"Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć". Jan Karandziej podjął głodówkę w obronie ks. Michała Olszewskiego

"Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć. Nie wolno godzić się na to zło i niesprawiedliwość. Będę głodował dopóki starczy mi zdrowia i sił" - mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Jan Karandziej, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Jan Karandziej
Jan Karandziej / ipn.gov.pl

Walka o wolność

Jan Karandziej, członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża - od 1980 r. Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża - rozpoczął w siedzibie NSZZ Solidarność  w Częstochowie protest głodowy. Protest jest wyrazem sprzeciwu wobec długoterminowego przetrzymywania w areszcie ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jan Karandziej w rozmowie z portalem Tysol.pl podkreślił, że towarzyszy mu dziś ten sam duch, który w okresie zniewolenia komunistycznego sprawił, iż zdecydował się on walczyć o wolność kraju.

Działanie w podziemiu i w Solidarności to była walka o Polskę. Ta walka jest dzisiaj kontynuowana i nie można z niej zrezygnować. Pewna granica została przekroczona. Czasami trzeba powiedzieć: stop. Pomimo mojego wieku i wszelkich niedoskonałości, jednak jeszcze trochę sił we mnie zostało, więc próbuję walczyć, nie godzić się na panujące zło

- podkreślił działacz podziemia antykomunistycznego.

Pytany o to, czy do protestu skłonił go zły stan zdrowia księdza Olszewskiego odpowiedział twierdząco, dodając, że przedmiotem jego sprzeciwu jest także dziejąca się niesprawiedliwość.

Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć. Mój protest głodowy jest krzykiem przeciwko temu, co się obecnie dzieje

- zaznaczył.

"Jak długo starczy sił"

Karandziej dodał, że jego decyzję popierają najbliżsi, a także Solidarność.

Mam duchowe i moralne wsparcie. Wielu ludzi rozumie moje motywy, otacza mnie życzliwość. Mój strajk głodowy popiera Solidarność, wiele osób deklaruje modlitwę w intencji księdza Olszewskiego

- wskazał.

Działacz Solidarności podkreśla, że będzie strajkował tak długo, jak długo pozwolą mu na to siły i zdrowie. 

Na razie czuję się bardzo dobrze. Zamierzam wytrwać na początek przynajmniej 10 dni, ale mam nadzieję, że ksiądz Olszewski zostanie zwolniony z więzienia wcześniej. Daj Boże, żeby tak się stało.

- zaznaczył.

Jan Karandziej urodził się w 1955 roku, był działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, które swoją działalnością doprowadziły do strajków w Gdańsku w 1980 r. i w końcu do powstania "Solidarności."  W 2018 r. mówił o tym prezes IPN Jarosław Szarek: "Nie byłoby wolności i Solidarności bez was, bez waszej odwagi i wysiłku". Karandziej był uczestnikiem wielu akcji i manifestacji protestacyjnych przeciwko władzom komunistycznym. Był wielokrotnie aresztowany i zwalniany z pracy za swoją działalność antykomunistyczną. Był uczestnikiem głodówki o zwolnienie więźniów politycznych w maju 1980 r. w Podkowie Leśnej.

Od maja 1980 r. był członkiem Komitetu  Założycielskiego WZZW - kierownictwa tej organizacji (razem z Andrzejem Gwiazdą). Był współtwórcą apelu wzywającego do obrony zwolnionej ze stoczni Anny Walentynowicz i współorganizatorem strajku w Jej obronie. W sierpniu 1980 był przywódcą strajku w Gdańskim Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych. Po strajkach był drukarzem w drukarni Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego (MKZ) NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. Został przywrócony do pracy w stoczni pod koniec 1980 r. W 1981 r. powrócił do pracy w drukarni "S" we Wrzeszczu, następnie podjął pracę w drukarni "S" Portu Gdańskiego. Tam zastał go stan wojenny. Załoga gdańskiego portu strajkowała najdłużej spośród trójmiejskich przedsiębiorstw. Drukarnia pracowała do końca strajku. Karandziej ukrywał się do 30 grudnia. Namierzony i aresztowany, ostatecznie został internowany w Strzebielinku. Zwolniony 24.07.1982 r. W marcu 1983 r. emigrował do Berlina Zachodniego, a jesienią 1984 r. do Kalifornii. W czasie pobytu w Kalifornii, wraz z żoną, założył i prowadził bibliotekę polską. Był współzałożycielem i redaktorem biuletynu informacyjnego "Wiadomości". Działał w fundacji zbierającej pieniądze na pomoc dla prześladowanych w Polsce działaczy niepodległościowych.

Do Polski powrócił w 1989 roku. Był uczestnikiem protestu głodowego o przywrócenie nauczania historii w szkołach w kwietniu 2012 r. w Częstochowie. Wciąż aktywnie działa w działania na rzecz niepodległości Polski.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2017), medalem "Pro Patria", "Medalem Komisji Edukacji Narodowej", Krzyżem Wolności i Solidarności (2018).

CZYTAJ TAKŻE: Mecenas spotkał się z ks. Michałem Olszewskim. Niepokojące słowa

CZYTAJ TAKŻE: Szokujące nagranie. Tak teraz wygląda ks. Olszewski


Rozmawiała: Agnieszka Żurek


 

POLECANE
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa  3I/ATLAS na żywo Wiadomości
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa 3I/ATLAS na żywo

Już w środę, 19 listopada 2025 r., miłośnicy astronomii będą mogli na żywo obserwować słynną kometę międzygwiezdną 3I/ATLAS. Transmisja z włoskich teleskopów trafi na YouTube w ramach Projektu Wirtualnego Teleskopu. To rzadka okazja, aby śledzić obiekt, który od miesięcy budzi skrajne interpretacje — od hipotez o nieznanej fizyce komet po sugestie, że… może nie być kometą w ogóle.

Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują Wiadomości
Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują

Na wrocławskim Jagodnie narasta strach. W ostatnich tygodniach doszło tam do serii włamań, o których mieszkańcy alarmują w mediach społecznościowych. Policja potwierdza zgłoszenia i prowadzi intensywne działania. Lokatorzy mówią wprost: „Boimy się wychodzić z domów”.

Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza Wiadomości
Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza

We wtorek doszło do jednej z bardziej odczuwalnych awarii internetu w ostatnich miesiącach. Z powodu błędu po stronie Cloudflare – kluczowego dostawcy infrastruktury sieciowej – przestały działać m.in. platforma X, ChatGPT oraz wiele innych popularnych serwisów i usług. Firma oficjalnie przeprosiła użytkowników i zapowiedziała analizę zdarzenia.

Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć. Tajemnica tajnej placówki Wiadomości
"Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć". Tajemnica tajnej placówki

Izraelski dziennik „Haarec” ujawnił istnienie tajnego archiwum na Uniwersytecie Harvarda, które od ponad 50 lat gromadzi dorobek kulturowy, naukowy i społeczny Izraela. Zbiory mają stanowić zabezpieczenie jego dziedzictwa w stabilnym politycznie środowisku.

ZUS wydał pilny komunikat. To ostatni moment Wiadomości
ZUS wydał pilny komunikat. "To ostatni moment"

Listopad to ostatni miesiąc, w którym przedsiębiorcy mogą zawnioskować o wakacje składkowe za 2025 rok. Złożenie wniosku teraz pozwala skorzystać ze zwolnienia już w grudniu 2025 r.

Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje z ostatniej chwili
Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje

Wobec mężczyzny, który napadł podczas wywiadówki na jedną z matek oraz dyrektorkę szkoły w Gójsku, prowadzone jest też inne postępowanie karne. Tym razem przed sądem rodzinnym.

Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa? tylko u nas
Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa?

Wojska rosyjskie są o krok od zdobycia Pokrowska w Donbasie i prą naprzód w obwodzie zaporoskim. Nie lepiej jest na innych odcinkach frontu. Mszczą się błędy ukraińskiego dowództwa, które uparcie nie wyciąga wniosków z poprzednich porażek. Braki kadrowe to problem znany od dawna.

A ty jesteś taka czepialska. Burza w sieci po decyzji pierwszej damy gorące
"A ty jesteś taka czepialska". Burza w sieci po decyzji pierwszej damy

W Wiśle zainaugurowano projekt "Hejt? Nie, dziękuję!", którego twarzą jest pierwsza dama Marta Nawrocka. Projekt powstał z osobistych doświadczeń związanych z kampanią prezydencką i ma szerzyć świadomość, jak ważna jest empatia i reagowanie na nienawiść w sieci. Akcja spotkała się z szerokim odzewem w mediach społecznościowych. Zobacz zdjęcia.

Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą Wiadomości
Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: "Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą"

Arcybiskup Metropolita Gdański Tadeusz Wojda oraz Biskup Limburga Georg Bätzing opublikowali wspólne oświadczenie z okazji 60. rocznicy historycznego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich. W dokumencie zawarto apel, by Polska „oparła się pokusie podążania własną, narodową drogą”. Komentatorzy na platformie X nie kryli zdumienia. "Nie chciałem najpierw wierzyć, ale jednak..." - czytamy między innymi.

Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię gorące
Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię

Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu Radiu Wnet, ale to nie jego słowa dotyczące polityki przyciągnęły uwagę prowadzącego. Zaskakujący element krył wzruszającą historię.

REKLAMA

"Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć". Jan Karandziej podjął głodówkę w obronie ks. Michała Olszewskiego

"Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć. Nie wolno godzić się na to zło i niesprawiedliwość. Będę głodował dopóki starczy mi zdrowia i sił" - mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Jan Karandziej, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Jan Karandziej
Jan Karandziej / ipn.gov.pl

Walka o wolność

Jan Karandziej, członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża - od 1980 r. Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża - rozpoczął w siedzibie NSZZ Solidarność  w Częstochowie protest głodowy. Protest jest wyrazem sprzeciwu wobec długoterminowego przetrzymywania w areszcie ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości.

Jan Karandziej w rozmowie z portalem Tysol.pl podkreślił, że towarzyszy mu dziś ten sam duch, który w okresie zniewolenia komunistycznego sprawił, iż zdecydował się on walczyć o wolność kraju.

Działanie w podziemiu i w Solidarności to była walka o Polskę. Ta walka jest dzisiaj kontynuowana i nie można z niej zrezygnować. Pewna granica została przekroczona. Czasami trzeba powiedzieć: stop. Pomimo mojego wieku i wszelkich niedoskonałości, jednak jeszcze trochę sił we mnie zostało, więc próbuję walczyć, nie godzić się na panujące zło

- podkreślił działacz podziemia antykomunistycznego.

Pytany o to, czy do protestu skłonił go zły stan zdrowia księdza Olszewskiego odpowiedział twierdząco, dodając, że przedmiotem jego sprzeciwu jest także dziejąca się niesprawiedliwość.

Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć. Mój protest głodowy jest krzykiem przeciwko temu, co się obecnie dzieje

- zaznaczył.

"Jak długo starczy sił"

Karandziej dodał, że jego decyzję popierają najbliżsi, a także Solidarność.

Mam duchowe i moralne wsparcie. Wielu ludzi rozumie moje motywy, otacza mnie życzliwość. Mój strajk głodowy popiera Solidarność, wiele osób deklaruje modlitwę w intencji księdza Olszewskiego

- wskazał.

Działacz Solidarności podkreśla, że będzie strajkował tak długo, jak długo pozwolą mu na to siły i zdrowie. 

Na razie czuję się bardzo dobrze. Zamierzam wytrwać na początek przynajmniej 10 dni, ale mam nadzieję, że ksiądz Olszewski zostanie zwolniony z więzienia wcześniej. Daj Boże, żeby tak się stało.

- zaznaczył.

Jan Karandziej urodził się w 1955 roku, był działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, które swoją działalnością doprowadziły do strajków w Gdańsku w 1980 r. i w końcu do powstania "Solidarności."  W 2018 r. mówił o tym prezes IPN Jarosław Szarek: "Nie byłoby wolności i Solidarności bez was, bez waszej odwagi i wysiłku". Karandziej był uczestnikiem wielu akcji i manifestacji protestacyjnych przeciwko władzom komunistycznym. Był wielokrotnie aresztowany i zwalniany z pracy za swoją działalność antykomunistyczną. Był uczestnikiem głodówki o zwolnienie więźniów politycznych w maju 1980 r. w Podkowie Leśnej.

Od maja 1980 r. był członkiem Komitetu  Założycielskiego WZZW - kierownictwa tej organizacji (razem z Andrzejem Gwiazdą). Był współtwórcą apelu wzywającego do obrony zwolnionej ze stoczni Anny Walentynowicz i współorganizatorem strajku w Jej obronie. W sierpniu 1980 był przywódcą strajku w Gdańskim Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych. Po strajkach był drukarzem w drukarni Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego (MKZ) NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. Został przywrócony do pracy w stoczni pod koniec 1980 r. W 1981 r. powrócił do pracy w drukarni "S" we Wrzeszczu, następnie podjął pracę w drukarni "S" Portu Gdańskiego. Tam zastał go stan wojenny. Załoga gdańskiego portu strajkowała najdłużej spośród trójmiejskich przedsiębiorstw. Drukarnia pracowała do końca strajku. Karandziej ukrywał się do 30 grudnia. Namierzony i aresztowany, ostatecznie został internowany w Strzebielinku. Zwolniony 24.07.1982 r. W marcu 1983 r. emigrował do Berlina Zachodniego, a jesienią 1984 r. do Kalifornii. W czasie pobytu w Kalifornii, wraz z żoną, założył i prowadził bibliotekę polską. Był współzałożycielem i redaktorem biuletynu informacyjnego "Wiadomości". Działał w fundacji zbierającej pieniądze na pomoc dla prześladowanych w Polsce działaczy niepodległościowych.

Do Polski powrócił w 1989 roku. Był uczestnikiem protestu głodowego o przywrócenie nauczania historii w szkołach w kwietniu 2012 r. w Częstochowie. Wciąż aktywnie działa w działania na rzecz niepodległości Polski.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2017), medalem "Pro Patria", "Medalem Komisji Edukacji Narodowej", Krzyżem Wolności i Solidarności (2018).

CZYTAJ TAKŻE: Mecenas spotkał się z ks. Michałem Olszewskim. Niepokojące słowa

CZYTAJ TAKŻE: Szokujące nagranie. Tak teraz wygląda ks. Olszewski


Rozmawiała: Agnieszka Żurek



 

Polecane
Emerytury
Stażowe