Polacy, Francuzi i sport - z Albionem w tle...

Polacy, Francuzi i sport - z Albionem w tle...

Piszę te słowa w Paryżu, w którym za pół roku odbędą się Letnie Igrzyska Olimpijskie. Będzie to miało miejsce równo w setną rocznicę pierwszych IO w stolicy Francji. Oczywiście to nie tak, że rodacy profesora Piotra Curie – męża naszej dwukrotnej noblistki Marii Skłodowskiej i generała Charlesa de Gaulea wymyślili sobie, że znowu zrobią Igrzyska u siebie po stu latach. Walczyli o te wcześniejsze – w 2012 roku. Przegrali rywalizacje ze Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, co nad Tamizą wywołało podwójny entuzjazm. Podwójny, bo raz, że wygrali organizację IO, a po drugie – że pokonali Francję! Skądinąd ta rywalizacja państw położonych po dwóch stronach kanału La Manche, jak nazywają go Francuzi, czy też Kanału Angielskiego, jak nazywają go Anglicy – ma historyczne korzenie. W średniowieczu i erze nowożytnej rywalizowali w wymiarze militarnym – teraz tylko sportowym. Pamiętam, jak po zakończeniu owych Letnich Igrzysk w brytyjskiej stolicy ówczesny premier Jej Królewskiej Mości David Cameron - dziś czasy się zmieniły, bo premierem Jego (sic!)Królewskiej Mości, bo królową - matkę Elżbietę zastąpił król Karol, jest pochodzący z hinduskiej rodziny Rishi Sunak – na spotkaniu z brytyjskimi sportowcami, którzy wtedy, u siebie święcili niebywałe sukcesy, dostał od swoich olimpijczyków największe brawa w momencie, gdy powiedział: „najważniejsze że wygraliśmy z Francuzami”…

 

Ta rywalizacja rodaków Sir Winston Churchilla w jednej i Joanny d’ Arc z drugiej objawia się nie tylko w rywalizacji sportowej. I tak na przykład w Paryżu, w mieście, w którym jestem, złośliwe Francuzki chętnie powtarzają, że nie różnią się one niczym od przeciętnych Brytyjek, poza tym, że ważą dziesięć kilo mniej…

 

Od kobiecych sztuczek (znamy je, oj, znamy – a przynajmniej tak się nam, naiwnym, wydaje) przejdźmy w końcu do świata realnego sportu.

 

Igrzyska za pasem. Inne kraje przygotowują się na potęgę, nie tylko w wymiarze sportowym, ale też organizacyjnym. Każde państwo ma mieć swój narodowy pawilon. Inni kończą przygotowania. A my? Słyszał ktoś? Widział? Czytał? Cóż, poszukiwany, poszukiwana…

 

Prezes PKOI i jego wiceprezes od spraw międzynarodowych rozmawiali o tym z naszymi dyplomatami w Paryżu. Super. Ale ja czekam na efekty. Czekam cierpliwie.

 

Francja z Polską ma miliony wspólnych sportowych mianowników. Może trudno się dziwić, skoro w polskim hymnie występuje tylko jeden cudzoziemiec i jest to, oczywiście, Napoleon Bonaparte. Słowa: „Dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy” są największym możliwym komplementem, jaki Polacy mogli powiedzieć Francuzom. Powiedzieć? Wyśpiewywać co chwilę w tej najpiękniejszej pieśni świata! Napoleon zrewanżował się, jak wiadomo, dość instrumentalnym traktowaniem naszych żołnierzy, których na przykład rzucił na wyniszczenie do znajdującego się na końcu świata Haiti. Jedynym plusem tej ekstremalnej militarnie– i bezsensownej z punktu widzenia naszego interesu narodowego – wyprawy, jest fakt, że po przeszło dwóch wiekach wciąż jeszcze szereg tubylców ma polskie nazwiska i niebieskie oczy, kontrastujące z ciemnymi twarzami…

 

O haniebnym zachowaniu Francji w 1939 roku, gdy Niemcy napadły na Polskę, rozpoczynając II wojnę światową, pisać nie będę. Sami Francuzi nazywali to „drole de guerre”, czyli „śmieszna wojna”. Wolę pisać o realnych polsko-francuskich relacjach. I tak wielu największych francuskich sportowców miało polskie korzenie, bo ich rodzice czy dziadkowie przyjechali tam „za chlebem”. Mało kto już pamięta, że równo przed stu laty, w czasie kryzysu gospodarczego w Polsce, II Rzeczypospolita pozwoliła Francuzom na stworzenie u nas oficjalnych punktów imigracyjnych, gdzie zgłaszały się, zwłaszcza w Polsce Południowej, dziesiątki tysięcy ludzi, którzy z rodzinami jechali później do Lens, Valenciennes, do francuskich kopalń i hut, aby pomnażać PKB mocarstwa nad Sekwaną.

Z takiej właśnie rodziny był jeden z najwybitniejszych piłkarzy francuskich pierwszych dwóch dekad po II wojnie światowej – Rajmund Kopaszewski, czyli po prostu Raymond Kopa. Nie muszę sięgać do kronik, aby wskazać, że jeden z najwybitniejszych płotkarzy świata (110 metrów), to również Francuz polskiego pochodzenia Guy Drut. Jeżeli spojrzymy na nazwiska reprezentantów Francji w grach zespołowych, ale także w pływaniu, czy lekkiej atletyce, znajdziemy tam masę naszych, swojsko brzmiących. Mistrzyni Europy i olimpijka w pływaniu Aleksandra Putra to córka polskiego rugbisty, który grał w tym kraju będącym w tej dyscyplinie światową potęgą. Tomasz Putra potem tam został, a córka pływała już dla Francji. Mało kto wie, że jej stryj, wicemarszałek Senatu zginął w biało-czerwonym TU-154 pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku.

 

Francja była celem zawodowych peregrynacji naszych najlepszych piłkarzy jak choćby Andrzej Szarmach, Paweł Janas, Joachim Marx, czy Henryk Kasperczak. Ten ostatni został potem cenionym trenerem.

Gdy jadę z lotniska Charlesa de Gaulle’a do centrum Paryża, dzwoni do mnie przyjaciel i pyta, czy minąłem już Stade de France. Ten słynny francuski stadion jest punktem odniesienia dla podróżujących z portu lotniczego na Montmartre czy choćby uwieczniony w polskim serialu szpiegowskim znany paryski plac („Najlepsze kasztany są na Placu Pigalle” - „Zuzanna lubi je tylko jesienią”).

 

Chciałbym gradu medali dla Biało-Czerwonych na IO w Paryżu, ale obawiam się, że może być ich mniej niż w Tokio…

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (22.01.2024)


 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

Polacy, Francuzi i sport - z Albionem w tle...

Polacy, Francuzi i sport - z Albionem w tle...

Piszę te słowa w Paryżu, w którym za pół roku odbędą się Letnie Igrzyska Olimpijskie. Będzie to miało miejsce równo w setną rocznicę pierwszych IO w stolicy Francji. Oczywiście to nie tak, że rodacy profesora Piotra Curie – męża naszej dwukrotnej noblistki Marii Skłodowskiej i generała Charlesa de Gaulea wymyślili sobie, że znowu zrobią Igrzyska u siebie po stu latach. Walczyli o te wcześniejsze – w 2012 roku. Przegrali rywalizacje ze Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, co nad Tamizą wywołało podwójny entuzjazm. Podwójny, bo raz, że wygrali organizację IO, a po drugie – że pokonali Francję! Skądinąd ta rywalizacja państw położonych po dwóch stronach kanału La Manche, jak nazywają go Francuzi, czy też Kanału Angielskiego, jak nazywają go Anglicy – ma historyczne korzenie. W średniowieczu i erze nowożytnej rywalizowali w wymiarze militarnym – teraz tylko sportowym. Pamiętam, jak po zakończeniu owych Letnich Igrzysk w brytyjskiej stolicy ówczesny premier Jej Królewskiej Mości David Cameron - dziś czasy się zmieniły, bo premierem Jego (sic!)Królewskiej Mości, bo królową - matkę Elżbietę zastąpił król Karol, jest pochodzący z hinduskiej rodziny Rishi Sunak – na spotkaniu z brytyjskimi sportowcami, którzy wtedy, u siebie święcili niebywałe sukcesy, dostał od swoich olimpijczyków największe brawa w momencie, gdy powiedział: „najważniejsze że wygraliśmy z Francuzami”…

 

Ta rywalizacja rodaków Sir Winston Churchilla w jednej i Joanny d’ Arc z drugiej objawia się nie tylko w rywalizacji sportowej. I tak na przykład w Paryżu, w mieście, w którym jestem, złośliwe Francuzki chętnie powtarzają, że nie różnią się one niczym od przeciętnych Brytyjek, poza tym, że ważą dziesięć kilo mniej…

 

Od kobiecych sztuczek (znamy je, oj, znamy – a przynajmniej tak się nam, naiwnym, wydaje) przejdźmy w końcu do świata realnego sportu.

 

Igrzyska za pasem. Inne kraje przygotowują się na potęgę, nie tylko w wymiarze sportowym, ale też organizacyjnym. Każde państwo ma mieć swój narodowy pawilon. Inni kończą przygotowania. A my? Słyszał ktoś? Widział? Czytał? Cóż, poszukiwany, poszukiwana…

 

Prezes PKOI i jego wiceprezes od spraw międzynarodowych rozmawiali o tym z naszymi dyplomatami w Paryżu. Super. Ale ja czekam na efekty. Czekam cierpliwie.

 

Francja z Polską ma miliony wspólnych sportowych mianowników. Może trudno się dziwić, skoro w polskim hymnie występuje tylko jeden cudzoziemiec i jest to, oczywiście, Napoleon Bonaparte. Słowa: „Dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy” są największym możliwym komplementem, jaki Polacy mogli powiedzieć Francuzom. Powiedzieć? Wyśpiewywać co chwilę w tej najpiękniejszej pieśni świata! Napoleon zrewanżował się, jak wiadomo, dość instrumentalnym traktowaniem naszych żołnierzy, których na przykład rzucił na wyniszczenie do znajdującego się na końcu świata Haiti. Jedynym plusem tej ekstremalnej militarnie– i bezsensownej z punktu widzenia naszego interesu narodowego – wyprawy, jest fakt, że po przeszło dwóch wiekach wciąż jeszcze szereg tubylców ma polskie nazwiska i niebieskie oczy, kontrastujące z ciemnymi twarzami…

 

O haniebnym zachowaniu Francji w 1939 roku, gdy Niemcy napadły na Polskę, rozpoczynając II wojnę światową, pisać nie będę. Sami Francuzi nazywali to „drole de guerre”, czyli „śmieszna wojna”. Wolę pisać o realnych polsko-francuskich relacjach. I tak wielu największych francuskich sportowców miało polskie korzenie, bo ich rodzice czy dziadkowie przyjechali tam „za chlebem”. Mało kto już pamięta, że równo przed stu laty, w czasie kryzysu gospodarczego w Polsce, II Rzeczypospolita pozwoliła Francuzom na stworzenie u nas oficjalnych punktów imigracyjnych, gdzie zgłaszały się, zwłaszcza w Polsce Południowej, dziesiątki tysięcy ludzi, którzy z rodzinami jechali później do Lens, Valenciennes, do francuskich kopalń i hut, aby pomnażać PKB mocarstwa nad Sekwaną.

Z takiej właśnie rodziny był jeden z najwybitniejszych piłkarzy francuskich pierwszych dwóch dekad po II wojnie światowej – Rajmund Kopaszewski, czyli po prostu Raymond Kopa. Nie muszę sięgać do kronik, aby wskazać, że jeden z najwybitniejszych płotkarzy świata (110 metrów), to również Francuz polskiego pochodzenia Guy Drut. Jeżeli spojrzymy na nazwiska reprezentantów Francji w grach zespołowych, ale także w pływaniu, czy lekkiej atletyce, znajdziemy tam masę naszych, swojsko brzmiących. Mistrzyni Europy i olimpijka w pływaniu Aleksandra Putra to córka polskiego rugbisty, który grał w tym kraju będącym w tej dyscyplinie światową potęgą. Tomasz Putra potem tam został, a córka pływała już dla Francji. Mało kto wie, że jej stryj, wicemarszałek Senatu zginął w biało-czerwonym TU-154 pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku.

 

Francja była celem zawodowych peregrynacji naszych najlepszych piłkarzy jak choćby Andrzej Szarmach, Paweł Janas, Joachim Marx, czy Henryk Kasperczak. Ten ostatni został potem cenionym trenerem.

Gdy jadę z lotniska Charlesa de Gaulle’a do centrum Paryża, dzwoni do mnie przyjaciel i pyta, czy minąłem już Stade de France. Ten słynny francuski stadion jest punktem odniesienia dla podróżujących z portu lotniczego na Montmartre czy choćby uwieczniony w polskim serialu szpiegowskim znany paryski plac („Najlepsze kasztany są na Placu Pigalle” - „Zuzanna lubi je tylko jesienią”).

 

Chciałbym gradu medali dla Biało-Czerwonych na IO w Paryżu, ale obawiam się, że może być ich mniej niż w Tokio…

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (22.01.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe