Zbigniew Kuźmiuk: Pracownicy delegowani to problem polityczny, a nie ekonomiczny

.W ostatnich dniach zarówno Rada UE ds. zatrudnienia (z udziałem ministrów pracy krajów członkowskich) jak i Parlament Europejski przyjęły rozstrzygnięcia zaostrzające warunki dla pracowników delegowanych.
 Zbigniew Kuźmiuk: Pracownicy delegowani to problem polityczny, a nie ekonomiczny
/ Pixabay.com/CC0

Wprawdzie rozwiązania przyjęte przez Radę i PE nie odzwierciedlają daleko idących oczekiwań Francji w tym zakresie, ale jednocześnie pogarszają one warunki dla firm delegujących pracowników z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Wprawdzie z obecnie przyjętych rozstrzygnięć wyłączono pracowników transportu ciężarowego (rozwiązania w tym zakresie przyjmą ministrowie ds. transportu krajów członkowskich), ale i tak dotyczą one przynajmniej 400 tysięcy pracowników delegowanych z naszego kraju.

2. Według przyjętych do tej pory rozwiązań okres delegowania został ograniczony do 12 miesięcy (z możliwością przedłużenia go o dodatkowe 6 miesięcy) i w tym okresie nowe przepisy przewidują wypłatę dla pracownika delegowanego takiego samego wynagrodzenia jak dla pracownika lokalnego (ze wszystkimi przewidzianymi dodatkami branżowymi).

Jeżeli okres delegowania wygaśnie, do pracownika delegowanego będą miały wszystkie przepisy kraju przyjmującego, w tym także obowiązek płacenia na miejscu składki na ubezpieczenia społeczne.

Polsce na poziomie Rady udało się przeforsować wprowadzenie 4-letniego okresu przejściowego na wprowadzenie tych przepisów (Francja nie chciała żadnego okresu przejściowego), co stwarza szansę przy stałym i wysoki corocznym wzroście płac w naszym kraju, na łatwiejsze dostosowania się polskich firm do tego rozwiązania.

Wszystkie te rozstrzygnięcia nie są jeszcze ostateczne, w negocjacjach Komisji ze wszystkim krajami członkowskimi jest możliwe złagodzenie wprowadzanych przepisów, ale dużych ustępstw nie należy już oczekiwać.

3. Przypomnijmy tylko, że na początku września Instytut Bruegla z Brukseli przedstawił opracowanie, poświęcone naukowej analizie problemu pracowników delegowanych, z którego wynika, że zwolennicy tezy, iż pracownicy delegowani uprawiają dumping socjalny, posługują się mitami, a nie poważnymi argumentami, mającymi uzasadnienie w praktyce.

Z tego opracowania wynika, że 2 miliony pracowników delegowanych to zaledwie 0,9% siły roboczej i tylko 0,7% zatrudnionych w Unii Europejskiej, co oznacza, że nie może to być główny problem unijnego rynku pracy.

Co więcej z badań wspomnianego instytutu wynika, że to kraje zamożne delegują swoich pracowników do krajów z równie wysokimi płacami i jest to aż 34,4% wszystkich delegowań, natomiast pracownicy z krajów o niższych zarobkach delegowani do krajów o wyższych zarobkach to mniej niż 1/3 wszystkich delegowanych.

We Francji, która jest w pierwszym szeregu protestu w sprawie dumpingu socjalnego pracowników delegowanych, aż 44% tych pracowników pochodzi z krajów „starej” Unii, a zaledwie 23% z nowych krajów członkowskich.

4. Okazało się także, że dwa zamożne kraje członkowskie są w pierwszej trójce krajów delegujących pracowników: niemieccy pracownicy delegowani stanowią 11,7% wszystkich delegowanych, francuscy 6,9%, liderem są polscy pracownicy delegowani -22,7% wszystkich delegowanych.

Kolejnym mitem obalonym przez brukselski instytut jest sprawa wynagrodzeń pracowników delegowanych pochodzących z mniej zamożnych krajów, którzy mają pracować w krajach oddelegowania wg. stawek poniżej minimalnych określonych w prawodawstwie krajów przyjmujących.

Po pierwsze na pracę wg. stawek niższych niż minimalna, nie pozwala nowelizacja unijnej dyrektywy o pracowniach delegowanych z 2014 roku, po drugie z badań instytutu wynika, że np. pracownicy z Polski pracują wg. stawek wyższych niż minimalne, średnio ok.10 euro za godzinę.

Mimo tego, że jak wynika z tych danych problem pracowników delegowanych ma raczej charakter polityczny niż ekonomiczny, to okazuje się, że Francji Niemcom, bardzo zależy na przeforsowaniu dyrektywy przygotowanej przez Komisję.

Zbigniew Kuźmiuk

 

POLECANE
Ostatni zakonspirowany Żołnierz Niezłomny zmarł w stanie wojennym tylko u nas
Ostatni zakonspirowany Żołnierz Niezłomny zmarł w stanie wojennym

Antoni Dołęga ps. „Kulawy Antek”, urodzony 1 maja 1915 r. w Farfaku – części Łukowa na Lubelszczyźnie, chorąży Wojska Polskiego, to najdłużej ukrywający się żołnierz podziemia antykomunistycznego. Z dotychczasowych badań wynika, że korzystał z siatki konspiracyjnej złożonej co najmniej z dwustu osób. Szczątki zmarłego w tajemnicy przed światem w 1982 r. w Popławach-Rogalach konspiratora wydobyli pracownicy IPN w połowie czerwca 2017 r.

Jest zawiadomienie do prokuratury na Tuska z ostatniej chwili
Jest zawiadomienie do prokuratury na Tuska

Klub parlamentarny PiS poinformował w piątek o skierowaniu do stołecznej prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez premiera Donalda Tuska w związku z dodaniem adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego stwierdzającej ważność wyboru prezydenta Karola Nawrockiego.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

W piątek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed silnym deszczem z burzami dla północno-wschodniej części kraju.

Niemcy piszą o upadku Tuska. Zmęczony i rozdrażniony z ostatniej chwili
Niemcy piszą o upadku Tuska. "Zmęczony i rozdrażniony"

Donald Tusk sprawia wrażenie zarówno zmęczonego, jak i rozdrażnionego. Spekuluje się, że może oddać ster Radosławowi Sikorskiemu – pisze w piątek niemiecki Der Spiegel

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Kwalifikacja do Krajowej Sieci Kardiologicznej. Jak i gdzie złożyć protest? NFZ wyjaśnia.

Ordo Iuris zapewni pomoc prawną uczestnikom antyimigranckich manifestacji gorące
Ordo Iuris zapewni pomoc prawną uczestnikom antyimigranckich manifestacji

W związku z zaplanowanymi na sobotę, 19 lipca, ogólnopolskimi protestami przeciwko masowej imigracji, Instytut Ordo Iuris będzie uważnie monitorował działania służb państwowych wobec uczestników i organizatorów tych wydarzeń. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek prób bezprawnego ograniczania wolności zgromadzeń, brutalnych interwencji lub innych naruszeń praw obywatelskich – Instytut zaoferuje pokrzywdzonym takimi działaniami nieodpłatną pomoc prawną.

Funkcjonariusz o sytuacji na granicy z Białorusią: Zaczynamy się bać z ostatniej chwili
Funkcjonariusz o sytuacji na granicy z Białorusią: Zaczynamy się bać

Anonimowy funkcjonariusz Straży Granicznej w rozmowie z Kanałem Zero opisał narastającą przemoc na polsko‑białoruskiej granicy i strach przed konsekwencjami.

Komisja Europejska uderza w nadzwyczajną kastę. Koniec mitu o neo-KRS tylko u nas
Komisja Europejska uderza w nadzwyczajną kastę. Koniec mitu o "neo-KRS"

Komisja Europejska właśnie zburzyła gmach narracji, który przez lata budowali aktywiści sędziowscy -mit o rzekomo ‘wadliwej KRS’, mający podważać legalność tysięcy wyroków i sędziów powołanych po 2018 r. To nie tylko kompromitacja, ale akt oskarżenia wobec środowisk, które przez lata działały przeciwko własnemu państwu – pod pretekstem ‘obrony praworządności’!

Opolskie: Wypadek na poligonie wojskowym z ostatniej chwili
Opolskie: Wypadek na poligonie wojskowym

Wybuch imitatora trotylu ranił kanadyjskiego żołnierza podczas ćwiczeń na poligonie pod Brzegiem w woj. opolskim.

Pożar hotelu w Wiśle. Strażacy walczą z ogniem z ostatniej chwili
Pożar hotelu w Wiśle. Strażacy walczą z ogniem

W piątek po południu w Wiśle (pow. cieszyński, woj. śląskie) wybuchł pożar w hotelu przy ulicy Wyzwolenia. Strażacy walczą z trudnym do opanowania ogniem – informuje RMF FM.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Pracownicy delegowani to problem polityczny, a nie ekonomiczny

.W ostatnich dniach zarówno Rada UE ds. zatrudnienia (z udziałem ministrów pracy krajów członkowskich) jak i Parlament Europejski przyjęły rozstrzygnięcia zaostrzające warunki dla pracowników delegowanych.
 Zbigniew Kuźmiuk: Pracownicy delegowani to problem polityczny, a nie ekonomiczny
/ Pixabay.com/CC0

Wprawdzie rozwiązania przyjęte przez Radę i PE nie odzwierciedlają daleko idących oczekiwań Francji w tym zakresie, ale jednocześnie pogarszają one warunki dla firm delegujących pracowników z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Wprawdzie z obecnie przyjętych rozstrzygnięć wyłączono pracowników transportu ciężarowego (rozwiązania w tym zakresie przyjmą ministrowie ds. transportu krajów członkowskich), ale i tak dotyczą one przynajmniej 400 tysięcy pracowników delegowanych z naszego kraju.

2. Według przyjętych do tej pory rozwiązań okres delegowania został ograniczony do 12 miesięcy (z możliwością przedłużenia go o dodatkowe 6 miesięcy) i w tym okresie nowe przepisy przewidują wypłatę dla pracownika delegowanego takiego samego wynagrodzenia jak dla pracownika lokalnego (ze wszystkimi przewidzianymi dodatkami branżowymi).

Jeżeli okres delegowania wygaśnie, do pracownika delegowanego będą miały wszystkie przepisy kraju przyjmującego, w tym także obowiązek płacenia na miejscu składki na ubezpieczenia społeczne.

Polsce na poziomie Rady udało się przeforsować wprowadzenie 4-letniego okresu przejściowego na wprowadzenie tych przepisów (Francja nie chciała żadnego okresu przejściowego), co stwarza szansę przy stałym i wysoki corocznym wzroście płac w naszym kraju, na łatwiejsze dostosowania się polskich firm do tego rozwiązania.

Wszystkie te rozstrzygnięcia nie są jeszcze ostateczne, w negocjacjach Komisji ze wszystkim krajami członkowskimi jest możliwe złagodzenie wprowadzanych przepisów, ale dużych ustępstw nie należy już oczekiwać.

3. Przypomnijmy tylko, że na początku września Instytut Bruegla z Brukseli przedstawił opracowanie, poświęcone naukowej analizie problemu pracowników delegowanych, z którego wynika, że zwolennicy tezy, iż pracownicy delegowani uprawiają dumping socjalny, posługują się mitami, a nie poważnymi argumentami, mającymi uzasadnienie w praktyce.

Z tego opracowania wynika, że 2 miliony pracowników delegowanych to zaledwie 0,9% siły roboczej i tylko 0,7% zatrudnionych w Unii Europejskiej, co oznacza, że nie może to być główny problem unijnego rynku pracy.

Co więcej z badań wspomnianego instytutu wynika, że to kraje zamożne delegują swoich pracowników do krajów z równie wysokimi płacami i jest to aż 34,4% wszystkich delegowań, natomiast pracownicy z krajów o niższych zarobkach delegowani do krajów o wyższych zarobkach to mniej niż 1/3 wszystkich delegowanych.

We Francji, która jest w pierwszym szeregu protestu w sprawie dumpingu socjalnego pracowników delegowanych, aż 44% tych pracowników pochodzi z krajów „starej” Unii, a zaledwie 23% z nowych krajów członkowskich.

4. Okazało się także, że dwa zamożne kraje członkowskie są w pierwszej trójce krajów delegujących pracowników: niemieccy pracownicy delegowani stanowią 11,7% wszystkich delegowanych, francuscy 6,9%, liderem są polscy pracownicy delegowani -22,7% wszystkich delegowanych.

Kolejnym mitem obalonym przez brukselski instytut jest sprawa wynagrodzeń pracowników delegowanych pochodzących z mniej zamożnych krajów, którzy mają pracować w krajach oddelegowania wg. stawek poniżej minimalnych określonych w prawodawstwie krajów przyjmujących.

Po pierwsze na pracę wg. stawek niższych niż minimalna, nie pozwala nowelizacja unijnej dyrektywy o pracowniach delegowanych z 2014 roku, po drugie z badań instytutu wynika, że np. pracownicy z Polski pracują wg. stawek wyższych niż minimalne, średnio ok.10 euro za godzinę.

Mimo tego, że jak wynika z tych danych problem pracowników delegowanych ma raczej charakter polityczny niż ekonomiczny, to okazuje się, że Francji Niemcom, bardzo zależy na przeforsowaniu dyrektywy przygotowanej przez Komisję.

Zbigniew Kuźmiuk


 

Polecane
Emerytury
Stażowe