Grzegorz Kuczyński: Rosja zadowolona z bajek Sikorskiego

Cóż… O relacjach na linii Radosław Sikorski – Rosja, można by chyba książki pisać. Afganistan, WSI, Reset. Nawet małżonka, autorka świetnych książek historycznych o Związku Sowieckim. Więc gdy pan Sikorski wrócił na Szucha, od razu przede wszystkim zacząłem śledzić jego wypowiedzi i decyzje dotyczące Rosji. Nie trzeba było czekać długo.
Radosław Sikorski Grzegorz Kuczyński: Rosja zadowolona z bajek Sikorskiego
Radosław Sikorski / (aldg) PAP/Marcin Obara

Sikorski mówi, że trzeba pomagać Ukrainie, że trzeba pokonać Rosję. Jednocześnie własnoręcznie wycofuje działa wymierzone jeszcze przez poprzedni rząd w reżim Putina. Mam na myśli rzecz jasna decyzję o „zakończeniu obowiązywania Listu intencyjnego w sprawie skargi do ETPC przeciwko Rosji w związku z katastrofą lotniczą w Smoleńsku”. Chodziło o wstęp do prawnej współpracy, która miała dotyczyć przygotowania skargi międzypaństwowej przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wydarzeń z 10 kwietnia 2010. MSZ twierdzi, że inicjatywa przestaje obowiązywać, bo zniknęła jedna ze stron listu, czyli tzw. podkomisja smoleńska w MON. Decyzję Sikorskiego oczywiście pochwalił Kreml. Można więc zapytać, po co to było? Jeśli faktycznie szef MSZ jest szczery w swych deklaracjach doprowadzenia do klęski Rosji, to czemu jej pomaga? Tak, to jest pomoc. Niezależnie od tego, co sobie Sikorski i Tusk myślą o Smoleńsku (a raczej wiemy, co myślą), w obecnej sytuacji nie wolno rezygnować z jakiegokolwiek narzędzia, które można wykorzystać do osłabienia Rosji i neutralizacji potencjalnej groźby jej inwazji w przyszłości także na Polskę. Dlaczego Sikorski skapitulował jednak w sprawie Smoleńska? Wojować z Rosją? Tak! Ale jeśli przy okazji mogą wyjść na jaw różne brzydkie sprawy sprzed 2015 roku, niemiłe obecnemu rządowi i stawiającemu Tuska i ekipę w złym świetle wobec obecnych sojuszników zdeterminowanych by pokonać Rosję – to już nie.

Czytaj również: Trwa próba siłowego wejścia do gabinetu Prokuratora Krajowego

Czytaj również: Próba siłowego przejęcia Prokuratury Krajowej? Jest komunikat policji

 

Reset 2.0

Nie ma szczególnych złudzeń, jeśli chodzi o politykę wschodnią obecnego rządu. To kwestia czasu, gdy zacznie przypominać politykę z lat 2007-2014. Przecież to ci sami ludzie od resetu, co wtedy. W MSZ, w KPRM, w kontrwywiadzie wojskowym. Już słyszymy też o wyrzucaniu z ABW najlepszych specjalistów od zagrożenia rosyjskiego. Ma być jak w 2008, gdy nadzorowane przez ABW Centrum Antyterrorystyczne wypuściło na temat ostrzelania prezydentów Polski i Gruzji w pobliżu linii konfliktu w Osetii Południowej raport będący kompilacją przetłumaczonych na polski depesze rosyjskich agencji prasowych.

W tym miejscu Czytelnik postawi jednak przytomnie pytanie: Ale jak to? Polska jest wśród największych sojuszników Ukrainy. Pomaga w wojnie z Rosją. Stoi w jednym szeregu z USA czy Londynem. W takiej sytuacji nowy reset i „odwilż” w relacjach z Moskwą nie jest możliwa. Otóż jest. Jedyny czynnik to czas. Nie mam wątpliwości, że Tusk, Sikorski czy jacyś pułkownicy z Rakowieckiej czy Oczki myślą dziś o Rosji to samo, co myśleli w latach 2007-2014. Czekają tylko na zmianę wiatrów na Zachodzie. A tam niektórzy, zwłaszcza Niemcy, tylko przebierają nóżkami, by wrócić do współpracy z Rosją. Najpierw trzeba jeszcze przekonać Kijów, ale widać, że Zełenski z miesiąca na miesiąc mięknie. No i kluczowe będzie stanowisko USA w czasie kampanii wyborczej, a potem po wyborach. Biden dla wygranej zapewne osłabi pomoc dla Ukrainy. A jeśli przegra, to powrót Trumpa może być pretekstem dla Berlina do resetu z Rosją. Po to dziś tyle Niemcy mówią o agresji Rosji na Europę, by po ewentualnej wygranej „izolacjonisty Trumpa” rozłożyć ręce i rzec: sami się nie obronimy, Ameryka nas zdradziła, więc lepiej jest jednak jakoś się ułożyć z Putinem i wreszcie położyć kres rozlewowi krwi.

 

Dwie możliwości

Nikt nie chce dostrzec, że problemem nie tyle jest Putin, czy jego wojna z Ukrainą, lecz sama Rosja. W liberalnych elitach zachodnich, do których na pewno z dumą zalicza się sam Sikorski (choćby poprzez małżonkę) wciąż żyje jakieś dziwne przekonanie o „dobrym Rosjaninie”. Że wystarczy obalić Stalina, komunizm, Putina, a Rosja stanie się częścią wolnego świata. Przejawem takiego nadzwyczaj szkodliwego rozumowania były słowa szefa MSZ w Davos: „Jeśli Rosja przegra na polu walki, będziemy świadkami liberalnych zmian w tym kraju, który reformował się za każdym razem, kiedy przegrywał wojnę”.

Są dwie możliwości. Albo Sikorski nie zna historii Rosji (co byłoby dziwne, nie czytał książek małżonki?), albo świadomie chce komuś wcisnąć kit. Jeśli chodzi o historię, każdy może się przekonać, że słowa o Rosji jako „kraju, który reformował się za każdym razem, kiedy przegrywał wojnę” to wierutna bzdura. Tak, były przebłyski kontrolowanych reform, czy to po wojnie z Japonią, czy po upadku ZSRS. Ale wiemy, jak się kończyły. A w 1917 roku to Rosja nawet nie przegrała wojny (warto pamiętać, jak wyglądała sytuacja na froncie, gdy doszło do tzw. rewolucji lutowej), a i tak po paru miesiącach Rządu Tymczasowego, znanego z chaosu i nieudolności, przyszli bolszewicy. Jelcyn też skończył z demokracją po dwóch latach, rozstrzeliwując parlament. Mówiąc krótko.

Panie ministrze Sikorski, jeśli Rosja przegrywała wojnę, to pogrążała się w groźnej anarchii, z której wyłaniały się jeszcze gorsze reżimy. Czy to oznacza, że nie warto rzucić Rosji na kolana? Nie! Rosję trzeba pokonać. Ale nie po to, by sama próbowała się wewnętrznie zmienić, bo to nie wyjdzie. Rosję trzeba pokonać, a potem osłabić pod każdym względem (np. decentralizacja rządów) i przeprowadzić deputinizację, jak kiedyś w Niemczech zachodnich denazyfikację. Bo obecny ból głowy z powodu Rosjan mamy dlatego, że nie przeprowadzono tam nigdy desowietyzacji.

PS. Słowa Sikorskiego pokazują, że liberalne elity zachodnie czekają na dogodny moment, żeby zresetować relacje z Rosją. Wystarczy, by zmienił się gospodarz Kremla. A wtedy będzie wielka operacja dezinformacyjna, jak kiedyś z Gorbaczowem. Jest też oczywiście inna opcja – zapewne mniej strawna, ale i tak zjadliwa dla Zachodu – Reset 2.0 z Putinem. Niemożliwe? Nie takie historie widziały mury Kremla. I gabinety na Szucha.

[Grzegorz Kuczyński - autor książek o putinowskiej Rosji, służbach specjalnych ze Wschodu i Grupie Wagnera]


 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Rosja zadowolona z bajek Sikorskiego

Cóż… O relacjach na linii Radosław Sikorski – Rosja, można by chyba książki pisać. Afganistan, WSI, Reset. Nawet małżonka, autorka świetnych książek historycznych o Związku Sowieckim. Więc gdy pan Sikorski wrócił na Szucha, od razu przede wszystkim zacząłem śledzić jego wypowiedzi i decyzje dotyczące Rosji. Nie trzeba było czekać długo.
Radosław Sikorski Grzegorz Kuczyński: Rosja zadowolona z bajek Sikorskiego
Radosław Sikorski / (aldg) PAP/Marcin Obara

Sikorski mówi, że trzeba pomagać Ukrainie, że trzeba pokonać Rosję. Jednocześnie własnoręcznie wycofuje działa wymierzone jeszcze przez poprzedni rząd w reżim Putina. Mam na myśli rzecz jasna decyzję o „zakończeniu obowiązywania Listu intencyjnego w sprawie skargi do ETPC przeciwko Rosji w związku z katastrofą lotniczą w Smoleńsku”. Chodziło o wstęp do prawnej współpracy, która miała dotyczyć przygotowania skargi międzypaństwowej przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wydarzeń z 10 kwietnia 2010. MSZ twierdzi, że inicjatywa przestaje obowiązywać, bo zniknęła jedna ze stron listu, czyli tzw. podkomisja smoleńska w MON. Decyzję Sikorskiego oczywiście pochwalił Kreml. Można więc zapytać, po co to było? Jeśli faktycznie szef MSZ jest szczery w swych deklaracjach doprowadzenia do klęski Rosji, to czemu jej pomaga? Tak, to jest pomoc. Niezależnie od tego, co sobie Sikorski i Tusk myślą o Smoleńsku (a raczej wiemy, co myślą), w obecnej sytuacji nie wolno rezygnować z jakiegokolwiek narzędzia, które można wykorzystać do osłabienia Rosji i neutralizacji potencjalnej groźby jej inwazji w przyszłości także na Polskę. Dlaczego Sikorski skapitulował jednak w sprawie Smoleńska? Wojować z Rosją? Tak! Ale jeśli przy okazji mogą wyjść na jaw różne brzydkie sprawy sprzed 2015 roku, niemiłe obecnemu rządowi i stawiającemu Tuska i ekipę w złym świetle wobec obecnych sojuszników zdeterminowanych by pokonać Rosję – to już nie.

Czytaj również: Trwa próba siłowego wejścia do gabinetu Prokuratora Krajowego

Czytaj również: Próba siłowego przejęcia Prokuratury Krajowej? Jest komunikat policji

 

Reset 2.0

Nie ma szczególnych złudzeń, jeśli chodzi o politykę wschodnią obecnego rządu. To kwestia czasu, gdy zacznie przypominać politykę z lat 2007-2014. Przecież to ci sami ludzie od resetu, co wtedy. W MSZ, w KPRM, w kontrwywiadzie wojskowym. Już słyszymy też o wyrzucaniu z ABW najlepszych specjalistów od zagrożenia rosyjskiego. Ma być jak w 2008, gdy nadzorowane przez ABW Centrum Antyterrorystyczne wypuściło na temat ostrzelania prezydentów Polski i Gruzji w pobliżu linii konfliktu w Osetii Południowej raport będący kompilacją przetłumaczonych na polski depesze rosyjskich agencji prasowych.

W tym miejscu Czytelnik postawi jednak przytomnie pytanie: Ale jak to? Polska jest wśród największych sojuszników Ukrainy. Pomaga w wojnie z Rosją. Stoi w jednym szeregu z USA czy Londynem. W takiej sytuacji nowy reset i „odwilż” w relacjach z Moskwą nie jest możliwa. Otóż jest. Jedyny czynnik to czas. Nie mam wątpliwości, że Tusk, Sikorski czy jacyś pułkownicy z Rakowieckiej czy Oczki myślą dziś o Rosji to samo, co myśleli w latach 2007-2014. Czekają tylko na zmianę wiatrów na Zachodzie. A tam niektórzy, zwłaszcza Niemcy, tylko przebierają nóżkami, by wrócić do współpracy z Rosją. Najpierw trzeba jeszcze przekonać Kijów, ale widać, że Zełenski z miesiąca na miesiąc mięknie. No i kluczowe będzie stanowisko USA w czasie kampanii wyborczej, a potem po wyborach. Biden dla wygranej zapewne osłabi pomoc dla Ukrainy. A jeśli przegra, to powrót Trumpa może być pretekstem dla Berlina do resetu z Rosją. Po to dziś tyle Niemcy mówią o agresji Rosji na Europę, by po ewentualnej wygranej „izolacjonisty Trumpa” rozłożyć ręce i rzec: sami się nie obronimy, Ameryka nas zdradziła, więc lepiej jest jednak jakoś się ułożyć z Putinem i wreszcie położyć kres rozlewowi krwi.

 

Dwie możliwości

Nikt nie chce dostrzec, że problemem nie tyle jest Putin, czy jego wojna z Ukrainą, lecz sama Rosja. W liberalnych elitach zachodnich, do których na pewno z dumą zalicza się sam Sikorski (choćby poprzez małżonkę) wciąż żyje jakieś dziwne przekonanie o „dobrym Rosjaninie”. Że wystarczy obalić Stalina, komunizm, Putina, a Rosja stanie się częścią wolnego świata. Przejawem takiego nadzwyczaj szkodliwego rozumowania były słowa szefa MSZ w Davos: „Jeśli Rosja przegra na polu walki, będziemy świadkami liberalnych zmian w tym kraju, który reformował się za każdym razem, kiedy przegrywał wojnę”.

Są dwie możliwości. Albo Sikorski nie zna historii Rosji (co byłoby dziwne, nie czytał książek małżonki?), albo świadomie chce komuś wcisnąć kit. Jeśli chodzi o historię, każdy może się przekonać, że słowa o Rosji jako „kraju, który reformował się za każdym razem, kiedy przegrywał wojnę” to wierutna bzdura. Tak, były przebłyski kontrolowanych reform, czy to po wojnie z Japonią, czy po upadku ZSRS. Ale wiemy, jak się kończyły. A w 1917 roku to Rosja nawet nie przegrała wojny (warto pamiętać, jak wyglądała sytuacja na froncie, gdy doszło do tzw. rewolucji lutowej), a i tak po paru miesiącach Rządu Tymczasowego, znanego z chaosu i nieudolności, przyszli bolszewicy. Jelcyn też skończył z demokracją po dwóch latach, rozstrzeliwując parlament. Mówiąc krótko.

Panie ministrze Sikorski, jeśli Rosja przegrywała wojnę, to pogrążała się w groźnej anarchii, z której wyłaniały się jeszcze gorsze reżimy. Czy to oznacza, że nie warto rzucić Rosji na kolana? Nie! Rosję trzeba pokonać. Ale nie po to, by sama próbowała się wewnętrznie zmienić, bo to nie wyjdzie. Rosję trzeba pokonać, a potem osłabić pod każdym względem (np. decentralizacja rządów) i przeprowadzić deputinizację, jak kiedyś w Niemczech zachodnich denazyfikację. Bo obecny ból głowy z powodu Rosjan mamy dlatego, że nie przeprowadzono tam nigdy desowietyzacji.

PS. Słowa Sikorskiego pokazują, że liberalne elity zachodnie czekają na dogodny moment, żeby zresetować relacje z Rosją. Wystarczy, by zmienił się gospodarz Kremla. A wtedy będzie wielka operacja dezinformacyjna, jak kiedyś z Gorbaczowem. Jest też oczywiście inna opcja – zapewne mniej strawna, ale i tak zjadliwa dla Zachodu – Reset 2.0 z Putinem. Niemożliwe? Nie takie historie widziały mury Kremla. I gabinety na Szucha.

[Grzegorz Kuczyński - autor książek o putinowskiej Rosji, służbach specjalnych ze Wschodu i Grupie Wagnera]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe