Postęp technologiczny wyprzedza rosyjskie służby

Kremlowska służba zagraniczna i znane z bezwzględności i okrucieństwa rosyjskie służby specjalne do perfekcji opanowały umiejętność tuszowania afer. Tyle że postęp technologiczny wyprzedza tę umiejętność. Dzisiaj nie można już tak łatwo pozamiatać pod dywan grzechów funkcjonariuszy i dyplomatów (w przypadku Rosji to zwykle łączone funkcje). A jeżeli te grzechy są ciężkie, nie zapomni o nich ani lokalna społeczność, ani – przede wszystkim – internet.
Flaga Rosji Postęp technologiczny wyprzedza rosyjskie służby
Flaga Rosji / fot. pixabay.com

Od ponad tygodnia w Kiszyniowie nie mówi się o niczym innym – wojna na Ukrainie, oczywiście nie schodzi z czołówek gazet, wszak to konflikt po sąsiedzku, a następna na liście kremlowskich podbojów będzie ponad wszelką wątpliwość Mołdawia – bywalców tutejszych kawiarni rozgrzewa przede wszystkim sprawa pedofila namierzonego w rosyjskiej ambasadzie w tym kraju.

Złapany przez żony dyplomatów

Pedofil – odpowiedzialny za wyłapywanie ewentualnych szpiegów funkcjonariusz kontrwywiadu – od października jest już w Rosji. Wyjeżdżał z Kiszyniowa dyskretnie, choć spiesznie. Wciąż z paszportem dyplomatycznym mógł ominąć kolejki i kontrole, jednak jego wizerunek szybko trafił do mołdawskich serwisów społecznościowych. I nawet jeżeli Moskwa – czego wszyscy się tak naprawdę spodziewają – zatuszuje sprawę, tu, na miejscu, będą go pamiętać wszyscy. Przede wszystkim zaś lokalne i przybyłe z Rosji kobiety zatrudnione jako personel pomocniczy ambasady rosyjskiej – to właśnie one namierzyły go i złapały na tym, że miał molestować seksualnie dzieci pracowników ambasady. I choć w pierwszej chwili rodzice tych dzieci byli gotowi do sprawnego przeprowadzenia samosądu, prawdę mówiąc tylko szybka reakcja szefa personelu ambasady uratowała pedofila przed porządnym obiciem. Najważniejszy, po ambasadorze, urzędnik placówki uspokoił sytuację, ale warunkiem tego było natychmiastowe poinformowanie o sprawie rosyjskiej prokuratury, która rzeczywiście już w drugiej połowie września zajęła się śledztwem. Rodzice molestowanych dzieci złożyli stosowne skargi również do mołdawskiej policji. Ta jednak sprawą się nie zajęła i nie zajmie – wszak ambasada to eksterytorialna część Rosji, na której obowiązuje rosyjskie prawo i śledztwa mogą być prowadzone wyłącznie przez tamtejsze służby.

Złapany przez pracowników ambasady pedofil to funkcjonariusz kontrwywiadu formalnie odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo placówki i organizacji rosyjskich w Mołdawii. Wrócił do Moskwy, jak tylko żony rosyjskich dyplomatów pracujących w Mołdawii złożyły doniesienie do Komitetu Śledczego Rosji. Doniesienie otwiera lista ofiar – dzieci dwóch konsulów oraz syn szeregowego funkcjonariusza wywiadu naukowo-technicznego Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, który pracował pod ochroną ambasady Rosji, mając w Mołdawii specjalny status.

Przynajmniej trzy ofiary

To właśnie dzięki temu sprawie nie ukręcono łba jeszcze na etapie postępowania wyjaśniającego w samej ambasadzie. Dzięki niemu również mołdawskie media dowiedziały się, kto konkretnie wykorzystywał dzieci. Okazał się nim absolwent Moskiewskiej Wyższej Szkoły Dowodzenia Wojsk Drogowych i Inżynieryjnych, który przeszedł szkolenie z zakresu bezpieczeństwa informacji w Centrum Microinform przygotowującym m.in. kadrę rosyjskich służb specjalnych i został przydzielony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przed Mołdawią oficer kontrwywiadu pracował pod przykrywką dyplomatyczną w Niemczech i Gruzji. W Tbilisi nalegał na przyjaźń z patriarchą Ilią II – było to jednym z jego podstawowych zadań operacyjnych w tym kraju.

Czy wcześniej również przejawiał zachowania pedofilskie? Po wybuchu skandalu w mołdawskiej ambasadzie przeszłość Rosjanina owiana jest tajemnicą. Dzisiaj – już z Moskwy – w rozmowach z dziennikarzami z Mołdawii odrzuca jakiekolwiek zarzuty.

– Powodem mojego powrotu do stolicy Rosji było zakończenie misji służbowej – wyjaśnia cytowany przez rosyjskie i mołdawskie media. – Wszystkie oskarżenia o pedofilię to kompletna fikcja i pomówienia.

Cytowani anonimowo przez niezależnych dziennikarzy rosyjskich pracownicy ambasady w Kiszyniowie są przekonani, że tej sprawie MSZ oraz FSB i GRU ukręcą łeb, bo „teraz skandal nikomu nie jest potrzebny i sprawa prawdopodobnie zostanie zamieciona pod dywan”. Jednak nawet jeżeli Komitet Śledczy Rosji nie zrobi z tą sprawą nic, na placówkę w Kiszyniowie padł cień. Przede wszystkim ambasador Oleg Wasniecow nigdy nie dementował informacji na ten temat ukazującej się w mołdawskich czy ukraińskich mediach. Po drugie – pracownika rzeczywiście odwołano i rzeczywiście w internecie w mołdawskich i rumuńskich serwisach wciąż można znaleźć zdjęcia dokumentu odwołującego agenta kontrwywiadu z funkcji. Trafiły tam dzięki rodzicom (też Rosjanom), których dzieci stały się ofiarami pedofila.

Wszystkie wątki prowadzą do ambasady

Rosyjskie placówki dyplomatyczne od ponad roku są coraz większym kłopotem niemal we wszystkich krajach świata. Oto latem w Australii Rosjanin z immunitetem dyplomatycznym ubrany w niechlujny dres i kurtkę puchową koczował na terenie niedoszłej ambasady Rosji w Canberze w Australii. Miał to być samotny protest, który był reakcją na decyzję australijskich władz nakazującą wstrzymanie budowy placówki dyplomatycznej.

Administracja australijska zablokowała Rosji budowę nowej ambasady ze względu na to, że placówka znalazłaby się zbyt blisko parlamentu. Australijskie i brytyjskie służby wywiadowcze ostrzegły rząd, że Moskwa będzie wykorzystywać to miejsce jako bazę do szpiegowania. Odmowna decyzja wywołała protest, który na szczęście dla Australijczyków skończył się, kiedy rosyjski MSZ przegrał sprawę.

Kłopoty sprawia także ambasada Rosji w Londynie. To właśnie do niej prowadzą wszystkie śledztwa brytyjskiej policji w sprawie morderstw, prób morderstw, niewyjaśnionych wypadków oraz samobójstw obywateli i byłych obywateli Federacji Rosyjskiej.
Także Niemcy coraz częściej skarżą się na rosyjską dyplomację urzędującą w Berlinie. Wciąż wspomina się o hucznych imprezach w ambasadzie w Berlinie, na których widywano czołowych niemieckich polityków – w tym byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który do dzisiaj przedstawia się jako przyjaciel Władimira Putina.

Tekst pochodzi z 44 (1814) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat Wiadomości
Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat

W niedzielę rano odszedł Terence Stamp, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Miał 87 lat. Rodzina artysty w oświadczeniu dla mediów podkreśliła: „Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno aktorski, jak i pisarski, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat”.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, większość Europy będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia, jedynie na północnym wschodzie i przejściowo nad Hiszpanią zaznaczą się niże z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu rozległego wyżu, którego centrum przesunie się w rejon Islandii i Grenlandii, jedynie na północnym wschodzie zaznaczy się strefa rozmywającego się frontu okluzji. Z północy w dalszym ciągu napływać będzie chłodne powietrze polarne.

Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem

Dramat nad Bałtykiem. Jedna z tragedii miała miejsce w niedzielę około godziny 14 na plaży nr 64 w Stegnie, gdzie 48-letni mężczyzna próbował uratować swoje córki, porwane przez fale i prąd wsteczny.

Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie odbyło się dziś spotkanie informacyjne z samorządowcami, którego tematem była kwestia udziału w projekcie "Lubelskie bez azbestu".

Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki z ostatniej chwili
Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki

Piotr Żyła zajął czwarte miejsce, a Kamil Stoch był piąty w niedzielnym konkursie Letniej Grand Prix w Wiśle. Zwyciężył Austriak Niklas Bachlinger.

REKLAMA

Postęp technologiczny wyprzedza rosyjskie służby

Kremlowska służba zagraniczna i znane z bezwzględności i okrucieństwa rosyjskie służby specjalne do perfekcji opanowały umiejętność tuszowania afer. Tyle że postęp technologiczny wyprzedza tę umiejętność. Dzisiaj nie można już tak łatwo pozamiatać pod dywan grzechów funkcjonariuszy i dyplomatów (w przypadku Rosji to zwykle łączone funkcje). A jeżeli te grzechy są ciężkie, nie zapomni o nich ani lokalna społeczność, ani – przede wszystkim – internet.
Flaga Rosji Postęp technologiczny wyprzedza rosyjskie służby
Flaga Rosji / fot. pixabay.com

Od ponad tygodnia w Kiszyniowie nie mówi się o niczym innym – wojna na Ukrainie, oczywiście nie schodzi z czołówek gazet, wszak to konflikt po sąsiedzku, a następna na liście kremlowskich podbojów będzie ponad wszelką wątpliwość Mołdawia – bywalców tutejszych kawiarni rozgrzewa przede wszystkim sprawa pedofila namierzonego w rosyjskiej ambasadzie w tym kraju.

Złapany przez żony dyplomatów

Pedofil – odpowiedzialny za wyłapywanie ewentualnych szpiegów funkcjonariusz kontrwywiadu – od października jest już w Rosji. Wyjeżdżał z Kiszyniowa dyskretnie, choć spiesznie. Wciąż z paszportem dyplomatycznym mógł ominąć kolejki i kontrole, jednak jego wizerunek szybko trafił do mołdawskich serwisów społecznościowych. I nawet jeżeli Moskwa – czego wszyscy się tak naprawdę spodziewają – zatuszuje sprawę, tu, na miejscu, będą go pamiętać wszyscy. Przede wszystkim zaś lokalne i przybyłe z Rosji kobiety zatrudnione jako personel pomocniczy ambasady rosyjskiej – to właśnie one namierzyły go i złapały na tym, że miał molestować seksualnie dzieci pracowników ambasady. I choć w pierwszej chwili rodzice tych dzieci byli gotowi do sprawnego przeprowadzenia samosądu, prawdę mówiąc tylko szybka reakcja szefa personelu ambasady uratowała pedofila przed porządnym obiciem. Najważniejszy, po ambasadorze, urzędnik placówki uspokoił sytuację, ale warunkiem tego było natychmiastowe poinformowanie o sprawie rosyjskiej prokuratury, która rzeczywiście już w drugiej połowie września zajęła się śledztwem. Rodzice molestowanych dzieci złożyli stosowne skargi również do mołdawskiej policji. Ta jednak sprawą się nie zajęła i nie zajmie – wszak ambasada to eksterytorialna część Rosji, na której obowiązuje rosyjskie prawo i śledztwa mogą być prowadzone wyłącznie przez tamtejsze służby.

Złapany przez pracowników ambasady pedofil to funkcjonariusz kontrwywiadu formalnie odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo placówki i organizacji rosyjskich w Mołdawii. Wrócił do Moskwy, jak tylko żony rosyjskich dyplomatów pracujących w Mołdawii złożyły doniesienie do Komitetu Śledczego Rosji. Doniesienie otwiera lista ofiar – dzieci dwóch konsulów oraz syn szeregowego funkcjonariusza wywiadu naukowo-technicznego Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, który pracował pod ochroną ambasady Rosji, mając w Mołdawii specjalny status.

Przynajmniej trzy ofiary

To właśnie dzięki temu sprawie nie ukręcono łba jeszcze na etapie postępowania wyjaśniającego w samej ambasadzie. Dzięki niemu również mołdawskie media dowiedziały się, kto konkretnie wykorzystywał dzieci. Okazał się nim absolwent Moskiewskiej Wyższej Szkoły Dowodzenia Wojsk Drogowych i Inżynieryjnych, który przeszedł szkolenie z zakresu bezpieczeństwa informacji w Centrum Microinform przygotowującym m.in. kadrę rosyjskich służb specjalnych i został przydzielony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przed Mołdawią oficer kontrwywiadu pracował pod przykrywką dyplomatyczną w Niemczech i Gruzji. W Tbilisi nalegał na przyjaźń z patriarchą Ilią II – było to jednym z jego podstawowych zadań operacyjnych w tym kraju.

Czy wcześniej również przejawiał zachowania pedofilskie? Po wybuchu skandalu w mołdawskiej ambasadzie przeszłość Rosjanina owiana jest tajemnicą. Dzisiaj – już z Moskwy – w rozmowach z dziennikarzami z Mołdawii odrzuca jakiekolwiek zarzuty.

– Powodem mojego powrotu do stolicy Rosji było zakończenie misji służbowej – wyjaśnia cytowany przez rosyjskie i mołdawskie media. – Wszystkie oskarżenia o pedofilię to kompletna fikcja i pomówienia.

Cytowani anonimowo przez niezależnych dziennikarzy rosyjskich pracownicy ambasady w Kiszyniowie są przekonani, że tej sprawie MSZ oraz FSB i GRU ukręcą łeb, bo „teraz skandal nikomu nie jest potrzebny i sprawa prawdopodobnie zostanie zamieciona pod dywan”. Jednak nawet jeżeli Komitet Śledczy Rosji nie zrobi z tą sprawą nic, na placówkę w Kiszyniowie padł cień. Przede wszystkim ambasador Oleg Wasniecow nigdy nie dementował informacji na ten temat ukazującej się w mołdawskich czy ukraińskich mediach. Po drugie – pracownika rzeczywiście odwołano i rzeczywiście w internecie w mołdawskich i rumuńskich serwisach wciąż można znaleźć zdjęcia dokumentu odwołującego agenta kontrwywiadu z funkcji. Trafiły tam dzięki rodzicom (też Rosjanom), których dzieci stały się ofiarami pedofila.

Wszystkie wątki prowadzą do ambasady

Rosyjskie placówki dyplomatyczne od ponad roku są coraz większym kłopotem niemal we wszystkich krajach świata. Oto latem w Australii Rosjanin z immunitetem dyplomatycznym ubrany w niechlujny dres i kurtkę puchową koczował na terenie niedoszłej ambasady Rosji w Canberze w Australii. Miał to być samotny protest, który był reakcją na decyzję australijskich władz nakazującą wstrzymanie budowy placówki dyplomatycznej.

Administracja australijska zablokowała Rosji budowę nowej ambasady ze względu na to, że placówka znalazłaby się zbyt blisko parlamentu. Australijskie i brytyjskie służby wywiadowcze ostrzegły rząd, że Moskwa będzie wykorzystywać to miejsce jako bazę do szpiegowania. Odmowna decyzja wywołała protest, który na szczęście dla Australijczyków skończył się, kiedy rosyjski MSZ przegrał sprawę.

Kłopoty sprawia także ambasada Rosji w Londynie. To właśnie do niej prowadzą wszystkie śledztwa brytyjskiej policji w sprawie morderstw, prób morderstw, niewyjaśnionych wypadków oraz samobójstw obywateli i byłych obywateli Federacji Rosyjskiej.
Także Niemcy coraz częściej skarżą się na rosyjską dyplomację urzędującą w Berlinie. Wciąż wspomina się o hucznych imprezach w ambasadzie w Berlinie, na których widywano czołowych niemieckich polityków – w tym byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który do dzisiaj przedstawia się jako przyjaciel Władimira Putina.

Tekst pochodzi z 44 (1814) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe