Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Uniwersytecki chaos

W USA coraz większe zawirowanie na uniwersytetach. Na przykład na uniwersytecie Georgetown prześladuje się konserwatywną grupę studentów, którzy ośmielają się definiować małżeństwo jako związek między mężczyzną i kobietą. To faszyzm! A faszyzm nie przejdzie, wiadomo. W związku z tym klub ten obwołano „grupą nienawiści”. Georgetown jest nominalnie katolicki. Tamtejsi jezuici ledwo co wyszli z grzechu tzw. teologii wyzwolenia, a już są pogrążeni w herezji marksizmu-lesbianizmu.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Uniwersytecki chaos
/ Pixabay.com/CC0
Na uniwersytetach komisarze politycznej poprawności szaleją. Ideologiczna uniformizacja ciała pedagogicznego pobija kolejne rekordy. Gramsciego marsz przez instytucje odnosi największy sukces  właśnie na uczelniach. Spójrzmy na dane publikowane w roczniku Intercollegiate Studies Institute (z 2017). Między rokiem 1990 a 2015 w amerykańskich uniwersytetach ilość profesorów identyfikujących się z lewicą wzrosła od 42 proc. do 60 proc. Liczba konserwatystów spadła z 20 proc. do 11 proc. Demokratów jest 12 razy więcej niż Republikanów. Stosunek twardych marksistów do konserwatystów to 4:1. Na podstawie danych ze stu czołowych amerykańskich uniwersytetów 97,5 datków od profesorów poszło na Partię Demokratyczną w wyborach w 2016 r.

Od dawna w Ameryce uniwersytety były domeną postępowców, chociaż zawsze znajdowały się tam też środowiska konserwatywne. Np. to w University of Chicago wykluł się i prosperował prominentny intelektualnie ruch „południowych agrarystów, z którymi kojarzy się m.in. Richard Weaver, autor głośnej pracy „Idee mają konsekwencje” (Ideas Have Consequences).  To była twarda prawica: wolnościowa, zachowawcza i do pewnego stopnia antykapitalistyczna i antymodernistyczna.

Zaczęło się od tego, że liberałowie oraz inni postępowcy w imieniu „wolności słowa” i anty-anty-komunizmu sekowali konserwatystów i antykomunistów. Anty-anty-komunizm miał być ideologią taką jak „antyfaszyzm”. Bowiem antykomunizm rzekomo to faszyzm. I przed tym strzegli liberałowie.

Słynny Whittaker Chambers został komunistą na Columbia University w Nowym Jorku. Najpierw – gdy miał 19 lat – wytłumaczono mu, że jest prymitywem wieśniakiem bowiem wierzy w Boga i jest amerykańskim patriotą. Potem wciągnięto go do tzw. pink underground, czyli „różowego podziemia” wesołków. W tym sensie łamanie burżuazyjnego tabu homoseksualizmu jak i chrześcijańskich przykazań na temat relacji jednopłciowych brukowało drogę do raju komunizmu.

Takich jak Chambers było wielu. Ale niewielu tak jak on zostało szpiegami Sowietów. Innym prominentnym akademickim szpiegiem był wywodzący się z ukraińskiego sztetla Umań, członek Komunistycznej Partii Polski (KPP), a potem profesor antropologii uniwersytetów Harvard, Cornell oraz Columbia – Mark Zborowski. Miał w NKWD pseudonimy „Tulipan” i „Kant”. Działał w zespole od „mokrej roboty”. Większość jego ofiar to trockiści. Udało się go skazać zaledwie na 4 lata za składanie fałszywych zeznań.

Lata sześćdziesiąte to rewolucja kontrkulturowa, zamieszki rasowe, protest przeciwko wojnie w Wietnamie. Przywódcami tej rewolucji było następne pokolenie postępowców, dzieci stalinistów i trockistów – „dzidziusie w czerwonych pieluchach”, według określenia Davida Horowitza. To oni stali na czele rewolty w University of California w Berkeley. To oni wspierali „Czarne Pantery” i inne grupy terrorystyczne, m.in. powstały w University of Michigan the Weather Underground, z którego wywodzili się Bernardine Ohrnstein Dohrn i Bill Ayers, późniejsi mentorzy Baracka Obamy.

Gdy spacyfikowano rewolucję, postanowiono przekupić jej liderów. Uważano, że dobra pensja i dobra synekurka rewolucyjnych przeciętniaków zneutralizuje. A wyszło zupełnie inaczej. Podtatusiali rewolucjoniści dostali środki na to, by prać mózgi naszym dzieciom. I wszystko w imię równości i wolności. W ten sposób rewolucjoniści z 1968 r. stopniowo wprowadzili w życie swoje hasło: nie ma wolności dla wrogów wolności. I zdefiniowali, kto jest wrogiem: ci, którzy nie identyfikują się z fanaberiami i szaleństwem, to naturalnie podli faszyści, rasiści i nienawistnicy.

Profesor Ewa Thompson napisała: „Dzisiaj większość profesorów uniwersyteckich ma takie same poglądy o aborcji, homoseksualizmie i rodzinie jak główne media, a rzeczowe dyskusje o tych sprawach zaczynają się od zaakceptowania postulatów, które sto lat temu były uznawane za absurdalne. W większości amerykańskich uniwersytetów młody asystent w dziedzinie nauk humanistycznych będący sceptycznym wobec tych generalnie zaakceptowanych poglądów ma bardzo niewielką szansę na dostanie jakiejkolwiek pracy, jeśli ujawni swoje poglądy i będzie interpretować dzieła literackie w świetle swoich przekonań”.

Polska miała szczęście w nieszczęściu, że komunę narzuciła jej Moskwa. Siła obca. Teraz bolszewizm kulturowy narzuca Bruksela,  Berlin i George Soros. Też nie nasi, chociaż znaleźli naturalnie kolaborantów. W Polsce nadal uniwersytety są niezdekomunizowane,  a byli adepci marksizmu-leninizmu przekabacili się szybciutko na gender i queer studies. I tych się trzeba pozbyć. W imię tolerancji dla milczącej mniejszości i w imię solidarności z przyszłymi pokoleniami, których przecież nie możemy skazywać na taką abominację, jaka ma miejsce w amerykańskich uniwersytetach, nawet tych nominalnie katolickich, jak Georgetown.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (46/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
PKP Intercity wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał ważny komunikat

W środę 12 listopada PKP Intercity podpisało wartą miliardy złotych umowę z firmą Alstom Polska na dostawę nowoczesnych, dwupoziomowych pociągów. Produkcja ruszy w Chorzowie i Nadarzynie, a pierwsze składy mają trafić na tory za 3,5 roku. Będą to najszybsze i najpojemniejsze pojazdy w historii polskiego przewoźnika.

Tak Niemcy zacierali ślady swoich zbrodni. Komunikat IPN z ostatniej chwili
Tak Niemcy zacierali ślady swoich zbrodni. Komunikat IPN

Jak informuje gdański oddział IPN, trwają prace archeologiczne w Lesie Piaśnickim. Badania mają wyjaśnić przebieg niemieckiej operacji Aktion 1005 – tajnej akcji zacierania śladów masowych zbrodni na Pomorzu.

Przewodniczący AfD: Polska może stanowić dla nas zagrożenie z ostatniej chwili
Przewodniczący AfD: Polska może stanowić dla nas zagrożenie

W ocenie lidera AfD Tino Chrupalli obecnie nie ma zagrożenia dla Niemiec ze strony Rosji, a potencjalnie groźna może być Polska.

Polował na zwierzęta. Jeden pies nie przeżył z ostatniej chwili
Polował na zwierzęta. Jeden pies nie przeżył

25-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami i posiadania narzędzi służących do kłusowania – podała w środę policja z Puław (Lubelskie). Mężczyzna jest podejrzany o zastawianie wnyków, w które łapały się psy. Jedno zwierzę nie przeżyło.

„Nie mogę się doczekać”. Daniel Obajtek zostanie dziś przesłuchany w prokuraturze z ostatniej chwili
„Nie mogę się doczekać”. Daniel Obajtek zostanie dziś przesłuchany w prokuraturze

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek ma dziś o godzinie 12:00 zostać przesłuchany w warszawskiej prokuraturze. Przed złożeniem zeznań udzielił wywiadu Telewizji Republika, w którym ironizował, że „nie może się doczekać”, i zapowiedział, że odpowie na wszystkie pytania śledczych.

Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez Waldemara Żurka

Poseł Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Jak poinformował w mediach społecznościowych, sprawa dotyczy „udziału w działalności obcego wywiadu poprzez dezinformację uderzającą w ustrój RP”.

Wywiad Australii: Kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Chin z ostatniej chwili
Wywiad Australii: Kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Chin

Hakerzy powiązani z rządem i armią Chin atakują infrastrukturę krytyczną Australii, a kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Pekinu – powiedział w środę szef australijskiego wywiadu Mike Burgess, cytowany przez BBC.

Polska odbiera ochronę międzynarodową setkom cudzoziemców. Większość z nich to Rosjanie z ostatniej chwili
Polska odbiera ochronę międzynarodową setkom cudzoziemców. Większość z nich to Rosjanie

Z kilkuset cudzoziemców, którzy stracili ochronę międzynarodową w Polsce, niemal 90 proc. to Rosjanie – wynika z danych Urzędu do spraw Cudzoziemców zebranych dla „Rzeczpospolitej”.

„Dyżurny pajac z pretensjami do wielkości”. Spięcie Jacka Kurskiego z Marcinem Mastalerkiem z ostatniej chwili
„Dyżurny pajac z pretensjami do wielkości”. Spięcie Jacka Kurskiego z Marcinem Mastalerkiem

Między Jackiem Kurskim a Marcinem Mastalerkiem doszło do ostrej wymiany zdań. Poszło o słowa Mastalerka, który skrytykował udział Jarosława Kaczyńskiego w Marszu Niepodległości. Kurski nie pozostał dłużny i w mocnych słowach zaatakował byłego doradcę prezydenta Andrzeja Dudy.

„Zbigniew Ziobro ograł Donalda Tuska. Zrobił z niego fujarę” z ostatniej chwili
„Zbigniew Ziobro ograł Donalda Tuska. Zrobił z niego fujarę”

Poseł PiS Michał Wójcik w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że Zbigniew Ziobro „ograł Donalda Tuska” i uniknął planowanego aresztowania. Jego zdaniem premier i rząd planowali spektakularną akcję zatrzymania byłego ministra sprawiedliwości, jednak scenariusz ten nie doszedł do skutku.

REKLAMA

Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Uniwersytecki chaos

W USA coraz większe zawirowanie na uniwersytetach. Na przykład na uniwersytecie Georgetown prześladuje się konserwatywną grupę studentów, którzy ośmielają się definiować małżeństwo jako związek między mężczyzną i kobietą. To faszyzm! A faszyzm nie przejdzie, wiadomo. W związku z tym klub ten obwołano „grupą nienawiści”. Georgetown jest nominalnie katolicki. Tamtejsi jezuici ledwo co wyszli z grzechu tzw. teologii wyzwolenia, a już są pogrążeni w herezji marksizmu-lesbianizmu.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Uniwersytecki chaos
/ Pixabay.com/CC0
Na uniwersytetach komisarze politycznej poprawności szaleją. Ideologiczna uniformizacja ciała pedagogicznego pobija kolejne rekordy. Gramsciego marsz przez instytucje odnosi największy sukces  właśnie na uczelniach. Spójrzmy na dane publikowane w roczniku Intercollegiate Studies Institute (z 2017). Między rokiem 1990 a 2015 w amerykańskich uniwersytetach ilość profesorów identyfikujących się z lewicą wzrosła od 42 proc. do 60 proc. Liczba konserwatystów spadła z 20 proc. do 11 proc. Demokratów jest 12 razy więcej niż Republikanów. Stosunek twardych marksistów do konserwatystów to 4:1. Na podstawie danych ze stu czołowych amerykańskich uniwersytetów 97,5 datków od profesorów poszło na Partię Demokratyczną w wyborach w 2016 r.

Od dawna w Ameryce uniwersytety były domeną postępowców, chociaż zawsze znajdowały się tam też środowiska konserwatywne. Np. to w University of Chicago wykluł się i prosperował prominentny intelektualnie ruch „południowych agrarystów, z którymi kojarzy się m.in. Richard Weaver, autor głośnej pracy „Idee mają konsekwencje” (Ideas Have Consequences).  To była twarda prawica: wolnościowa, zachowawcza i do pewnego stopnia antykapitalistyczna i antymodernistyczna.

Zaczęło się od tego, że liberałowie oraz inni postępowcy w imieniu „wolności słowa” i anty-anty-komunizmu sekowali konserwatystów i antykomunistów. Anty-anty-komunizm miał być ideologią taką jak „antyfaszyzm”. Bowiem antykomunizm rzekomo to faszyzm. I przed tym strzegli liberałowie.

Słynny Whittaker Chambers został komunistą na Columbia University w Nowym Jorku. Najpierw – gdy miał 19 lat – wytłumaczono mu, że jest prymitywem wieśniakiem bowiem wierzy w Boga i jest amerykańskim patriotą. Potem wciągnięto go do tzw. pink underground, czyli „różowego podziemia” wesołków. W tym sensie łamanie burżuazyjnego tabu homoseksualizmu jak i chrześcijańskich przykazań na temat relacji jednopłciowych brukowało drogę do raju komunizmu.

Takich jak Chambers było wielu. Ale niewielu tak jak on zostało szpiegami Sowietów. Innym prominentnym akademickim szpiegiem był wywodzący się z ukraińskiego sztetla Umań, członek Komunistycznej Partii Polski (KPP), a potem profesor antropologii uniwersytetów Harvard, Cornell oraz Columbia – Mark Zborowski. Miał w NKWD pseudonimy „Tulipan” i „Kant”. Działał w zespole od „mokrej roboty”. Większość jego ofiar to trockiści. Udało się go skazać zaledwie na 4 lata za składanie fałszywych zeznań.

Lata sześćdziesiąte to rewolucja kontrkulturowa, zamieszki rasowe, protest przeciwko wojnie w Wietnamie. Przywódcami tej rewolucji było następne pokolenie postępowców, dzieci stalinistów i trockistów – „dzidziusie w czerwonych pieluchach”, według określenia Davida Horowitza. To oni stali na czele rewolty w University of California w Berkeley. To oni wspierali „Czarne Pantery” i inne grupy terrorystyczne, m.in. powstały w University of Michigan the Weather Underground, z którego wywodzili się Bernardine Ohrnstein Dohrn i Bill Ayers, późniejsi mentorzy Baracka Obamy.

Gdy spacyfikowano rewolucję, postanowiono przekupić jej liderów. Uważano, że dobra pensja i dobra synekurka rewolucyjnych przeciętniaków zneutralizuje. A wyszło zupełnie inaczej. Podtatusiali rewolucjoniści dostali środki na to, by prać mózgi naszym dzieciom. I wszystko w imię równości i wolności. W ten sposób rewolucjoniści z 1968 r. stopniowo wprowadzili w życie swoje hasło: nie ma wolności dla wrogów wolności. I zdefiniowali, kto jest wrogiem: ci, którzy nie identyfikują się z fanaberiami i szaleństwem, to naturalnie podli faszyści, rasiści i nienawistnicy.

Profesor Ewa Thompson napisała: „Dzisiaj większość profesorów uniwersyteckich ma takie same poglądy o aborcji, homoseksualizmie i rodzinie jak główne media, a rzeczowe dyskusje o tych sprawach zaczynają się od zaakceptowania postulatów, które sto lat temu były uznawane za absurdalne. W większości amerykańskich uniwersytetów młody asystent w dziedzinie nauk humanistycznych będący sceptycznym wobec tych generalnie zaakceptowanych poglądów ma bardzo niewielką szansę na dostanie jakiejkolwiek pracy, jeśli ujawni swoje poglądy i będzie interpretować dzieła literackie w świetle swoich przekonań”.

Polska miała szczęście w nieszczęściu, że komunę narzuciła jej Moskwa. Siła obca. Teraz bolszewizm kulturowy narzuca Bruksela,  Berlin i George Soros. Też nie nasi, chociaż znaleźli naturalnie kolaborantów. W Polsce nadal uniwersytety są niezdekomunizowane,  a byli adepci marksizmu-leninizmu przekabacili się szybciutko na gender i queer studies. I tych się trzeba pozbyć. W imię tolerancji dla milczącej mniejszości i w imię solidarności z przyszłymi pokoleniami, których przecież nie możemy skazywać na taką abominację, jaka ma miejsce w amerykańskich uniwersytetach, nawet tych nominalnie katolickich, jak Georgetown.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton
www.iwp.edu


Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (46/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe