Zbigniew Kuźmiuk: Może dojść do finansowej katastrofy. Po lipcu aż 83 mld zł deficytu

Ministerstwo finansów opublikowało komunikat prezentujący szacunkowe wykonanie budżetu w okresie styczeń-lipiec 2024 roku, z którego wynika, że deficyt budżetowy po siedmiu miesiącach wyniósł prawie 83 mld zł. 
Premier Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Może dojść do finansowej katastrofy. Po lipcu aż 83 mld zł deficytu
Premier Donald Tusk / gov.pl/premier

Był on ponad 6-krotnie wyższy niż w deficyt w tym samym okresie 2023 roku, mimo tego, że w roku poprzednim mieliśmy do czynienia w wyraźnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego, a wzrost PKB w całym roku wyniósł tylko 0,2%, w tym w I i II kwartale był wręcz ujemny (wyniósł odpowiednio - 0,8% i -0,6%). Co więcej wyraźnie widać, że minister finansów już teraz blokuje wydatki budżetowe, ich zaawansowanie w stosunku do planu wyniosło tylko 50,7%, podczas gdy upływ czasu po 7 miesiącach, to przecież ponad 58%. Tak się złożyło, że kilka dni temu premier Tusk pochwalił się wzrostem PKB w II kwartale tego roku, wynoszącym wg szacunków 3,2% , ale z  kolei z komunikatu ministra finansów wynika, że nie ma to przełożenia na dochody budżetowe, skoro deficyt tak gwałtownie rośnie. Jest to zjawisko bardzo niepokojące, bo gołym okiem widać, że powróciła „prywatyzacja” podatków, w szczególności podatku VAT, tak charakterystyczna dla poprzednich rządów Platformy w latach 2008-2015.

Czytaj również: Zabójstwo kobiety w Gdańsku-Oliwie. Nowe informacje

Może dojść do finansowej katastrofy

Sumarycznie jak wynika z komunikatu ministerstwa finansów, dochody budżetowe po upływie 7 miesięcy wyniosły ponad 356 mld zł podczas gdy zaplanowano je na poziomie aż blisko 683 mld zł, a wydatki ponad 439 mld zł, w konsekwencji deficyt budżetowy, jak już wspomniałem wyniósł blisko 83 mld zł. W tej sytuacji w kolejnych 5 miesiącach, dochody budżetowe powinny przyrastać po ponad 65 mld zł miesięcznie, podczas gdy w okresie styczeń-lipiec tego roku, średnio przyrastały po około 50 mld zł. Z prostej ekstrapolacji wynika więc, że jeżeli nic się nie zmieni w intensywności wpłat podatkowych, może zabraknąć do planu dochodów aż 75 mld zł, co przy deficycie zaplanowanym na poziomie 184 mld zł, byłoby finansową katastrofą. W tym miejscu należy jeszcze przypomnieć, że sytuacja dochodowa budżetu w 2024 roku, byłaby jeszcze gorsza, gdyby minister finansów nie przerzucił, przy pomocy mechanizmu przyśpieszonych zwrotów, blisko 12 mld zł z podatku VAT z grudnia poprzedniego roku na styczeń roku obecnego, co w oczywisty sposób sztucznie pogorszyło wykonanie budżetu za 2023 rok i i powiększyło lukę w podatku VAT (tego pisowskiego) i tak samo sztucznie poprawiło wykonanie budżetu na ten rok (ale tego już uśmiechniętego).

Czytaj także: Szokujące dane dot. przestępstw z użyciem noża na niemieckich dworcach

Minister tryska optymizmem

Minister Domański podkreśla wszędzie, że nastąpił wzrost dochodów z VAT w czerwcu i w lipcu, chociaż kwotowo to tylko około 21 mld zł  miesięcznie, podczas gdy do końca roku z tego podatku powinno wpłynąć jeszcze 146 mld zł (wpływy zaplanowano na poziomie ponad 316 mld zł), czyli średnio po ponad 29 mld zł miesięcznie, a to wydaje się absolutnie niemożliwe. Skoro bowiem we wpływach czerwcowych i lipcowych z VAT, są już skutki podwyżki VAT na żywność z 0% do 5%, obowiązującej od 1 kwietnia tego roku, to trudno znaleźć jeszcze dodatkowe czynniki, które miałby spowodować wzrost wpływów z VAT, w każdym kolejnym miesiącu tego roku, średnio o około 8 mld zł, aby osiągnąć wyżej wymieniony, poziom 29 mld zł miesięcznie dochodów z tego podatku.

Minister wprawdzie w mediach tryska optymizmem, jeżeli chodzi o realizację budżetu, ale chyba zdaje sobie sprawę, że już jesień tego roku będzie testem prawdy w odniesieniu do dochodów budżetowych. Stąd już teraz ograniczenia w wydatkach budżetowych. Wspomniałem już że ich realizacja jest aż 8 pkt procentowych niższa, niż upływ czasu, ale mamy już komunikaty, że NFZ już nie płaci szpitalom za  tzw. nadwykonania w świadczeniach medycznych, które za rządów PiS przestały być limitowane (między innymi onkologia, kardiologia), ponieważ nie otrzymał przewidywanych dotacji z budżetu państwa. Na dodatkowe wsparcie nie mogą w tym roku liczyć także samorządy, które przez w latach 2022-2023, otrzymały aż ponad 27 mld zł dodatkowych dotacji na wydatki bieżące w związku konsekwencjami dla finansów samorządów, wyraźnego obniżenia stawki w podatku PIT i wprowadzeniu kwoty wolnej w wysokości 30 tys zł. Minister finansów zablokował także kolejne edycje naboru wniosków w ramach programów umożliwiających samorządom inwestycje w szeroko rozumianą infrastrukturę, techniczną i społeczną, na które rząd PiS w ostatnich latach przeznaczył astronomiczną kwotę ponad 100 mld zł. Wyraźnie widać, że chciałby także doprowadzić do oszczędności w wydatkach na zbrojenia, stąd blokowanie wydatkowania środków z pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, co przypadkowo „wysypał’ wiceminister obrony narodowej z PSL-u, mówiąc, że udało się ten fundusz, ale tylko częściowo odblokować.

Ekipie Tuska „dobrze” idzie

Mimo tych wszystkich ograniczeń w wydatkach, jak widać ekipie Tuska „dobrze” idzie, po 7 miesiącach blisko 83 mld zł deficytu, ponad 6-krotnie więcej, niż w tym samy okresie roku ubiegłego. Bardzo niepokojące jest jednak to ,że wpływy podatkowe nie odzwierciedlają szybszego wzrostu gospodarczego, który w II kwartale wyniósł 3,2%, podczas gdy w I i II kwartale roku ubiegłego, mieliśmy do czynienia ze spadkiem PKB. Z dużym prawdopodobieństwem trzeba więc stwierdzić ,że powróciła „prywatyzacja” podatków w szczególności podatku VAT, choć i z wpływami z podatku PIT, nie idzie najlepiej, jego wpływy po są na poziomie 44% planowanych, a upływ czasu, to już ponad 58%.


 

POLECANE
Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie z ostatniej chwili
Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie

Międzynarodowe zawody łazików marsjańskich, 11. European Rover Challenge 2025, rozpoczną się za tydzień w Krakowie na specjalnie przygotowanym Marsyardzie – terenie imitującym powierzchnię Marsa. W prestiżowym konkursie wystartuje 25 zespołów studenckich z różnych krajów świata.

Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata Wiadomości
Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata

Polski siatkarki nie bez problemów pokonały w Phuket Wietnam 3:1 (23:25, 25:10, 25:12, 25:22) w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata. Kolejne spotkanie podopieczne trenera Stefano Lavariniego rozegrają w poniedziałek z Kenią.

Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju gorące
Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju

Wizja konstytucji zbudowana na pogardzie, czyli krótka prezentacja tego jak w zachodniej prasie prawniczej (finansowanej za niemieckie pieniądze) pisze się o sytuacji prawnej w i co z tego wynika.

Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii Wiadomości
Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W kilkunastu miastach w całej Wielkiej Brytanii pod hotelami dla azylantów odbyły się w sobotę antyimigranckie manifestacje oraz kontrdemonstracje. Policja w Liverpoolu zatrzymała co najmniej 11 osób. W Bristolu doszło do starć między funkcjonariuszami a protestującymi.

Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki Wiadomości
Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki

W Łodzi doszło do groźnej sytuacji. Dwuletnia dziewczynka samodzielnie opuściła teren Żłobka Miejskiego nr 6 przy ul. Elsnera i znalazła się na ulicy. Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 sierpnia, około godziny 11:00.

Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska

Na początku września czeka nas niezwykłe wydarzenie na nocnym niebie. 7 września będzie można z Polski obserwować całkowite zaćmienie Księżyca, podczas którego nasz naturalny satelita przybierze intensywnie czerwoną barwę. To efekt wejścia Srebrnego Globu w stożek cienia Ziemi. „Będzie okazja zobaczyć, jak Księżyc poczerwienieje w trakcie swojego całkowitego zaćmienia. Faza maksymalna zaćmienia całkowitego wyniesie 1,36, czyli Srebrny Glob będzie dość głęboko w cieniu Ziemi, a to oznacza, iż są szanse na intensywne kolory czerwone” - podkreślają specjaliści.

Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych z ostatniej chwili
Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych

Tajlandia szykuje nową kampanię, która ma zachęcić podróżnych do odkrywania kraju w mniej popularny sposób. Zamiast standardowych reklam i spotów w mediach, rząd postanowił zaoferować coś bardziej konkretnego - darmowe bilety lotnicze na podróże wewnątrz kraju.

Pierwsza dama RP w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu z ostatniej chwili
Pierwsza dama RP w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu

Wasza pasja, energia i waleczność udowadniają, że futbol to nie jest tylko domena męska - powiedziała w sobotę pierwsza dama RP Marta Nawrocka podczas IV Podkarpackiego Festiwalu Piłki Nożnej Kobiecej w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie).

Co nas czeka w pogodzie? Jest nowy komunikat IMGW z ostatniej chwili
Co nas czeka w pogodzie? Jest nowy komunikat IMGW

Jak poinformował IMGW, północna i wschodnia Europa oraz Półwysep Iberyjski znajdą się pod wpływem niżów. Na pozostałym obszarze kontynentu pogodę kształtować będą układy wysokiego ciśnienia. Polska północno-wschodnia będzie pod wpływem zatoki niżu znad Finlandii, a pozostały obszar kraju dostanie się w zasięg klina wyżu znad Morza Północnego. Napływać będzie chłodna polarna morska masa powietrza.

Tusk abdykował, ministrowie nie wiedzą co mają robić Wiadomości
"Tusk abdykował, ministrowie nie wiedzą co mają robić"

Po rekonstrukcji rządu, która miała przynieść ofensywę, sytuacja w koalicji wygląda na zawieszoną - przyznaje anonimowy polityk z obozu władzy. Jak relacjonuje tygodnik „Wprost”, ministrowie nie mają jasnego planu działania i po prostu czekają, aż Donald Tusk wróci z wakacji. Gdy cała koalicja znajduje się w stanie stagnacji, Polacy, zamiast politycznych rozliczeń, oczekują realnych działań, które poprawią rozwój kraju i jakość życia.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Może dojść do finansowej katastrofy. Po lipcu aż 83 mld zł deficytu

Ministerstwo finansów opublikowało komunikat prezentujący szacunkowe wykonanie budżetu w okresie styczeń-lipiec 2024 roku, z którego wynika, że deficyt budżetowy po siedmiu miesiącach wyniósł prawie 83 mld zł. 
Premier Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Może dojść do finansowej katastrofy. Po lipcu aż 83 mld zł deficytu
Premier Donald Tusk / gov.pl/premier

Był on ponad 6-krotnie wyższy niż w deficyt w tym samym okresie 2023 roku, mimo tego, że w roku poprzednim mieliśmy do czynienia w wyraźnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego, a wzrost PKB w całym roku wyniósł tylko 0,2%, w tym w I i II kwartale był wręcz ujemny (wyniósł odpowiednio - 0,8% i -0,6%). Co więcej wyraźnie widać, że minister finansów już teraz blokuje wydatki budżetowe, ich zaawansowanie w stosunku do planu wyniosło tylko 50,7%, podczas gdy upływ czasu po 7 miesiącach, to przecież ponad 58%. Tak się złożyło, że kilka dni temu premier Tusk pochwalił się wzrostem PKB w II kwartale tego roku, wynoszącym wg szacunków 3,2% , ale z  kolei z komunikatu ministra finansów wynika, że nie ma to przełożenia na dochody budżetowe, skoro deficyt tak gwałtownie rośnie. Jest to zjawisko bardzo niepokojące, bo gołym okiem widać, że powróciła „prywatyzacja” podatków, w szczególności podatku VAT, tak charakterystyczna dla poprzednich rządów Platformy w latach 2008-2015.

Czytaj również: Zabójstwo kobiety w Gdańsku-Oliwie. Nowe informacje

Może dojść do finansowej katastrofy

Sumarycznie jak wynika z komunikatu ministerstwa finansów, dochody budżetowe po upływie 7 miesięcy wyniosły ponad 356 mld zł podczas gdy zaplanowano je na poziomie aż blisko 683 mld zł, a wydatki ponad 439 mld zł, w konsekwencji deficyt budżetowy, jak już wspomniałem wyniósł blisko 83 mld zł. W tej sytuacji w kolejnych 5 miesiącach, dochody budżetowe powinny przyrastać po ponad 65 mld zł miesięcznie, podczas gdy w okresie styczeń-lipiec tego roku, średnio przyrastały po około 50 mld zł. Z prostej ekstrapolacji wynika więc, że jeżeli nic się nie zmieni w intensywności wpłat podatkowych, może zabraknąć do planu dochodów aż 75 mld zł, co przy deficycie zaplanowanym na poziomie 184 mld zł, byłoby finansową katastrofą. W tym miejscu należy jeszcze przypomnieć, że sytuacja dochodowa budżetu w 2024 roku, byłaby jeszcze gorsza, gdyby minister finansów nie przerzucił, przy pomocy mechanizmu przyśpieszonych zwrotów, blisko 12 mld zł z podatku VAT z grudnia poprzedniego roku na styczeń roku obecnego, co w oczywisty sposób sztucznie pogorszyło wykonanie budżetu za 2023 rok i i powiększyło lukę w podatku VAT (tego pisowskiego) i tak samo sztucznie poprawiło wykonanie budżetu na ten rok (ale tego już uśmiechniętego).

Czytaj także: Szokujące dane dot. przestępstw z użyciem noża na niemieckich dworcach

Minister tryska optymizmem

Minister Domański podkreśla wszędzie, że nastąpił wzrost dochodów z VAT w czerwcu i w lipcu, chociaż kwotowo to tylko około 21 mld zł  miesięcznie, podczas gdy do końca roku z tego podatku powinno wpłynąć jeszcze 146 mld zł (wpływy zaplanowano na poziomie ponad 316 mld zł), czyli średnio po ponad 29 mld zł miesięcznie, a to wydaje się absolutnie niemożliwe. Skoro bowiem we wpływach czerwcowych i lipcowych z VAT, są już skutki podwyżki VAT na żywność z 0% do 5%, obowiązującej od 1 kwietnia tego roku, to trudno znaleźć jeszcze dodatkowe czynniki, które miałby spowodować wzrost wpływów z VAT, w każdym kolejnym miesiącu tego roku, średnio o około 8 mld zł, aby osiągnąć wyżej wymieniony, poziom 29 mld zł miesięcznie dochodów z tego podatku.

Minister wprawdzie w mediach tryska optymizmem, jeżeli chodzi o realizację budżetu, ale chyba zdaje sobie sprawę, że już jesień tego roku będzie testem prawdy w odniesieniu do dochodów budżetowych. Stąd już teraz ograniczenia w wydatkach budżetowych. Wspomniałem już że ich realizacja jest aż 8 pkt procentowych niższa, niż upływ czasu, ale mamy już komunikaty, że NFZ już nie płaci szpitalom za  tzw. nadwykonania w świadczeniach medycznych, które za rządów PiS przestały być limitowane (między innymi onkologia, kardiologia), ponieważ nie otrzymał przewidywanych dotacji z budżetu państwa. Na dodatkowe wsparcie nie mogą w tym roku liczyć także samorządy, które przez w latach 2022-2023, otrzymały aż ponad 27 mld zł dodatkowych dotacji na wydatki bieżące w związku konsekwencjami dla finansów samorządów, wyraźnego obniżenia stawki w podatku PIT i wprowadzeniu kwoty wolnej w wysokości 30 tys zł. Minister finansów zablokował także kolejne edycje naboru wniosków w ramach programów umożliwiających samorządom inwestycje w szeroko rozumianą infrastrukturę, techniczną i społeczną, na które rząd PiS w ostatnich latach przeznaczył astronomiczną kwotę ponad 100 mld zł. Wyraźnie widać, że chciałby także doprowadzić do oszczędności w wydatkach na zbrojenia, stąd blokowanie wydatkowania środków z pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, co przypadkowo „wysypał’ wiceminister obrony narodowej z PSL-u, mówiąc, że udało się ten fundusz, ale tylko częściowo odblokować.

Ekipie Tuska „dobrze” idzie

Mimo tych wszystkich ograniczeń w wydatkach, jak widać ekipie Tuska „dobrze” idzie, po 7 miesiącach blisko 83 mld zł deficytu, ponad 6-krotnie więcej, niż w tym samy okresie roku ubiegłego. Bardzo niepokojące jest jednak to ,że wpływy podatkowe nie odzwierciedlają szybszego wzrostu gospodarczego, który w II kwartale wyniósł 3,2%, podczas gdy w I i II kwartale roku ubiegłego, mieliśmy do czynienia ze spadkiem PKB. Z dużym prawdopodobieństwem trzeba więc stwierdzić ,że powróciła „prywatyzacja” podatków w szczególności podatku VAT, choć i z wpływami z podatku PIT, nie idzie najlepiej, jego wpływy po są na poziomie 44% planowanych, a upływ czasu, to już ponad 58%.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe