze w czasie odprawiania nowenny, wojska polskie odniosły pierwsze wielkie zwycięstwo nad znacznie przeważającymi armiami bolszewickimi. Nieprzyjaciel stracił w zabitych 50.000 żołnierzy i dwie trzecie wszystkich swoich armat, a do niewoli wzięto 107.000 z bolszewickiej armii. Wszyscy mówili, iż to cud. Cud nad Wisłą opisywały dzienniki zagraniczne. Błogosławiony Andrzej Bobola uprosił go u Pana Boga”. […]

Przy obrazie Andrzeja Boboli w kościele Matki Bożej Łaskawej, który na czas odprawiania nowenny został przeniesiony z ołtarza bocznego do głównego, a później wrócił na swoje miejsce, umieszczono pamiątkową tabliczkę:

„Obywatele Warszawy w ciężkich dniach sierpnia 1920 roku

Gdy wróg stał u wrót stolicy

Przed tym ołtarzem Błogosławionego Andrzeja Boboli

Zanosili modły o zwycięstwo

Które świat współczesny nazwał Cudem nad Wisłą”.

Wróg przyjaźni polsko-radzieckiej

Po przejęciu władzy w Polsce po drugiej wojnie światowej komuniści rozpoczęli walkę z Kościołem. […] Kult świętego Andrzeja Boboli oraz wszelkie wzmianki podlegały tym samym ograniczeniom co reszta działalności religijnej. Ale jego przypadek był „gorszy” i to z aż trzech powodów – Bobola został uznany za świętego kresowego, antybolszewickiego i związanego z unitami.

Kiedy po 1945 r. wcielono wschodnią połowę II Rzeczpospolitej do ZSRR, komuniści wprowadzili embargo na wszelkie informacje o Kresach. Mówienie czy pisanie o Andrzeju Boboli wiązałoby się z przypominaniem o obecności Polski i Kościoła na Litwie i Pińszczyznie, co było niedopuszczalne. Ponadto Andrzej Bobola nawracał prawosławnych na katolicyzm na obszarach, co do których moskiewska Cerkiew rościła sobie pretensje do religijnego zwierzchnictwa.

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wszelkie publikacje czy audycje obowiązywała zasada, że w historii Polski nie wydarzyło się coś takiego, jak wojna polsko-bolszewicka 1920 roku.

W 1946 roku Józef Stalin nakazał likwidację Kościoła greckokatolickiego na terenie ZSRR. Formalnie odbyło się to poprzez wcielenie unitów do Kościoła prawosławnego, który był całkowicie podporządkowany władzom. W PRL istnienie grekokatolików również było dla rządzących sporym kłopotem. Cenzura dostała więc nakaz przemilczania tego tematu: „Należy eliminować wszelkie informacje o istnieniu – aktualnie w Polsce – obrządku grecko-katolickiego, jego podporządkowaniu ks. Wyszyńskiemu oraz jakiejkolwiek działalności unitów w naszym kraju” (Tomasz Strzyżewski, „Wielka księga cenzury PRL w dokumentach”, Warszawa 2015, s. 101.). Te wytyczne rykoszetem uderzyły również w kult świętego Andrzeja Boboli.

Z tych powodów Bobola najprawdopodobniej trafił na cenzorską listę postaci, o których w ogóle nie można było mówić ani pisać – nawet w negatywnych kontekście. Nie można było nawet wydrukować obrazków z jego podobizną.

Joanna Operacz, Włodzimierz Operacz, „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”, Kraków 2022, Wydawnictwo Esprit

jw / Warszawa

 

 


 

POLECANE
Julia W. skazana w UK: twierdziła, że jest zaginioną Madeleine McCann Wiadomości
Julia W. skazana w UK: twierdziła, że jest zaginioną Madeleine McCann

24-letnia Julia W. z Dolnego Śląska została skazana na sześć miesięcy więzienia przez brytyjski sąd za nękanie rodziców zaginionej Madeleine McCann. Kobieta przekonywała, że jest zaginioną dziewczynką, co wzbudziło duże zainteresowanie mediów społecznościowych już na początku 2023 roku.

Kompromitacja rzecznika rządu Donalda Tuska Adama Szłapki na platformie X gorące
Kompromitacja rzecznika rządu Donalda Tuska Adama Szłapki na platformie "X"

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. W związku z brakiem kontaktu z szefami służb Karol Nawrocki wstrzymał nominacje oficerskie.

Rosja w gotowości nuklearnej. Putin reaguje na decyzje Trumpa Wiadomości
Rosja w gotowości nuklearnej. Putin reaguje na decyzje Trumpa

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił rozpoczęcie przygotowań do potencjalnych prób broni jądrowej. Decyzja Kremla jest odpowiedzią na wcześniejsze zapowiedzi Stanów Zjednoczonych dotyczące wznowienia testów nuklearnych. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow potwierdził, że polecenia zostały już przyjęte do realizacji.

Nie żyje legenda polskiej fotografii z ostatniej chwili
Nie żyje legenda polskiej fotografii

Nie żyje Andrzej Świetlik, polski fotografik, który przez dekady utrwalał w obiektywie najważniejsze postaci kultury, muzyki i polityki. Artysta odszedł 8 listopada.

Gigantyczne korki w Krakowie. Zmiany w organizacji ruchu i objazdy z ostatniej chwili
Gigantyczne korki w Krakowie. Zmiany w organizacji ruchu i objazdy

Sobota, 8 listopada, przyniosła gigantyczne korki w północno-wschodniej części Krakowa. Szczególnie trudna była sytuacja na ulicy Bora-Komorowskiego, gdzie ruch niemal całkowicie się zatrzymał. Kierowcy utknęli w wielokilometrowych zatorach, a dostęp do Galerii Serenada i pobliskich sklepów był mocno utrudniony.

Tragiczna pomyłka w USA. Nie żyje kobieta z ostatniej chwili
Tragiczna pomyłka w USA. Nie żyje kobieta

Władze amerykańskiego stanu Indiana rozważają, czy postawić zarzuty właścicielowi domu, który śmiertelnie postrzelił próbującą wejść do środka 32-letnią kobietę, biorąc ją za włamywaczkę. Okazało się, że kobieta, będąca imigrantką z Gwatemali, pomyliła adres domu, w którym miała sprzątać.

Polska królikiem doświadczalnym nowego systemu - „rewolucyjnej dyktatury” tworzącej „nową demokrację” tylko u nas
Polska królikiem doświadczalnym nowego systemu - „rewolucyjnej dyktatury” tworzącej „nową demokrację”

Sprawa zarzutów wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry to przejaw głębszego problemu, który trawi Polskę w zasadzie od przejęcia władzy przez „uśmiechniętą koalicję”, a mianowicie nienazwanej zmiany systemu politycznego. Odtąd już nie prawo reguluje życie polityczno-społeczne, ale wola tych, którzy znajdują się u władzy. Nic dziwnego, że zachodnie media konserwatywne mówią wprost o autorytaryzmie, który zapukał do polskich drzwi. Ja bym jednak nazwała to totalitaryzmem i wykażę, że taka ocena jest uzasadniona.

Niemcy w kłopocie. Alarm w służbie zdrowia i budownictwie Wiadomości
Niemcy w kłopocie. Alarm w służbie zdrowia i budownictwie

W Niemczech rośnie problem z brakiem wykwalifikowanych pracowników. Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), tylko w 2024 roku nieobsadzonych pozostało ponad 260 tysięcy stanowisk w dziesięciu kluczowych branżach.

ZUS wydał ważny komnikat Wiadomości
ZUS wydał ważny komnikat

ZUS ostrzega przed nową falą oszustw. Do wielu Polaków trafiają wiadomości e-mail, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak oficjalna korespondencja z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W rzeczywistości to próba wyłudzenia danych osobowych oraz numerów kont bankowych.

IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni

W weekend na przeważającym obszarze kraju będzie pochmurno, wystąpią gęste mgły i słabe opady deszczu, a w górach także śnieg - przekazała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grażyna Dąbrowska. Dodała, że w nocy z soboty na niedzielę w rejonach Karpat możliwe są lokalne przymrozki.

REKLAMA

Cud nad Wisłą i modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. Zapomniany epizod z 1920 r.

Przed Bitwą Warszawską w lipcu i sierpni 1920 r. w stolicy trwały żarliwe modlitwy za wstawiennictwem jezuickiego męczennika św. Andrzeja Boboli. Jego relikwie, specjalnie przywiezione z Krakowa, były wystawiane na ołtarze i noszone w procesjach, a polscy biskupi zwrócili się z prośbą do papieża o ogłoszenie Boboli patronem kraju. Po zwycięstwie dziękowano mu za orędownictwo. Jednak po II wojnie światowej ten epizod wojny polsko-bolszewickiej został niemal zapomniany. Publikujemy fragment książki Joanny i Włodzimierza Operaczów „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”.
św. Andrzej Bobola Cud nad Wisłą i modlitwa za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. Zapomniany epizod z 1920 r.
św. Andrzej Bobola / wikimedia.commons/public domain/ Irpen on en.wikipedia - http://www.bydgoszcz.jezuici.pl/strony/pikhp.htm

Bohater wschodniego frontu

Po beatyfikacji Andrzeja Boboli [w 1853 r. – przyp. red.] jego kult powoli rósł w kraju, do czego przyczyniła się przepowiednia przekazana w 1819 r. dominikaninowi o. Marcinowi Godebskiemu, że Polska odzyska niepodległość, kiedy Bobola zostanie ogłoszony jej patronem. Nad popularyzacją postaci błogosławionego najbardziej pracowali jezuici, którzy głosili kazania na jego temat, publikowali artykuły i broszury i podejmowali wiele innych przedsięwzięć. Współbracia Boboli, którzy posługiwali po kryjomu wśród podlaskich unitów, brutalnie prześladowanych przez władze carskie, oddawali mu się w opiekę i ponoć na każdym kroku doznawali jego wsparcia. W czasie I wojny światowej był on dla polskich żołnierzy popularnym orędownikiem.

Gdy w 1920 roku bolszewicy stanęli na przedmieściach stolicy, z polskiej strony nastąpiła bezprecedensowa mobilizacja – przede wszystkim militarna i organizacyjna, ale również duchowa. Jak ocenia historyk prof. Wiesław Jan Wysocki, Kościół katolicki w Polsce nigdy w swojej historii nie wykazał się takim zaangażowaniem w sprawy narodowe. […] W Warszawie organizowano liczne msze i modlitwy. […] W nabożeństwach, które odbywały się przy akompaniamencie dział grzmiących na przedmieściach miasta, wzięło udział około stu tysięcy osób. Proszono o orędownictwo Matkę Bożą oraz […] bł. Andrzeja Bobolę i bł. Władysława z Gielniowa. Ich relikwie były noszone w procesjach i wystawiane podczas nabożeństw (w przypadku świętego Andrzeja był to kawałek żebra pobrany z ciała w 1917 roku w Połocku i specjalnie przywieziony do Warszawy z kościoła świętej Barbary w Krakowie). W obliczu zagrożenia, które nadciągnęło ze Wschodu, zwłaszcza Andrzej, zadręczony przez prawosławnych Kozaków, wydawał się warszawianom szczególnie bliski. Kardynał Aleksander Kakowski tak mówił o nim w jednym z kazań:

„Błogosławiony Bobola, którego relikwie spoczywają w tej chwili na tym ołtarzu, to wielki Patron Polski, który za te same hasła, za które Polska obecnie walczy, i z rąk tych samych wrogów, którzy jej istnieniu zagrażają, najokrutniejsze poniósł męczeństwo. Andrzej Bobola to w najściślejszym słowa znaczeniu bohater wschodniego frontu! I jak w Polsce jej zmartwychwstanie przepowiedział, tak dziś o jej ocalenie modlić się nie przestaje”.

Prośba o patrona

W lipcu 1920 roku polscy biskupi zwrócili się do papieża Benedykta XV z prośbą o kanonizację bł. Andrzeja Boboli i ogłoszenie go patronem Polski. Wyrazili wówczas ufność, że ten męczennik wojen na Wschodzie może uchronić ojczyznę od nieszczęścia, jakie stamtąd przyszło. Do prośby hierarchów dołączono list marszałka Józefa Piłsudskiego, który pisał:

„Ojcze Święty! Od początku wojny światowej, która się zda obecnie dobiegać do końca, Bóg Wszechmogący widocznie błogosławił wysiłkom naszej bohaterskiej armii. Wbrew zamiarom naszych wrogów, Ojczyzna nasza zmartwychwstała, co według rachub ludzkich zdawało się prawie niemożliwym. Przypisujemy to dokonanie się aktu sprawiedliwości dziejowej możnemu wstawiennictwu naszych Świętych Patronów, a zwłaszcza Błogosławionemu Andrzejowi Boboli, w sposób szczególny czczonemu przez naród polski, który w nim położył swą ufność. Pragniemy mu okazać wdzięczność za Jego opiekę nad Polską i zapewnić ją sobie na przyszłość dla dalszego rozwoju naszego Państwa. Dlatego błagamy Cię, Ojcze Święty, by Wasza Świątobliwość raczył zaliczyć w poczet świętych Błogosławionego Andrzeja Bobolę. Ufamy, że jako Patron Kresów Wschodnich, na których poniósł śmierć męczeńską, wyprosi nam u Boga, że Polska w dalszym ciągu będzie przedmurzem chrześcijaństwa na rubieżach wschodnich”.

Cud (św. Andrzeja) nad Wisłą

Zarządzona przez kard. Kakowskiego nowenna o ubłaganie ratunku dla Polski zaczęła się 6 sierpnia, a zakończyła 14 sierpnia – w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej i dzień przed bitwą, która przeszła do historii jako cud na Wisłą. Zwycięstwo przypisywano przede wszystkim Matce Bożej, ale pamiętano również o św. Andrzeju. Jego współbrat o. Marcin Czermiński tak pisał dwa lata później o orędownictwie Boboli [w biografii „Andrzej Bobola: jego życie, męczeństwo i kult” – przyp. red.], zapewne dając wyraz czemuś więcej niż tylko własnemu przekonaniu: 

„W pięć dni po procesji, wyżej opisanej, lecz jeszcze w czasie odprawiania nowenny, wojska polskie odniosły pierwsze wielkie zwycięstwo nad znacznie przeważającymi armiami bolszewickimi. Nieprzyjaciel stracił w zabitych 50.000 żołnierzy i dwie trzecie wszystkich swoich armat, a do niewoli wzięto 107.000 z bolszewickiej armii. Wszyscy mówili, iż to cud. Cud nad Wisłą opisywały dzienniki zagraniczne. Błogosławiony Andrzej Bobola uprosił go u Pana Boga”. […]

Przy obrazie Andrzeja Boboli w kościele Matki Bożej Łaskawej, który na czas odprawiania nowenny został przeniesiony z ołtarza bocznego do głównego, a później wrócił na swoje miejsce, umieszczono pamiątkową tabliczkę:

„Obywatele Warszawy w ciężkich dniach sierpnia 1920 roku

Gdy wróg stał u wrót stolicy

Przed tym ołtarzem Błogosławionego Andrzeja Boboli

Zanosili modły o zwycięstwo

Które świat współczesny nazwał Cudem nad Wisłą”.

Wróg przyjaźni polsko-radzieckiej

Po przejęciu władzy w Polsce po drugiej wojnie światowej komuniści rozpoczęli walkę z Kościołem. […] Kult świętego Andrzeja Boboli oraz wszelkie wzmianki podlegały tym samym ograniczeniom co reszta działalności religijnej. Ale jego przypadek był „gorszy” i to z aż trzech powodów – Bobola został uznany za świętego kresowego, antybolszewickiego i związanego z unitami.

Kiedy po 1945 r. wcielono wschodnią połowę II Rzeczpospolitej do ZSRR, komuniści wprowadzili embargo na wszelkie informacje o Kresach. Mówienie czy pisanie o Andrzeju Boboli wiązałoby się z przypominaniem o obecności Polski i Kościoła na Litwie i Pińszczyznie, co było niedopuszczalne. Ponadto Andrzej Bobola nawracał prawosławnych na katolicyzm na obszarach, co do których moskiewska Cerkiew rościła sobie pretensje do religijnego zwierzchnictwa.

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wszelkie publikacje czy audycje obowiązywała zasada, że w historii Polski nie wydarzyło się coś takiego, jak wojna polsko-bolszewicka 1920 roku.

W 1946 roku Józef Stalin nakazał likwidację Kościoła greckokatolickiego na terenie ZSRR. Formalnie odbyło się to poprzez wcielenie unitów do Kościoła prawosławnego, który był całkowicie podporządkowany władzom. W PRL istnienie grekokatolików również było dla rządzących sporym kłopotem. Cenzura dostała więc nakaz przemilczania tego tematu: „Należy eliminować wszelkie informacje o istnieniu – aktualnie w Polsce – obrządku grecko-katolickiego, jego podporządkowaniu ks. Wyszyńskiemu oraz jakiejkolwiek działalności unitów w naszym kraju” (Tomasz Strzyżewski, „Wielka księga cenzury PRL w dokumentach”, Warszawa 2015, s. 101.). Te wytyczne rykoszetem uderzyły również w kult świętego Andrzeja Boboli.

Z tych powodów Bobola najprawdopodobniej trafił na cenzorską listę postaci, o których w ogóle nie można było mówić ani pisać – nawet w negatywnych kontekście. Nie można było nawet wydrukować obrazków z jego podobizną.

Joanna Operacz, Włodzimierz Operacz, „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”, Kraków 2022, Wydawnictwo Esprit

jw / Warszawa

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe