Romauld Szeremietiew: Śmigły i Armia Krajowa

Utworzenie w warunkach okupacji, w podziemiu, kilkuset tysięcznej armii, stanowiącej część podległych władzom polskim sił zbrojnych było wyczynem niebywałym. Trudno jednak przyjąć, że zbudowanie tak potężnej struktury zbrojnej to dzieło przypadku, czy też jakaś improwizacją ludzi, którzy po wrześniu 1939 r. chcieli kontynuować walkę zbrojną z okupantami. 
 Romauld Szeremietiew: Śmigły i Armia Krajowa
/ Gen Rydz Śmigły we Francji 1936, screen YT
Okazuje się, że zanim doszło do sformowania dowództw i oddziałów polskiej armii podziemnej istniały przygotowane wcześniej kadry potrafiących organizować i kierować taką działalnością. Gromadzono też broń i niezbędny do walki w podziemiu sprzętu. A przygotowanie w tym zakresie zostały podjęte zanim doszło do agresji niemieckiej i sowieckiej na Polskę.

Józef Piłsudski, tworząc w czasie zaborów formacje zbrojne do walki o niepodległość, musiał posłużyć się konspiracją. Pomocne okazały się doświadczenia uzyskane w czasie Powstania Styczniowego 1863 r. Piłsudski je analizował i zwracał uwagę nie tylko na aspekty wojskowe konspiracji, ale także na kwestie polityczne, w tym zorganizowane wówczas państwo podziemne. Wskazywał na fenomen „rządów powstańczej pieczątki”. Pisał: „Gdym czytał, gdym szukał, gdym badał, natrafiałem powoli na to, co ten ruch cały trzymało tak długo.[…] W roku 1863 istniał taki symbol, który silnie, ba – nieraz wszechwładnie panował nad ludźmi. Była nim pieczęć – pieczęć Rządu Narodowego”. Ten wzór państwa podziemnego w przyszłości Polacy odtworzyli w czasie II wojny światowej.

Działalność ruchu tworzonego przez Piłsudskiego nawiązująca do Powstania Styczniowego była kontynuowana w akcjach Organizacji Bojowej PPS, w konspiracji związków strzeleckich i wreszcie w utworzonej Polskiej Organizacji Wojskowej, która w latach 1918–1920 stanowiła sprawny instrument rozpoznania i dywersji na zapleczu frontów na których Wojsko Polskie toczyło boje. Szczególnie skuteczną okazała się działalność POW w czasie wojny z bolszewikami na terenie Białorusi i Ukrainy.

Przed wojną
Natychmiast po odzyskaniu niepodległości Piłsudski uznał za niezbędne przeniesienie doświadczeń z walki konspiracyjnej do struktur organizowanej obrony odradzającego się państwa polskiego. Przewidywał, że w razie kolejnej wojny działania zbrojne podejmie nie tylko regularna armia, ale też specjalna formacja, zdolna do przeprowadzania akcji sabotażowo-dywersyjnych na tyłach wroga w razie, gdyby zdołał on zająć terytorium RP.

Po przewrocie majowym 1926 r. marszałek Piłsudski nakazał rozwinąć stosowne prace organizacyjne. W kwietniu 1929 r. w Oddziale II Sztabu Głównego WP utworzono specjalną komórkę, Ekspozyturę Nr 2, którą do wybuchu wojny w 1939 r. kierował wybitny ekspert działań specjalnych mjr Edmund Charaszkiewicz. Utworzono też przedstawicielstwa terenowe: Samodzielne Referaty Informacyjne przy Dowództwach Okręgów Korpusu i powołano Inspektorów Terenowych ukrytych na etatach Komendy Głównej Związku Strzeleckiego. Do obowiązków terenowych przedstawicielstw należało założenie na wyznaczonym terenie siatki przyszłej dywersji, która podlegała Oddziałowi II. Wykonywane zadania często dyktowały oficerom konieczność kamuflowania wojskowego charakteru służby cywilnymi zajęciami. Stosowano wówczas różne formy: fikcyjne przenoszenie w stan nieczynny, takież zwolnienie z wojska, oddelegowanie do ministerstw Spraw Zagranicznych i Spraw Wewnętrznych, do Związku Strzeleckiego itp. W rzeczywistości oficerowie przesunięci do służby cywilnej mieli zagwarantowane pełne świadczenia finansowe związane ze stanowiskiem etatowym i funkcją wojskową i nadal pozostawali w służbie.

Ekspozytura podlegała bezpośrednio szefowi Oddziału II, a jej organizacja i zadania regulowane były odrębnymi tajnymi zarządzeniami. Jako wzór działania dla przewidywanych grup dywersyjnych przyjęto „Grupę Wawelberg”, oddział przeznaczony do działań specjalnych w czasie Powstań Śląskich. Był to zespół bojowy zorganizowany przez kpt. Tadeusza Puszczyńskiego, byłego legionistę (używał pseudonimu „Konrad Wawelberg”). Grupa Destrukcyjna „Wawelberga” wykonała wiele udanych akcji dywersyjnych, głównie na liniach kolejowych, i cieszyła się opinią „piekielnie skutecznej dywersji”.

W założeniach do planowanych działań dywersyjnych przyjmowano, że rozbudowana działalność dywersantów może w istotny sposób utrudnić operacje wojskowe zarówno Niemców jak i Sowietów.

Początkowo budowano sieć grup dywersyjnych, które w razie wybuchu wojny miały działać na terenie Wolnego Miasta Gdańsk i na terenach przygranicznych po stronie niemieckiej (Śląsk Opolski, Warmia, Mazury), a także czeskiej (Śląsk Cieszyński, Ruś Podkarpacka) i litewskiej (Kowieńszczyzna). Grupy tworzono pozyskując chętnych wśród mieszkających tam Polaków. Jednocześnie rozwijano podobne przedsięwzięcia za wschodnią granicą RP, poszukując możliwości działania w oparciu o środowiska prometejskie.

W kwietniu 1934 r. ministrowie spraw zagranicznych (Józef Beck) i wojskowych (marszałek Piłsudski) polecili, aby ppłk Józef Englich, szef Oddziału II SG WP, i Wiktor Tomir Drymmer, Dyrektor Departamentu Konsularnego MSZ, powołali zakonspirowany Komitet Siedmiu (K-7) do koordynowania przyszłej działalności dywersyjnej. Dwa lata później powołano w Oddziale II Wydział ds. Wywiadowczo-Dywersyjnych, który miał być odpowiedzialny za przeprowadzanie akcji na tyłach wroga. 

Marszałek Piłsudski osobiście interesował się tymi pracami. Po jego śmierci w maju 1935 r. ta działalność przebiegała przy akceptacji i wsparciu nowego Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych gen. Śmigłego-Rydza. Była elementem przygotowań obronnych planowanych na czas spodziewanego konfliktu z Niemcami.

W 1938 r. zajęto się tworzeniem sieci grup dywersyjnych przeznaczonych do wykorzystania na niemieckich tyłach. Pojawiła się też koncepcja tworzenia oddziałów partyzanckich na terenach okupowanych przez wroga. W ten sposób doszło do utworzenia tajnej struktury zbrojnej nazwanej dywersją pozafrontową.

W marcu 1939 r. dywersję określono – jak wspomina jeden z jej organizatorów mjr Feliks Ankerstein – „drugą bronią Naczelnego Wodza”, obok armii regularnej. Marszałek Śmigły przewidywał wykorzystanie dywersji do działań na terenach okupowanych przez wroga.

Wiosną 1939 r. prace zintensyfikowano. Uruchomiono tajne szkolenie przyszłych dywersantów. Ocenia się, że do połowy września 1939 r., a więc także w czasie działań wojennych, przeszkolono kilka tysięcy osób. Tworzono trzy- i pięcioosobowe patrole oraz większe kilkunastoosobowe grupy bojowe. Na terenie kraju rozmieszczono zakonspirowane magazyny broni i materiałów wybuchowych. 

W tym czasie także Brytyjczycy uznali za istotne działania dywersyjno-sabotażowe pod ewentualną okupacją niemiecką. Z czasem w Anglii utworzono Special Operations Executive, SOE (Kierownictwo Operacji Specjalnych) – tajną agencję rządową, której zadaniem było m.in. prowadzenie dywersji, koordynacja działań politycznych i propagandowych, wspomaganie ruchu oporu w okupowanych państwach Europy w czasie II wojny światowej. Szczególną rolę odgrywała współpraca SOE z polskim podziemiem.

W czerwcu 1939 r. do Warszawy przybyła misja brytyjskich ekspertów od działań specjalnych, która przedtem zaznajomiła się z sytuacją w państwach bałtyckich i w Rumunii. Okazało się, że Polacy wyróżniali się pod względem zaawansowania planów działań dywersyjnych. Brytyjczycy stwierdzili, że zostały one uwzględnione w planie obrony kraju. Z uznaniem potraktowano efekty wspólnej pracy wojska (Oddziału II) i MSZ. Okazało się, że prace w Polsce przebiegały nieomal identycznie jak w Anglii. Głównym zagadnieniem w obu krajach była kwestia działań na wypadek okupacji części lub całości kraju.

Wojna
Po wybuchu wojny 1 września 1939 r. siatki dywersji pozafrontowej podjęły działalność. Z czasem pod własnymi nazwami, jako oddzielne formacje zbrojne, np. na terenie Prus Wschodnich była Tajna Organizacja Konspiracyjna, która wysadzała słupy wysokiego napięcia, niszczyła tory kolejowe. Na Śląsku podobną akcję prowadziła Grupa Przemysłowa, która po pewnym czasie weszła w skład Organizacji Orła Białego, też utworzonej na bazie dywersji pozafrontowej. Na Śląsku Cieszyńskim siatka dywersji pozafrontowej działała jako Organizacja Bojowa (utworzona jeszcze w maju 1939 r.). Natomiast na Pomorzu Gdańskim na bazie dywersji pozafrontowej powstała organizacja „Grunwald”. Takich organizacji było kilkanaście.

16 września 1939 r. marsz. Śmigły-Rydz wydał rozkaz utworzenia ogólnopolskiej organizacji konspiracyjnej do walki zbrojnej z okupantem niemieckim. Miała nią być Tajna Organizacja Wojskowa. Mimo wkroczenia Sowietów została ona powołana 17 września 1939 r. TOW ze względu na wyszkolone kadry oraz przejęcie znacznej części zorganizowanej sieci terenowej dywersji pozafrontowej (w tym jej magazynów broni), była dobrze przygotowana do działań. Niestety paraliż działań II Oddziału w następstwie akcji opozycji, która przy wsparciu strony francuskiej przejmowała władzę sprawiły, że TOW nie zdołała w pełni podjąć planowanej działalności

Jednak marszałek Śmigły nie zrezygnował z próby stworzenia konspiracji. Wkrótce doszło do powołania ogólnopolskiej organizacji, skupiającej struktury konspiracyjne utworzone głównie na bazie grup dywersji pozafrontowej w ramach Służby Zwycięstwa Polski (SZP). Rozkazy w tej sprawie marsz. Śmigły-Rydz wydał już w trakcie internowania na terenie Rumunii. 

26 września 1939 r. w Dowództwie Obrony Warszawy zapadła decyzja o kapitulacji. W tym samym dniu na znajdującym się pod niemieckim ostrzałem Polu Mokotowskim wylądował bombowiec „Sum”. Samolot został porwany przez polskich pilotów z rumuńskiego lotniska w Bukareszcie. Akcję przeprowadzono w porozumieniu z internowanym Naczelnym Wodzem. „Sumem” przyleciał do Warszawy wysłannik marsz. Śmigłego mjr Edmund Galinat. Miał on podpisany in blanco rozkaz Marszałka o mianowaniu pierwszego dowódcy konspiracyjnych sił zbrojnych przyszłego Polskiego Państwa Podziemnego. Marszałek Śmigły-Rydz polecił Galinatowi, aby przekazał ten rozkaz pierwszemu spotkanemu generałowi wywodzącemu się z Legionów i posiadającemu doświadczenie konspiracyjne.

W tym czasie decyzję o przejściu do konspiracji podjął zastępca dowódcy obrony Warszawy gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski. Generał był w Legionach (dowodził pułkiem) i konspirował w latach 1918–1919, będąc w Polskiej Organizacji Wojskowej. Po wojnie 1920 r. jako jeden z najmłodszych pułkowników w Wojsku Polskim uzyskał awans generalski. Był bardzo wysoko oceniany przez marsz. Piłsudskiego. Spełniał wszystkie wymagania określone przez marsz. Śmigłego-Rydza. Major Galinat przekazał rozkaz Naczelnego Wodza gen. Karaszewiczowi-Tokarzewskiemu, który natychmiast (27 września) powołał organizację pod nazwą „Służba Zwycięstwu Polsce”. Wraz z tym zaprzysiągł grupę oficerów tworzących dowództwo organizacji. Jednym z pierwszych zaprzysiężonych był płk Stefan Rowecki, były dowódca Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej, mianowany przez Karaszewicza-Tokarzewskiego szefem sztabu SZP.

Internowanie władz polskich w Rumunii, w tym Naczelnego Wodza i przejecie przez antysanacyjna opozycję (gen. Władysław Sikorski) władzy spowodowało zamieszanie w relacjach między ośrodkiem rządowym a konspiracją w kraju. Sikorski nie miał zaufania do powołanego przez marszałka Śmigłego kierownictwa SZP. Jednak mimo tego działalność konspiracyjna ruszyła i z czasem, po przekształceniu SZP w Związek Walki Zbrojnej, na tej bazie powstała Armia Krajowa, a jej pierwszym dowódcą został awansowany na generała Stefan Rowecki.

Jest oczywiste, że bez pracy wykonanej w Polsce przed wybuchem wojny i bez działań podejmowanych bezpośrednio przez marszałka Śmigłego powstanie Armii Krajowej byłoby co najmniej trudne.


Romuald Szeremietiew

 

POLECANE
Burza w Pałacu Buckingham: Słowa, których Windsorowie woleliby nie słyszeć Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham: Słowa, których Windsorowie woleliby nie słyszeć

Choć książka księcia Harry’ego Spare miała swoją premierę już w styczniu 2023 roku, emocje, które wywołała, wciąż nie opadły. Publikacja natychmiast stała się bestsellerem - w ciągu pierwszej doby sprzedano ponad 1,4 mln egzemplarzy w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii.

Godzina policyjna po serii strzelanin we Francji z ostatniej chwili
Godzina policyjna po serii strzelanin we Francji

W mieście Nimes w południowo-zachodniej Francji wchodzi w poniedziałek w życie zakaz przebywania nocą na ulicy dla nastolatków w wieku poniżej 16 lat. Postanowienie jest tymczasowe i obowiązuje w kilku dzielnicach. Zostało wprowadzone po serii przestępstw związanych z handlem narkotykami.

Możliwa rezygnacja Tuska?  Politolog: Mówią o tym ludzie z koalicji. Oczywiście ci odważniejsi z ostatniej chwili
Możliwa rezygnacja Tuska? Politolog: "Mówią o tym ludzie z koalicji. Oczywiście ci odważniejsi"

To sprawa do poważnego rozważenia - tak politolog, socjolog dr Mateusz Zaremba ocenił pomysł zmiany na stanowisku premiera. Jak wskazał w Studiu PAP, uzasadnieniem dla rezygnacji Donalda Tuska z pełnionej funkcji byłyby m.in. sondaże zaufania, które nie sprzyjają obecnemu rządowi.

Didier Reynders pouczał Polaków ws. praworządności, teraz ma potężne kłopoty. Szok w Belgii Wiadomości
Didier Reynders pouczał Polaków ws. praworządności, teraz ma potężne kłopoty. Szok w Belgii

Belgijska opozycyjna partia Partia Socjalistyczna (PS) domaga się powołania komisji śledczej w związku z nowymi rewelacjami w śledztwie ws. zarzutów o pranie pieniędzy przez byłego komisarza europejskiego, Didiera Reyndersa. Był on również ministrem finansów i wicepremierem w belgijskim rządzie. 

Zawinił Tusk, ale Onet uderzył w prezydenta Dudę. Kancelaria Prezydenta demaskuje manipulację Wiadomości
Zawinił Tusk, ale Onet uderzył w prezydenta Dudę. Kancelaria Prezydenta demaskuje manipulację

Kancelaria Prezydenta opublikowała dokument, z którego wynika, że Onet dopuścił się manipulacji. Sprawa dotyczy mianowań na stanowisko asesorskie, które - jak wynika z artykułu Onetu - opóźnia kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy. Tymczasem - jak się okazuje - prawda wygląda zupełnie inaczej.

Wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg. Pilny komunikat PKP z ostatniej chwili
"Wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg". Pilny komunikat PKP

PKP wydało komunikat z informacją o opóźnieniach w kursowaniu pociągów, do jakich doszło w wyniku kolizji auta i pociągu Skawiną a Radziszowem.

Polemika z listem pasterskim kard. Rysia ws. imigrantów: mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa gorące
Polemika z listem pasterskim kard. Rysia ws. imigrantów: mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa

Słowa kardynała Grzegorza Rysia zawarte w jego ostatnim liście pasterskim są alarmujące i nie możemy ich lekceważyć.

Czy Schnepf zostanie dodany do listy sprawców zbrodni? Instytut Pileckiego odpowiada z ostatniej chwili
Czy Schnepf zostanie dodany do listy sprawców zbrodni? Instytut Pileckiego odpowiada

Dyrektor Instytut Pileckiego odpowiadał na pytania dziennikarzy, dotyczące sprawy braku na liście osób biorących udział w obławie augustowskiej - Maksymiliana Schnepfa, ojca dyplomaty Ryszarda Schnepfa, który jest mężem dziennikarki TVP, Doroty Wysockiej-Schnepf. Odpowiedź dyrektora placówki była zaskakująca: - Będziemy dyskutować, będziemy przeglądać materiały, ale wydaje mi się, że dopiero wtedy, jak będziemy mieli komplet materiałów, to będziemy mogli coś powiedzieć - stwierdził.

Ekspert: systemowa bezkarność sędziów na konkretnym przykładzie tylko u nas
Ekspert: systemowa bezkarność sędziów na konkretnym przykładzie

W 1982 roku młody człowiek został tymczasowo aresztowany za próbę symbolicznego protestu przeciwko władzy PRL. Sędzia, który wydał decyzję o jego izolacji, nie tylko nie poniósł żadnych konsekwencji lecz po latach trafił do Sądu Najwyższego. Dziś, mimo prób pociągnięcia go do odpowiedzialności, nadal pozostaje bezkarny.

Jakoś mi tu nie pasujesz. Burza po emisji popularnego programu TVN gorące
"Jakoś mi tu nie pasujesz". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnego programu wakacyjnego stacji TVN – "Projekt plaża TVN" – w sieci zawrzało.

REKLAMA

Romauld Szeremietiew: Śmigły i Armia Krajowa

Utworzenie w warunkach okupacji, w podziemiu, kilkuset tysięcznej armii, stanowiącej część podległych władzom polskim sił zbrojnych było wyczynem niebywałym. Trudno jednak przyjąć, że zbudowanie tak potężnej struktury zbrojnej to dzieło przypadku, czy też jakaś improwizacją ludzi, którzy po wrześniu 1939 r. chcieli kontynuować walkę zbrojną z okupantami. 
 Romauld Szeremietiew: Śmigły i Armia Krajowa
/ Gen Rydz Śmigły we Francji 1936, screen YT
Okazuje się, że zanim doszło do sformowania dowództw i oddziałów polskiej armii podziemnej istniały przygotowane wcześniej kadry potrafiących organizować i kierować taką działalnością. Gromadzono też broń i niezbędny do walki w podziemiu sprzętu. A przygotowanie w tym zakresie zostały podjęte zanim doszło do agresji niemieckiej i sowieckiej na Polskę.

Józef Piłsudski, tworząc w czasie zaborów formacje zbrojne do walki o niepodległość, musiał posłużyć się konspiracją. Pomocne okazały się doświadczenia uzyskane w czasie Powstania Styczniowego 1863 r. Piłsudski je analizował i zwracał uwagę nie tylko na aspekty wojskowe konspiracji, ale także na kwestie polityczne, w tym zorganizowane wówczas państwo podziemne. Wskazywał na fenomen „rządów powstańczej pieczątki”. Pisał: „Gdym czytał, gdym szukał, gdym badał, natrafiałem powoli na to, co ten ruch cały trzymało tak długo.[…] W roku 1863 istniał taki symbol, który silnie, ba – nieraz wszechwładnie panował nad ludźmi. Była nim pieczęć – pieczęć Rządu Narodowego”. Ten wzór państwa podziemnego w przyszłości Polacy odtworzyli w czasie II wojny światowej.

Działalność ruchu tworzonego przez Piłsudskiego nawiązująca do Powstania Styczniowego była kontynuowana w akcjach Organizacji Bojowej PPS, w konspiracji związków strzeleckich i wreszcie w utworzonej Polskiej Organizacji Wojskowej, która w latach 1918–1920 stanowiła sprawny instrument rozpoznania i dywersji na zapleczu frontów na których Wojsko Polskie toczyło boje. Szczególnie skuteczną okazała się działalność POW w czasie wojny z bolszewikami na terenie Białorusi i Ukrainy.

Przed wojną
Natychmiast po odzyskaniu niepodległości Piłsudski uznał za niezbędne przeniesienie doświadczeń z walki konspiracyjnej do struktur organizowanej obrony odradzającego się państwa polskiego. Przewidywał, że w razie kolejnej wojny działania zbrojne podejmie nie tylko regularna armia, ale też specjalna formacja, zdolna do przeprowadzania akcji sabotażowo-dywersyjnych na tyłach wroga w razie, gdyby zdołał on zająć terytorium RP.

Po przewrocie majowym 1926 r. marszałek Piłsudski nakazał rozwinąć stosowne prace organizacyjne. W kwietniu 1929 r. w Oddziale II Sztabu Głównego WP utworzono specjalną komórkę, Ekspozyturę Nr 2, którą do wybuchu wojny w 1939 r. kierował wybitny ekspert działań specjalnych mjr Edmund Charaszkiewicz. Utworzono też przedstawicielstwa terenowe: Samodzielne Referaty Informacyjne przy Dowództwach Okręgów Korpusu i powołano Inspektorów Terenowych ukrytych na etatach Komendy Głównej Związku Strzeleckiego. Do obowiązków terenowych przedstawicielstw należało założenie na wyznaczonym terenie siatki przyszłej dywersji, która podlegała Oddziałowi II. Wykonywane zadania często dyktowały oficerom konieczność kamuflowania wojskowego charakteru służby cywilnymi zajęciami. Stosowano wówczas różne formy: fikcyjne przenoszenie w stan nieczynny, takież zwolnienie z wojska, oddelegowanie do ministerstw Spraw Zagranicznych i Spraw Wewnętrznych, do Związku Strzeleckiego itp. W rzeczywistości oficerowie przesunięci do służby cywilnej mieli zagwarantowane pełne świadczenia finansowe związane ze stanowiskiem etatowym i funkcją wojskową i nadal pozostawali w służbie.

Ekspozytura podlegała bezpośrednio szefowi Oddziału II, a jej organizacja i zadania regulowane były odrębnymi tajnymi zarządzeniami. Jako wzór działania dla przewidywanych grup dywersyjnych przyjęto „Grupę Wawelberg”, oddział przeznaczony do działań specjalnych w czasie Powstań Śląskich. Był to zespół bojowy zorganizowany przez kpt. Tadeusza Puszczyńskiego, byłego legionistę (używał pseudonimu „Konrad Wawelberg”). Grupa Destrukcyjna „Wawelberga” wykonała wiele udanych akcji dywersyjnych, głównie na liniach kolejowych, i cieszyła się opinią „piekielnie skutecznej dywersji”.

W założeniach do planowanych działań dywersyjnych przyjmowano, że rozbudowana działalność dywersantów może w istotny sposób utrudnić operacje wojskowe zarówno Niemców jak i Sowietów.

Początkowo budowano sieć grup dywersyjnych, które w razie wybuchu wojny miały działać na terenie Wolnego Miasta Gdańsk i na terenach przygranicznych po stronie niemieckiej (Śląsk Opolski, Warmia, Mazury), a także czeskiej (Śląsk Cieszyński, Ruś Podkarpacka) i litewskiej (Kowieńszczyzna). Grupy tworzono pozyskując chętnych wśród mieszkających tam Polaków. Jednocześnie rozwijano podobne przedsięwzięcia za wschodnią granicą RP, poszukując możliwości działania w oparciu o środowiska prometejskie.

W kwietniu 1934 r. ministrowie spraw zagranicznych (Józef Beck) i wojskowych (marszałek Piłsudski) polecili, aby ppłk Józef Englich, szef Oddziału II SG WP, i Wiktor Tomir Drymmer, Dyrektor Departamentu Konsularnego MSZ, powołali zakonspirowany Komitet Siedmiu (K-7) do koordynowania przyszłej działalności dywersyjnej. Dwa lata później powołano w Oddziale II Wydział ds. Wywiadowczo-Dywersyjnych, który miał być odpowiedzialny za przeprowadzanie akcji na tyłach wroga. 

Marszałek Piłsudski osobiście interesował się tymi pracami. Po jego śmierci w maju 1935 r. ta działalność przebiegała przy akceptacji i wsparciu nowego Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych gen. Śmigłego-Rydza. Była elementem przygotowań obronnych planowanych na czas spodziewanego konfliktu z Niemcami.

W 1938 r. zajęto się tworzeniem sieci grup dywersyjnych przeznaczonych do wykorzystania na niemieckich tyłach. Pojawiła się też koncepcja tworzenia oddziałów partyzanckich na terenach okupowanych przez wroga. W ten sposób doszło do utworzenia tajnej struktury zbrojnej nazwanej dywersją pozafrontową.

W marcu 1939 r. dywersję określono – jak wspomina jeden z jej organizatorów mjr Feliks Ankerstein – „drugą bronią Naczelnego Wodza”, obok armii regularnej. Marszałek Śmigły przewidywał wykorzystanie dywersji do działań na terenach okupowanych przez wroga.

Wiosną 1939 r. prace zintensyfikowano. Uruchomiono tajne szkolenie przyszłych dywersantów. Ocenia się, że do połowy września 1939 r., a więc także w czasie działań wojennych, przeszkolono kilka tysięcy osób. Tworzono trzy- i pięcioosobowe patrole oraz większe kilkunastoosobowe grupy bojowe. Na terenie kraju rozmieszczono zakonspirowane magazyny broni i materiałów wybuchowych. 

W tym czasie także Brytyjczycy uznali za istotne działania dywersyjno-sabotażowe pod ewentualną okupacją niemiecką. Z czasem w Anglii utworzono Special Operations Executive, SOE (Kierownictwo Operacji Specjalnych) – tajną agencję rządową, której zadaniem było m.in. prowadzenie dywersji, koordynacja działań politycznych i propagandowych, wspomaganie ruchu oporu w okupowanych państwach Europy w czasie II wojny światowej. Szczególną rolę odgrywała współpraca SOE z polskim podziemiem.

W czerwcu 1939 r. do Warszawy przybyła misja brytyjskich ekspertów od działań specjalnych, która przedtem zaznajomiła się z sytuacją w państwach bałtyckich i w Rumunii. Okazało się, że Polacy wyróżniali się pod względem zaawansowania planów działań dywersyjnych. Brytyjczycy stwierdzili, że zostały one uwzględnione w planie obrony kraju. Z uznaniem potraktowano efekty wspólnej pracy wojska (Oddziału II) i MSZ. Okazało się, że prace w Polsce przebiegały nieomal identycznie jak w Anglii. Głównym zagadnieniem w obu krajach była kwestia działań na wypadek okupacji części lub całości kraju.

Wojna
Po wybuchu wojny 1 września 1939 r. siatki dywersji pozafrontowej podjęły działalność. Z czasem pod własnymi nazwami, jako oddzielne formacje zbrojne, np. na terenie Prus Wschodnich była Tajna Organizacja Konspiracyjna, która wysadzała słupy wysokiego napięcia, niszczyła tory kolejowe. Na Śląsku podobną akcję prowadziła Grupa Przemysłowa, która po pewnym czasie weszła w skład Organizacji Orła Białego, też utworzonej na bazie dywersji pozafrontowej. Na Śląsku Cieszyńskim siatka dywersji pozafrontowej działała jako Organizacja Bojowa (utworzona jeszcze w maju 1939 r.). Natomiast na Pomorzu Gdańskim na bazie dywersji pozafrontowej powstała organizacja „Grunwald”. Takich organizacji było kilkanaście.

16 września 1939 r. marsz. Śmigły-Rydz wydał rozkaz utworzenia ogólnopolskiej organizacji konspiracyjnej do walki zbrojnej z okupantem niemieckim. Miała nią być Tajna Organizacja Wojskowa. Mimo wkroczenia Sowietów została ona powołana 17 września 1939 r. TOW ze względu na wyszkolone kadry oraz przejęcie znacznej części zorganizowanej sieci terenowej dywersji pozafrontowej (w tym jej magazynów broni), była dobrze przygotowana do działań. Niestety paraliż działań II Oddziału w następstwie akcji opozycji, która przy wsparciu strony francuskiej przejmowała władzę sprawiły, że TOW nie zdołała w pełni podjąć planowanej działalności

Jednak marszałek Śmigły nie zrezygnował z próby stworzenia konspiracji. Wkrótce doszło do powołania ogólnopolskiej organizacji, skupiającej struktury konspiracyjne utworzone głównie na bazie grup dywersji pozafrontowej w ramach Służby Zwycięstwa Polski (SZP). Rozkazy w tej sprawie marsz. Śmigły-Rydz wydał już w trakcie internowania na terenie Rumunii. 

26 września 1939 r. w Dowództwie Obrony Warszawy zapadła decyzja o kapitulacji. W tym samym dniu na znajdującym się pod niemieckim ostrzałem Polu Mokotowskim wylądował bombowiec „Sum”. Samolot został porwany przez polskich pilotów z rumuńskiego lotniska w Bukareszcie. Akcję przeprowadzono w porozumieniu z internowanym Naczelnym Wodzem. „Sumem” przyleciał do Warszawy wysłannik marsz. Śmigłego mjr Edmund Galinat. Miał on podpisany in blanco rozkaz Marszałka o mianowaniu pierwszego dowódcy konspiracyjnych sił zbrojnych przyszłego Polskiego Państwa Podziemnego. Marszałek Śmigły-Rydz polecił Galinatowi, aby przekazał ten rozkaz pierwszemu spotkanemu generałowi wywodzącemu się z Legionów i posiadającemu doświadczenie konspiracyjne.

W tym czasie decyzję o przejściu do konspiracji podjął zastępca dowódcy obrony Warszawy gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski. Generał był w Legionach (dowodził pułkiem) i konspirował w latach 1918–1919, będąc w Polskiej Organizacji Wojskowej. Po wojnie 1920 r. jako jeden z najmłodszych pułkowników w Wojsku Polskim uzyskał awans generalski. Był bardzo wysoko oceniany przez marsz. Piłsudskiego. Spełniał wszystkie wymagania określone przez marsz. Śmigłego-Rydza. Major Galinat przekazał rozkaz Naczelnego Wodza gen. Karaszewiczowi-Tokarzewskiemu, który natychmiast (27 września) powołał organizację pod nazwą „Służba Zwycięstwu Polsce”. Wraz z tym zaprzysiągł grupę oficerów tworzących dowództwo organizacji. Jednym z pierwszych zaprzysiężonych był płk Stefan Rowecki, były dowódca Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej, mianowany przez Karaszewicza-Tokarzewskiego szefem sztabu SZP.

Internowanie władz polskich w Rumunii, w tym Naczelnego Wodza i przejecie przez antysanacyjna opozycję (gen. Władysław Sikorski) władzy spowodowało zamieszanie w relacjach między ośrodkiem rządowym a konspiracją w kraju. Sikorski nie miał zaufania do powołanego przez marszałka Śmigłego kierownictwa SZP. Jednak mimo tego działalność konspiracyjna ruszyła i z czasem, po przekształceniu SZP w Związek Walki Zbrojnej, na tej bazie powstała Armia Krajowa, a jej pierwszym dowódcą został awansowany na generała Stefan Rowecki.

Jest oczywiste, że bez pracy wykonanej w Polsce przed wybuchem wojny i bez działań podejmowanych bezpośrednio przez marszałka Śmigłego powstanie Armii Krajowej byłoby co najmniej trudne.


Romuald Szeremietiew


 

Polecane
Emerytury
Stażowe