POMAGAJĄ ROSJI...
Zachód debatuje o konieczności pomocy dla Ukrainy, często odkładając ją w czasie (Kongres USA, a w zakresie amunicji także UE), a tymczasem nie jest w stanie (nie potrafi? nie chce?) „uszczelnić” własnych sankcji, które Rosja obchodzi. Ostatnia publikacja amerykańskiego „The Wall Street Journal” pokazuje, jak firmy z USA, Niemiec i Tajwanu sprzedawały do Rosji – poprzez Turcję – nitrocelulozę niezbędną do produkcji materiałów wybuchowych. Moskwa w roku napaści na Kijów, czyli 2022 zwiększyła import tego łatwopalnego produktu bawełnianego o kluczowym znaczeniu dla produkcji prochu strzelniczego i paliw rakietowych aż o 70%, a do połowy 2023 niemal podwoiła (!) import w porównaniu z rokiem 2021. W tym miejscu pisałem już, że rosyjski import półprzewodników i czipów niezbędnych dla przemysłu, ale też prowadzenia wojny wrócił niedawno do poziomu sprzed 24 lutego 2022. Pokazywałem też jak trzy firmy z Europy: dwie z Niemiec (jedna z nich ma też kapitał białoruski) i trzecia z Włoch na potęgę sprzedają do Rosji materiały, z których potem robione są buty dla rosyjskich żołnierzy. W tym kontekście słowa Lenina, że kapitaliści sprzedadzą nawet sznur, na którym ich Rosja (wtedy: Sowiecka) powiesi – nabierają nowego znaczenia.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (03.04.2024)