Discovery jako strażak-piroman
Gdy w 2021 roku objąłem Patronat Honorowy nad Drużynowymi Mistrzostwami Świata Juniorów (DMŚJ), z jednej strony cieszyłem się, że patronuję najważniejszej imprezie „czarnego sportu” w kategorii do lat 21 – poza IMŚJ, które składały się tradycyjnie z trzech turniejów i od lat też były pod moim Patronatem Honorowym – ale też miałem tzw. mieszane uczucia. Bo z jednej strony radość, że jestem związany z zawodami sportowymi, które odbywają się w Polsce (Bydgoszcz) i gdzie Polacy są faworytami do złota, a z drugiej łapałem się za głowę, patrząc na formułę finału juniorskiej „drużynówki”. Było to totalne kuriozum. Skądinąd „kopiuj – wklej” – z poronionej formuły Speedway of Nations (SoN).
Oto bowiem o tytule mistrza świata – a tylko złoto interesowało Biało-Czerwonych - miała bowiem decydować nie liczba punktów zdobytych przez całe zawody, co wydawałoby się logiczne, sprawiedliwe i fair, ale przed finałem dwie drużyny, które do niego wchodziły miały anulowane wszystkie punkty i kto wygrywał finał, ten wygrywał całe zawody. Formuła i kaleka i głupia – dlatego budząca mnóstwo kontrowersji i wśród kibiców i wśród dziennikarzy i przede wszystkim wśród samych zawodników, którzy mieli „tyrać” przez kilkanaście biegów, a potem okazywało się, że ich wysiłek mógł iść na marne.
Podobnie było w DMŚJ (późniejsze: SoN-2), ale też w SoN w latach następnych. Idiotyzm trwał w najlepsze.
A teraz przed sezonem 2024 nagle BANG! FIM i Discovery Warner Bros zmieniają w końcu formułę i decydować będzie po prostu i sprawiedliwie - liczba punktów zdobytych na torze przez jeźdźców. Ponieważ Discovery to firma amerykańska, to mogę skomentować to tytułem znanego amerykańskiego filmu: „Lepiej późno niż później”. Ponieważ jestem Polakiem, to jednak przede wszystkim skomentuję to starym polskim powiedzeniem: „Lepiej późno niż wcale”.
Cóż, promotor z USA, który decyzją światowej federacji motorowej (FIM) zmonopolizował SGP – 2, SGP – 3, SoN oraz indywidualny i drużynowy czempionat juniorski (SoN-2) przypomina strażaka - piromana, który podpala , a potem sam swoje pożary gasi, wypinając piersi do orderów. Oczywiście wiem, że DMSJ w.2021 organizował jeszcze BSI-ale przez 2 kolejne lata Amerykanie nic nie raczyli zmienić!
Zmiana w końcu dobra, ale przez parę lat borykaliśmy się z tym barachłem.
*tekst ukazał się na portalu interia.pl (29.01.2024)