[Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Mechanizmy dżihadu

Zanim zjawili się wojskowi niewolnicy, w zniewoleniu dla islamu wielkiej połaci wtedy znanego świata brali udział nie tylko Arabowie-muzułmanie, ale również arabscy poganie i chrześcijanie, co podkreśla Robert G. Hoyland w publikacji „In God’s Path: The Arab Conquest and the Creation of the Islamic Empire” [Śladem Boga: Arabski podbój i powstanie Imperium Islamskiego] (New York, NY: Oxford University Press, 2015).
Marek Jan Chodakiewicz [Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Mechanizmy dżihadu
Marek Jan Chodakiewicz / Tygodnik Solidarność

Jak argumentował autor: „Przewaga liczebna nie pomogłaby zachodnim Arabom, gdyby nie mieli oni również dobrej organizacji, i tutaj właśnie ujawnia się islam. Nowocześni naukowcy mają tendencję podkreślać żarliwość płynącą z tej religii, ale ważniejszy jest czysty motyw i plan akcji, który z niej wynikał: emigrować do garnizonu i walczyć śladami Allaha (hidżra i dżihad) przeciw wrogom islamu” (s. 96).

Armie islamu były więc heterodoksyjne, co pomagało w stosowaniu elastycznej taktyki w stosunku do podbitych ludów. Tempo podboju odzwierciedlało system wojskowy jego uczestników: beduińskich koczowników oraz arabskiej konnicy pomocniczej, która porzuciła służbę w wojskach bizantyjskich, aby dołączyć do rabunków dżihadystów. Zresztą pogranicze imperium było rabowane jeszcze przed islamem, a muzułmańskie inwazje po prostu wpisały się w istniejącą rzeczywistość, potęgując powoli przemoc. Hoyland upiera się, że w pewnym sensie Arabowie nie mieli żadnej wielkiej strategii. Ograniczone sukcesy osiągali dzięki napadom łupieżczym. A te z kolei zachęcały do dalszych ataków i podbojów. Jednak z drugiej strony islam dostarczał strategię podboju: „emigracja do garnizonu i walka śladami Allaha”. Naturalnie „emigracja” (hidżra), tworzenie bazy oraz dżihad to naśladowanie Mahometa. A kluczem do utrwalenia władzy nowych panów była kooptacja podbitych za pomocą zwolnienia od płacenia podatków za cenę konwersji na mahometanizm.

Czytaj także: Poseł KO zaatakował lekarzy. Padła mocna odpowiedź ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej

Dominujące narracje 

Umiarkowany liberalny dziejopisarz Hugh Kennedy w „The Great Arab Conquests: How the Spread of Islam Changed the World” [Wielki arabski podbój: Jak szerzenie się islamu zmieniło świat] (New York: DaCapo Press) widzi wielki sukces arabskiego podboju jako wynik dylematu „być albo nie być”. Autor ukazuje zapaść demograficzną imperiów cywilizowanych oraz wielki wpływ wojen bizantyjsko-perskich i szerzących się epidemii na podminowanie starego systemu międzynarodowego na Bliskim Wschodzie. Po śmierci Mahometa jego spadkobiercy podjęli w sposób zupełnie świadomy decyzję, aby postawić na ekspansję. Alternatywą był albo atak, albo upadek projektu islamu. Podbój był błyskawiczny, a proces okupacji przebiegał „pokojowo”, jak twierdzi ten historyk. Podbici w większości przystosowali się dość szybko i przyłączyli do zdobywców. 
Autor nie mówi, że prześladowano, dyskryminowano, terroryzowano oraz opodatkowano niewiernych, aby wymusić konformizm. Według niego po prostu przejście na islam było dla ofiar bardziej atrakcyjne niż pozostawanie wiernymi chrześcijańskiej religii i tradycji.  

Kennedy pisze tak: „Na wiele sposobów zaakceptowanie władzy muzułmańskiej było rezultatem mahometańskiej polityki wobec wroga: prawie zawsze preferowano poddanie się najeźdźcom i ułożenie się z nimi oraz płacenie podatków niż bronienie się do końca. Nie dochodziłoby do islamizacji i arabizacji, które następowały po podboju przez dwa czy trzy wieki, gdyby podbój polityczny się nie udał, ale one nie były bezpośrednią i nieuniknioną konsekwencją podboju. Zamiast tego stopniowo i prawie całkowicie pokojowo coraz więcej ludzi chciało się identyfikować z dominującą kulturą swoich czasów i w niej uczestniczyć” (s. 376).

Osobno Kennedy stara się opisywać raczej w wyważony sposób muzułmańską okupację Iberii (Andaluzji), chociaż krytycznie podchodzi głównie do strony chrześcijańskiej. Zob. Hugh Kennedy, „Muslim Spain and Portugal: Political History of Al-Andalus” (London and New York: Routledge, 1996). Notabene Richard Burton twierdzi, że etymologia tego słowa pochodzi od „ziemia Wandali” (Vandal-land) – al-Aldalus. Zob. „The Arabian Nights: Tales from a Thousand and One Nights” [Księga tysiąca i jednej nocy], tłum. Sir Richard F. Burton (New York: The Modern Library, 2004, s. 981, n. 23).

W każdym razie samobójczymi piewcami islamskiego jarzma w Hiszpanii i Portugalii jako ziszczenia ideałów multikulturalizmu są lewicowcy: María Rosa Menocal, „The Ornament of the World: How Muslems, Jews, and Christians Created a Culture of Tolerance in Medieval Spain” [Ornament świata: Jak muzułmanie, żydzi i chrześcijanie stworzyli kulturę tolerancji w średniowiecznej Hiszpanii] (New York: Little, Brown, and Company, 2002); oraz Chris Lowney, „A Vanished World: Muslims, Christians, and Jews in Medieval Spain” [Świat, który zniknął: Muzułmanie, chrześcijanie i żydzi w średniowiecznej Hiszpanii] (Oxford and New York: Oxford University Press, 2005). 

Jest to obecnie dominująca narracja akademicka i kulturowa na Zachodzie. Taką fałszywą wizją upajał się nie tylko postępowy amerykański prezydent Barack Obama, ale – sto lat wcześniej – kalwinista i konserwatywny premier Holandii Abraham Kuyper, „On Islam” (Bellingham, WA: Lexham Press and Acton Institute for the Study of Religion and Liberty, 2017), s. 273–274. Pisał on, że „dominacja Arabów i Maurów w Hiszpanii, która zaczęła się w roku 710, a skończyła tylko w 1492 r. po upadku Granady, była bez wątpienia błogosławieństwem dla Hiszpanii na wiele sposobów. W tym sensie jest to podobne do panowania rzymskiego, które utrzymywało się od 180 przed Chrystusem do 466 A.D.” (s. 273); Kuyper pisał też fałszywie, że „powszechna tolerancja stanowiła regułę” (s. 274).

Czytaj także: PiS przyjmuje nową strategię i otwiera stronę internetową. O co chodzi?

Antidotum 

Antidotum na taką politycznie poprawną narrację jest wyśmienity katolicki konserwatysta Darío Fernández-Morera, który obnaża prześladowanie i martyrologię chrześcijan pod butem islamu w publikacji „The Myth of the Andalusian Paradise: Muslims, Christians, and Jews under Islamic Rule in Medieval Spain” [Mit andaluzyjskiego raju: Muzułmanie, chrześcijanie i żydzi pod rządami islamskimi w średniowiecznej Hiszpanii] (Willmington, DE: ISI Press, 2016). Bardziej wstrzemięźliwy w swoich konkluzjach, choć podobnie realistyczny, jest Brian A. Catlos w „Kingdom of Faith: A New History of Islamic Spain [Królestwo wiary: Nowa historia islamskiej Hiszpanii] (New York: Basic Books, 2018), który podkreśla obecność zarówno konfliktu, jak i kooperacji między islamem i chrześcijaństwem w Andaluzji. 

Ale chrześcijanie również przeciwstawiali się zalewowi mahometańskiemu, a nawet sięgali znów po swoje, co opisuje Joseph F. O’Callaghan w „Reconquest and Crusade in Medieval Spain” [Rekonkwista i krucjata w średniowiecznej Hiszpanii] (Philadelphia, PA: University of Pennsylvania Press, 2003); oraz Joseph F. O’Callaghan, „A History of Medieval Spain” [Historia średniowiecznej Hiszpanii] (Ithaca, NY: Cornell University Press, 1975). Powoli następowała rekonkwista. Odbicie Iberii z rąk islamskich było właściwie jedyną zwycięską krucjatą w historii, czego nie doceniamy, ponieważ kontrofensywa chrześcijan zajęła dosłownie setki lat. 
 


 

POLECANE
Kaja Godek vs. Bart Staszewski. Sąd zdecydował z ostatniej chwili
Kaja Godek vs. Bart Staszewski. Sąd zdecydował

Kaja Godek poinformowała w mediach społecznościowych, że prawomocną decyzją sądu postępowanie, które wytoczył przeciwko niej aktywista LGBT Bart Staszewski zostało umorzone.

Kreml zabrał głos ws.... debaty Trump-Harris z ostatniej chwili
Kreml zabrał głos ws.... debaty Trump-Harris

Rosji bardzo nie spodobał się sposób, w jaki kandydaci na prezydenta USA Kamala Harris i Donald Trump przerzucali się podczas debaty telewizyjnej nazwiskiem Władimira Putina – powiedział w środę dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Bawer Aondo-Akaa: Będą mordowane dzieci z niepełnosprawnościami, np. takimi jak ja z ostatniej chwili
Bawer Aondo-Akaa: Będą mordowane dzieci z niepełnosprawnościami, np. takimi jak ja

– Włodarze naszego państwa, rządzący naszą Najjaśniejszą Rzeczpospolitą są współodpowiedzialni za życie dzieci nienarodzonych – mówi w poruszającym świadectwie wygłoszonym na antenie PCh24.TV niepełnosprawny dr Bawer Aondo-Akaa.

 Anna Lewandowska we wstrząsającym wpisie: „Taka sytuacja…” gorące
Anna Lewandowska we wstrząsającym wpisie: „Taka sytuacja…”

Anna Lewandowska chętnie dzieli się ze swoimi fanami informacjami na temat jej życia osobistego i zawodowego. Ostatnie wiadomości mogły zmrozić krew w żyłach.

Hołownia ogłosił bojkot Trybunału Konstytucyjnego z ostatniej chwili
Hołownia ogłosił bojkot Trybunału Konstytucyjnego

– Sejm nie powinien obsadzać wakatów w Trybunale Konstytucyjnym po tym, jak kadencje części obecnych sędziów dobiegną końca – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że Sejm powinien poczekać z tym na rozwiązania systemowe, czyli ustawy reformujące TK.

„Za takie pieniądze?” Burza po emisji popularnego programu TVN gorące
„Za takie pieniądze?” Burza po emisji popularnego programu TVN

Po ostatnim wydaniu popularnego programu „Dzień dobry TVN” w sieci rozpętała się burza.

Jarosław Kaczyński: Mam nadzieję, że Tusk za to odpowie. I to bardzo ciężko z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: Mam nadzieję, że Tusk za to odpowie. I to bardzo ciężko

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do słów premiera o „demokracji walczącej”, stwierdził, że Donald Tusk dokonuje aktu zniesienia prawa. – Mam nadzieję, że za to odpowie, i to bardzo ciężko – stwierdził Kaczyński.

Warszawskie zoo prosi o pomoc. „Imię poszukiwane” gorące
Warszawskie zoo prosi o pomoc. „Imię poszukiwane”

Warszawskie zoo za pomocą mediów społecznościowych skierowało do sympatyków zwierząt prośbę.

Znany dziennikarz dołączył do Telewizji Republika. Będzie miał swój program pilne
Znany dziennikarz dołączył do Telewizji Republika. Będzie miał swój program

Były red. naczelny „Super Expressu” i były właściciel Salonu24 Sławomir Jastrzębowski rozpoczyna współpracę z Telewizją Republika. Będzie współprowadzącym pasma „Przyjaciele Republiki” i poprowadzi własny program publicystyczny.

Uzbrojony mężczyzna sterroryzował otoczenie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Uzbrojony mężczyzna sterroryzował otoczenie. Nowe informacje

Jak podała policja, młody mężczyzna, który wczoraj wieczorem sterroryzował otoczenie w jednym z bloków na warszawskich Bielanach, został unieszkodliwiony.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Mechanizmy dżihadu

Zanim zjawili się wojskowi niewolnicy, w zniewoleniu dla islamu wielkiej połaci wtedy znanego świata brali udział nie tylko Arabowie-muzułmanie, ale również arabscy poganie i chrześcijanie, co podkreśla Robert G. Hoyland w publikacji „In God’s Path: The Arab Conquest and the Creation of the Islamic Empire” [Śladem Boga: Arabski podbój i powstanie Imperium Islamskiego] (New York, NY: Oxford University Press, 2015).
Marek Jan Chodakiewicz [Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Mechanizmy dżihadu
Marek Jan Chodakiewicz / Tygodnik Solidarność

Jak argumentował autor: „Przewaga liczebna nie pomogłaby zachodnim Arabom, gdyby nie mieli oni również dobrej organizacji, i tutaj właśnie ujawnia się islam. Nowocześni naukowcy mają tendencję podkreślać żarliwość płynącą z tej religii, ale ważniejszy jest czysty motyw i plan akcji, który z niej wynikał: emigrować do garnizonu i walczyć śladami Allaha (hidżra i dżihad) przeciw wrogom islamu” (s. 96).

Armie islamu były więc heterodoksyjne, co pomagało w stosowaniu elastycznej taktyki w stosunku do podbitych ludów. Tempo podboju odzwierciedlało system wojskowy jego uczestników: beduińskich koczowników oraz arabskiej konnicy pomocniczej, która porzuciła służbę w wojskach bizantyjskich, aby dołączyć do rabunków dżihadystów. Zresztą pogranicze imperium było rabowane jeszcze przed islamem, a muzułmańskie inwazje po prostu wpisały się w istniejącą rzeczywistość, potęgując powoli przemoc. Hoyland upiera się, że w pewnym sensie Arabowie nie mieli żadnej wielkiej strategii. Ograniczone sukcesy osiągali dzięki napadom łupieżczym. A te z kolei zachęcały do dalszych ataków i podbojów. Jednak z drugiej strony islam dostarczał strategię podboju: „emigracja do garnizonu i walka śladami Allaha”. Naturalnie „emigracja” (hidżra), tworzenie bazy oraz dżihad to naśladowanie Mahometa. A kluczem do utrwalenia władzy nowych panów była kooptacja podbitych za pomocą zwolnienia od płacenia podatków za cenę konwersji na mahometanizm.

Czytaj także: Poseł KO zaatakował lekarzy. Padła mocna odpowiedź ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej

Dominujące narracje 

Umiarkowany liberalny dziejopisarz Hugh Kennedy w „The Great Arab Conquests: How the Spread of Islam Changed the World” [Wielki arabski podbój: Jak szerzenie się islamu zmieniło świat] (New York: DaCapo Press) widzi wielki sukces arabskiego podboju jako wynik dylematu „być albo nie być”. Autor ukazuje zapaść demograficzną imperiów cywilizowanych oraz wielki wpływ wojen bizantyjsko-perskich i szerzących się epidemii na podminowanie starego systemu międzynarodowego na Bliskim Wschodzie. Po śmierci Mahometa jego spadkobiercy podjęli w sposób zupełnie świadomy decyzję, aby postawić na ekspansję. Alternatywą był albo atak, albo upadek projektu islamu. Podbój był błyskawiczny, a proces okupacji przebiegał „pokojowo”, jak twierdzi ten historyk. Podbici w większości przystosowali się dość szybko i przyłączyli do zdobywców. 
Autor nie mówi, że prześladowano, dyskryminowano, terroryzowano oraz opodatkowano niewiernych, aby wymusić konformizm. Według niego po prostu przejście na islam było dla ofiar bardziej atrakcyjne niż pozostawanie wiernymi chrześcijańskiej religii i tradycji.  

Kennedy pisze tak: „Na wiele sposobów zaakceptowanie władzy muzułmańskiej było rezultatem mahometańskiej polityki wobec wroga: prawie zawsze preferowano poddanie się najeźdźcom i ułożenie się z nimi oraz płacenie podatków niż bronienie się do końca. Nie dochodziłoby do islamizacji i arabizacji, które następowały po podboju przez dwa czy trzy wieki, gdyby podbój polityczny się nie udał, ale one nie były bezpośrednią i nieuniknioną konsekwencją podboju. Zamiast tego stopniowo i prawie całkowicie pokojowo coraz więcej ludzi chciało się identyfikować z dominującą kulturą swoich czasów i w niej uczestniczyć” (s. 376).

Osobno Kennedy stara się opisywać raczej w wyważony sposób muzułmańską okupację Iberii (Andaluzji), chociaż krytycznie podchodzi głównie do strony chrześcijańskiej. Zob. Hugh Kennedy, „Muslim Spain and Portugal: Political History of Al-Andalus” (London and New York: Routledge, 1996). Notabene Richard Burton twierdzi, że etymologia tego słowa pochodzi od „ziemia Wandali” (Vandal-land) – al-Aldalus. Zob. „The Arabian Nights: Tales from a Thousand and One Nights” [Księga tysiąca i jednej nocy], tłum. Sir Richard F. Burton (New York: The Modern Library, 2004, s. 981, n. 23).

W każdym razie samobójczymi piewcami islamskiego jarzma w Hiszpanii i Portugalii jako ziszczenia ideałów multikulturalizmu są lewicowcy: María Rosa Menocal, „The Ornament of the World: How Muslems, Jews, and Christians Created a Culture of Tolerance in Medieval Spain” [Ornament świata: Jak muzułmanie, żydzi i chrześcijanie stworzyli kulturę tolerancji w średniowiecznej Hiszpanii] (New York: Little, Brown, and Company, 2002); oraz Chris Lowney, „A Vanished World: Muslims, Christians, and Jews in Medieval Spain” [Świat, który zniknął: Muzułmanie, chrześcijanie i żydzi w średniowiecznej Hiszpanii] (Oxford and New York: Oxford University Press, 2005). 

Jest to obecnie dominująca narracja akademicka i kulturowa na Zachodzie. Taką fałszywą wizją upajał się nie tylko postępowy amerykański prezydent Barack Obama, ale – sto lat wcześniej – kalwinista i konserwatywny premier Holandii Abraham Kuyper, „On Islam” (Bellingham, WA: Lexham Press and Acton Institute for the Study of Religion and Liberty, 2017), s. 273–274. Pisał on, że „dominacja Arabów i Maurów w Hiszpanii, która zaczęła się w roku 710, a skończyła tylko w 1492 r. po upadku Granady, była bez wątpienia błogosławieństwem dla Hiszpanii na wiele sposobów. W tym sensie jest to podobne do panowania rzymskiego, które utrzymywało się od 180 przed Chrystusem do 466 A.D.” (s. 273); Kuyper pisał też fałszywie, że „powszechna tolerancja stanowiła regułę” (s. 274).

Czytaj także: PiS przyjmuje nową strategię i otwiera stronę internetową. O co chodzi?

Antidotum 

Antidotum na taką politycznie poprawną narrację jest wyśmienity katolicki konserwatysta Darío Fernández-Morera, który obnaża prześladowanie i martyrologię chrześcijan pod butem islamu w publikacji „The Myth of the Andalusian Paradise: Muslims, Christians, and Jews under Islamic Rule in Medieval Spain” [Mit andaluzyjskiego raju: Muzułmanie, chrześcijanie i żydzi pod rządami islamskimi w średniowiecznej Hiszpanii] (Willmington, DE: ISI Press, 2016). Bardziej wstrzemięźliwy w swoich konkluzjach, choć podobnie realistyczny, jest Brian A. Catlos w „Kingdom of Faith: A New History of Islamic Spain [Królestwo wiary: Nowa historia islamskiej Hiszpanii] (New York: Basic Books, 2018), który podkreśla obecność zarówno konfliktu, jak i kooperacji między islamem i chrześcijaństwem w Andaluzji. 

Ale chrześcijanie również przeciwstawiali się zalewowi mahometańskiemu, a nawet sięgali znów po swoje, co opisuje Joseph F. O’Callaghan w „Reconquest and Crusade in Medieval Spain” [Rekonkwista i krucjata w średniowiecznej Hiszpanii] (Philadelphia, PA: University of Pennsylvania Press, 2003); oraz Joseph F. O’Callaghan, „A History of Medieval Spain” [Historia średniowiecznej Hiszpanii] (Ithaca, NY: Cornell University Press, 1975). Powoli następowała rekonkwista. Odbicie Iberii z rąk islamskich było właściwie jedyną zwycięską krucjatą w historii, czego nie doceniamy, ponieważ kontrofensywa chrześcijan zajęła dosłownie setki lat. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe