CHAOS W PARYŻU I TĘSKNOTA ZA SZCZĘSNYM
W Paryżu dalej trwają Igrzyska - tym razem paraolimpijskie. Nasi paraolimpijczycy spisują się lepiej niż nasi olimpijczycy i już zdobyli więcej medali niż Biało – Czerwoni na IO zakończonych trzy tygodnie temu. Niestety, to co było przekleństwem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pozostało przekleństwem igrzysk paraolimpijskich: bałagan organizacyjny, chaos, problemy z transportem i skandaliczne decyzje sędziów (np. odebrano złoty medal i rekord świata Polce za rzut maczugą). Pomimo tych przeszkód nasi sportowcy godnie reprezentują Polskę, a niektóre dyscypliny, jak choćby tenis stołowy całkowicie zdominowali.
Piłkarska reprezentacja Polski gra mecze Ligi Narodów. Ma dwa cele: nie spaść z Dywizji A i zdobyć jak najwięcej punktów pod kątem Mistrzostw Świata. Oto bowiem po raz pierwszy w historii na awans na piłkarski Mundial będą miały wpływ wyniki z LN, co dla Polaków jest dobre , bo w rankingu FIFA stoimy nisko .W kadrze nie ma już Wojciecha Szczęsnego, który na ostatnich MŚ w Katarze obronił dwa rzuty karne, jak Jan Tomaszewski na MŚ w RFN (wtedy jeszcze NRF) w 1974 roku. Szczęsny to bramkarz wybitnym. I jak na te pozycję jest relatywnie młody, bo ma 33 lata i śmiało mógłby pograć jeszcze parę sezonów. „Już mi się nie chce” - powiedział publicznie nasz reprezentacyjny goalkeaper wprawiając w osłupienie futbolową Polskę oraz Italię, gdzie grał w Juventusie po wcześniejszych latach spędzonych w Arsenalu Londyn. W reprezentacji miał murowane miejsce w bramce o czym świadczy fakt, że jego prawdopodobny następca Łukasz Skorupski (też grający we Włoszech, w Bolonii) będący w kadrze od 12 lat rozegrał w niej tylko 11 spotkań! To ten, co na EURO 2024 uratował nam remis z mistrzem świata Francją.
Tradycyjnie od lat na pozycji bramkarza mamy zatrzęsienie bardzo dobrych zawodników: są jeszcze Bartłomiej Drągowski ( również gra w Italii) i Marcin Bułka (we Francji). Być może każdy z nich zagra w reprezentacji w meczach Ligi Narodów po dwa mecze we wrześniu, październiku i listopadzie.
Wszystko w rękach trenera Michała Probierza, który jakoś nie przejmuje się krytyką „Gazety Wyborczej” i tych b. piłkarzy, którzy kandydowali do Sejmu z ramienia PO.
A Wojtkowi Szczęsnemu dziękujemy za grę dla Polski. Także za to, że zawsze był sobą i miał w nosie krytykę niektórych za to, że spotykał się z prezydentem Andrzejem Dudą.
*tekst ukazał się w tygodniku „Sieci” (09.09.2024)