Burza wokół Karoliny Bacy-Pogorzelskiej. Dziennikarka wydała oświadczenie

"W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej licytacji rosyjskich trofeów wojennych oświadczam, iż żaden z przedmiotów, wbrew sugestiom pojawiającym się w Internecie, NIE ZOSTAŁ zabrany z martwego żołnierza" – pisze w mediach społecznościowych polska dziennikarka przebywająca od 2022 roku na Ukrainie.
/ Tysol

Szokujące działanie polskiej dziennikarki

W poniedziałek wokół Karoliny Bacy-Pogorzelskiej wybuchła prawdziwa burza. Okazało się, że dziennikarka handluje na platformie Zrzutka.pl przedmiotami, które należały do rosyjskich żołnierzy. Wystawiła m.in ubrania, biżuterię, zegarki, a nawet nieśmiertelniki z wytłuczonymi numerami identyfikującymi żołnierza. Jednym z wystawionych przedmiotów była np. czapka należąca do żołnierza z Grupy Wagnera – za 8000 zł. 

Rusłan z 63. Batalionu 103. Brygady, mój narzeczony, przywiózł z Rosji "pamiątki". Tylko my wiemy, w jakich warunkach zostały zdobyte. Niech zło zamieni się w dobro, a pieniądze z trofiejek pomogą ZSU. Czapka Grupy Wagnera to absolutny unikat, więc cena musi być konkretna

– napisała w opisie do aukcji dziennikarka.

Pieniądze pozyskane ze sprzedaży należących do Rosjan przedmiotów miały być przekazane na pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy

W związku z powyższym, w przestrzeni publicznej wobec dziennikarki padły zarzuty o szabrowanie zwłok rosyjskich żołnierzy, co bezpośrednio narusza art. 18 Konwencji Genewskiej. Ponadto "aukcje" dziennikarki zostały wychwycone i wykorzystane przez rosyjską propagandę.

Baca-Pogorzelska wydała oświadczenie

Wobec burzy która się rozpętała wokół jej działań, Karolina Baca-Pogorzelska wydała oświadczenie.

W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej licytacji rosyjskich trofeów wojennych oświadczam, iż żaden z przedmiotów, wbrew sugestiom pojawiającym się w Internecie, NIE ZOSTAŁ zabrany z martwego żołnierza. Wszystkie rzeczy zostały znalezione w okopie, który Rosjanie porzucili wraz ze swoim wyposażeniem uciekając przed Ukraińcami. Nie jest więc prawdą, że "są zdarte z trupa", ponieważ nie zostały zabrane żadnemu nieboszczykowi

– czytamy w oświadczeniu dziennikarki.

Rzeczy porzucone w okopach w trakcie ucieczki przez rosyjskich żołnierzy zostały mi następnie przekazane przez ukraińskich żołnierzy. Tym samym, rzeczy, które stały się niczyje, mogły wspomóc finansowanie wsparcia dla walczących Ukraińców. Nie ma więc mowy o łamaniu Konwencji Genewskiej, co zostało zasugerowane w sieci. Wszystkie środki z licytacji miały na celu sfinansowanie zakupu kolejnych samochodów, jakie wspierają walkę Ukraińców z rosyjskim agresorem

– podsumowała Karolina Baca-Pogorzelska.


 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

Burza wokół Karoliny Bacy-Pogorzelskiej. Dziennikarka wydała oświadczenie

"W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej licytacji rosyjskich trofeów wojennych oświadczam, iż żaden z przedmiotów, wbrew sugestiom pojawiającym się w Internecie, NIE ZOSTAŁ zabrany z martwego żołnierza" – pisze w mediach społecznościowych polska dziennikarka przebywająca od 2022 roku na Ukrainie.
/ Tysol

Szokujące działanie polskiej dziennikarki

W poniedziałek wokół Karoliny Bacy-Pogorzelskiej wybuchła prawdziwa burza. Okazało się, że dziennikarka handluje na platformie Zrzutka.pl przedmiotami, które należały do rosyjskich żołnierzy. Wystawiła m.in ubrania, biżuterię, zegarki, a nawet nieśmiertelniki z wytłuczonymi numerami identyfikującymi żołnierza. Jednym z wystawionych przedmiotów była np. czapka należąca do żołnierza z Grupy Wagnera – za 8000 zł. 

Rusłan z 63. Batalionu 103. Brygady, mój narzeczony, przywiózł z Rosji "pamiątki". Tylko my wiemy, w jakich warunkach zostały zdobyte. Niech zło zamieni się w dobro, a pieniądze z trofiejek pomogą ZSU. Czapka Grupy Wagnera to absolutny unikat, więc cena musi być konkretna

– napisała w opisie do aukcji dziennikarka.

Pieniądze pozyskane ze sprzedaży należących do Rosjan przedmiotów miały być przekazane na pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy

W związku z powyższym, w przestrzeni publicznej wobec dziennikarki padły zarzuty o szabrowanie zwłok rosyjskich żołnierzy, co bezpośrednio narusza art. 18 Konwencji Genewskiej. Ponadto "aukcje" dziennikarki zostały wychwycone i wykorzystane przez rosyjską propagandę.

Baca-Pogorzelska wydała oświadczenie

Wobec burzy która się rozpętała wokół jej działań, Karolina Baca-Pogorzelska wydała oświadczenie.

W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej licytacji rosyjskich trofeów wojennych oświadczam, iż żaden z przedmiotów, wbrew sugestiom pojawiającym się w Internecie, NIE ZOSTAŁ zabrany z martwego żołnierza. Wszystkie rzeczy zostały znalezione w okopie, który Rosjanie porzucili wraz ze swoim wyposażeniem uciekając przed Ukraińcami. Nie jest więc prawdą, że "są zdarte z trupa", ponieważ nie zostały zabrane żadnemu nieboszczykowi

– czytamy w oświadczeniu dziennikarki.

Rzeczy porzucone w okopach w trakcie ucieczki przez rosyjskich żołnierzy zostały mi następnie przekazane przez ukraińskich żołnierzy. Tym samym, rzeczy, które stały się niczyje, mogły wspomóc finansowanie wsparcia dla walczących Ukraińców. Nie ma więc mowy o łamaniu Konwencji Genewskiej, co zostało zasugerowane w sieci. Wszystkie środki z licytacji miały na celu sfinansowanie zakupu kolejnych samochodów, jakie wspierają walkę Ukraińców z rosyjskim agresorem

– podsumowała Karolina Baca-Pogorzelska.



 

Polecane