Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: U progu nowej władzy

Tylko najzagorzalsi fanatycy Donalda Tuska mogli sądzić naiwnie, że totalna koalicja opozycji, która zmienia się teraz w totalny obóz władzy, będzie realizowała choćby część swojego programu wyborczego poza programem Zemsta+.
Donald Tusk
Donald Tusk / fot. YouTube / Donald Tusk – kanał oficjalny

Tu zresztą też nie będzie łatwo, o czym świadczy lekkie spuszczenie z tonu w kwestii postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, ale może to chwilowe. Igrzyska owszem – za to zmian na lepsze żadnych, choćby takich jak dobrowolny ZUS czy słynna już kwota wolna od podatku podniesiona do 60 tysięcy złotych. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że celem tej recydywy politycznej nie jest i nie będzie prowadzenie jakiejkolwiek strategii rozwoju dla Polski. Zresztą tak już było w latach 2007–2015. Kraj toczył się w tak zwanym głównym nurcie Unii Europejskiej – ironicznie poklepywany, a gdzie trzeba, popychany i lekceważony, bo w gruncie rzeczy politykę europejską za Warszawę prowadził Berlin. Wszystko, co stało w sprzeczności z szeroko rozumianymi interesami Berlina, było anihilowane z agendy polskiej dyplomacji. Podobny kurs Tusk obrał w relacjach z Moskwą: nie drażnić, nie robić nic, co byłoby źle widziane na Kremlu, jak choćby odłożenie na długie lata budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Radosław Sikorski chwalił się całkiem niedawno, że ten reset to ich ekipa z Rosją rozpoczęła przed Amerykanami.

Niemcy jako centrum decyzyjne w Europie

Teraz nie będzie inaczej. Kurs Waszyngtonu łagodnie zmierza ku Berlinowi jako centrum decyzyjnemu w Europie, więc proniemiecka Warszawa będzie mile widziana za oceanem. To w skrócie zatrzymanie polskich aspiracji we współdecydowaniu o losach Europy co najmniej na lata, z niewielką szansą na ich późniejszą realizację – nie mocarstwowych bynajmniej, ale takich, które nam dają pozycję lidera w Europie Środkowej i równorzędnego gracza politycznego dla Niemiec czy Francji. Ta wizja przepadła, choć niewiele brakowało nam do jej zrealizowania. Oczywiście, wybory były demokratyczne, ale suma nacisków, szantaży stosowanych wobec Polski (choćby w sprawie KPO) była tak duża i niespotykana nigdy wcześniej w Unii Europejskiej, że trudno mówić, iż to nie miało istotnego znaczenia na decyzje podejmowane przez Polaków. Stało się jednak, jak się stało, i nie mniej ważne są sprawy krajowe, czyli jaka polityka zagości także w naszych domach za pół roku, rok albo dwa.

Utopia

Trudno będzie zepsuć tej nowej ekipie już względny dobrobyt Polaków i silną – nawet jak na zachodnie standardy – gospodarkę. Ale można zrobić wiele, by porzucić budowę silnych koncernów krajowych na rzecz ich prywatyzacji – tak by nie przeszkadzały innym europejskim gigantom, by w ogóle Polska nie przeszkadzała w robieniu dużych europejskich interesów. Tylko osoba ułomna intelektualnie albo po prostu mająca w tym swój interes mogła sądzić, że w trwającym całe lata sporze PiS z UE chodziło o praworządność i wolne sądy. Nikt w Brukseli ani w Berlinie nie zawraca sobie głowy takimi sprawami, jeśli w poszczególnych europejskich stolicach są zainstalowane odpowiednie rządy. Wtedy nie mają znaczenia pobicia sędziów (!) – jak we Francji – czy polityczny hiszpański „KRS”. Bajki o demokracji są przeznaczone dla nieposłusznych, bo tak naprawdę klasycznej demokracji zachodniej już nie ma. Nie będzie też jej w Polsce, która przez osiem lat była krajem wolności, niespotykanej nigdzie na Zachodzie. Teraz owych 11 milionów wyborców uzna zapewne, że właśnie za Tuska im tę wolność przywrócono. No cóż, dołączymy w ten sposób do świata utopii, w którym trzymane są już od lat narody Zachodu.

 

 


 

POLECANE
Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025! z ostatniej chwili
Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025!

Grafzero vlog literacki o najlepszych i najgorszych książkach 2025. Co się udało, co w przyszłym roku, jak wyszedł start wydawnictwa Centryfuga?

Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze z ostatniej chwili
Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze

Rząd zakłada najgorsze scenariusze, a służby zostały postawione w stan zwiększonej gotowości. Podczas sztabu kryzysowego Donald Tusk przyznał, że pogoda „wykręciła niedobre numery”, a sytuacja w części kraju nadal pozostaje poważna.

Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu tylko u nas
Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu

Deutsche Bank ostrzega, że niemiecka transformacja energetyczna Energiewende nie przebiega zgodnie z planem. W nowym raporcie bank wskazuje, że bez korekty polityki energetycznej, lepszego dopasowania OZE do sieci i magazynów oraz kontroli kosztów, Niemcy nie osiągną neutralności klimatycznej w 2045 roku, a ceny energii pozostaną wysokie.

W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości z ostatniej chwili
W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości

Sytuacja hydrologiczna na północy Polski staje się coraz poważniejsza. Obowiązują ostrzeżenia III stopnia, wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe, a służby monitorują poziomy wód na kluczowych rzekach i zbiornikach.

Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów z ostatniej chwili
Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów

Majątek 500 najbogatszych ludzi świata zwiększył się w upływającym roku o rekordowe 2,2 biliona dolarów, osiągając kwotę 11,9 biliona dolarów dzięki wzrostom na rynkach akcji, metali, kryptowalut i innych aktywów – przekazała w środę agencja Bloomberga.

Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli pilne
Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli

Tankowiec Thousand Sunny, od lat obsługujący transport ropy z Wenezueli do Chin, kieruje się w stronę objętego amerykańską blokadą kraju. Jednostka nie zmieniła kursu mimo zapowiedzi „całkowitej i kompletnej” blokady ogłoszonej przez Waszyngton. Liczy 330 metrów długości i 60 wysokości.

Zwrot ws. nominacji. Prezydent podpisze awanse w kontrwywiadzie pilne
Zwrot ws. nominacji. Prezydent podpisze awanse w kontrwywiadzie

Po tygodniach napięć między Pałacem Prezydenckim a rządem zapadła decyzja o zakończeniu konfliktu wokół nominacji oficerskich. Prezydent ma podpisać awanse po zaplanowanym spotkaniu z szefami służb.

Tysiące odbiorców bez prądu. Energa wydała komunikat z ostatniej chwili
Tysiące odbiorców bez prądu. Energa wydała komunikat

Trudne warunki atmosferyczne doprowadziły do awarii sieci elektrycznej w województwie warmińsko-mazurskim, prądu pozbawionych zostało 5,5 tys. odbiorców – poinformowała w środę spółka Energa-Operator. Firma zaznaczyła, że jej służby pracują nad możliwie szybkim przywróceniem zasilania.

Prokuratura przedstawiła akt oskarżenia ministrowi rolnictwa rządu PiS z ostatniej chwili
Prokuratura przedstawiła akt oskarżenia ministrowi rolnictwa rządu PiS

Sprawa dotycząca decyzji KOWR z lat 2018–2019 trafiła do sądu. Jan Krzysztof Ardanowski konsekwentnie podkreśla, że działał w interesie publicznym i nie wyrządził żadnych szkód Skarbowi Państwa.

Paraliż na S7. Policja wyznaczyła objazd z ostatniej chwili
Paraliż na S7. Policja wyznaczyła objazd

Paraliż na S7 w powiecie mławskim. Policja wyznaczyła objazd dla aut do 3,5 t jadących od Olsztyna na Warszawę.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: U progu nowej władzy

Tylko najzagorzalsi fanatycy Donalda Tuska mogli sądzić naiwnie, że totalna koalicja opozycji, która zmienia się teraz w totalny obóz władzy, będzie realizowała choćby część swojego programu wyborczego poza programem Zemsta+.
Donald Tusk
Donald Tusk / fot. YouTube / Donald Tusk – kanał oficjalny

Tu zresztą też nie będzie łatwo, o czym świadczy lekkie spuszczenie z tonu w kwestii postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, ale może to chwilowe. Igrzyska owszem – za to zmian na lepsze żadnych, choćby takich jak dobrowolny ZUS czy słynna już kwota wolna od podatku podniesiona do 60 tysięcy złotych. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że celem tej recydywy politycznej nie jest i nie będzie prowadzenie jakiejkolwiek strategii rozwoju dla Polski. Zresztą tak już było w latach 2007–2015. Kraj toczył się w tak zwanym głównym nurcie Unii Europejskiej – ironicznie poklepywany, a gdzie trzeba, popychany i lekceważony, bo w gruncie rzeczy politykę europejską za Warszawę prowadził Berlin. Wszystko, co stało w sprzeczności z szeroko rozumianymi interesami Berlina, było anihilowane z agendy polskiej dyplomacji. Podobny kurs Tusk obrał w relacjach z Moskwą: nie drażnić, nie robić nic, co byłoby źle widziane na Kremlu, jak choćby odłożenie na długie lata budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Radosław Sikorski chwalił się całkiem niedawno, że ten reset to ich ekipa z Rosją rozpoczęła przed Amerykanami.

Niemcy jako centrum decyzyjne w Europie

Teraz nie będzie inaczej. Kurs Waszyngtonu łagodnie zmierza ku Berlinowi jako centrum decyzyjnemu w Europie, więc proniemiecka Warszawa będzie mile widziana za oceanem. To w skrócie zatrzymanie polskich aspiracji we współdecydowaniu o losach Europy co najmniej na lata, z niewielką szansą na ich późniejszą realizację – nie mocarstwowych bynajmniej, ale takich, które nam dają pozycję lidera w Europie Środkowej i równorzędnego gracza politycznego dla Niemiec czy Francji. Ta wizja przepadła, choć niewiele brakowało nam do jej zrealizowania. Oczywiście, wybory były demokratyczne, ale suma nacisków, szantaży stosowanych wobec Polski (choćby w sprawie KPO) była tak duża i niespotykana nigdy wcześniej w Unii Europejskiej, że trudno mówić, iż to nie miało istotnego znaczenia na decyzje podejmowane przez Polaków. Stało się jednak, jak się stało, i nie mniej ważne są sprawy krajowe, czyli jaka polityka zagości także w naszych domach za pół roku, rok albo dwa.

Utopia

Trudno będzie zepsuć tej nowej ekipie już względny dobrobyt Polaków i silną – nawet jak na zachodnie standardy – gospodarkę. Ale można zrobić wiele, by porzucić budowę silnych koncernów krajowych na rzecz ich prywatyzacji – tak by nie przeszkadzały innym europejskim gigantom, by w ogóle Polska nie przeszkadzała w robieniu dużych europejskich interesów. Tylko osoba ułomna intelektualnie albo po prostu mająca w tym swój interes mogła sądzić, że w trwającym całe lata sporze PiS z UE chodziło o praworządność i wolne sądy. Nikt w Brukseli ani w Berlinie nie zawraca sobie głowy takimi sprawami, jeśli w poszczególnych europejskich stolicach są zainstalowane odpowiednie rządy. Wtedy nie mają znaczenia pobicia sędziów (!) – jak we Francji – czy polityczny hiszpański „KRS”. Bajki o demokracji są przeznaczone dla nieposłusznych, bo tak naprawdę klasycznej demokracji zachodniej już nie ma. Nie będzie też jej w Polsce, która przez osiem lat była krajem wolności, niespotykanej nigdzie na Zachodzie. Teraz owych 11 milionów wyborców uzna zapewne, że właśnie za Tuska im tę wolność przywrócono. No cóż, dołączymy w ten sposób do świata utopii, w którym trzymane są już od lat narody Zachodu.

 

 



 

Polecane