FIFA SZUKA ROZUMU, BRAMKARZ - KRÓTKOWIDZ I TRANSFER "ZWIERZAKA"

FIFA SZUKA ROZUMU, BRAMKARZ - KRÓTKOWIDZ I TRANSFER "ZWIERZAKA"

Coraz mniej rozumiem z tego, co wyprawia FIFA. Po gigantycznych aferach korupcyjnych w kontekście kolejnych Mundiali - międzynarodowe śledztwo dziennikarskie w zasadzie udowodniło ten proceder w kontekście Kataru, ale wielu ekspertów i dziennikarzy przekonanych jest, że podobnie działo się wcześniej, gdy przyznawano futbolowe mistrzostwa świata Rosji, a nawet Niemcom! – wydawało się, że federacja piłki kopanej pójdzie po rozum do głowy. Cóż: „daremne żale, próżny trud’. Dopuszczenie do piłkarskiego Mundialu w piłce plażowej (beach soccer) reprezentacji Białorusi wywołało powszechne oburzenie w wiadomym, wojennym, kontekście. FIFA chyba zgłupiała do reszty-  określę to delikatnie – bo nawet krytykowany za daleko idącą ustępliwość wobec Putina MKOL nie dopuścił Rosjan i Białorusinów do zawodów drużynowych podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. FIFA jednak poszła po bandzie. W wymiarze PR-owym - to spektakularne samobójstwo. W wymiarze moralnym – podobnie.

 

Pozostając w tematach piłkarskich, ale jednak dotyczących boiska, a nie gier pozastadionowych, to czytając relacje z ostatniego meczu naszego już niestety jedynaka w europejskich pucharach – warszawskiej Legii, odbyłem szybką podróż w czasoprzestrzeni. I oto przeniosłem się gdzieś tak dwie dekady wstecz, gdy naszym najlepszym klubem piłkarskim, mistrzem Polski i godnym reprezentantem w europucharach była Wisła Kraków. To były czasy, gdy „Biała Gwiazda” była w układzie kibicowskim w najściślejszym sojuszu z „braćmi po szalu”, czyli naszym Śląskiem Wrocław. „Wiślacy” błyszczeli w pucharach, zdobywali kolejne szczyty, a ich kibice śpiewali: „Jazda, jazda, jazda, Biała Gwiazda!”. Był sezon, gdy w ostatnim jesiennym meczu w europejskich pucharach zespół trenera Kasperczaka rozbił w proch i pył na wyjeździe Schalke 04 Gelsenkirchen. Wynik 4:1 był futbolowym nokautem i uciszył niemieckich fanów w Zagłębiu Ruhry. W tamtym czasie bramki na potęgę strzelali Maciej Żurawski, Marcin Kuzba i Kamil Kosowski. Wiślacy mieli też wspaniałą defensywę i jeden jedyny, ale jak się okazało wielki mankament. Słabym punktem był bramkarz Angelo Hugues , którego Kasperczak sprowadził z Francji, a który zdaje się, że był krótkowidzem. W związku z tym świetnie bronił na przedpolu w sytuacjach sam na sam, ale dawał się zaskakiwać strzałami z nieco dalszej odległości. Właśnie on zawalił kompletnie rewanżowy mecz z Lazio Rzym w Krakowie. Na wyjeździe było 3:3 (dwa gole Żurawskiego), a wtedy obowiązywał przecież jeszcze system, że gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie. Gdy klub z Krakowa na początku meczu strzelił na 1:0, wydawało się, że tylko kataklizm może zabrać „Białej Gwieździe” awans. Często piłkarze odnoszą kontuzje, sędziowie jednak rzadziej. To się jednak zdarzyło tego dnia na stadionie w pobliżu krakowskich Błoni. Przerwa w meczu i zmiana sędziego jakoś zupełnie wybiła z rytmu „Wiślaków”, a potem rywalom pomógł zawodny golkiper.

 

Dosyć o Wiśle, bo tak naprawdę chciałem napisać o jej wielkim niegdyś rywalu, czyli warszawskiej Legii. Jej bramkarz Kacper Tobiasz jest ulubieńcem kibiców na Łazienkowskiej 3 w stolicy, bo w klubie jest od dziecka. W poprzednich sezonach zarzucano mu nonszalancję i stratę „głupich” goli. Tym razem, zawalił mecz , który po pierwszej połowie był dla warszawiaków katastrofą, choć skończył się finalnie wynikiem dającym jednak nadzieję na awans (2:3). Cóż, bez bramkarza ni rusz. Na nic trud napastników, harówa pomocników i ofiarność obrońców: drużyna musi mieć pewność, że tam z tyłu „leci z nami pilot”.

 

Z piłki nożnej do piłki siatkowej. Puchar Polski miał w ćwierćfinałach aż dwóch reprezentantów drugiej, a więc de facto trzeciej ligi. To ewenement! I za to kochamy puchary, że mogły pokazać się Anioły Toruń i górnośląski Rudziniec. Co do tego pierwszego, to pamiętam konferencję prasową z udziałem moim i Wilfredo Leona w Grodzie Kopernika, gdy poinformowaliśmy, że najlepszy siatkarz świata wchodzi do tego klubu. Oczywiście biznesowo, a nie jako zawodnik. We władzach Aniołów jego niemałe pieniądze reprezentuje żona. Klub nie zraził się dwukrotnymi minimalnie przegranymi bojami o awans do pierwszej Ligi, i w myśl zasady „do trzech razy sztuka”, tym razem raczej na pewno awansuje.

Co zaś do sympatycznego klubu z maleńkiej miejscowości na Górnym Śląsku, to pamiętam wizytę jego szefów - zapaleńców, prawdziwych pasjonatów siatkówki w moim biurze i prezent w postaci klubowej koszulki, która do tej pory u mnie wisi.

 

Autentyczne piękno Pucharu Polski - pięknem, a ja odnotowuję prawdopodobny powrót do najlepszej ligi świata, czyli naszej Plus Ligi Bartosza Kurka. Trawestując: „Z ziemi japońskiej do Polski”. Wartość marketingowa tego transferu, jak również popularyzacji siatkówki przez szefa „Bandy Łysego” jest ogromna.

Z transferów wewnątrzkrajowych nie sposób nie zauważyć przejścia trzykrotnego klubowego mistrza Europy oraz wicemistrza świata i mistrza Starego Kontynentu w reprezentacji  Łukasza Kaczmarka (czyli: „Zwierzaka”) do mierzącego cały czas w najwyższe cele Jastrzębskiego Węgla. JW staje się eksportowym polskim klubem. Zwłaszcza po podwójnej detronizacji: najpierw w kraju, potem w Europie Zakładów Azotowych ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kaczmarek to spore wzmocnienie także pod kątem europucharów.

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (19.02.2024)


 

POLECANE
Andrzej Duda na czele rankingu zaufaunia i debiut Karola Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Andrzej Duda na czele rankingu zaufaunia i debiut Karola Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż

Andrzej Duda cieszy się największym zaufaniem Polaków, wyprzedzając Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska – wynika z sondażu IBRIS dla portalu Onet.pl. W badaniu debiut zaliczył świeżo ogłoszony obywatelski kandydat PiS na prezydenta, Karol Nawrocki.

Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niespokojnie na granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Kandydat Lewicy na prezydenta. Nowe informacje pilne
Kandydat Lewicy na prezydenta. Nowe informacje

Przed Bożym Narodzeniem planowane jest ogłoszenie decyzji ws. kandydata Lewicy na prezydenta; ostateczną decyzję podejmie Rada Krajowa Nowej Lewicy – poinformował PAP rzecznik NL Łukasz Michnik. Dodał, że w środę partia otrzyma wyniki sondażu sprawdzającego poparcie potencjalnych kandydatów Lewicy.

Nowy Jork: Polski film dokumentalny międzynarodową nagrodą Emmy z ostatniej chwili
Nowy Jork: Polski film dokumentalny międzynarodową nagrodą Emmy

W poniedziałek na nowojorskiej gali uhonorowany został międzynarodową nagrodą Emmy polski dokument „Pianoforte” w reżyserii Jakuba Piątka. Wyróżnienia przyznaje Międzynarodowa Akademia Sztuki Telewizyjnej i Nauki (IATAS) za produkcje zrealizowane poza Stanami Zjednoczonymi.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę Harry znów to zrobił z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Książę Harry znów to zrobił

Konflikt w brytyjskiej rodzinie królewskiej trwa w najlepsze. Teraz książę Harry i Meghan Markle zdecydowali się na kolejny krok.

W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki tylko u nas
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki

To, co dzieje się w Norwegii w sprawie Andersa Breivika - masowego mordercy, który przed 13 laty pozbawił życia siedemdziesięciu siedmiu niewinnych ludzi i zranił trzystu dziewiętnastu, powinno wykluczyć Norwegię z grona cywilizowanych krajów.

Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin z ostatniej chwili
Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin

Jak podaje agencja Reutera, prezydenci USA i Francji Joe Biden i Emmanuel Macron mają w przeciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w wojnie, którą Izrael toczy przeciwko Hezbollahowi w Libanie.

MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe polityka
MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe

Rzecznik francuskiego MSZ Christophe Lemoine, komentując w poniedziałek nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, oznajmił, że Francja respektuje prawo międzynarodowe.

Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii polityka
Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii

W poniedziałek gościem Przemysława Szubartowicza w programie "Punkt Widzenia" w Polsacie News był Mariusz Błaszczak. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS został zapytany o kwestię bezpartyjności Karola Nawrockiego.

Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie z ostatniej chwili
Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie

Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie, ale robimy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo naszym żołnierzom w Europie - powiedział w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. W sposób zawoalowany przyznał, że USA zezwoliły Ukrainie na używanie ATACMS wewnątrz Rosji.

REKLAMA

FIFA SZUKA ROZUMU, BRAMKARZ - KRÓTKOWIDZ I TRANSFER "ZWIERZAKA"

FIFA SZUKA ROZUMU, BRAMKARZ - KRÓTKOWIDZ I TRANSFER "ZWIERZAKA"

Coraz mniej rozumiem z tego, co wyprawia FIFA. Po gigantycznych aferach korupcyjnych w kontekście kolejnych Mundiali - międzynarodowe śledztwo dziennikarskie w zasadzie udowodniło ten proceder w kontekście Kataru, ale wielu ekspertów i dziennikarzy przekonanych jest, że podobnie działo się wcześniej, gdy przyznawano futbolowe mistrzostwa świata Rosji, a nawet Niemcom! – wydawało się, że federacja piłki kopanej pójdzie po rozum do głowy. Cóż: „daremne żale, próżny trud’. Dopuszczenie do piłkarskiego Mundialu w piłce plażowej (beach soccer) reprezentacji Białorusi wywołało powszechne oburzenie w wiadomym, wojennym, kontekście. FIFA chyba zgłupiała do reszty-  określę to delikatnie – bo nawet krytykowany za daleko idącą ustępliwość wobec Putina MKOL nie dopuścił Rosjan i Białorusinów do zawodów drużynowych podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. FIFA jednak poszła po bandzie. W wymiarze PR-owym - to spektakularne samobójstwo. W wymiarze moralnym – podobnie.

 

Pozostając w tematach piłkarskich, ale jednak dotyczących boiska, a nie gier pozastadionowych, to czytając relacje z ostatniego meczu naszego już niestety jedynaka w europejskich pucharach – warszawskiej Legii, odbyłem szybką podróż w czasoprzestrzeni. I oto przeniosłem się gdzieś tak dwie dekady wstecz, gdy naszym najlepszym klubem piłkarskim, mistrzem Polski i godnym reprezentantem w europucharach była Wisła Kraków. To były czasy, gdy „Biała Gwiazda” była w układzie kibicowskim w najściślejszym sojuszu z „braćmi po szalu”, czyli naszym Śląskiem Wrocław. „Wiślacy” błyszczeli w pucharach, zdobywali kolejne szczyty, a ich kibice śpiewali: „Jazda, jazda, jazda, Biała Gwiazda!”. Był sezon, gdy w ostatnim jesiennym meczu w europejskich pucharach zespół trenera Kasperczaka rozbił w proch i pył na wyjeździe Schalke 04 Gelsenkirchen. Wynik 4:1 był futbolowym nokautem i uciszył niemieckich fanów w Zagłębiu Ruhry. W tamtym czasie bramki na potęgę strzelali Maciej Żurawski, Marcin Kuzba i Kamil Kosowski. Wiślacy mieli też wspaniałą defensywę i jeden jedyny, ale jak się okazało wielki mankament. Słabym punktem był bramkarz Angelo Hugues , którego Kasperczak sprowadził z Francji, a który zdaje się, że był krótkowidzem. W związku z tym świetnie bronił na przedpolu w sytuacjach sam na sam, ale dawał się zaskakiwać strzałami z nieco dalszej odległości. Właśnie on zawalił kompletnie rewanżowy mecz z Lazio Rzym w Krakowie. Na wyjeździe było 3:3 (dwa gole Żurawskiego), a wtedy obowiązywał przecież jeszcze system, że gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie. Gdy klub z Krakowa na początku meczu strzelił na 1:0, wydawało się, że tylko kataklizm może zabrać „Białej Gwieździe” awans. Często piłkarze odnoszą kontuzje, sędziowie jednak rzadziej. To się jednak zdarzyło tego dnia na stadionie w pobliżu krakowskich Błoni. Przerwa w meczu i zmiana sędziego jakoś zupełnie wybiła z rytmu „Wiślaków”, a potem rywalom pomógł zawodny golkiper.

 

Dosyć o Wiśle, bo tak naprawdę chciałem napisać o jej wielkim niegdyś rywalu, czyli warszawskiej Legii. Jej bramkarz Kacper Tobiasz jest ulubieńcem kibiców na Łazienkowskiej 3 w stolicy, bo w klubie jest od dziecka. W poprzednich sezonach zarzucano mu nonszalancję i stratę „głupich” goli. Tym razem, zawalił mecz , który po pierwszej połowie był dla warszawiaków katastrofą, choć skończył się finalnie wynikiem dającym jednak nadzieję na awans (2:3). Cóż, bez bramkarza ni rusz. Na nic trud napastników, harówa pomocników i ofiarność obrońców: drużyna musi mieć pewność, że tam z tyłu „leci z nami pilot”.

 

Z piłki nożnej do piłki siatkowej. Puchar Polski miał w ćwierćfinałach aż dwóch reprezentantów drugiej, a więc de facto trzeciej ligi. To ewenement! I za to kochamy puchary, że mogły pokazać się Anioły Toruń i górnośląski Rudziniec. Co do tego pierwszego, to pamiętam konferencję prasową z udziałem moim i Wilfredo Leona w Grodzie Kopernika, gdy poinformowaliśmy, że najlepszy siatkarz świata wchodzi do tego klubu. Oczywiście biznesowo, a nie jako zawodnik. We władzach Aniołów jego niemałe pieniądze reprezentuje żona. Klub nie zraził się dwukrotnymi minimalnie przegranymi bojami o awans do pierwszej Ligi, i w myśl zasady „do trzech razy sztuka”, tym razem raczej na pewno awansuje.

Co zaś do sympatycznego klubu z maleńkiej miejscowości na Górnym Śląsku, to pamiętam wizytę jego szefów - zapaleńców, prawdziwych pasjonatów siatkówki w moim biurze i prezent w postaci klubowej koszulki, która do tej pory u mnie wisi.

 

Autentyczne piękno Pucharu Polski - pięknem, a ja odnotowuję prawdopodobny powrót do najlepszej ligi świata, czyli naszej Plus Ligi Bartosza Kurka. Trawestując: „Z ziemi japońskiej do Polski”. Wartość marketingowa tego transferu, jak również popularyzacji siatkówki przez szefa „Bandy Łysego” jest ogromna.

Z transferów wewnątrzkrajowych nie sposób nie zauważyć przejścia trzykrotnego klubowego mistrza Europy oraz wicemistrza świata i mistrza Starego Kontynentu w reprezentacji  Łukasza Kaczmarka (czyli: „Zwierzaka”) do mierzącego cały czas w najwyższe cele Jastrzębskiego Węgla. JW staje się eksportowym polskim klubem. Zwłaszcza po podwójnej detronizacji: najpierw w kraju, potem w Europie Zakładów Azotowych ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kaczmarek to spore wzmocnienie także pod kątem europucharów.

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (19.02.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe