Gdzie będzie ci tak źle jak tutaj? Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie

Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie – alarmuje brytyjska policja. Brutalne morderstwa w brytyjskiej stolicy stają się czymś tak powszednim, że nocne rajdy Metropolitan Police nie robią już na nikim wrażenia. To jednak dopiero początek problemu. Organizacja London Councils alarmuje, że co 50 londyńczyk jest dzisiaj bezdomny, a „kryzys mieszkaniowy wymknął się spod jakiejkolwiek kontroli”.
Londyn Gdzie będzie ci tak źle jak tutaj? Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie
Londyn / fot. pixabay.com

Doprawdy trudno przypisać przypadkowi to, że w żadnym języku świata nie powstało ostatnio określenie „bezpiecznie jak w Londynie”.
Ulice dzisiejszego Londynu – jednej z największych europejskich stolic – coraz mocniej przypominają te z przejmujących powieści Charlesa Dickensa, powieściopisarza epoki wiktoriańskiej, który opisywał Londyn jako miasto przestępstw i występków. Jego bohaterowie to zwykle ludzie biedni, z marginesu społecznego, często sieroty, dla których głód był najmniejszym spośród problemów, z jakimi musieli się zmagać – wszak zawsze mogli coś ukraść.

Zbrodnia co dwie, trzy noce

Ich prawdziwe problemy sprowadzały się do unikania fundamentalnych niebezpieczeństw czasów, w których po malowniczej dzielnicy Whitechapel grasował Kuba Rozpruwacz, szczególnie brutalnie mordując londyńskie prostytutki. Choć od tamtej pory minęło ponad sto lat, Londyn znów zaczyna być miastem-bohaterem nie tylko brytyjskich kronik kryminalnych.

Oto na początku sierpnia nadinspektor Neil Cochlin ze stołecznego Scotland Yardu przekazuje mediom, że morderstwa popełniane na ulicach Londynu są coraz bardziej powszechne. Tylko w tym roku z rąk przestępców życie straciło 65 osób, z czego 49 zginęło od noża, sześć zaś zostało zastrzelonych.

– Zauważyłem, że charakter tych przestępstw przekracza granice ludzkiej wyobraźni. Tego rodzaju brutalność często nas zaskakuje – mówi nadinspektor Neil Cochlin. – Ten trend nie pojawił się nagle, lecz narastał stopniowo. Co więcej, nie twierdzę, że to coś typowego dla 2023 roku. Póki co dokonuję tylko wstępnej obserwacji – dodaje.

Jak informuje Metropolitan Police, 80 proc. ofiar to mężczyźni, z czego 46 proc. było białego koloru skóry, 38 proc. czarnego, 15 proc. pochodziło z Azji, a 3 proc. z Afryki Północnej i krajów arabskich. Najwięcej ofiar to nastolatkowie i osoby w wieku do 20 lat. Policji udało się zidentyfikować sprawców 92 proc. morderstw.

Pod względem liczby mordów króluje południowolondyńska dzielnica Croydon, gdzie jeszcze 15 lat temu mieszkało wielu Polaków, którzy w związku z brexitem wrócili do ojczyzny.

Liczba zabójstw w Londynie osiągnęła najwyższy poziom w 2003 roku, gdy zamordowano w sumie ponad 200 osób. Policjanci są przekonani, że w tym roku ta liczba może być na podobnym poziomie, ale zapowiada także więcej działań prewencyjnych, m.in. usuwanie broni z ulic i ze... szkół.

Bezdomny Londyn

Wpływ na przestępczość w Londynie może mieć pogarszająca się sytuacja mieszkaniowa brytyjskiej stolicy, przez szefów dzielnic określana prawdziwym kryzysem.

„Jeden na pięćdziesięciu londyńczyków jest obecnie bezdomny, a kryzys mieszkaniowy w stolicy jest już na takim etapie, że nie da się go opanować” – alarmuje ponadpartyjny organ London Councils zrzeszający wszystkie londyńskie gminy.

Zgodnie z oficjalnymi danymi stołeczne gminy zapewniają obecnie tymczasowe zakwaterowanie 170 tys. mieszkańców, w tym 83,5 tys. dzieci. Średni miesięczny koszt, który ponoszą z tego tytułu, to obecnie ok. 60 mln funtów miesięcznie. Dane pokazują, że liczba gospodarstw domowych potrzebujących pomocy z powodu bezdomności wzrosła w ubiegłym roku o ponad 15 proc. Powodem jest m.in. rosnąca presja finansowa związana z wysokimi kosztami utrzymania.

Ponieważ Londyn zmaga się z ogromnym niedoborem nieruchomości na rynku, wszystkie gminy w większości są uzależnione od zakwaterowania typu B&B, aby umieścić w nich bezdomnych. Między kwietniem 2022 roku a 2023 roku w pokojach hotelowych umieszczono niemal 3,5 tysiąca osób. Rok wcześniej było ich o tysiąc mniej.

Zgodnie z rządowym limitem osoba umieszczona w hotelu z powodu braku miejsca do spania może przebywać w nim maksymalnie sześć tygodni. W praktyce jednak limity te są regularnie przekraczane, a niektóre gminy opłacają pobyt bezdomnych w miejscach tymczasowych nawet przez rok. Zdaniem grupy London Councils niezbędne jest zwiększenie zasiłku mieszkaniowego dla ludzi w celu zmniejszenia odsetka osób, których po prostu nie stać na mieszkanie. Bo dla ponad tysiąca rodzin koniec możliwości przebywania w hotelu dla bezdomnych oznacza mieszkanie na ulicy.

Na skraju ubóstwa

Sytuacja na rynku mieszkaniowym niepokoi również ekonomistów z czołowej europejskiej uczelni London School of Economics. Według najnowszych badań przeciętny czynsz w Londynie za typową nieruchomość może w przyszłym roku wzrosnąć do 2700 funtów miesięcznie.

„Mówimy o kosztach, które doprowadzają rodziny do ubóstwa” – alarmują eksperci. Ostrzeżenie w sprawie rosnących czynszów wydano w związku z tym, że tysiące właścicieli nieruchomości w stolicy Albionu podniosło w ostatnim czasie opłaty za wynajem nawet o kilkaset funtów miesięcznie. Powodem tej sytuacji jest podniesienie przez Bank Anglii stóp procentowych już kilkanaście razy, co spowodowało wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych. Rosnące koszty najmu mają destrukcyjny wpływ ekonomiczny zwłaszcza na młodszych i gorzej sytuowanych finansowo londyńczyków. Szczególnie że inflacja w Królestwie wciąż jest wyższa niż średni roczny wzrost płac.
Eksperci zwracają uwagę, że dalsza eskalacja problemu doprowadzi do trwałych niedoborów siły roboczej w stolicy. Mieszkanie w centrum Londynu już teraz jest dużym wyzwaniem dla wielu pracowników, ale również na obrzeżach miasta koszty najmu zaczynają rosnąć do absurdalnie wysokich poziomów.

Londyński magistrat spodziewa się – w oparciu o własne szacunki – że czynsze w przyszłym roku wzrosną co najmniej o kolejne 5,5 proc.

Tekst pochodzi z 33 (1803) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Urząd Miasta Katowice otrzymał ponad 5 mln zł dofinansowania na budowę węzła przesiadkowego na ul. Św. Jana. We wtorek magistrat poinformował o podpisaniu umowy z Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Szacowany koszt inwestycji to prawie 7,5 mln zł.

Rząd podjął decyzję. To cios dla emerytów z ostatniej chwili
Rząd podjął decyzję. To cios dla emerytów

Rząd podjął decyzję w sprawie wskaźnika waloryzacji rent i emerytur w 2026 roku. Seniorzy będą zawiedzeni.

Wielka radość we wrocławskim zoo. Wydano komunikat z ostatniej chwili
Wielka radość we wrocławskim zoo. Wydano komunikat

We wrocławskim ogrodzie zoologicznym 18 lipca urodziło się pięć chomików europejskich – gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem. To trzy samce i dwie samiczki, które dostały imiona: Bryg, Bosman, Brzask, Burza i Bryza.

Gratka dla miłośników astronomii. Szykuje się kosmiczne widowisko Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Szykuje się kosmiczne widowisko

Za niespełna rok, 12 sierpnia 2026 r. na w niektórych częściach Europy będzie widoczne całkowite zaćmienie Słońca. Wiele osób już teraz rezerwuje hotele, by obserwować to zjawisko. W Polsce będzie można zobaczyć tylko zaćmienie częściowe.

Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat Wiadomości
Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy. Miał 85 lat

Nie żyje Mieczysław Banasik, znakomity aktor teatralny, który przez ponad dwie dekady związany był z Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu. Miał 85 lat. Informację o jego śmierci podała instytucja, żegnając artystę słowami: „Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Mieczysława Banasika – wybitnego aktora i naszego bliskiego przyjaciela”.

Nie wyśle polskich chłopców na wojnę. Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
"Nie wyśle polskich chłopców na wojnę". Minister Przydacz podtrzymuje stanowisko prezydenta Nawrockiego

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej potwierdził, że prezydent Karol Nawrocki nie zmienił zdania w sprawie udziału polskich wojsk w wojnie na Ukrainie. – Nie wyśle polskich chłopców na wojnę – zapewnił prezydencki minister.

Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA pilne
Zełenski: Gwarancje bezpieczeństwa obejmują pakiet broni z USA

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy obejmują pakiet amerykańskiej broni o wartości 90 mld dolarów – oświadczył prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski podczas briefingu w Waszyngtonie w nocy z poniedziałku na wtorek.

Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie MSZ, cytowane przez Agencję Reutera.

REKLAMA

Gdzie będzie ci tak źle jak tutaj? Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie

Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie – alarmuje brytyjska policja. Brutalne morderstwa w brytyjskiej stolicy stają się czymś tak powszednim, że nocne rajdy Metropolitan Police nie robią już na nikim wrażenia. To jednak dopiero początek problemu. Organizacja London Councils alarmuje, że co 50 londyńczyk jest dzisiaj bezdomny, a „kryzys mieszkaniowy wymknął się spod jakiejkolwiek kontroli”.
Londyn Gdzie będzie ci tak źle jak tutaj? Londyn stał się najbardziej nieprzyjaznym miastem w Europie
Londyn / fot. pixabay.com

Doprawdy trudno przypisać przypadkowi to, że w żadnym języku świata nie powstało ostatnio określenie „bezpiecznie jak w Londynie”.
Ulice dzisiejszego Londynu – jednej z największych europejskich stolic – coraz mocniej przypominają te z przejmujących powieści Charlesa Dickensa, powieściopisarza epoki wiktoriańskiej, który opisywał Londyn jako miasto przestępstw i występków. Jego bohaterowie to zwykle ludzie biedni, z marginesu społecznego, często sieroty, dla których głód był najmniejszym spośród problemów, z jakimi musieli się zmagać – wszak zawsze mogli coś ukraść.

Zbrodnia co dwie, trzy noce

Ich prawdziwe problemy sprowadzały się do unikania fundamentalnych niebezpieczeństw czasów, w których po malowniczej dzielnicy Whitechapel grasował Kuba Rozpruwacz, szczególnie brutalnie mordując londyńskie prostytutki. Choć od tamtej pory minęło ponad sto lat, Londyn znów zaczyna być miastem-bohaterem nie tylko brytyjskich kronik kryminalnych.

Oto na początku sierpnia nadinspektor Neil Cochlin ze stołecznego Scotland Yardu przekazuje mediom, że morderstwa popełniane na ulicach Londynu są coraz bardziej powszechne. Tylko w tym roku z rąk przestępców życie straciło 65 osób, z czego 49 zginęło od noża, sześć zaś zostało zastrzelonych.

– Zauważyłem, że charakter tych przestępstw przekracza granice ludzkiej wyobraźni. Tego rodzaju brutalność często nas zaskakuje – mówi nadinspektor Neil Cochlin. – Ten trend nie pojawił się nagle, lecz narastał stopniowo. Co więcej, nie twierdzę, że to coś typowego dla 2023 roku. Póki co dokonuję tylko wstępnej obserwacji – dodaje.

Jak informuje Metropolitan Police, 80 proc. ofiar to mężczyźni, z czego 46 proc. było białego koloru skóry, 38 proc. czarnego, 15 proc. pochodziło z Azji, a 3 proc. z Afryki Północnej i krajów arabskich. Najwięcej ofiar to nastolatkowie i osoby w wieku do 20 lat. Policji udało się zidentyfikować sprawców 92 proc. morderstw.

Pod względem liczby mordów króluje południowolondyńska dzielnica Croydon, gdzie jeszcze 15 lat temu mieszkało wielu Polaków, którzy w związku z brexitem wrócili do ojczyzny.

Liczba zabójstw w Londynie osiągnęła najwyższy poziom w 2003 roku, gdy zamordowano w sumie ponad 200 osób. Policjanci są przekonani, że w tym roku ta liczba może być na podobnym poziomie, ale zapowiada także więcej działań prewencyjnych, m.in. usuwanie broni z ulic i ze... szkół.

Bezdomny Londyn

Wpływ na przestępczość w Londynie może mieć pogarszająca się sytuacja mieszkaniowa brytyjskiej stolicy, przez szefów dzielnic określana prawdziwym kryzysem.

„Jeden na pięćdziesięciu londyńczyków jest obecnie bezdomny, a kryzys mieszkaniowy w stolicy jest już na takim etapie, że nie da się go opanować” – alarmuje ponadpartyjny organ London Councils zrzeszający wszystkie londyńskie gminy.

Zgodnie z oficjalnymi danymi stołeczne gminy zapewniają obecnie tymczasowe zakwaterowanie 170 tys. mieszkańców, w tym 83,5 tys. dzieci. Średni miesięczny koszt, który ponoszą z tego tytułu, to obecnie ok. 60 mln funtów miesięcznie. Dane pokazują, że liczba gospodarstw domowych potrzebujących pomocy z powodu bezdomności wzrosła w ubiegłym roku o ponad 15 proc. Powodem jest m.in. rosnąca presja finansowa związana z wysokimi kosztami utrzymania.

Ponieważ Londyn zmaga się z ogromnym niedoborem nieruchomości na rynku, wszystkie gminy w większości są uzależnione od zakwaterowania typu B&B, aby umieścić w nich bezdomnych. Między kwietniem 2022 roku a 2023 roku w pokojach hotelowych umieszczono niemal 3,5 tysiąca osób. Rok wcześniej było ich o tysiąc mniej.

Zgodnie z rządowym limitem osoba umieszczona w hotelu z powodu braku miejsca do spania może przebywać w nim maksymalnie sześć tygodni. W praktyce jednak limity te są regularnie przekraczane, a niektóre gminy opłacają pobyt bezdomnych w miejscach tymczasowych nawet przez rok. Zdaniem grupy London Councils niezbędne jest zwiększenie zasiłku mieszkaniowego dla ludzi w celu zmniejszenia odsetka osób, których po prostu nie stać na mieszkanie. Bo dla ponad tysiąca rodzin koniec możliwości przebywania w hotelu dla bezdomnych oznacza mieszkanie na ulicy.

Na skraju ubóstwa

Sytuacja na rynku mieszkaniowym niepokoi również ekonomistów z czołowej europejskiej uczelni London School of Economics. Według najnowszych badań przeciętny czynsz w Londynie za typową nieruchomość może w przyszłym roku wzrosnąć do 2700 funtów miesięcznie.

„Mówimy o kosztach, które doprowadzają rodziny do ubóstwa” – alarmują eksperci. Ostrzeżenie w sprawie rosnących czynszów wydano w związku z tym, że tysiące właścicieli nieruchomości w stolicy Albionu podniosło w ostatnim czasie opłaty za wynajem nawet o kilkaset funtów miesięcznie. Powodem tej sytuacji jest podniesienie przez Bank Anglii stóp procentowych już kilkanaście razy, co spowodowało wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych. Rosnące koszty najmu mają destrukcyjny wpływ ekonomiczny zwłaszcza na młodszych i gorzej sytuowanych finansowo londyńczyków. Szczególnie że inflacja w Królestwie wciąż jest wyższa niż średni roczny wzrost płac.
Eksperci zwracają uwagę, że dalsza eskalacja problemu doprowadzi do trwałych niedoborów siły roboczej w stolicy. Mieszkanie w centrum Londynu już teraz jest dużym wyzwaniem dla wielu pracowników, ale również na obrzeżach miasta koszty najmu zaczynają rosnąć do absurdalnie wysokich poziomów.

Londyński magistrat spodziewa się – w oparciu o własne szacunki – że czynsze w przyszłym roku wzrosną co najmniej o kolejne 5,5 proc.

Tekst pochodzi z 33 (1803) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe