Kościół wspomina dziś św. s. Faustynę Kowalską. To także 90. rocznica jej przyjazdu do Wilna

Dziś, 5 października, przypada 85. rocznica śmierci św. siostry Faustyny Kowalskiej, apostołki Bożego Miłosierdzia. W tym roku minęła także 90. rocznica przyjazdu św. siostry Faustyny do Wilna na dłuższy, trzyletni pobyt. W Wilnie został namalowany obraz Jezusa Miłosiernego według wskazówek mistyczki, tu powstała Koronka do Bożego Miłosierdzia. Do naszych czasów zachowało się tam kilka miejsc związanych ze świętą oraz kultem Bożego Miłosierdzia.
Jezus i św. Faustyna Kościół wspomina dziś św. s. Faustynę Kowalską. To także 90. rocznica jej przyjazdu do Wilna
Jezus i św. Faustyna / wikimedia.commons/CC BY-SA 4.0/Phancamellia245 - Own work

Okres wileński

Po raz pierwszy s. Faustyna (Helena Kowalska 1905-1938) ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przyjechała do Wilna w lutym 1929 roku na niecałe cztery miesiące, zastępując jedną z sióstr tamtejszego klasztoru. Dopiero po złożeniu 1 maja 1933 r. w Krakowie ślubów wieczystych, została skierowana na wileńską placówkę na Antokolu na dłuższy pobyt.

Z zapisków „Dzienniczka” wynika, że obawiała się tego wyjazdu. Jeszcze w Krakowie przed podjęciem decyzji matka generalna Zgromadzenia próbowała „wybadać” siostrę, czy bardziej jej odpowiada dom w pobliskiej Rabce czy odległe od Krakowa Wilno, jednak siostra odpowiedziała: „Ja chcę mieć czystą wolę Bożą, gdzie mateczka każe, tam będę wiedziała, że jest dla mnie czysta wola Boża, bez mojej przymieszki”. 

Gdy się dowiedziała, że zostanie wysłana do Wilna, zapisała: „Jednak jakaś radość i lęk zarazem przeszył mi duszę. Czułam, że mi Bóg tam przygotowuje wielkie łaski, ale i wielkie cierpienia”. I dalej: „Co ja tam pocznę w tym Wilnie. Nikogo nie znam, nawet i mowa tamtejszych ludzi jest mi obca. I rzekł mi Pan: nie lękaj się, nie pozostawię cię samą”. 

Do Wilna przyjechała pod koniec maja 1933 r. „Dziś już jestem w Wilnie. Maleńkie chałupki porozrzucane stanowią klasztor. Trochę mi się wydaje dziwne po józefowskich gmachach (dom Zgromadzenia w krakowskich Łagiewnikach nazywano Józefowem – przyp. KAI). Sióstr tylko osiemnaście. Mały domek, ale wielkie zżycie wspólne. Wszystkie siostry przyjęły mnie bardzo serdecznie, co mi było wielką zachętą do znoszenia trudów, jakie na mnie czekały. Siostra Justyna nawet wyszorowała podłogę na przyjazd mój”. 

W wileńskim domu Faustyna podjęła pracę jako ogrodniczka. Wkrótce po przyjeździe poznała ks. Michała Sopoćkę, spowiednika sióstr, który stanie się jej duchowym przewodnikiem. Zapisała: „znałam [go] wpierw, nim przyjechałam do Wilna. Znałam go w widzeniu. Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Oto wierny sługa mój, on ci dopomoże spełnić wolę moją tu na ziemi”. 

W Wilnie Zbawiciel znowu upomniał się o namalowanie obrazu, według wizji, którą Faustyna miała podczas pobytu w płockim klasztorze. W Dzienniczku zanotowała: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. (…) Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”. 

Dzięki pomocy ks. Sopoćki udało się znaleźć artystę, który podjął się tego zadania – był nim malarz Eugeniusz Kazimirowski, który swój warsztat doskonalił na studiach w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i Monachium. Tak się złożyło, że miał on pracownię w tym samym domu, w którym mieszkał ks. Sopoćko . Od stycznia 1934 r. zakonnica wraz z przełożoną dwa razy w tygodniu przychodziła do pracowni malarza, by udzielać mu niezbędnych wskazówek. Gotowy obraz został wystawiony w Ostrej Bramie od piątku do niedzieli, 26 - 28 kwietnia 1935 r. Była to pierwsza niedziela po Wielkanocy, czyli tak jak pragnął Zbawiciel – w przyszłości święto Bożego Miłosierdzia. Niedziela ta przypadła też wtedy na zakończenie Jubileuszowego Roku Odkupienia Świata.

Z Wilnem związana jest też mistyczna wizja, którą święta miała 26 października 1935 r.: „W piątek, kiedy szłam z wychowankami z ogrodu na kolację, było to dziesięć minut przed szóstą godziną, ujrzałam Pana Jezusa nad naszą kaplicą w takiej postaci, jako Go widziałam pierwszy raz. Takim, jak jest namalowany na tym obrazie. Te dwa promienie, które wychodziły z Serca Jezusowego, okrywały naszą kaplicę i infirmerię, a potem całe miasto i rozeszły się na świat cały. Trwało to może do czterech minut i znikło. Jedna z dzieci, [dziewcząt] która szła razem ze mną trochę za innymi, widziała także te promienie, ale nie widziała Jezusa i nie widziała, skąd te promienie wychodzą. Przejęła się bardzo i opowiedziała innym dziewczynkom. Dziewczynki zaczęły się z niej śmiać, że jej się coś przywidziało” – zanotowała w „Dzienniczku”.

„Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem” – najważniejsze fakty związane z tym przesłaniem Jezusa wydarzyły się właśnie w Wilnie.

Śladami św. siostry Faustyny w Wilnie

Dom św. Faustyny na Antokolu – tu powstała Koronka do Bożego Miłosierdzia

Przed wojną dom Zgromadzenie Matki Bożej Miłosierdzia mieścił się na antokolskim wzgórzu przy ul. Senatorskiej (obecnie Vinco Grybo 29A). Zgodnie charyzmatem Zgromadzenia siostry opiekowały się byłymi więźniarkami i dziewczętami z ulicy. 

Z dawnych zabudowań klasztornych po wojnie ocalał tylko niewielki drewniany domek z werandą, właśnie ten, w którym mieszkała święta. W domku odtworzono pokój, czyli celę zakonną Faustyny, zachowały się kaflowe piece, zgromadzono kilka oryginalnych pamiątek, m.in. stułę i różaniec należące do ks. Sopoćki. W tej skromnej celi siostra pisała swój „Dzienniczek”, tu Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

W Centrum Modlitewno-Pielgrzymkowym, które tu obecnie powstało, znajdują się relikwie obydwu apostołów Bożego Miłosierdzia: św. Faustyny Kowalskiej i bł. Michała Sopoćki. Pielgrzymi chętnie nawiedzają Domek św. Faustyny na Antokolu zwłaszcza o godz. 15., by odmówić tu Koronkę.

Kaplica w pracowni malarza – tu powstał obraz „Jezu, ufam Tobie”

Dom Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, którego duchową założycielką jest św. Faustyna Kowalska, mieści się obecnie na ul. Rasu 4 (pol. ul. Rossa), na terenie należącym przed wojną do sióstr wizytek. Tutaj, mimo burzliwej historii miasta, przetrwał przedwojenny dom, w którym na piętrze mieszkał ks. Michał Sopoćko, a na parterze malarz Eugeniusz Kazimirowski. W jego pracowni powstawał obraz „Jezu, ufam Tobie”, jedyny namalowany za życia zakonnicy. Co prawda, siostra skarżyła się Jezusowi, że na obrazie nie jest taki piękny, jak w widzeniu, ale Zbawiciel wyjaśnił: „Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej”. 

Dziś w dawnej pracowni malarskiej urządzono kaplicę sióstr, którą można zwiedzać po uprzednim umówieniu się telefonicznym.

Co ciekawe, Dom Zgromadzenia jest usytuowany na wyniosłym wzgórzu, zwanym przed wojną Górką Zbawiciela, od dwóch kościołów, które tam wybudowano i które noszą wezwania chrystologiczne: pierwszy, wyróżniający się ogromną barokową kopułą to dawny kościół sióstr wizytek pw. Serca Jezusowego; obecnie stojący za murem domu Zgromadzenia; drugi, o dwóch wysmukłych wieżach, to dawny kościół misjonarzy pw. Wniebowstąpienia Pańskiego. Obydwa kościoły są obecnie nieczynne po zniszczeniach czasów komunizmu, trwają prace restauratorskie przy jednym z nich. Górka Zbawiciela znajduje się niedaleko Ostrej Bramy, wystarczy tylko skręcić w wąską ulicę Subocz i wspiąć się w górę. Po drodze otwierają się rozległe widoki na wileńską Starówkę.

W 2012 r. powstało przy klasztorze Sióstr Jezusa Miłosiernego Hospicjum założone przez s. Michaelę Rak; od 2020 r. działa tu także Hospicjum da dzieci. Dzięki pracy sióstr, lekarzy i personelu świeckiego hospicjum stało się centrum czynnego świadczenia Bożego miłosierdzia. „Duch mój spocznie w klasztorze tym, błogosławić będę szczególnie okolicy tej, gdzie klasztor ten będzie” – obiecał Jezus świętej siostrze Faustynie. 

Kościół św. Michała – tu początkowo wisiał obraz „Jezu, ufam Tobie”

Przed wojną ks. Michał Sopoćko posługiwał w kościele św. Michała przy klasztorze sióstr benedyktynek. Zabudowana klasztorne znajdują się na Starówce blisko kościoła św. Anny i Bernardynów. Po wystawieniu publicznym obrazu, które miało miejsce w Ostrej Bramie w 1935 r., obraz przeniesiono do ciemnego klasztornego korytarza sióstr bernardynek, stał tam nawet odwrócony do ściany. Wykorzystywano go okazjonalnie jako wystrój ołtarza na Boże Ciało. 

Przed opuszczeniem Wilna św. Faustyna przekazała ks. Sopoćce, że Jezus pragnie, by obraz wisiał w kościele. Kapłan spełnił życzenie mistyczki rok później: 4 kwietnia 1937 r. w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, obraz poświęcono i zawieszono w prezbiterium kościoła św. Michała.

Po wojnie, w 1947 r., ks. Michał Sopoćko musiał opuścić Wilno, w sierpniu 1948 r. kościół i klasztor bernardynek zamknięto, przedmioty kultu przeniesiono do kościoła Ducha Świętego. Obraz jednak pozostawiono w zamkniętym kościele do roku 1951. Później rozpoczęła się tułaczka wizerunku: najpierw czcicielki wykupiły go od robotników porządkujących nieczynną świątynię i zwinięty ukryły na swoim strychu, później pozostawał w prywatnym mieszkaniu proboszcza kościoła Ducha Św., na końcu trafił pod Grodno do kościoła w Nowej Rudzie. Po zamknięciu i tej świątyni pod koniec lat 60-tych, obraz powrócił do Wilna. Dopiero w 1987 r. został umieszczony na bocznym filarze w nawie głównej kościoła Ducha Świętego.

Tymczasem kościół św. Michała pozostawał nadal zamknięty, jak wiele świątyń w czasach komunistycznych. Dopiero po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, zdewastowaną świątynię oddano w 1993 r. kurii wileńskiej. Obecnie utworzono tutaj Muzeum Dziedzictwa Sakralnego, warte odwiedzenia, nie tylko ze względu na bogate zbiory sztuki sakralnej, w tym pozostały z dawnego wnętrza renesansowy nagrobek fundatora kościoła Lwa Sapiehy, ale by zobaczyć wnętrze, gdzie przez 14 lat wisiał obraz „Jezu, ufam Tobie”. Obecnie w tym miejscu zawieszono kopię obrazu.

Kościół Ducha Świętego 

Przy ul. Dominikańskiej znajdują się dwie świątynie ściśle związane z kultem Bożego miłosierdzia. Pierwsza to wspomniany kościół Ducha Świętego, zwany „polskim”, gdyż jest to jedyna świątynia w Wilnie, w której Msze odprawia się tylko w języku polskim. Od 1987 roku do 2005 wisiał tutaj obraz Jezusa Miłosiernego. 

We wrześniu 1993 r. kościół nawiedził papież Jan Paweł II, który spotkał się tu z Polakami. Po przekroczeniu progu kościoła w przejmującej ciszy, jaka zapanowała w kościele. papież skierował swoje kroki do ołtarza z obrazem. 

W 2004 r. metropolita wileński kard. Audrys Juozas Baczkis podjął decyzję o utworzeniu Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w znajdującym się przy tej samej ulicy kościółku Św. Trójcy. W 2005 roku przeniesiono tam obraz po dokonaniu jego renowacji.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przy ul. Dominikańskiej 12, w dawnym kościele Św. Trójcy, stanowi obecnie główne miejsce kultu Bożego Miłosierdzia na Litwie. Tu w odnowionym kościółku, w prezbiterium, wisi chroniony specjalną szybą obraz Jezusa Miłosiernego. Na ścianie prezbiterium umieszczono w kilku językach napisy „Jezu, ufam Tobie”, na bocznych filarach wokół obrazu zawieszone są liczne wota.

W Sanktuarium przez całą dobę odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu; świątynia otwarta dzień i noc, daje świadectwo pragnieniu Boga, by nieustannie obdarzać ludzi swoimi łaskami. Do Sanktuarium przybywa coraz więcej pielgrzymów z całego świata.

Msza święta w języku polskim odprawiana jest codziennie o godz. 16.00 (w Polsce jest wtedy godz. 15). Można w niej uczestniczyć on-line (https://msza-online.net/sanktuarium-milosierdzia-bozego-wilno-litwa/).

Co roku 5 października Sanktuarium wspomina św. Faustynę Kowalską podczas uroczystej liturgii, a piątego dnia każdego miesiąca zaprasza na comiesięczne wspomnienie świętej Faustyny oraz odmawianie o godzinie 15:00 Koronki do Miłosierdzia Bożego i błogosławieństwo relikwiarzem. 

Kalwaria Wileńska

Kalwaria Wileńska – zespół barokowych kaplic Męki Pańskiej wraz z kościołem Znalezienia Krzyża Świętego był położony niegdyś na skraju Wilna. Faustyna na pewno niejednokrotnie brała udział w pielgrzymowaniu po kalwaryjskich dróżkach. W „Dzienniczku” zapisała wspomnienie, kiedy tam z woli Bożej… nie dotarła. 

Szczery dialog świętej ze Zbawicielem wart jest przytoczenia, świadczy bowiem o wielkiej bliskości i zażyłości świętej w obcowaniu z Boskim Oblubieńcem: „W pewnym dniu Matka Przełożona chciała mi zrobić przyjemność i dała pozwolenie, żebym w towarzystwie pewnej siostry pojechała do Kalwarii, na [tak] zwane obchodzenie dróżek. Ucieszyłam się tym bardzo. Miałyśmy podróżować statkiem, chociaż to tak blisko, ale takie było życzenie matki przełożonej. Wieczorem powiedział mi Jezus: Ja życzę sobie, żebyś pozostała w domu. — Odpowiedziałam: Jezu, przecież już wszystko przygotowane, że mamy rano jechać, co ja teraz zrobię? — I odpowiedział mi Pan: Wycieczka ta będzie ze szkodą twojej duszy. — Odpowiedziałam Jezusowi: Przecież Ty możesz temu zaradzić, pokieruj tak okolicznościami, aby się stała wola Twoja." 

I rzeczywiście, piękna pogoda gwałtownie się popsuła, spadła rzęsista ulewa. Matka przełożona odwołała wyprawę zakonnic.

Ostra Brama 

Pielgrzymkę śladami św. siostry Faustyny po Wilnie warto zakończyć w Ostrej Bramie, u stóp Matki Bożej Miłosierdzia. 

Wilno, w którym o miłosierdziu Boga przypominają dwa cudowne wizerunki Matki Bożej Miłosierdzia i Jezusa Miłosiernego, nazywane jest często „Miastem Miłosierdzia”.

Dorota Giebułtowicz (KAI) / Wilno


 

POLECANE
Zniknął skandaliczny wpis Newsweeka nt. ks. Michała Olszewskiego z ostatniej chwili
Zniknął skandaliczny wpis "Newsweeka" nt. ks. Michała Olszewskiego

Z platformy X zniknął wpis tygodnika "Newsweek" dotyczący opuszczenia aresztu przez księdza Michała Olszewskiego. Post zachęcający do przeczytania tekstu o tytule "Ks. Olszewski opuścił areszt. Na głowie brak śladów po cierniowej koronie" wywołał ogromne oburzenie.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Co z królem Karolem i księżną Kate? z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Co z królem Karolem i księżną Kate?

Święta Bożego Narodzenia w rodzinie królewskiej stanęły pod znakiem zapytania z powodu problemów zdrowotnych Króla Karola i Księżnej Kate Middleton – donosi gbnews.com.

Przełom w sprawie FA-50 dla Polski. Znamy datę dostawy myśliwców z ostatniej chwili
Przełom w sprawie FA-50 dla Polski. Znamy datę dostawy myśliwców

W ostatnim czasie opóźnienia w produkcji myśliwców FA-50PL wywołały gorącą debatę polityczną. Przedstawiciel południowokoreańskiego programu lotniczego KAI udzielił "Polsatowi News" nowych informacji na ten temat.

Nieoficjalnie: Twórca Red is Bad zatrzymany z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Twórca Red is Bad zatrzymany

Twórca i właściciel Red is Bad Paweł Szopa został namierzony przez polskie służby i zatrzymany przez miejscową policję na Dominikanie – informuje nieoficjalnie serwis tvn24.pl.

Przesłanka psychiatryczna do aborcji: łamanie sumień i chaos prawny tylko u nas
"Przesłanka psychiatryczna" do aborcji: łamanie sumień i chaos prawny

Opublikowane w sierpniu tego roku wytyczne, wydane przez Ministra Zdrowia oraz Prokuratora Generalnego dotyczące aborcji, wywołały liczne kontrowersje zarówno wśród prawników, jak i lekarzy. Choć oficjalnie nie zmieniają obowiązującego prawa, to ich treść i sposób sformułowania sugerują, że mają one na celu wywarcie wpływu na procesy decyzyjne w sprawach przerywania ciąży. Zostały one wydane krótko po odrzuceniu przez Sejm ustawy przewidującej niekaralność za aborcję na żądanie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mają one zastąpić prawidłowy proces stanowienia prawa.

Gdańsk: Statek z czterema nowymi suwnicami płynie do Baltic Hub z ostatniej chwili
Gdańsk: Statek z czterema nowymi suwnicami płynie do Baltic Hub

Statek z czterema suwnicami w weekend dopłynie do Gdańska. Suwnice zostaną rozładowane i zamontowane na nabrzeżu T3 w Baltic Hub. Spółka zapowiedziała, że po ich uruchomieniu przepustowość terminalu wzrośnie o dodatkowe 1,5 mln TEU.

Kandydat PiS na prezydenta. Patryk Jaki wskazał na gorące nazwisko z ostatniej chwili
Kandydat PiS na prezydenta. Patryk Jaki wskazał na gorące nazwisko

Od pewnego czasu w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości trwają nieustanne poszukiwania kandydata na Prezydenta RP. Z kolei europoseł Patryk Jaki wskazał na gorące i medialne nazwisko.

Po ponad dwóch latach od wybuchu wojny francuski koncern wycofuje się z Rosji Wiadomości
Po ponad dwóch latach od wybuchu wojny francuski koncern wycofuje się z Rosji

Właściciel sieci Auchan wystawił na sprzedaż swój rosyjski biznes - poinformował w czwartek „Le Figaro”. Minęło ponad dwa i pół roku tak długo Auchan utrzymywał się w Rosji, zanim się poddał – napisał portal

Nowe wieści ws. znanego youtubera Budda z ostatniej chwili
Nowe wieści ws. znanego youtubera "Budda"

Współpracownik Kamila L. ps. "Buda" Daniel Jabczyński poinformował fanów o bieżącej sytuacji twórcy.

Nie żyje aktor znany z serialu Lokatorzy z ostatniej chwili
Nie żyje aktor znany z serialu "Lokatorzy"

W piątek, 25 października, zmarł Zdzisław Kordecki, znany aktor teatru lalkowego oraz twórca epizodycznej roli w serialu "Lokatorzy". Miał 87 lat.

REKLAMA

Kościół wspomina dziś św. s. Faustynę Kowalską. To także 90. rocznica jej przyjazdu do Wilna

Dziś, 5 października, przypada 85. rocznica śmierci św. siostry Faustyny Kowalskiej, apostołki Bożego Miłosierdzia. W tym roku minęła także 90. rocznica przyjazdu św. siostry Faustyny do Wilna na dłuższy, trzyletni pobyt. W Wilnie został namalowany obraz Jezusa Miłosiernego według wskazówek mistyczki, tu powstała Koronka do Bożego Miłosierdzia. Do naszych czasów zachowało się tam kilka miejsc związanych ze świętą oraz kultem Bożego Miłosierdzia.
Jezus i św. Faustyna Kościół wspomina dziś św. s. Faustynę Kowalską. To także 90. rocznica jej przyjazdu do Wilna
Jezus i św. Faustyna / wikimedia.commons/CC BY-SA 4.0/Phancamellia245 - Own work

Okres wileński

Po raz pierwszy s. Faustyna (Helena Kowalska 1905-1938) ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przyjechała do Wilna w lutym 1929 roku na niecałe cztery miesiące, zastępując jedną z sióstr tamtejszego klasztoru. Dopiero po złożeniu 1 maja 1933 r. w Krakowie ślubów wieczystych, została skierowana na wileńską placówkę na Antokolu na dłuższy pobyt.

Z zapisków „Dzienniczka” wynika, że obawiała się tego wyjazdu. Jeszcze w Krakowie przed podjęciem decyzji matka generalna Zgromadzenia próbowała „wybadać” siostrę, czy bardziej jej odpowiada dom w pobliskiej Rabce czy odległe od Krakowa Wilno, jednak siostra odpowiedziała: „Ja chcę mieć czystą wolę Bożą, gdzie mateczka każe, tam będę wiedziała, że jest dla mnie czysta wola Boża, bez mojej przymieszki”. 

Gdy się dowiedziała, że zostanie wysłana do Wilna, zapisała: „Jednak jakaś radość i lęk zarazem przeszył mi duszę. Czułam, że mi Bóg tam przygotowuje wielkie łaski, ale i wielkie cierpienia”. I dalej: „Co ja tam pocznę w tym Wilnie. Nikogo nie znam, nawet i mowa tamtejszych ludzi jest mi obca. I rzekł mi Pan: nie lękaj się, nie pozostawię cię samą”. 

Do Wilna przyjechała pod koniec maja 1933 r. „Dziś już jestem w Wilnie. Maleńkie chałupki porozrzucane stanowią klasztor. Trochę mi się wydaje dziwne po józefowskich gmachach (dom Zgromadzenia w krakowskich Łagiewnikach nazywano Józefowem – przyp. KAI). Sióstr tylko osiemnaście. Mały domek, ale wielkie zżycie wspólne. Wszystkie siostry przyjęły mnie bardzo serdecznie, co mi było wielką zachętą do znoszenia trudów, jakie na mnie czekały. Siostra Justyna nawet wyszorowała podłogę na przyjazd mój”. 

W wileńskim domu Faustyna podjęła pracę jako ogrodniczka. Wkrótce po przyjeździe poznała ks. Michała Sopoćkę, spowiednika sióstr, który stanie się jej duchowym przewodnikiem. Zapisała: „znałam [go] wpierw, nim przyjechałam do Wilna. Znałam go w widzeniu. Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Oto wierny sługa mój, on ci dopomoże spełnić wolę moją tu na ziemi”. 

W Wilnie Zbawiciel znowu upomniał się o namalowanie obrazu, według wizji, którą Faustyna miała podczas pobytu w płockim klasztorze. W Dzienniczku zanotowała: „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. (…) Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”. 

Dzięki pomocy ks. Sopoćki udało się znaleźć artystę, który podjął się tego zadania – był nim malarz Eugeniusz Kazimirowski, który swój warsztat doskonalił na studiach w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i Monachium. Tak się złożyło, że miał on pracownię w tym samym domu, w którym mieszkał ks. Sopoćko . Od stycznia 1934 r. zakonnica wraz z przełożoną dwa razy w tygodniu przychodziła do pracowni malarza, by udzielać mu niezbędnych wskazówek. Gotowy obraz został wystawiony w Ostrej Bramie od piątku do niedzieli, 26 - 28 kwietnia 1935 r. Była to pierwsza niedziela po Wielkanocy, czyli tak jak pragnął Zbawiciel – w przyszłości święto Bożego Miłosierdzia. Niedziela ta przypadła też wtedy na zakończenie Jubileuszowego Roku Odkupienia Świata.

Z Wilnem związana jest też mistyczna wizja, którą święta miała 26 października 1935 r.: „W piątek, kiedy szłam z wychowankami z ogrodu na kolację, było to dziesięć minut przed szóstą godziną, ujrzałam Pana Jezusa nad naszą kaplicą w takiej postaci, jako Go widziałam pierwszy raz. Takim, jak jest namalowany na tym obrazie. Te dwa promienie, które wychodziły z Serca Jezusowego, okrywały naszą kaplicę i infirmerię, a potem całe miasto i rozeszły się na świat cały. Trwało to może do czterech minut i znikło. Jedna z dzieci, [dziewcząt] która szła razem ze mną trochę za innymi, widziała także te promienie, ale nie widziała Jezusa i nie widziała, skąd te promienie wychodzą. Przejęła się bardzo i opowiedziała innym dziewczynkom. Dziewczynki zaczęły się z niej śmiać, że jej się coś przywidziało” – zanotowała w „Dzienniczku”.

„Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem” – najważniejsze fakty związane z tym przesłaniem Jezusa wydarzyły się właśnie w Wilnie.

Śladami św. siostry Faustyny w Wilnie

Dom św. Faustyny na Antokolu – tu powstała Koronka do Bożego Miłosierdzia

Przed wojną dom Zgromadzenie Matki Bożej Miłosierdzia mieścił się na antokolskim wzgórzu przy ul. Senatorskiej (obecnie Vinco Grybo 29A). Zgodnie charyzmatem Zgromadzenia siostry opiekowały się byłymi więźniarkami i dziewczętami z ulicy. 

Z dawnych zabudowań klasztornych po wojnie ocalał tylko niewielki drewniany domek z werandą, właśnie ten, w którym mieszkała święta. W domku odtworzono pokój, czyli celę zakonną Faustyny, zachowały się kaflowe piece, zgromadzono kilka oryginalnych pamiątek, m.in. stułę i różaniec należące do ks. Sopoćki. W tej skromnej celi siostra pisała swój „Dzienniczek”, tu Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

W Centrum Modlitewno-Pielgrzymkowym, które tu obecnie powstało, znajdują się relikwie obydwu apostołów Bożego Miłosierdzia: św. Faustyny Kowalskiej i bł. Michała Sopoćki. Pielgrzymi chętnie nawiedzają Domek św. Faustyny na Antokolu zwłaszcza o godz. 15., by odmówić tu Koronkę.

Kaplica w pracowni malarza – tu powstał obraz „Jezu, ufam Tobie”

Dom Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, którego duchową założycielką jest św. Faustyna Kowalska, mieści się obecnie na ul. Rasu 4 (pol. ul. Rossa), na terenie należącym przed wojną do sióstr wizytek. Tutaj, mimo burzliwej historii miasta, przetrwał przedwojenny dom, w którym na piętrze mieszkał ks. Michał Sopoćko, a na parterze malarz Eugeniusz Kazimirowski. W jego pracowni powstawał obraz „Jezu, ufam Tobie”, jedyny namalowany za życia zakonnicy. Co prawda, siostra skarżyła się Jezusowi, że na obrazie nie jest taki piękny, jak w widzeniu, ale Zbawiciel wyjaśnił: „Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej”. 

Dziś w dawnej pracowni malarskiej urządzono kaplicę sióstr, którą można zwiedzać po uprzednim umówieniu się telefonicznym.

Co ciekawe, Dom Zgromadzenia jest usytuowany na wyniosłym wzgórzu, zwanym przed wojną Górką Zbawiciela, od dwóch kościołów, które tam wybudowano i które noszą wezwania chrystologiczne: pierwszy, wyróżniający się ogromną barokową kopułą to dawny kościół sióstr wizytek pw. Serca Jezusowego; obecnie stojący za murem domu Zgromadzenia; drugi, o dwóch wysmukłych wieżach, to dawny kościół misjonarzy pw. Wniebowstąpienia Pańskiego. Obydwa kościoły są obecnie nieczynne po zniszczeniach czasów komunizmu, trwają prace restauratorskie przy jednym z nich. Górka Zbawiciela znajduje się niedaleko Ostrej Bramy, wystarczy tylko skręcić w wąską ulicę Subocz i wspiąć się w górę. Po drodze otwierają się rozległe widoki na wileńską Starówkę.

W 2012 r. powstało przy klasztorze Sióstr Jezusa Miłosiernego Hospicjum założone przez s. Michaelę Rak; od 2020 r. działa tu także Hospicjum da dzieci. Dzięki pracy sióstr, lekarzy i personelu świeckiego hospicjum stało się centrum czynnego świadczenia Bożego miłosierdzia. „Duch mój spocznie w klasztorze tym, błogosławić będę szczególnie okolicy tej, gdzie klasztor ten będzie” – obiecał Jezus świętej siostrze Faustynie. 

Kościół św. Michała – tu początkowo wisiał obraz „Jezu, ufam Tobie”

Przed wojną ks. Michał Sopoćko posługiwał w kościele św. Michała przy klasztorze sióstr benedyktynek. Zabudowana klasztorne znajdują się na Starówce blisko kościoła św. Anny i Bernardynów. Po wystawieniu publicznym obrazu, które miało miejsce w Ostrej Bramie w 1935 r., obraz przeniesiono do ciemnego klasztornego korytarza sióstr bernardynek, stał tam nawet odwrócony do ściany. Wykorzystywano go okazjonalnie jako wystrój ołtarza na Boże Ciało. 

Przed opuszczeniem Wilna św. Faustyna przekazała ks. Sopoćce, że Jezus pragnie, by obraz wisiał w kościele. Kapłan spełnił życzenie mistyczki rok później: 4 kwietnia 1937 r. w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, obraz poświęcono i zawieszono w prezbiterium kościoła św. Michała.

Po wojnie, w 1947 r., ks. Michał Sopoćko musiał opuścić Wilno, w sierpniu 1948 r. kościół i klasztor bernardynek zamknięto, przedmioty kultu przeniesiono do kościoła Ducha Świętego. Obraz jednak pozostawiono w zamkniętym kościele do roku 1951. Później rozpoczęła się tułaczka wizerunku: najpierw czcicielki wykupiły go od robotników porządkujących nieczynną świątynię i zwinięty ukryły na swoim strychu, później pozostawał w prywatnym mieszkaniu proboszcza kościoła Ducha Św., na końcu trafił pod Grodno do kościoła w Nowej Rudzie. Po zamknięciu i tej świątyni pod koniec lat 60-tych, obraz powrócił do Wilna. Dopiero w 1987 r. został umieszczony na bocznym filarze w nawie głównej kościoła Ducha Świętego.

Tymczasem kościół św. Michała pozostawał nadal zamknięty, jak wiele świątyń w czasach komunistycznych. Dopiero po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, zdewastowaną świątynię oddano w 1993 r. kurii wileńskiej. Obecnie utworzono tutaj Muzeum Dziedzictwa Sakralnego, warte odwiedzenia, nie tylko ze względu na bogate zbiory sztuki sakralnej, w tym pozostały z dawnego wnętrza renesansowy nagrobek fundatora kościoła Lwa Sapiehy, ale by zobaczyć wnętrze, gdzie przez 14 lat wisiał obraz „Jezu, ufam Tobie”. Obecnie w tym miejscu zawieszono kopię obrazu.

Kościół Ducha Świętego 

Przy ul. Dominikańskiej znajdują się dwie świątynie ściśle związane z kultem Bożego miłosierdzia. Pierwsza to wspomniany kościół Ducha Świętego, zwany „polskim”, gdyż jest to jedyna świątynia w Wilnie, w której Msze odprawia się tylko w języku polskim. Od 1987 roku do 2005 wisiał tutaj obraz Jezusa Miłosiernego. 

We wrześniu 1993 r. kościół nawiedził papież Jan Paweł II, który spotkał się tu z Polakami. Po przekroczeniu progu kościoła w przejmującej ciszy, jaka zapanowała w kościele. papież skierował swoje kroki do ołtarza z obrazem. 

W 2004 r. metropolita wileński kard. Audrys Juozas Baczkis podjął decyzję o utworzeniu Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w znajdującym się przy tej samej ulicy kościółku Św. Trójcy. W 2005 roku przeniesiono tam obraz po dokonaniu jego renowacji.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przy ul. Dominikańskiej 12, w dawnym kościele Św. Trójcy, stanowi obecnie główne miejsce kultu Bożego Miłosierdzia na Litwie. Tu w odnowionym kościółku, w prezbiterium, wisi chroniony specjalną szybą obraz Jezusa Miłosiernego. Na ścianie prezbiterium umieszczono w kilku językach napisy „Jezu, ufam Tobie”, na bocznych filarach wokół obrazu zawieszone są liczne wota.

W Sanktuarium przez całą dobę odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu; świątynia otwarta dzień i noc, daje świadectwo pragnieniu Boga, by nieustannie obdarzać ludzi swoimi łaskami. Do Sanktuarium przybywa coraz więcej pielgrzymów z całego świata.

Msza święta w języku polskim odprawiana jest codziennie o godz. 16.00 (w Polsce jest wtedy godz. 15). Można w niej uczestniczyć on-line (https://msza-online.net/sanktuarium-milosierdzia-bozego-wilno-litwa/).

Co roku 5 października Sanktuarium wspomina św. Faustynę Kowalską podczas uroczystej liturgii, a piątego dnia każdego miesiąca zaprasza na comiesięczne wspomnienie świętej Faustyny oraz odmawianie o godzinie 15:00 Koronki do Miłosierdzia Bożego i błogosławieństwo relikwiarzem. 

Kalwaria Wileńska

Kalwaria Wileńska – zespół barokowych kaplic Męki Pańskiej wraz z kościołem Znalezienia Krzyża Świętego był położony niegdyś na skraju Wilna. Faustyna na pewno niejednokrotnie brała udział w pielgrzymowaniu po kalwaryjskich dróżkach. W „Dzienniczku” zapisała wspomnienie, kiedy tam z woli Bożej… nie dotarła. 

Szczery dialog świętej ze Zbawicielem wart jest przytoczenia, świadczy bowiem o wielkiej bliskości i zażyłości świętej w obcowaniu z Boskim Oblubieńcem: „W pewnym dniu Matka Przełożona chciała mi zrobić przyjemność i dała pozwolenie, żebym w towarzystwie pewnej siostry pojechała do Kalwarii, na [tak] zwane obchodzenie dróżek. Ucieszyłam się tym bardzo. Miałyśmy podróżować statkiem, chociaż to tak blisko, ale takie było życzenie matki przełożonej. Wieczorem powiedział mi Jezus: Ja życzę sobie, żebyś pozostała w domu. — Odpowiedziałam: Jezu, przecież już wszystko przygotowane, że mamy rano jechać, co ja teraz zrobię? — I odpowiedział mi Pan: Wycieczka ta będzie ze szkodą twojej duszy. — Odpowiedziałam Jezusowi: Przecież Ty możesz temu zaradzić, pokieruj tak okolicznościami, aby się stała wola Twoja." 

I rzeczywiście, piękna pogoda gwałtownie się popsuła, spadła rzęsista ulewa. Matka przełożona odwołała wyprawę zakonnic.

Ostra Brama 

Pielgrzymkę śladami św. siostry Faustyny po Wilnie warto zakończyć w Ostrej Bramie, u stóp Matki Bożej Miłosierdzia. 

Wilno, w którym o miłosierdziu Boga przypominają dwa cudowne wizerunki Matki Bożej Miłosierdzia i Jezusa Miłosiernego, nazywane jest często „Miastem Miłosierdzia”.

Dorota Giebułtowicz (KAI) / Wilno



 

Polecane
Emerytury
Stażowe