Afera wokół młodzieżowych influencerów: "Ukarzemy ich"
Opublikowany we wtorek film Sylwestra Wardęgi, niecałą dobę po publikacji ma już 3,5 mln wyświetleń i jest niewątpliwie obecnie najmocniej dyskutowaną produkcją w polskim internecie. Wardęga ujawnił szokujące fakty związane z czołowym polskim YouTuberem Stuartem Burtonem, znanym jako Stuu.
Sprawę materiału Wardęgi opisuje również należący do Polska Press serwis i.pl.
Chodzi o relację "Stuu" z 13-letnią dziewczynką. Nie bez winy ma być też inna znana postać polskiego internetu - Michał "Boxdel" Baron. Z kolejnych doniesień wynikało, że on i inne gwiazdy sieci dopuszczały się karalnych czynów. Głos w sprawie zabrał Sylwester Wardęga, który w najnowszym materiale ujawnił prywatne wiadomości, które Stuu i jego koledzy mieli wymieniać z niepełnoletnimi fankami. Z ujawnionych materiałów wynika, że słynny YouTuber miał m.in. opisywać 13-latce swoje erotyczne sny, a także spotykać się z nieletnią poza siecią
- poinformowano w publikacji i.pl.
Premier Morawiecki zabiera głos
Jak oznajmił szef rządu w wystąpieniu opublikowanym w środę, "usłyszeliśmy historię człowieka, który - według wszelkiego prawdopodobieństwa - wykorzystywał swoją sławę zbudowaną na internecie do tego, aby krzywdzić nieletnie dziewczyny".
To jest naprawdę coś tak okropnego, że musimy wszyscy na czele z państwem polskim (...), z różnymi organizacjami pozarządowymi, wszystkimi ludźmi dobrej woli, zrobić wszystko, aby zapobiegać tego typu zachowaniom patocelebrytów
- podkreślił premier. Jak dodał, "nie jest też wykluczone, że te ujawnione informacje to wierzchołek góry lodowej.
To, co się dzieje na internetowych czatach jest chronione przez prawo prywatności i z tego względu nie wszyscy naokoło mogą wiedzieć, że ktoś z dzieci, z młodych ludzi, jest w danym momencie krzywdzony
- stwierdził, dodając, że najnowsza afera z pseudocelebrytami nie wyszłaby na jaw, gdyby nie zgłoszenie ofiar. Zapowiedział, że rząd nie zostawi tej sprawy.
Jako rodzic i premier uważam, że państwo polskie musi tutaj również zrobić wszystko, aby - zachowując i respektując prywatność - chronić również dzieci i młodych ludzi przed traumą, przed zdarzeniami, które mają swój początek w internecie, ale później w życiu realnym odciskają swoje piętno na całym życiu młodych ludzi. Będziemy bardzo mocno działać, aby zapobiegać takim zdarzeniom. Nie ma zgody w państwie polskim na pedofilię
- stwierdził premier.
Sprawa zostanie zbadana przez służby
Premier poinformował, że polecił wszystkim służbom zająć się natychmiast tą sprawą.
Oczekuję szybkich i stanowczych działań w tym temacie. Ostrzegam wszystkich, którzy chcą krzywdzić dzieci, krzywdzić młodych ludzi: spotka was kara, spotka was najbardziej dotkliwa kara, jaka tylko jest przewidziana w polskim prawie. Ukarzemy patocelebrytów, którzy wykorzystują dzieci
- zapowiedział szef rządu. Poinformował, że wzmacnia też zespół dyzurnet.pl, gdzie zostanie stworzony specjalny punkt kontaktowy dla młodych ludzi.
Apeluję do wszystkich młodych ludzi: (...) zgłaszajcie wszystkie takie przypadki, aby w zarodku niszczyć takich zwyrodnialców, którzy pojawiają się w sieci
- zaapelował Morawiecki. Zapewnił, że sam przeprowadzi wieczorem rozmowę ze swoimi dziećmi.
Bardzo się o nie boję, bardzo się o nie troszczę i jestem przekonany że wszyscy rodzice zrobią to dla dobra swych dzieci
- podsumował Mateusz Morawiecki.