Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości: Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi

– Współcześnie działalność wyższej uczelni to nie tylko badania naukowe i kształcenie, ale także obecność w dyskursie publicznym. Uzyskaliśmy dwie kategorie A w dwóch dyscyplinach – w naukach o bezpieczeństwie i naukach pedagogicznych. Otworzyła się przed nami możliwość ubiegania się o nazwę „akademii” – mówi rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości dr Michał Sopiński w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości: Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi
Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości / fot. Piotr Piorun

– Wasza Szkoła awansowała i zyskała status akademii.

– Tak, to było bardzo intensywne pięć lat od momentu utworzenia naszej uczelni przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który wraz ze swoim zastępcą wiceministrem Marcinem Romanowskim przez cały czas bardzo mocno nas wspierał w wymiarze instytucjonalnym, organizacyjnym oraz dydaktycznym i naukowym. Przez te pięć lat dwukrotnie zmieniliśmy nazwę. Zaczynaliśmy jako Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki, następnie wraz z rozwojem naszej działalności dydaktycznej, otwarciem takich kierunków jak prawo i bezpieczeństwo wewnętrzne zmieniliśmy nazwę na Szkołę Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości, teraz zaś jesteśmy już akademią.

– Jak doszliście do tego w tak krótkim czasie?

– Z uczelni stricte mundurowej szkolącej funkcjonariuszy Służby Więziennej rozwinęliśmy się i dziś tworzymy kadry dla całej administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości i organów bezpieczeństwa państwa. Naturalną konsekwencją był więc rozwój naukowy. W wyniku ewaluacji jakości uczelni dokonanej przez ministra edukacji i nauki uzyskaliśmy dwie kategorie A w dwóch dyscyplinach – w naukach o bezpieczeństwie i naukach pedagogicznych. Otworzyła się przed nami możliwość ubiegania się o nazwę „akademii”. To dla nas niezwykłe, bo pokazuje, jak wielką pracę przez minione lata wykonaliśmy.

– To prawda, szkoła cyklicznie organizuje spotkania naukowe, konferencje również o międzynarodowym charakterze i ten dynamizm widać.

– Współcześnie działalność wyższej uczelni to nie tylko badania naukowe i kształcenie, ale także obecność w dyskursie publicznym. Jako uczelnia staramy się, żeby nasze działania miały znaczący i konkretny wpływ na życie społeczno-gospodarcze i na wypracowywanie rozwiązań dobrych dla Polski. Nie tylko w obszarze wymiaru sprawiedliwości czy Służby Więziennej, ale też w kontekście integracji europejskiej. Mamy do tego wyspecjalizowaną, interdyscyplinarną jednostkę badań polityki europejskiej, która organizuje m.in. międzynarodowe konferencje naukowe na temat prawodawstwa Unii Europejskiej, spójności tego prawa z prawem krajowym, ewentualnie jego kolizji. Jako uczelnia bardzo młoda jesteśmy stale obecni w dyskursie publicznym. Badania naszych naukowców są cytowane w ogólnopolskich mediach, tygodnikach opinii. To cieszy, ponieważ dziś miarą jakości uniwersytetu jest jego dostrzegalność i obecność w przestrzeni publicznej. Nie można się chować w wieży z kości słoniowej.

– Problematykę bezpieczeństwa traktujecie bardzo szeroko, nieszablonowo.

– To prawda. Wykorzystujemy przede wszystkim nasze korzenie, jesteśmy uczelnią służb mundurowych, Służba Więzienna jest trzecią największą formacją w systemie polskiego bezpieczeństwa. W naszej ofercie mamy m.in. zarządzanie kryzysowe i ochronę ludności, dowodzenie działaniami specjalnymi, zarządzanie jednostkami organizacyjnymi na wyższych stanowiskach kierowniczych, ekokryminologię czy mediację. Połączenie menedżerskich, wolnorynkowych metod zarządzania z klasycznym, mundurowym dowodzeniem jest czymś unikalnym w skali naszego kraju i pozwala uzyskać efekt synergii. Połączyć to, co najlepsze, ze sobą.

– Jakie jest zainteresowanie młodych ludzi służbą w mundurze?

– Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi. Wojsko Polskie, Straż Graniczna, Policja, Służba Więzienna odnotowują wielu chętnych do podjęcia służby. Wszyscy pamiętamy akcję #Muremzapolskimundurem. Jest bardzo dynamiczna dyskusja dotycząca roli polskich funkcjonariuszy, ich munduru, szacunku do nich w społeczeństwie. Moja uczelnia aktywnie promowała wizję bezpieczeństwa Polski w oparciu o szacunek dla mundurowych, jednocześnie wykorzystując w pełni ich potencjał, jeśli chodzi o sprawy cywilne.

– Na rynek pracy wchodzą roczniki dramatycznych niżów demograficznych, dodatkowo ci młodzi po pandemii często są potrzaskani psychicznie. To ogromne wyzwanie w kontekście naboru do służb?

– Co roku na kierunek mundurowy, czyli penitencjarystykę, przyjmujemy sześćdziesiąt osób – to kierunek elitarny. Mamy około trzech osób na jedno miejsce. Kandydaci oprócz wyników maturalnych muszą przejść testy sprawnościowe i testy psychologiczne. Z roku na rok mimo znaczącego niżu demograficznego nasi przyszli słuchacze osiągają coraz lepsze wyniki w rekrutacji. Nie dziwi nas to, ponieważ są to studia dające pewną pracę i określoną wizję kariery zawodowej. Po trzech latach wraz z uzyskaniem tytułu licencjata funkcjonariusz otrzymuje stopień młodszego chorążego, a po pięciu latach wraz z uzyskaniem tytułu magistra i zdaniem odpowiednich egzaminów sam prezydent RP mianuje go na pierwszy stopień oficerski podporucznika. To wielkie wyróżnienie, ponieważ kolejnym stopniem, na który mianuje prezydent, jest stopień generała. Ponadto mamy szeroką współpracę z klasami mundurowymi, liceami, szkołami ponadpodstawowymi. Widać, że coraz więcej młodych chłopców i dziewcząt wybiera klasy mundurowe, a następnie, przyjeżdżając do naszego kampusu na praktyki, obozy certyfikacyjne, wybierają studia właśnie u nas.

– Wchodzicie do czołówki think tanków w obszarze bezpieczeństwa w polskim światku akademickim?

– Przede wszystkim to dzięki naukowcom i ekspertom, z którymi współpracujemy, od początku postawiliśmy na pewien pluralizm, nie zamykając się na żadne poglądy. Osobiście uważam, że uniwersytet, po łacinie „universitas”, to przede wszystkim wspólnota, wspólnota pewnych wartości, ale tez wspólne wspieranie się i wspólne poszukiwanie prawdy. Jeżeli uczelnia przestaje poszukiwać prawdy, to staje się maszynką do tworzenia dyplomów. Dbamy bardzo mocno o etos służby. Dzięki temu wyrażamy stanowiska, które możemy prezentować na konferencjach poświęconych chociażby wizji Europy. Jeśli nie zaproponujemy własnych rozwiązań dotyczących wspólnoty europejskiej, to będziemy musieli przyjąć obce rozwiązania.

– Funkcjonariusze NSZZ „Solidarność” Służby Więziennej pytają o system wsparcia monitoringu dyżurnego?

– To projekt realizowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości wraz z Centralnym Zarządem Służby Więziennej i z partnerami naukowymi z Politechniki Warszawskiej. Obecnie jesteśmy na etapie przekazania tego systemu. Wcześniejszy pilotaż działania odbywał się w Zakładzie Karnym w Chełmie. W najbliższym czasie odbędzie się cykl szkoleń z działania systemu. Wstępne wyniki, z którymi się zapoznałem, pokazują jego wysoką skuteczność. Wdrożenie tego systemu wsparcia monitoringu dyżurnego pozwoli zmniejszyć liczbę niepożądanych zdarzeń w zakładach karnych i aresztach śledczych.

– Jak nacisk na dokształcanie funkcjonariuszy? Stawianie na merytorykę w służbie wpływa na wizerunek mundurowych?

– Wizerunek Służby Więziennej w ostatnich latach bardzo się zmienił. To zasługa kompleksowej reformy rozpoczętej w 2015 roku z inicjatywy ministra Zbigniewa Ziobry oraz ówczesnego wiceministra Patryka Jakiego. Wcześniej można było powiedzieć, że Służba Więzienna była niejednokrotnie niewidoczna dla społeczeństwa, ponieważ naszych funkcjonariuszy na co dzień nie było widać na ulicach, jednak dzięki dobrze zorganizowanej działalności pokazującej, jak istotnym elementem jest ta formacja w systemie bezpieczeństwa kraju, Służba Więzienna jest coraz bardziej rozpoznawalna i cieszy się dużym szacunkiem społecznym.

Tekst pochodzi z 38 (1808) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie pogodowe

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu dla części województw podkarpackiego, śląskiego i małopolskiego. Spodziewane są opady deszczu, deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu.

Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK Wiadomości
Kto uszkodził tory w Życzynie. Jest komunikat PKP PLK

Wstępne oględziny torowiska w Życzynie w pow. garwolińskim wykazały uszkodzenie jego fragmentu – poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. PKP PLK przekazały, że okoliczności zdarzenia będą wyjaśnione m.in. przez komisję kolejową, a naprawa rozpocznie się po zakończeniu pracy służb.

Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny Wiadomości
Gratka dla fanów relaksu: Mazowieckie uzdrowisko tnie ceny

Jesień i zima w uzdrowisku? Uzdrowisko Konstancin to wyjątkowe takie miejsce na Mazowszu. Znajduje się w Konstancinie-Jeziornie i zachęca do wizyt nie tylko wiosną czy latem. Teraz, jesienią i zimą, też warto tam pojechać. 

Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód Wiadomości
Niemcy: gwałtowny wzrost psychoz. Eksperci wskazują powód

Niemcy odnotowały gwałtowny wzrost liczby przypadków zaburzeń psychiatrycznych związanych z marihuaną. Zjawisko zostało zaobserwowane w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy od legalizacji tego narkotyku przez rząd Olafa Scholza.

Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie Wiadomości
Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie

Shazza, czyli Marlena Magdalena Pańkowska, urodziła się 29 maja 1967 roku w Pruszkowie. To polska piosenkarka, kompozytorka i aktorka. Zaczynała karierę w latach 80. w zespole Toy Boys Tomasza Samborskiego. Później przeszła na solową ścieżkę za jego namową. Zasłynęła z hitów disco polo, a na początku XXI wieku śpiewała pop i dance. Wśród jej przebojów są „Baiao Bongo”, „Bierz co chcesz”, „Egipskie noce” oraz „Tak bardzo zakochani”. Do 2007 roku sprzedała w Polsce ponad 2,5 miliona egzemplarzy albumów. Okazuje się, że artystka od jakiegoś czasu zmaga się z poważnym problemem.

Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO] Wiadomości
Wypadek w rzymskim ministerstwie. Przedstawiciel władz Sardynii zniszczył zabytkowy witraż [WIDEO]

Przedstawiciel władz Sardynii podczas wizyty we włoskim Ministerstwie ds. Firm i Made in Italy tak niefortunnie potknął się na schodach, że uderzył głową w zabytkowy witraż i zniszczył go doszczętnie. Mężczyzna cudem uszedł z życiem – podkreślają włoskie media, publikując nagranie ze sceny mrożącej krew w żyłach.

Finlandia alarmuje: Pokój na Ukrainie? Nie przed wiosną Wiadomości
Finlandia alarmuje: Pokój na Ukrainie? Nie przed wiosną

Zawieszenie broni na Ukrainie jest mało prawdopodobne przed wiosną, ale europejscy sojusznicy muszą utrzymać wsparcie dla Kijowa, pomimo skandalu korupcyjnego - powiedział agencji Associated Press prezydent Finlandii Alexander Stubb. W opublikowanej w niedzielę rozmowie Stubb podkreślił, że Europa potrzebuje „sisu” - to fińskie słowo oznaczające wytrzymałość, odporność i hart ducha - aby przetrwać zimowe miesiące, ponieważ Rosja kontynuuje hybrydowe ataki i wojnę informacyjną na całym kontynencie. „Nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony do osiągnięcia zawieszenia broni ani rozpoczęcia negocjacji pokojowych, przynajmniej w tym roku” - powiedział.

Akcja na Kanale Żerańskim. Walka o życie dwóch kobiet z ostatniej chwili
Akcja na Kanale Żerańskim. Walka o życie dwóch kobiet

Dramatyczna akcja ratunkowa na Kanale Żerańskim. W sobotę wieczorem służby otrzymały zgłoszenie o dwóch topiących się kobietach. Po wyciągnięciu z wody obie były nieprzytomne, a ich stan lekarze określają jako bardzo ciężki. Policja bada, jak doszło do tego zdarzenia.

Tragiczne wieści z Żagania. Nie żyje były burmistrz miasta Wiadomości
Tragiczne wieści z Żagania. Nie żyje były burmistrz miasta

W sobotę, 15 listopada, około godziny 22.00 zmarł Daniel Marchewka, były burmistrz miasta i radny kilku kadencji. Informację potwierdził przewodniczący Rady Miasta, Krzysztof Sieńko, podając, że polityk „przegrał walkę z ciężką chorobą”.

Pożar schroniska dla zwierząt. Bohaterem pies Karol Wiadomości
Pożar schroniska dla zwierząt. Bohaterem pies Karol

W jednej chwili stracili wszystko – oprócz zwierząt. Po sobotnim pożarze, który zniszczył główny budynek schroniska „Bubinkowo” w Obłężu, wolontariusze zaczynają od zera. Jak podkreślił założyciel placówki, Radosław Waszkiewicz, dramatyczną akcję ratunkową rozpoczął… pies Karol, który pierwszy wyczuł zagrożenie.

REKLAMA

Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości: Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi

– Współcześnie działalność wyższej uczelni to nie tylko badania naukowe i kształcenie, ale także obecność w dyskursie publicznym. Uzyskaliśmy dwie kategorie A w dwóch dyscyplinach – w naukach o bezpieczeństwie i naukach pedagogicznych. Otworzyła się przed nami możliwość ubiegania się o nazwę „akademii” – mówi rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości dr Michał Sopiński w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości: Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi
Dr Michał Sopiński, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości / fot. Piotr Piorun

– Wasza Szkoła awansowała i zyskała status akademii.

– Tak, to było bardzo intensywne pięć lat od momentu utworzenia naszej uczelni przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który wraz ze swoim zastępcą wiceministrem Marcinem Romanowskim przez cały czas bardzo mocno nas wspierał w wymiarze instytucjonalnym, organizacyjnym oraz dydaktycznym i naukowym. Przez te pięć lat dwukrotnie zmieniliśmy nazwę. Zaczynaliśmy jako Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki, następnie wraz z rozwojem naszej działalności dydaktycznej, otwarciem takich kierunków jak prawo i bezpieczeństwo wewnętrzne zmieniliśmy nazwę na Szkołę Wyższą Wymiaru Sprawiedliwości, teraz zaś jesteśmy już akademią.

– Jak doszliście do tego w tak krótkim czasie?

– Z uczelni stricte mundurowej szkolącej funkcjonariuszy Służby Więziennej rozwinęliśmy się i dziś tworzymy kadry dla całej administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości i organów bezpieczeństwa państwa. Naturalną konsekwencją był więc rozwój naukowy. W wyniku ewaluacji jakości uczelni dokonanej przez ministra edukacji i nauki uzyskaliśmy dwie kategorie A w dwóch dyscyplinach – w naukach o bezpieczeństwie i naukach pedagogicznych. Otworzyła się przed nami możliwość ubiegania się o nazwę „akademii”. To dla nas niezwykłe, bo pokazuje, jak wielką pracę przez minione lata wykonaliśmy.

– To prawda, szkoła cyklicznie organizuje spotkania naukowe, konferencje również o międzynarodowym charakterze i ten dynamizm widać.

– Współcześnie działalność wyższej uczelni to nie tylko badania naukowe i kształcenie, ale także obecność w dyskursie publicznym. Jako uczelnia staramy się, żeby nasze działania miały znaczący i konkretny wpływ na życie społeczno-gospodarcze i na wypracowywanie rozwiązań dobrych dla Polski. Nie tylko w obszarze wymiaru sprawiedliwości czy Służby Więziennej, ale też w kontekście integracji europejskiej. Mamy do tego wyspecjalizowaną, interdyscyplinarną jednostkę badań polityki europejskiej, która organizuje m.in. międzynarodowe konferencje naukowe na temat prawodawstwa Unii Europejskiej, spójności tego prawa z prawem krajowym, ewentualnie jego kolizji. Jako uczelnia bardzo młoda jesteśmy stale obecni w dyskursie publicznym. Badania naszych naukowców są cytowane w ogólnopolskich mediach, tygodnikach opinii. To cieszy, ponieważ dziś miarą jakości uniwersytetu jest jego dostrzegalność i obecność w przestrzeni publicznej. Nie można się chować w wieży z kości słoniowej.

– Problematykę bezpieczeństwa traktujecie bardzo szeroko, nieszablonowo.

– To prawda. Wykorzystujemy przede wszystkim nasze korzenie, jesteśmy uczelnią służb mundurowych, Służba Więzienna jest trzecią największą formacją w systemie polskiego bezpieczeństwa. W naszej ofercie mamy m.in. zarządzanie kryzysowe i ochronę ludności, dowodzenie działaniami specjalnymi, zarządzanie jednostkami organizacyjnymi na wyższych stanowiskach kierowniczych, ekokryminologię czy mediację. Połączenie menedżerskich, wolnorynkowych metod zarządzania z klasycznym, mundurowym dowodzeniem jest czymś unikalnym w skali naszego kraju i pozwala uzyskać efekt synergii. Połączyć to, co najlepsze, ze sobą.

– Jakie jest zainteresowanie młodych ludzi służbą w mundurze?

– Wojna na Ukrainie spowodowała duży wzrost zainteresowania służbami mundurowymi. Wojsko Polskie, Straż Graniczna, Policja, Służba Więzienna odnotowują wielu chętnych do podjęcia służby. Wszyscy pamiętamy akcję #Muremzapolskimundurem. Jest bardzo dynamiczna dyskusja dotycząca roli polskich funkcjonariuszy, ich munduru, szacunku do nich w społeczeństwie. Moja uczelnia aktywnie promowała wizję bezpieczeństwa Polski w oparciu o szacunek dla mundurowych, jednocześnie wykorzystując w pełni ich potencjał, jeśli chodzi o sprawy cywilne.

– Na rynek pracy wchodzą roczniki dramatycznych niżów demograficznych, dodatkowo ci młodzi po pandemii często są potrzaskani psychicznie. To ogromne wyzwanie w kontekście naboru do służb?

– Co roku na kierunek mundurowy, czyli penitencjarystykę, przyjmujemy sześćdziesiąt osób – to kierunek elitarny. Mamy około trzech osób na jedno miejsce. Kandydaci oprócz wyników maturalnych muszą przejść testy sprawnościowe i testy psychologiczne. Z roku na rok mimo znaczącego niżu demograficznego nasi przyszli słuchacze osiągają coraz lepsze wyniki w rekrutacji. Nie dziwi nas to, ponieważ są to studia dające pewną pracę i określoną wizję kariery zawodowej. Po trzech latach wraz z uzyskaniem tytułu licencjata funkcjonariusz otrzymuje stopień młodszego chorążego, a po pięciu latach wraz z uzyskaniem tytułu magistra i zdaniem odpowiednich egzaminów sam prezydent RP mianuje go na pierwszy stopień oficerski podporucznika. To wielkie wyróżnienie, ponieważ kolejnym stopniem, na który mianuje prezydent, jest stopień generała. Ponadto mamy szeroką współpracę z klasami mundurowymi, liceami, szkołami ponadpodstawowymi. Widać, że coraz więcej młodych chłopców i dziewcząt wybiera klasy mundurowe, a następnie, przyjeżdżając do naszego kampusu na praktyki, obozy certyfikacyjne, wybierają studia właśnie u nas.

– Wchodzicie do czołówki think tanków w obszarze bezpieczeństwa w polskim światku akademickim?

– Przede wszystkim to dzięki naukowcom i ekspertom, z którymi współpracujemy, od początku postawiliśmy na pewien pluralizm, nie zamykając się na żadne poglądy. Osobiście uważam, że uniwersytet, po łacinie „universitas”, to przede wszystkim wspólnota, wspólnota pewnych wartości, ale tez wspólne wspieranie się i wspólne poszukiwanie prawdy. Jeżeli uczelnia przestaje poszukiwać prawdy, to staje się maszynką do tworzenia dyplomów. Dbamy bardzo mocno o etos służby. Dzięki temu wyrażamy stanowiska, które możemy prezentować na konferencjach poświęconych chociażby wizji Europy. Jeśli nie zaproponujemy własnych rozwiązań dotyczących wspólnoty europejskiej, to będziemy musieli przyjąć obce rozwiązania.

– Funkcjonariusze NSZZ „Solidarność” Służby Więziennej pytają o system wsparcia monitoringu dyżurnego?

– To projekt realizowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości wraz z Centralnym Zarządem Służby Więziennej i z partnerami naukowymi z Politechniki Warszawskiej. Obecnie jesteśmy na etapie przekazania tego systemu. Wcześniejszy pilotaż działania odbywał się w Zakładzie Karnym w Chełmie. W najbliższym czasie odbędzie się cykl szkoleń z działania systemu. Wstępne wyniki, z którymi się zapoznałem, pokazują jego wysoką skuteczność. Wdrożenie tego systemu wsparcia monitoringu dyżurnego pozwoli zmniejszyć liczbę niepożądanych zdarzeń w zakładach karnych i aresztach śledczych.

– Jak nacisk na dokształcanie funkcjonariuszy? Stawianie na merytorykę w służbie wpływa na wizerunek mundurowych?

– Wizerunek Służby Więziennej w ostatnich latach bardzo się zmienił. To zasługa kompleksowej reformy rozpoczętej w 2015 roku z inicjatywy ministra Zbigniewa Ziobry oraz ówczesnego wiceministra Patryka Jakiego. Wcześniej można było powiedzieć, że Służba Więzienna była niejednokrotnie niewidoczna dla społeczeństwa, ponieważ naszych funkcjonariuszy na co dzień nie było widać na ulicach, jednak dzięki dobrze zorganizowanej działalności pokazującej, jak istotnym elementem jest ta formacja w systemie bezpieczeństwa kraju, Służba Więzienna jest coraz bardziej rozpoznawalna i cieszy się dużym szacunkiem społecznym.

Tekst pochodzi z 38 (1808) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe