W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Europie jest również moskiewski plan na Polskę

Moskwa rozpoczęła drugą fazę wojny hybrydowej. Po ataku na polskie granice ze strony białoruskich służb – polegającym na wysłaniu na tereny przygraniczne dziesiątek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej trwającym od 2020 roku – przyszedł czas na państwa bałtyckie oraz Finlandię. Łotwa, Estonia i Finlandia zamykają granice z Rosją i po konsultacjach z polską Strażą Graniczną zapowiadają budowę podobnego do polskiego muru na granicy z Rosją. Tymczasem atak na granice trwa i jest coraz bardziej zaciekły. Polska jest na celowniku rosyjskich speców od propagandy, którzy próbują mieszać w nadwiślańskiej polityce i mediach – nie tylko społecznościowych.
Władimir Putin W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Europie jest również moskiewski plan na Polskę
Władimir Putin / fot. pixabay.com

– Na wschodnią granicę Estonii przybywają w większej niż zwykle liczbie imigranci zarobkowi z państw trzecich, ściągani tam przez władze Rosji – alarmuje Egert Belitšev, dyrektor generalny Zarządu Policji i Straży Granicznej Estonii. To podsumowanie trwającego od ponad tygodnia szturmu na granicę z Estonią od strony Rosji. Granicę forsują grupy po kilkadziesiąt osób, próbując najpierw przekroczyć ją na przejściu w położonej na wschodzie tego kraju niewielkiej miejscowości Narwa. Mechanizm prób przekraczania granicy jest zawsze taki sam – Rosja przepycha migrantów przez swoje przejście, choć żaden z nich nie ma pozwolenia na wjazd do Unii Europejskiej. Po przejściu przez granicę zamykają się za nimi furtki i szlabany – dalej skazani są na swoją pomysłowość oraz litość służb granicznych niewielkiego sąsiada Rosji. Tylko, że Estończycy już od dawna nie ufają takim przyjezdnym, których do granicy dowożą autokary służb specjalnych Rosji, więc pod granicami z Estonią zaczyna robić się tłoczno. Migranci nie ukrywają swojej determinacji i grożą – a było również kilka takich prób – siłowym sforsowaniem granicy.

– Sprawdziliśmy to i wiemy, że takie jak nasz czy przez Białoruś do Polski szlaki migracyjne są bardzo aktywnie promowane w mediach społecznościowych. I tak naprawdę wiele z tych osób najprawdopodobniej zapłaciło komuś za dostanie się do Unii Europejskiej. W Europie Zachodniej utarło się przekonanie, że pieniądze migrantów trafiają do organizacji przestępczych, ale zwykle są to władze krajów, które ich tu przysyłają, czyli właśnie do Rosji i Białorusi – uważa Egert Belitšev. – Charakterystyczne dla przyjezdnych jest to, że posiadają oni wizy rosyjskie uprawniające ich do pobytu na terenie Federacji Rosyjskiej, ale wszyscy wędrują do Unii Europejskiej.
Belitšev zapewnia, że Estonia jest gotowa wpuścić do siebie wszystkich, którzy mają podstawy i uzasadnienie do ubiegania się o ochronę międzynarodową, jednak będą wcześniej skrupulatnie sprawdzeni. – Już teraz mogę powiedzieć, że tacy zdarzają się rzadko. Większość to imigranci zarobkowi, przywiezieni na granicę przez rosyjską administrację.

Finlandia atakowana od południa

Istotny jest również rozkład narodowości w kolorowym tłumie szturmującym estońską granicę. W jednej z niewpuszczonych grup znalazło się m.in. dwóch Białorusinów, 15 Mołdawian, 10 Syryjczyków, pięciu Rosjan, trzech obywateli Izraela, dwóch Ukraińców, a także po jednym obywatelu Peru, Algierii i Egiptu. Dzień przed tą grupą granicę rosyjsko-estońską próbowało przekroczyć 11 Syryjczyków. Dwie doby wcześniej Rosja pozwoliła podejść do estońskiego przejścia kilkunastu migrantom z Somalii. Zaraz po tych próbach władze Estonii zainstalowały na moście łączącym rosyjskie i estońskie przejścia graniczne betonowe bloki, które mają być zaporą dla spodziewanej dużej fali migrantów.

Granice Finlandii migranci przywiezieni przez rosyjskie służby od ponad tygodnia forsują na rowerach i hulajnogach. Już pierwszego dnia hybrydowego ataku fińska straż graniczna tymczasowo zamknęła przejście w Kuhmo-Vartius, będące obecnie najbardziej wysuniętym na południe punktem przeprawy do Rosji.

– Ruch graniczny zostaje wstrzymany. Nie zalecamy przejazdu przez Vartius – przekazało dowództwo lokalnej jednostki straży granicznej, opuszczając szlabany w przedostatnią sobotę listopada. Powód? W ciągu dnia do przejścia w Vartius dotarło blisko 70 azylantów, a straż graniczna ma informacje o kolejnych nadciągających grupach. Dzisiaj wiadomo już, że przejście zostało zamknięte do odwołania, a podobne środki są już wprowadzane na pozostałych przejściach granicznych z Rosją z terminem „nie krócej niż do 18 lutego”. Fińska policja i straż graniczna przyznają, że znajdują się w znacznie lepszej sytuacji niż ich koledzy z Polski, którzy dwa lata temu zmagali się z migrantami nie tylko na przejściach granicznych, ale również w przygranicznych lasach. Tu tego problemu nie będzie, bo nawet wyposażeni w przygotowane przez rosyjskie służby rowery i hulajnogi migranci nie są w stanie poradzić sobie z głębokim śniegiem, marznącym błotem i temperaturą sięgającą poniżej -10 stopni. Wszędzie, gdzie Rosja próbuje przepchnąć migrantów poza przejściami granicznymi, Finowie stawiają podobną do polskiej barierę – mur graniczny. Ciężki sprzęt obsługiwany jest nie tylko przez fachowców z branży budowlanej, ale również żołnierzy z batalionów inżynierskich – rząd w Helsinkach uznał rosyjski atak za atak hybrydowy i możliwy początek regularnej wojny przeciwko temu najmłodszemu członkowi NATO.

Polska celem propagandy

Budowę muru z Rosją i Białorusią wspiera również Łotwa, podobnie jak Polska i pozostali sąsiedzi Rosji i Białorusi, atakowana przez dowożonych za pieniądze Kremla gotowych na wszystko migrantów. W połowie listopada Łotysze zamknęli swoje przejścia na granicy z Rosją w Vientuli i Pededze. Decyzja łotewskich władz to odpowiedź na ruch Moskwy, która zdecydowała, że niewielkie przejścia na granicy z Łotwą miałoby być jedynym przejściem lądowym, którym z krajów UE mogą trafiać do Rosji obywatele Ukrainy.
W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Ukrainie i – dalej – Europie jest również moskiewski plan na Polskę. To ciągły atak dezinformacyjny na nasz kraj, którego scenariusz na bieżąco pisany jest na Kremlu.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn informuje, że rosyjska dezinformacja prezentuje Polskę jako państwo agresywne, które planuje ataki na inne kraje, czym zagraża sobie oraz sojusznikom. Wskazuje na takie narracje Rosji przeciw Polsce jak: „Polska przygotowuje się do ataku na Ukrainę”, „Polska chce doprowadzić do zamachu stanu na Białorusi”, „Rząd RP wzmacnia wojsko w celach agresji na inne kraje”. Wyliczył też inne tematy dezinformacji rosyjskiej: „Przez Polskę może wybuchnąć III wojna światowa”, „Polska to zagrożenie dla NATO” czy „Europa ponosi wysokie koszty działania naszego rządu”. „Równolegle do prezentowania Polski jako kraju agresywnego o imperialnych planach Rosja kolportuje przekaz sugerujący, że Polska znajduje się w zapaści, zaś struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie działają”. Obecnie zmiana rządu w Polsce na koalicję polityków, którzy od dekad deklarują współpracę z Moskwą, jest Rosji jak najbardziej na rękę, choć wcale nie oznacza, że zatrzyma ona kremlowską dezinformację – nad Wisłą wymierzoną również w Ukraińców, którzy uciekli do Polski przed wojną.

Tekst pochodzi z 48 (1818) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Łukasz Jasina: Problemem jest Zełenski tylko u nas
Łukasz Jasina: Problemem jest Zełenski

Relacje polsko-ukraińskie po czterech latach wojny weszły w fazę wyraźnego ochłodzenia. Coraz więcej napięć pojawia się wokół decyzji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, które – zdaniem części ekspertów – utrudniają dialog z Polską i osłabiają pozycję samej Ukrainy. Najnowsze wydarzenia pokazują, że powrót do bliskiej współpracy z pierwszych miesięcy wojny staje się coraz trudniejszy

Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

REKLAMA

W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Europie jest również moskiewski plan na Polskę

Moskwa rozpoczęła drugą fazę wojny hybrydowej. Po ataku na polskie granice ze strony białoruskich służb – polegającym na wysłaniu na tereny przygraniczne dziesiątek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej trwającym od 2020 roku – przyszedł czas na państwa bałtyckie oraz Finlandię. Łotwa, Estonia i Finlandia zamykają granice z Rosją i po konsultacjach z polską Strażą Graniczną zapowiadają budowę podobnego do polskiego muru na granicy z Rosją. Tymczasem atak na granice trwa i jest coraz bardziej zaciekły. Polska jest na celowniku rosyjskich speców od propagandy, którzy próbują mieszać w nadwiślańskiej polityce i mediach – nie tylko społecznościowych.
Władimir Putin W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Europie jest również moskiewski plan na Polskę
Władimir Putin / fot. pixabay.com

– Na wschodnią granicę Estonii przybywają w większej niż zwykle liczbie imigranci zarobkowi z państw trzecich, ściągani tam przez władze Rosji – alarmuje Egert Belitšev, dyrektor generalny Zarządu Policji i Straży Granicznej Estonii. To podsumowanie trwającego od ponad tygodnia szturmu na granicę z Estonią od strony Rosji. Granicę forsują grupy po kilkadziesiąt osób, próbując najpierw przekroczyć ją na przejściu w położonej na wschodzie tego kraju niewielkiej miejscowości Narwa. Mechanizm prób przekraczania granicy jest zawsze taki sam – Rosja przepycha migrantów przez swoje przejście, choć żaden z nich nie ma pozwolenia na wjazd do Unii Europejskiej. Po przejściu przez granicę zamykają się za nimi furtki i szlabany – dalej skazani są na swoją pomysłowość oraz litość służb granicznych niewielkiego sąsiada Rosji. Tylko, że Estończycy już od dawna nie ufają takim przyjezdnym, których do granicy dowożą autokary służb specjalnych Rosji, więc pod granicami z Estonią zaczyna robić się tłoczno. Migranci nie ukrywają swojej determinacji i grożą – a było również kilka takich prób – siłowym sforsowaniem granicy.

– Sprawdziliśmy to i wiemy, że takie jak nasz czy przez Białoruś do Polski szlaki migracyjne są bardzo aktywnie promowane w mediach społecznościowych. I tak naprawdę wiele z tych osób najprawdopodobniej zapłaciło komuś za dostanie się do Unii Europejskiej. W Europie Zachodniej utarło się przekonanie, że pieniądze migrantów trafiają do organizacji przestępczych, ale zwykle są to władze krajów, które ich tu przysyłają, czyli właśnie do Rosji i Białorusi – uważa Egert Belitšev. – Charakterystyczne dla przyjezdnych jest to, że posiadają oni wizy rosyjskie uprawniające ich do pobytu na terenie Federacji Rosyjskiej, ale wszyscy wędrują do Unii Europejskiej.
Belitšev zapewnia, że Estonia jest gotowa wpuścić do siebie wszystkich, którzy mają podstawy i uzasadnienie do ubiegania się o ochronę międzynarodową, jednak będą wcześniej skrupulatnie sprawdzeni. – Już teraz mogę powiedzieć, że tacy zdarzają się rzadko. Większość to imigranci zarobkowi, przywiezieni na granicę przez rosyjską administrację.

Finlandia atakowana od południa

Istotny jest również rozkład narodowości w kolorowym tłumie szturmującym estońską granicę. W jednej z niewpuszczonych grup znalazło się m.in. dwóch Białorusinów, 15 Mołdawian, 10 Syryjczyków, pięciu Rosjan, trzech obywateli Izraela, dwóch Ukraińców, a także po jednym obywatelu Peru, Algierii i Egiptu. Dzień przed tą grupą granicę rosyjsko-estońską próbowało przekroczyć 11 Syryjczyków. Dwie doby wcześniej Rosja pozwoliła podejść do estońskiego przejścia kilkunastu migrantom z Somalii. Zaraz po tych próbach władze Estonii zainstalowały na moście łączącym rosyjskie i estońskie przejścia graniczne betonowe bloki, które mają być zaporą dla spodziewanej dużej fali migrantów.

Granice Finlandii migranci przywiezieni przez rosyjskie służby od ponad tygodnia forsują na rowerach i hulajnogach. Już pierwszego dnia hybrydowego ataku fińska straż graniczna tymczasowo zamknęła przejście w Kuhmo-Vartius, będące obecnie najbardziej wysuniętym na południe punktem przeprawy do Rosji.

– Ruch graniczny zostaje wstrzymany. Nie zalecamy przejazdu przez Vartius – przekazało dowództwo lokalnej jednostki straży granicznej, opuszczając szlabany w przedostatnią sobotę listopada. Powód? W ciągu dnia do przejścia w Vartius dotarło blisko 70 azylantów, a straż graniczna ma informacje o kolejnych nadciągających grupach. Dzisiaj wiadomo już, że przejście zostało zamknięte do odwołania, a podobne środki są już wprowadzane na pozostałych przejściach granicznych z Rosją z terminem „nie krócej niż do 18 lutego”. Fińska policja i straż graniczna przyznają, że znajdują się w znacznie lepszej sytuacji niż ich koledzy z Polski, którzy dwa lata temu zmagali się z migrantami nie tylko na przejściach granicznych, ale również w przygranicznych lasach. Tu tego problemu nie będzie, bo nawet wyposażeni w przygotowane przez rosyjskie służby rowery i hulajnogi migranci nie są w stanie poradzić sobie z głębokim śniegiem, marznącym błotem i temperaturą sięgającą poniżej -10 stopni. Wszędzie, gdzie Rosja próbuje przepchnąć migrantów poza przejściami granicznymi, Finowie stawiają podobną do polskiej barierę – mur graniczny. Ciężki sprzęt obsługiwany jest nie tylko przez fachowców z branży budowlanej, ale również żołnierzy z batalionów inżynierskich – rząd w Helsinkach uznał rosyjski atak za atak hybrydowy i możliwy początek regularnej wojny przeciwko temu najmłodszemu członkowi NATO.

Polska celem propagandy

Budowę muru z Rosją i Białorusią wspiera również Łotwa, podobnie jak Polska i pozostali sąsiedzi Rosji i Białorusi, atakowana przez dowożonych za pieniądze Kremla gotowych na wszystko migrantów. W połowie listopada Łotysze zamknęli swoje przejścia na granicy z Rosją w Vientuli i Pededze. Decyzja łotewskich władz to odpowiedź na ruch Moskwy, która zdecydowała, że niewielkie przejścia na granicy z Łotwą miałoby być jedynym przejściem lądowym, którym z krajów UE mogą trafiać do Rosji obywatele Ukrainy.
W drugiej fazie wojny Rosji przeciwko Ukrainie i – dalej – Europie jest również moskiewski plan na Polskę. To ciągły atak dezinformacyjny na nasz kraj, którego scenariusz na bieżąco pisany jest na Kremlu.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn informuje, że rosyjska dezinformacja prezentuje Polskę jako państwo agresywne, które planuje ataki na inne kraje, czym zagraża sobie oraz sojusznikom. Wskazuje na takie narracje Rosji przeciw Polsce jak: „Polska przygotowuje się do ataku na Ukrainę”, „Polska chce doprowadzić do zamachu stanu na Białorusi”, „Rząd RP wzmacnia wojsko w celach agresji na inne kraje”. Wyliczył też inne tematy dezinformacji rosyjskiej: „Przez Polskę może wybuchnąć III wojna światowa”, „Polska to zagrożenie dla NATO” czy „Europa ponosi wysokie koszty działania naszego rządu”. „Równolegle do prezentowania Polski jako kraju agresywnego o imperialnych planach Rosja kolportuje przekaz sugerujący, że Polska znajduje się w zapaści, zaś struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie działają”. Obecnie zmiana rządu w Polsce na koalicję polityków, którzy od dekad deklarują współpracę z Moskwą, jest Rosji jak najbardziej na rękę, choć wcale nie oznacza, że zatrzyma ona kremlowską dezinformację – nad Wisłą wymierzoną również w Ukraińców, którzy uciekli do Polski przed wojną.

Tekst pochodzi z 48 (1818) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe