Grzegorz J. Kałuża: Prelekcje Chodakiewicza - wykłady historyczne, czy narracja polityczna? [Polemika]

" Po wysłuchaniu nagrań publicznych prelekcji Marka Chodakiewicza, absolwenta Columbia University, obecnie w The Institute of World Politics w Waszyngtonie, znając jego popularność wśród moich znajomych z sieci, postanowiłem napisać kilka słów komentarza.nProf. Chodakiewicz to wybitny znawca trendów politycznych i społecznych środowisk żydowskich w przedwojennej Polsce, USA i wśród społeczeństwa dzisiejszego Izraela. (...)"
 Grzegorz J. Kałuża: Prelekcje Chodakiewicza - wykłady historyczne, czy narracja polityczna? [Polemika]
/ screen YouTube
Po wysłuchaniu nagrań publicznych prelekcji Marka Chodakiewicza, absolwenta Columbia University, obecnie w The Institute of World Politics w Waszyngtonie, znając jego popularność wśród moich znajomych z sieci, postanowiłem napisać kilka słów komentarza.

Prof. Chodakiewicz to wybitny znawca trendów politycznych i społecznych środowisk żydowskich w przedwojennej Polsce, USA i  wśród społeczeństwa dzisiejszego Izraela. Problemem jest jednak fakt, że jako apologeta Narodowej Demokracji buduje obraz II RP dogodny dla odrodzenia Ruchu Narodowego, a nie rzeczywisty. Jest to zrozumiałe, ale zwodnicze. Przy dzisiejszym powszechnym braku elementarnej wiedzy historycznej o międzywojniu można ulec złudzeniu, że główna oś przedwojennego konfliktu politycznego przebiegała pomiędzy endecją a lewicą, której przewodziła tzw. żydokomuna. W rzeczywistości główny spór i walka o władzę przebiegały pomiędzy endecją a sanacją - dwoma największymi polskimi ruchami politycznymi. Dramatycznymi kulminacjami tych walk był mord polityczny na pierwszym prezydencie Gabrielu Narutowiczu, a później przewrót majowy.

Sanacja była wizją obywatelskiego państwa polskiego, endecja - wizją państwa narodowego. Pierwsza wynikała z przedrozbiorowej tradycji I RP i tradycji Powstania Styczniowego, przekształcanej w nowe formy organizacji państwa, druga z jej odrzucenia i uznania konieczności wprowadzenia wzorców narodowych państw Europy Zachodniej, powstałych w reakcji na skutki Rewolucji Francuskiej i przemiany społeczne po rewolucji przemysłowej kapitalizmu. Społeczeństwo w swojej większości wsparło tę pierwszą, bowiem po zamachu majowym nie doszło w Polsce do wojny domowej na skalę Hiszpanii, czy nawet Węgier (chodzi tu o rozmiar konfliktu, a nie polityczne poglądy stron).

Ten podział przeniósł się na okres okupacji i zbrojnego podziemia, bowiem istnienie niezależnych od londyńskiego rządu emigracyjnego Narodowych Sił Zbrojnych było wynikiem konkurencji z Armią Krajową o patriotyczny "rząd dusz". Po skutecznym zainstalowaniu przez Sowietów w Polsce komunizmu i jego przemianach, w tym gomułkowskiej czystce w aparacie partii i bezpieki (triumfie środowiska Moczara), polski patriotyzm, przy całej roli naszego katolicyzmu, wybrał nurt obywatelski. To on stał się treścią ruchu "Solidarności" i konkurował w nim z obozem marksistowskiego reformizmu, skupionego wokół "Gazety Wyborczej". Jest to odmienne od dominującego nurtu patriotyzmu emigrantów (narodowego), wśród których funkcjonuje prof. Chodakiewicz. Jest to bowiem świat obcych państw, gdzie środowiska polonijne na co dzień konkurują gospodarczo i politycznie z miejscowymi środowiskami żydowskimi. Szczególnie silna jest ta konkurencja w kraju prof. Chodakiewicza, czyli w USA. To na tamtym terenie wykłady i publikacje Chodakiewicza są szermierką z antypolską wizją międzywojnia, okupacji i Holokaustu, propagowaną przez Jana Tomasza Grossa. Po stronie Grossa mamy do czynienia z mieszaniną faktów, kłamstw i nadinterpretacji, bowiem ambicją tego publicysty o opinii historyka jest udowodnienie światu odpowiedzialności Polaków za zagładę Żydów, nawet poprzez marginalizowanie odpowiedzialności Trzeciej Rzeszy i ignorowanie okupacji niemieckiej. Gross usiłuje wmówić opinii światowej, że okupacja ta nie była zasadniczym czynnikiem sprawczym, lecz jedynie katalizatorem morderczych skłonności Polaków wobec Żydów. W tych okolicznościach odkłamywanie historii Polski na terenie amerykańskiego środowiska naukowego jest niezbędne. 

Czego jednak brakuje w amerykańskiej historycznej narracji o Polsce i Żydach Marka Chodakiewicza? Posłużę się tu dwoma przykładami. Omawiając ruchy reformatorskie judaizmu na ziemiach polskich w XIX wieku wspomina on o lwowskim rabinie Kohnie, otrutym przez ortodoksyjnych współwyznawców za wprowadzanie do synagogi języka niemieckiego. Nie wspomina przy tym o rabinach warszawskich - Meiselsie, Jastrowie i Kramsztyku - wprowadzających do synagog język polski, uczestniczących w patriotycznych protestach duchowieństwa katolickiego przeciwko rosyjskiej opresji, w tym w pogrzebie "pięciu polskich męczenników" w 1861. Taki rabin Izaak Kramsztyk, zesłaniec syberyjski i bohater Powstania Styczniowego, zaprzecza bowiem endeckiej teorii, że jedyną drogą polonizacji mentalnej Żydów była konwersja na katolicyzm. Zaprzeczają jej też rabini - kapelani Wojska Polskiego z Naczelnym Rabinem mjr. Baruchem Steinbergiem, zamordowanym w Katyniu wraz z ok. 400 oficerami żydowskiego pochodzenia, a także stowarzyszenia religijne judaistyczne przedwojennych wojskowych i policjantów - a więc ludzi identyfikujących się ze służbą Ojczyźnie. Nie będzie też więc w tym obrazie generała brygady Bernarda Monda, legionisty, bohatera wojny polsko-bolszewickiej i dowódcy 6. Dywizji Piechoty w 1939. Takie postacie zaburzają bowiem endecki "czysty" podział na Polaków (w tym konwertytów), Żydów i  tzw. "Żydów polskojęzycznych" (czyli kulturowo, a nie wyznaniowo spolonizowanych), którzy "muszą" być wrogim, lewackim lub syjonistycznym zagrożeniem polskości. 

Drugim przykładem niech będzie opowieść Chodakiewicza o Żabotyńskim, syjonistach i organizacji paramilitarnej Betar. Słuchacze dowiadują się połowy prawdy - czyli faktu, że był to ruch nacjonalistyczny, że wywodzi się z niego dzisiejsza partia Likud w Izraelu i o fascynacji Żabotyńskiego Mussolinim. Nie dowiadują się, że swą walkę zbrojną o żydowskie państwo Betar pragnął prowadzić w Palestynie - nie był więc żadnym zagrożeniem dla Polski, że przedwojenne władze sanacyjne widziały w nim sojusznika odciągającego żydowską młodzież od marksistowskiego Bundu, oraz że fascynacja Mussolinim była wśród nacjonalistów Europy powszechna - z Romanem Dmowskim włącznie.
Podsumowując - Chodakiewicz to wybiórczy i silnie ideowo sprofilowany przekaz historyczny, którego nie można traktować jako kompletny. Bez lektury takich popularyzatorów historii i politologii, jak prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski czy publikacji IPN, nie uzyskamy zrozumienia dziejów Polski i polskiego patriotyzmu od rozbiorów po współczesność.

Pozaparlamentarna pozycja Ruchu Narodowego i kręgów jego sympatyków, z symboliczną obecnością w ruchu Kukiz'15, nie wynika z żadnych tajemnych spisków i na pewno nie pomogła jej rosyjska infiltracja agenturą wpływu, propagująca zmodernizowane wizje panslawizmu, czy uporczywe pomawianie PiS o takie tendencje przez Adama Michnika lub Tomasza Lisa. Społeczeństwo identyfikuje obecny obóz władzy raczej z tradycją sanacyjną lub chadecką. 

Świetnie obrazuje to trafne określenie Leszka Żebrowskiego dzisiejszego konfliktu politycznego w Polsce  jako walki "trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK" - a nie z " trzecim pokoleniem NSZ" - oraz dominacja kultu nad potępieniem Powstania Warszawskiego i - last, but not least - sukces wyborczy PiS, a nie RN. Wbrew marzeniom Rafała Ziemkiewicza nawet Marsz Niepodległości nie chce zamknąć się w formule nacjonalizmu bez nauki społecznej Jana Pawła II i jego wizji Polaka-katolika, jakże konkurencyjnej wobec wizji Romana Dmowskiego.

Grzegorz J. Kałuża

 

POLECANE
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak

Na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Jędrzychowicach doszło do śmiertelnego wypadku. Po niemieckiej stronie zderzyły się trzy auta. Zginął obywatel Polski kierujący toyotą. Dwie osoby zostały ranne – informuje RMF FM.

Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury z ostatniej chwili
Belgia albo Węgry. Zbigniew Ziobro ma propozycję dla prokuratury

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry mec. Bartosz Lewandowski potwierdził, że Ziobro zaproponował Prokuraturze Krajowej przesłuchanie go w Brukseli lub na Węgrzech oraz zadeklarował, że stawi się na nim, by usłyszeć zarzuty.

Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta z ostatniej chwili
Będzie wniosek o referendum? Znamienne słowa prezydenta

– Nowa konstytucja będzie próbą usystematyzowania tego, co dzieje się w Polsce – podkreślił prezydent Karol Nawrocki, pytany w wywiadzie o prace nad nową ustawą zasadniczą. Dodał, że jeśli "proces destabilizacji państwa" nie zatrzyma się – wniesie o referendum.

Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż z ostatniej chwili
Kto z PiS byłby najlepszym premierem? Jest sondaż

Kto miałby stanąć na czele przyszłego rządu, gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego znów doszła do władzy? Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski postanowiła zapytać o to Polaków.

Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju tylko u nas
Wielka afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego. Przyjaciel prezydenta Ukrainy uciekł z kraju

Nad Dnieprem wybuchła wielka afera korupcyjna, w której podejrzanymi są ludzie bliscy prezydentowi. Zapewne chodzące na podporządkowane prezydentowi SBU i DBR („ukraińskie FBI”) dużo wcześniej dowiedziały się o operacji NABU i SAP, co może wskazywać na przyczyny niedawnej próby zniszczenia przez Zełenskiego niezależności kluczowych organów antykorupcyjnych Ukrainy.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach z ostatniej chwili
Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zakaz startów mężczyzn w kobiecych dyscyplinach

Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa zmianę polityki wobec udziału osób transpłciowych w kobiecych dyscyplinach – informuje Według brytyjski Daily Mail.

Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu tylko u nas
Cztery prawnicze głosy na zespole do spraw przeciwdziałaniu bezprawiu

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok pedofilowi, bo orzekał "neosędzia". Bulwersujący wyrok był powodem zwołania parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania bezprawiu w Sejmie. W obradach wzięli udział Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Piotr Schab, sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, prokurator Andrzej Golec prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem i dr Oskar Kida.

Marsz Niepodległości 2025 z lotu ptaka. Mamy nagranie z ostatniej chwili
Marsz Niepodległości 2025 z "lotu ptaka". Mamy nagranie

Mamy nagranie przedstawiające tysiące uczestników Marszu Niepodległości na rondzie Dmowskiego w Warszawie, tuż przed rozpoczęciem pochodu.

Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe z ostatniej chwili
Polska będzie zwolniona z paktu migracyjnego? KE twierdzi, że to możliwe

Komisja Europejska poinformowała, że sześć państw UE, w tym Polska, może ubiegać się o zwolnienie z relokacji migrantów.

Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji z ostatniej chwili
Incydent w Warszawie. Na lewicowej manifestacji

Jeden z uczestników zgromadzenia zorganizowanego przez środowiska lewicowe rzucił racę na schody konsulatu Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Grzegorz J. Kałuża: Prelekcje Chodakiewicza - wykłady historyczne, czy narracja polityczna? [Polemika]

" Po wysłuchaniu nagrań publicznych prelekcji Marka Chodakiewicza, absolwenta Columbia University, obecnie w The Institute of World Politics w Waszyngtonie, znając jego popularność wśród moich znajomych z sieci, postanowiłem napisać kilka słów komentarza.nProf. Chodakiewicz to wybitny znawca trendów politycznych i społecznych środowisk żydowskich w przedwojennej Polsce, USA i wśród społeczeństwa dzisiejszego Izraela. (...)"
 Grzegorz J. Kałuża: Prelekcje Chodakiewicza - wykłady historyczne, czy narracja polityczna? [Polemika]
/ screen YouTube
Po wysłuchaniu nagrań publicznych prelekcji Marka Chodakiewicza, absolwenta Columbia University, obecnie w The Institute of World Politics w Waszyngtonie, znając jego popularność wśród moich znajomych z sieci, postanowiłem napisać kilka słów komentarza.

Prof. Chodakiewicz to wybitny znawca trendów politycznych i społecznych środowisk żydowskich w przedwojennej Polsce, USA i  wśród społeczeństwa dzisiejszego Izraela. Problemem jest jednak fakt, że jako apologeta Narodowej Demokracji buduje obraz II RP dogodny dla odrodzenia Ruchu Narodowego, a nie rzeczywisty. Jest to zrozumiałe, ale zwodnicze. Przy dzisiejszym powszechnym braku elementarnej wiedzy historycznej o międzywojniu można ulec złudzeniu, że główna oś przedwojennego konfliktu politycznego przebiegała pomiędzy endecją a lewicą, której przewodziła tzw. żydokomuna. W rzeczywistości główny spór i walka o władzę przebiegały pomiędzy endecją a sanacją - dwoma największymi polskimi ruchami politycznymi. Dramatycznymi kulminacjami tych walk był mord polityczny na pierwszym prezydencie Gabrielu Narutowiczu, a później przewrót majowy.

Sanacja była wizją obywatelskiego państwa polskiego, endecja - wizją państwa narodowego. Pierwsza wynikała z przedrozbiorowej tradycji I RP i tradycji Powstania Styczniowego, przekształcanej w nowe formy organizacji państwa, druga z jej odrzucenia i uznania konieczności wprowadzenia wzorców narodowych państw Europy Zachodniej, powstałych w reakcji na skutki Rewolucji Francuskiej i przemiany społeczne po rewolucji przemysłowej kapitalizmu. Społeczeństwo w swojej większości wsparło tę pierwszą, bowiem po zamachu majowym nie doszło w Polsce do wojny domowej na skalę Hiszpanii, czy nawet Węgier (chodzi tu o rozmiar konfliktu, a nie polityczne poglądy stron).

Ten podział przeniósł się na okres okupacji i zbrojnego podziemia, bowiem istnienie niezależnych od londyńskiego rządu emigracyjnego Narodowych Sił Zbrojnych było wynikiem konkurencji z Armią Krajową o patriotyczny "rząd dusz". Po skutecznym zainstalowaniu przez Sowietów w Polsce komunizmu i jego przemianach, w tym gomułkowskiej czystce w aparacie partii i bezpieki (triumfie środowiska Moczara), polski patriotyzm, przy całej roli naszego katolicyzmu, wybrał nurt obywatelski. To on stał się treścią ruchu "Solidarności" i konkurował w nim z obozem marksistowskiego reformizmu, skupionego wokół "Gazety Wyborczej". Jest to odmienne od dominującego nurtu patriotyzmu emigrantów (narodowego), wśród których funkcjonuje prof. Chodakiewicz. Jest to bowiem świat obcych państw, gdzie środowiska polonijne na co dzień konkurują gospodarczo i politycznie z miejscowymi środowiskami żydowskimi. Szczególnie silna jest ta konkurencja w kraju prof. Chodakiewicza, czyli w USA. To na tamtym terenie wykłady i publikacje Chodakiewicza są szermierką z antypolską wizją międzywojnia, okupacji i Holokaustu, propagowaną przez Jana Tomasza Grossa. Po stronie Grossa mamy do czynienia z mieszaniną faktów, kłamstw i nadinterpretacji, bowiem ambicją tego publicysty o opinii historyka jest udowodnienie światu odpowiedzialności Polaków za zagładę Żydów, nawet poprzez marginalizowanie odpowiedzialności Trzeciej Rzeszy i ignorowanie okupacji niemieckiej. Gross usiłuje wmówić opinii światowej, że okupacja ta nie była zasadniczym czynnikiem sprawczym, lecz jedynie katalizatorem morderczych skłonności Polaków wobec Żydów. W tych okolicznościach odkłamywanie historii Polski na terenie amerykańskiego środowiska naukowego jest niezbędne. 

Czego jednak brakuje w amerykańskiej historycznej narracji o Polsce i Żydach Marka Chodakiewicza? Posłużę się tu dwoma przykładami. Omawiając ruchy reformatorskie judaizmu na ziemiach polskich w XIX wieku wspomina on o lwowskim rabinie Kohnie, otrutym przez ortodoksyjnych współwyznawców za wprowadzanie do synagogi języka niemieckiego. Nie wspomina przy tym o rabinach warszawskich - Meiselsie, Jastrowie i Kramsztyku - wprowadzających do synagog język polski, uczestniczących w patriotycznych protestach duchowieństwa katolickiego przeciwko rosyjskiej opresji, w tym w pogrzebie "pięciu polskich męczenników" w 1861. Taki rabin Izaak Kramsztyk, zesłaniec syberyjski i bohater Powstania Styczniowego, zaprzecza bowiem endeckiej teorii, że jedyną drogą polonizacji mentalnej Żydów była konwersja na katolicyzm. Zaprzeczają jej też rabini - kapelani Wojska Polskiego z Naczelnym Rabinem mjr. Baruchem Steinbergiem, zamordowanym w Katyniu wraz z ok. 400 oficerami żydowskiego pochodzenia, a także stowarzyszenia religijne judaistyczne przedwojennych wojskowych i policjantów - a więc ludzi identyfikujących się ze służbą Ojczyźnie. Nie będzie też więc w tym obrazie generała brygady Bernarda Monda, legionisty, bohatera wojny polsko-bolszewickiej i dowódcy 6. Dywizji Piechoty w 1939. Takie postacie zaburzają bowiem endecki "czysty" podział na Polaków (w tym konwertytów), Żydów i  tzw. "Żydów polskojęzycznych" (czyli kulturowo, a nie wyznaniowo spolonizowanych), którzy "muszą" być wrogim, lewackim lub syjonistycznym zagrożeniem polskości. 

Drugim przykładem niech będzie opowieść Chodakiewicza o Żabotyńskim, syjonistach i organizacji paramilitarnej Betar. Słuchacze dowiadują się połowy prawdy - czyli faktu, że był to ruch nacjonalistyczny, że wywodzi się z niego dzisiejsza partia Likud w Izraelu i o fascynacji Żabotyńskiego Mussolinim. Nie dowiadują się, że swą walkę zbrojną o żydowskie państwo Betar pragnął prowadzić w Palestynie - nie był więc żadnym zagrożeniem dla Polski, że przedwojenne władze sanacyjne widziały w nim sojusznika odciągającego żydowską młodzież od marksistowskiego Bundu, oraz że fascynacja Mussolinim była wśród nacjonalistów Europy powszechna - z Romanem Dmowskim włącznie.
Podsumowując - Chodakiewicz to wybiórczy i silnie ideowo sprofilowany przekaz historyczny, którego nie można traktować jako kompletny. Bez lektury takich popularyzatorów historii i politologii, jak prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski czy publikacji IPN, nie uzyskamy zrozumienia dziejów Polski i polskiego patriotyzmu od rozbiorów po współczesność.

Pozaparlamentarna pozycja Ruchu Narodowego i kręgów jego sympatyków, z symboliczną obecnością w ruchu Kukiz'15, nie wynika z żadnych tajemnych spisków i na pewno nie pomogła jej rosyjska infiltracja agenturą wpływu, propagująca zmodernizowane wizje panslawizmu, czy uporczywe pomawianie PiS o takie tendencje przez Adama Michnika lub Tomasza Lisa. Społeczeństwo identyfikuje obecny obóz władzy raczej z tradycją sanacyjną lub chadecką. 

Świetnie obrazuje to trafne określenie Leszka Żebrowskiego dzisiejszego konfliktu politycznego w Polsce  jako walki "trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK" - a nie z " trzecim pokoleniem NSZ" - oraz dominacja kultu nad potępieniem Powstania Warszawskiego i - last, but not least - sukces wyborczy PiS, a nie RN. Wbrew marzeniom Rafała Ziemkiewicza nawet Marsz Niepodległości nie chce zamknąć się w formule nacjonalizmu bez nauki społecznej Jana Pawła II i jego wizji Polaka-katolika, jakże konkurencyjnej wobec wizji Romana Dmowskiego.

Grzegorz J. Kałuża


 

Polecane
Emerytury
Stażowe