Europa przygotowuje się do długotrwałej wojny

Choć przekraczający 282 proc. rok do roku wzrost wydatków na zbrojenia w Rosji tylko na początku tego roku jest bez precedensu w historii Rosji po rozpadzie Związku Radzieckiego, to nie rosyjskie plany przezbrojenia państwa wpłynęły na zmiany strategii obronności europejskich krajów. Większość państw byłego bloku wschodniego szykuje się do długotrwałej wojny obronnej – również prowadzonej na własnym terytorium. Taką ewentualność zakładają na przykład Czesi czy Finowie, którzy wynajmują wojsku własne domy i posiadłości, biorąc w zamian zastrzeżoną tajemnicą wojskową opłatę.
Żołnierze - zdjęcie poglądowe Europa przygotowuje się do długotrwałej wojny
Żołnierze - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com


Rosja w opublikowanym we wrześniu planie budżetowym zapowiada zwiększenie wydatków na zbrojenia i wojsko o 68 proc. rok do roku. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że Moskwa planuje wydać na zbrojenia 111 miliardów dolarów. Tylko w styczniu i lutym z powodu zbrodniczej wojny, którą ten kraj prowadzi na Ukrainie, na zbrojenia poszło już 26 miliardów dolarów, co stanowiło 36 proc. wszystkich wydatków z budżetu państwa.

Armia przejmuje granice

Według analityków Kreml przeznaczył na armię cztery razy więcej funduszy niż na potrzeby gospodarki narodowej i dwa razy więcej niż na cele socjalne. W porównaniu do ubiegłego roku oznacza to wzrost o 282 proc., a jest dopiero zapowiedzią zmian budżetowych. Analitycy nie są pewni po co Moskwie 111 mld dolarów przeznaczonych na zbrojenia. Wojna na Ukrainie, nawet jeżeli zamieni się w wieloletni konflikt tlący się na południu i wschodzie państwa Kozaków, nie będzie tyle kosztowała. Chyba że chodzi o zwarcie z siłami NATO na terytorium państw bałtyckich, Finlandii, Polski albo państw na południu Europy.

Na taki atak i konieczność obrony już we własnych granicach przygotowuje się coraz więcej państw europejskich, w tym również takie, które z Rosją nie graniczą. Polska znalazła się w grupie państw, których granice będą bronione nie tylko przez własną, dzisiaj jedną z najsilniejszych na kontynencie armii, ale również przez wszystkie armie sojusznicze, które stacjonują nad Wisłą – przede wszystkim Amerykanów. Na podobną obronę mogą liczyć także republiki bałtyckie, które obecnie są pilnowane przez jedną z najsilniejszych flot lotniczych w historii Europy.

Na obronę kraju we własnych granicach szykuje się rząd i wojsko fińskie. Finlandia jest najmłodszym członkiem NATO i – jak nieoficjalnie mówią w mediach dowódcy fińskiej armii – nie chce polegać wyłącznie na nowych sojusznikach. Armia i obywatele mają być przygotowani na atak i prowadzenie długotrwałej wojny obronnej. Stąd przy granicy z Rosją wojsko zawiera umowy z właścicielami terenów – w zamian za rekompensatę pieniężną wojsko będzie stawiać na tych działkach bunkry, koszary, a także prowadzić ćwiczenia. Szczególnie szybko armia wynajęła nieruchomości i ziemię przy szlakach komunikacyjnych – zwłaszcza w Laponii i Karelii.
Umowy – dzisiaj posiadające status dokumentów tajnych – pozwalają wojsku ominąć konieczność wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie całego kraju w celu budowania specjalnych umocnień z pominięciem zgód i formalnych decyzji urzędów samorządowych. Władze nie muszą również przedstawiać nikomu planów tych umocnień ani wpuszczać inspektorów do skontrolowania poprawności ich wykonania pod względem bezpieczeństwa.

Przygotowania na atak hybrydowy

Fińskie media lokalne potwierdzają, że wojsko zajęło już większość terenów graniczących z Federacją Rosyjską, płacąc za wejście na prywatny teren średnio 750 euro stałej opłaty (szczegóły i jej wysokość dla każdej nieruchomości jest objęta tajemnicą wojskową obejmującą również cywilów). Kolejne opłaty zależą od tego, czy wojsko buduje na zajętych nieruchomościach strzelnice, schrony, umocnienia, czy place ćwiczeń. Dzierżawa hektara takiej nieruchomości również jest stała – to ok. 5 tys. euro miesięcznie.
Inaczej, bo nieodpłatnie, przejmowane są prywatne grunty pod budowę strategicznego płotu przy granicy z Rosją.

To nie jedyne zmiany w fińskiej strategii obronnej. Armia przygotowuje się również do kryzysu polegającego na masowym napływie bliskowschodnich i afrykańskich uchodźców na granice tego kraju oraz od strony Zatoki Fińskiej i w tym celu organizuje specjalne manewry.

W ostatnich – „Latu 23” – uczestniczyło około tysiąca osób z resortów siłowych oraz z różnych urzędów, m.in. ds. migracji, celnego, a także z jednostek ratunkowych. Zaangażowana była w nie również straż graniczna oraz policja z Estonii oraz Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex). Realizowano różne scenariusze, w których służby muszą reagować na wypadek masowego napływu uchodźców w krótkim czasie – tyle głosi lakoniczny komunikat straży granicznej. Ćwiczenia te będą powtarzane.

Litwini doposażą strzelców

Zmiany w środowisku bezpieczeństwa przygotowują również Siły Zbrojne Norwegii. W planach znalazło się pilne zwiększenie liczby łodzi podwodnych norweskiej marynarki wojennej.

Norwescy dowódcy twierdzą, że zwiększenie liczby takich łodzi przyniesie większe korzyści niż taki sam wzrost liczbowy fregat, a także podwoi dostępność operacyjną marynarki. Przekładać się to będzie na swobodę w strzeżeniu wód terytorialnych i pomoże stworzyć krajową strefę antydostępową. Przywrócone mają być również norweskie zdolności do stawiania min morskich z okrętów nawodnych, samolotów i okrętów podwodnych, które – jak przekonuje armia – z pewnością przyczynią się do ochrony norweskiego morza. Jeśli chodzi o relację koszt – efekt, atrakcyjność takiego rozwiązania ma być oczywista, gdyż poza pozyskiwaniem min i tworzeniem centrum eksperckiego nie będzie trzeba rozpoczynać znacznych inwestycji.

Litwini z tego samego powodu zwiększają finansowanie dla Litewskiego Związku Strzelców (LSS), dobrowolnej organizacji samoobrony cywilnej. Strzelcy mogą liczyć na niemal 11 mln euro na rozwój – to o trzy miliony więcej niż dotychczas. Sejm Litwy już w ubiegłym roku rozszerzył działalność LSS, zwiększając jego wkład w strukturę obronną państwa. Znowelizowana ustawa spowodowała m.in. ściślejsze włączenie organizacji w strukturę zbrojnej obrony państwa, a także w cywilny opór w czasie stanu wojennego lub agresji. Prawo przewiduje też powstanie ośrodków szkoleniowych, które wzmocnią szkolenia LSS. Obecnie Litewski Związek Strzelecki liczy około 13 tys. członków. Oczekuje się, że po wejściu w życie zmian ustawowych i zwiększeniu finansowania organizacja wzrośnie do przynajmniej 50 tys. członków.

Czesi gotowi do obrony

Strategię w związku z agresywną polityką Rosji zmieniają również Czesi. Rząd w Pradze przyjął na początku października nową strategię obronną zakładającą długotrwałą obronę terytorium z przeciwnikiem wyposażonym w broń jądrową. Priorytetem jest budowa sił zbrojnych, które można by wykorzystać w obronie kolektywnej NATO.

Według przyjętego przez rząd dokumentu jednym z najważniejszych zadań jest wszechstronne przygotowanie operacyjne terytorium Czech do przyjęcia, przemieszczenia się i wsparcia potencjalnie dużych sił sojuszniczych. Jako warunek niezbędny do zdolności obronnej Czech strategia określa odpowiednie zabezpieczenie finansowe w postaci rocznych wydatków na obronę w wysokości dwóch procent PKB. Dokument przewiduje, że w razie potrzeby Czechy mogą w każdej chwili zwiększyć wydatki na wojsko i prowadzenie działań wojennych. Obrona państwa ma zaś być nie tylko zadaniem ministerstwa obrony i armii, lecz także innych organów państwa i całego społeczeństwa.W dokumencie podkreślono także rolę krajowego przemysłu obronnego.

Na czym ma polegać zaangażowanie społeczne Czechów? W przypadku agresji i zajęcia terytorium republiki rząd będzie oczekiwał od swojego społeczeństwa działań podobnych do tych, które na terytorium Polski pod okupacją niemiecką prowadziła polska armia podziemna w czasie II wojny światowej.

Nad zmianami strategii obronnych pracują również państwa zachodnie, także spodziewające się możliwej agresji Rosji na wszystkich europejskich członków NATO.

Tekst pochodzi z 42 (1812) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Na zaproszenie Prezydenta RP Prokurator Krajowy Dariusz Barski weźmie udział w uroczystościach 11 listopada z ostatniej chwili
Na zaproszenie Prezydenta RP Prokurator Krajowy Dariusz Barski weźmie udział w uroczystościach 11 listopada

W najbliższy wtorek 11 listopada, na placu Piłsudskiego w Warszawie odbędą się główne uroczystości z okazji Narodowego Święta Niepodległości. W wydarzeniu udział weźmie prezydent Karol Nawrocki wraz z pierwszą damą Martą Nawrocką, a także przedstawiciele najważniejszych instytucji państwowych. Jak się okazuje, wśród zaproszonych znalazł się również prokurator krajowy Dariusz Barski.

Historyczny odcinek „Milionerów”: Padła główna wygrana! Kim jest zwycięzca? z ostatniej chwili
Historyczny odcinek „Milionerów”: Padła główna wygrana! Kim jest zwycięzca?

To był wieczór, który przejdzie do historii „Milionerów”. W poniedziałek, 10 listopada, w programie padła główna wygrana – milion złotych. Szczęśliwcem okazał się Bartosz Radziejewski z Wrocławia, który bezbłędnie odpowiedział na wszystkie pytania, w tym to najtrudniejsze – o... sapioseksualistów.

Dlaczego Zohran Mamdani wygrał w Nowym Jorku? tylko u nas
Dlaczego Zohran Mamdani wygrał w Nowym Jorku?

Zwycięstwo Mamdaniego - muzułmanina, pro-palestyńskiego i anty-izraelskiego lewicowca - w wyborach na burmistrza Nowego Jorku, w którym mieszka milion Żydów (dwa miliony w obszarze metropolitalnym), jest czymś zadziwiającym, nawet absurdalnym.

Karol Nawrocki: Oczekuję przeprosin i stawienia się u mnie szefów służb specjalnych z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Oczekuję przeprosin i stawienia się u mnie szefów służb specjalnych

Prezydent RP Karol Nawrocki przekazał w poniedziałek, że oczekuje od szefów służb specjalnych przeprosin za to, że nie spotkali się z nim; a także stawienia się w jego gabinecie, żeby rozmawiać m.in. o awansach oficerskich.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza

Energa Operator opublikowała najnowszy harmonogram planowanych przerw w dostawie prądu na Pomorzu. W najbliższych dniach wyłączenia obejmą m.in. Gdańsk, Gdynię, Kartuzy, Kościerzynę, Starogard Gdański, Tczew oraz okoliczne gminy. Przerwy związane są z pracami konserwacyjnymi sieci energetycznej.

Dziwne nagranie Waldemara Żurka na platformie X. Co się dzieje z ministrem sprawiedliwości? gorące
Dziwne nagranie Waldemara Żurka na platformie X. Co się dzieje z ministrem sprawiedliwości?

W ostatnim czasie internet rozgrzało nagranie Waldemara Żurka sprzed kilku lat, na którym ten – jeszcze jako sędzia – mówi o „hiszpańskim dziennikarzu”, który miał do niego dzwonić. Natychmiast pojawiły się pytania o „hiszpańskiego dziennikarza” Pablo Gonzaleza, a właściwie Pawła Rubcowa, rosyjskiego szpiega.

PKP Intercity odpowiada na zarzuty czeskiego RegioJet. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
PKP Intercity odpowiada na zarzuty czeskiego RegioJet. Jest oświadczenie

Spółka PKP Intercity działa w sposób transparentny, zgodny ze standardami etyki i obowiązującymi przepisami – poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe przewoźnika w odpowiedzi na pytania dot. zarzutów RegioJet. Czeski przewoźnik twierdzi, że jest dyskryminowany na polskim rynku.

Już jutro ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Transmisja na żywo na portalu Tysol.pl z ostatniej chwili
Już jutro ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Transmisja na żywo na portalu Tysol.pl

Już jutro, 11 listopada, ulicami stolicy przejdzie Marsz Niepodległości 2025. Wydarzenie, organizowane pod hasłem „Jeden naród, silna Polska”. Transmisję na żywo z całego wydarzenia będzie można oglądać na portalu Tysol.pl.

Niemcy mówią dość zielonej histerii. Większość przeciw zakazom i ograniczeniom Wiadomości
Niemcy mówią "dość" zielonej histerii. Większość przeciw zakazom i ograniczeniom

Nowy sondaż YouGov pokazuje wyraźną zmianę nastrojów w Niemczech. Coraz mniej obywateli uznaje zmiany klimatu za poważne zagrożenie, a większość sprzeciwia się zakazom i ograniczeniom związanym z tzw. zieloną polityką.

Donald Trump domaga się od BBC odszkodowania. Astronomiczna kwota z ostatniej chwili
Donald Trump domaga się od BBC odszkodowania. Astronomiczna kwota

Prezydent USA Donald Trump grozi BBC pozwem sądowym i żąda co najmniej 1 mld dol. odszkodowania za opublikowanie przez brytyjską stację materiału z przemontowaną jego wypowiedzią wprowadzającą odbiorców w błąd – podała w poniedziałek telewizja NBC News, która dotarła do listu prawników Trumpa.

REKLAMA

Europa przygotowuje się do długotrwałej wojny

Choć przekraczający 282 proc. rok do roku wzrost wydatków na zbrojenia w Rosji tylko na początku tego roku jest bez precedensu w historii Rosji po rozpadzie Związku Radzieckiego, to nie rosyjskie plany przezbrojenia państwa wpłynęły na zmiany strategii obronności europejskich krajów. Większość państw byłego bloku wschodniego szykuje się do długotrwałej wojny obronnej – również prowadzonej na własnym terytorium. Taką ewentualność zakładają na przykład Czesi czy Finowie, którzy wynajmują wojsku własne domy i posiadłości, biorąc w zamian zastrzeżoną tajemnicą wojskową opłatę.
Żołnierze - zdjęcie poglądowe Europa przygotowuje się do długotrwałej wojny
Żołnierze - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com


Rosja w opublikowanym we wrześniu planie budżetowym zapowiada zwiększenie wydatków na zbrojenia i wojsko o 68 proc. rok do roku. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że Moskwa planuje wydać na zbrojenia 111 miliardów dolarów. Tylko w styczniu i lutym z powodu zbrodniczej wojny, którą ten kraj prowadzi na Ukrainie, na zbrojenia poszło już 26 miliardów dolarów, co stanowiło 36 proc. wszystkich wydatków z budżetu państwa.

Armia przejmuje granice

Według analityków Kreml przeznaczył na armię cztery razy więcej funduszy niż na potrzeby gospodarki narodowej i dwa razy więcej niż na cele socjalne. W porównaniu do ubiegłego roku oznacza to wzrost o 282 proc., a jest dopiero zapowiedzią zmian budżetowych. Analitycy nie są pewni po co Moskwie 111 mld dolarów przeznaczonych na zbrojenia. Wojna na Ukrainie, nawet jeżeli zamieni się w wieloletni konflikt tlący się na południu i wschodzie państwa Kozaków, nie będzie tyle kosztowała. Chyba że chodzi o zwarcie z siłami NATO na terytorium państw bałtyckich, Finlandii, Polski albo państw na południu Europy.

Na taki atak i konieczność obrony już we własnych granicach przygotowuje się coraz więcej państw europejskich, w tym również takie, które z Rosją nie graniczą. Polska znalazła się w grupie państw, których granice będą bronione nie tylko przez własną, dzisiaj jedną z najsilniejszych na kontynencie armii, ale również przez wszystkie armie sojusznicze, które stacjonują nad Wisłą – przede wszystkim Amerykanów. Na podobną obronę mogą liczyć także republiki bałtyckie, które obecnie są pilnowane przez jedną z najsilniejszych flot lotniczych w historii Europy.

Na obronę kraju we własnych granicach szykuje się rząd i wojsko fińskie. Finlandia jest najmłodszym członkiem NATO i – jak nieoficjalnie mówią w mediach dowódcy fińskiej armii – nie chce polegać wyłącznie na nowych sojusznikach. Armia i obywatele mają być przygotowani na atak i prowadzenie długotrwałej wojny obronnej. Stąd przy granicy z Rosją wojsko zawiera umowy z właścicielami terenów – w zamian za rekompensatę pieniężną wojsko będzie stawiać na tych działkach bunkry, koszary, a także prowadzić ćwiczenia. Szczególnie szybko armia wynajęła nieruchomości i ziemię przy szlakach komunikacyjnych – zwłaszcza w Laponii i Karelii.
Umowy – dzisiaj posiadające status dokumentów tajnych – pozwalają wojsku ominąć konieczność wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie całego kraju w celu budowania specjalnych umocnień z pominięciem zgód i formalnych decyzji urzędów samorządowych. Władze nie muszą również przedstawiać nikomu planów tych umocnień ani wpuszczać inspektorów do skontrolowania poprawności ich wykonania pod względem bezpieczeństwa.

Przygotowania na atak hybrydowy

Fińskie media lokalne potwierdzają, że wojsko zajęło już większość terenów graniczących z Federacją Rosyjską, płacąc za wejście na prywatny teren średnio 750 euro stałej opłaty (szczegóły i jej wysokość dla każdej nieruchomości jest objęta tajemnicą wojskową obejmującą również cywilów). Kolejne opłaty zależą od tego, czy wojsko buduje na zajętych nieruchomościach strzelnice, schrony, umocnienia, czy place ćwiczeń. Dzierżawa hektara takiej nieruchomości również jest stała – to ok. 5 tys. euro miesięcznie.
Inaczej, bo nieodpłatnie, przejmowane są prywatne grunty pod budowę strategicznego płotu przy granicy z Rosją.

To nie jedyne zmiany w fińskiej strategii obronnej. Armia przygotowuje się również do kryzysu polegającego na masowym napływie bliskowschodnich i afrykańskich uchodźców na granice tego kraju oraz od strony Zatoki Fińskiej i w tym celu organizuje specjalne manewry.

W ostatnich – „Latu 23” – uczestniczyło około tysiąca osób z resortów siłowych oraz z różnych urzędów, m.in. ds. migracji, celnego, a także z jednostek ratunkowych. Zaangażowana była w nie również straż graniczna oraz policja z Estonii oraz Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex). Realizowano różne scenariusze, w których służby muszą reagować na wypadek masowego napływu uchodźców w krótkim czasie – tyle głosi lakoniczny komunikat straży granicznej. Ćwiczenia te będą powtarzane.

Litwini doposażą strzelców

Zmiany w środowisku bezpieczeństwa przygotowują również Siły Zbrojne Norwegii. W planach znalazło się pilne zwiększenie liczby łodzi podwodnych norweskiej marynarki wojennej.

Norwescy dowódcy twierdzą, że zwiększenie liczby takich łodzi przyniesie większe korzyści niż taki sam wzrost liczbowy fregat, a także podwoi dostępność operacyjną marynarki. Przekładać się to będzie na swobodę w strzeżeniu wód terytorialnych i pomoże stworzyć krajową strefę antydostępową. Przywrócone mają być również norweskie zdolności do stawiania min morskich z okrętów nawodnych, samolotów i okrętów podwodnych, które – jak przekonuje armia – z pewnością przyczynią się do ochrony norweskiego morza. Jeśli chodzi o relację koszt – efekt, atrakcyjność takiego rozwiązania ma być oczywista, gdyż poza pozyskiwaniem min i tworzeniem centrum eksperckiego nie będzie trzeba rozpoczynać znacznych inwestycji.

Litwini z tego samego powodu zwiększają finansowanie dla Litewskiego Związku Strzelców (LSS), dobrowolnej organizacji samoobrony cywilnej. Strzelcy mogą liczyć na niemal 11 mln euro na rozwój – to o trzy miliony więcej niż dotychczas. Sejm Litwy już w ubiegłym roku rozszerzył działalność LSS, zwiększając jego wkład w strukturę obronną państwa. Znowelizowana ustawa spowodowała m.in. ściślejsze włączenie organizacji w strukturę zbrojnej obrony państwa, a także w cywilny opór w czasie stanu wojennego lub agresji. Prawo przewiduje też powstanie ośrodków szkoleniowych, które wzmocnią szkolenia LSS. Obecnie Litewski Związek Strzelecki liczy około 13 tys. członków. Oczekuje się, że po wejściu w życie zmian ustawowych i zwiększeniu finansowania organizacja wzrośnie do przynajmniej 50 tys. członków.

Czesi gotowi do obrony

Strategię w związku z agresywną polityką Rosji zmieniają również Czesi. Rząd w Pradze przyjął na początku października nową strategię obronną zakładającą długotrwałą obronę terytorium z przeciwnikiem wyposażonym w broń jądrową. Priorytetem jest budowa sił zbrojnych, które można by wykorzystać w obronie kolektywnej NATO.

Według przyjętego przez rząd dokumentu jednym z najważniejszych zadań jest wszechstronne przygotowanie operacyjne terytorium Czech do przyjęcia, przemieszczenia się i wsparcia potencjalnie dużych sił sojuszniczych. Jako warunek niezbędny do zdolności obronnej Czech strategia określa odpowiednie zabezpieczenie finansowe w postaci rocznych wydatków na obronę w wysokości dwóch procent PKB. Dokument przewiduje, że w razie potrzeby Czechy mogą w każdej chwili zwiększyć wydatki na wojsko i prowadzenie działań wojennych. Obrona państwa ma zaś być nie tylko zadaniem ministerstwa obrony i armii, lecz także innych organów państwa i całego społeczeństwa.W dokumencie podkreślono także rolę krajowego przemysłu obronnego.

Na czym ma polegać zaangażowanie społeczne Czechów? W przypadku agresji i zajęcia terytorium republiki rząd będzie oczekiwał od swojego społeczeństwa działań podobnych do tych, które na terytorium Polski pod okupacją niemiecką prowadziła polska armia podziemna w czasie II wojny światowej.

Nad zmianami strategii obronnych pracują również państwa zachodnie, także spodziewające się możliwej agresji Rosji na wszystkich europejskich członków NATO.

Tekst pochodzi z 42 (1812) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe