Dziś 43. rocznica krwawej pacyfikacji kopalni "Wujek"

16 grudnia 1981 roku doszło do brutalnej pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w Katowicach. Milicja otworzyła ogień do protestujących górników, w efekcie czego śmierć poniosło dziewięciu z nich, a wielu zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Katowice-Brynów. Okolica KWK „Wujek” Dziś 43. rocznica krwawej pacyfikacji kopalni
Katowice-Brynów. Okolica KWK „Wujek” / fot. arch. IPN

W wyniku masakry zginęli:

Józef Czekalski (48 lat)

Krzysztof Giza (24 lata)

Joachim Gnida (28 lat)

Ryszard Gzik (35 lat)

Bogusław Kopczak (28 lat)

Andrzej Pełka (19 lat)

Jan Stawisiński (21 lat)

Zbigniew Wilk (30 lat)

Zenon Zając (22 lata)

"Operacja wymierzona w Solidarność"

Tych dziewięć ofiar śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych – to krwawy bilans pacyfikacji strajkującej załogi kopalni „Wujek” w Katowicach, przeprowadzonej przez ZOMO i wojsko 16 grudnia 1981 roku, po wprowadzeniu przez ekipę gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego. Najmłodszy z zastrzelonych miał zaledwie 19 lat.

Gdy 13 grudnia 1981 roku o świcie górnicy z katowickiej kopalni „Wujek” przygotowywali się do rozpoczęcia pracy, nie wiedzieli jeszcze o gigantycznej operacji komunistycznej władzy, wymierzonej w „Solidarność” i miliony popierających ją Polaków. Niepewność wzbudziła natomiast informacja o brutalnym zatrzymaniu minionej nocy Jana Ludwiczaka, przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarności”. Po porannym przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego było już jasne, że to efekt stanu wojennego. Wkrótce zaczął się górniczy protest.

Strajkujący domagali się uwolnienia Ludwiczaka oraz innych aresztowanych działaczy z całego kraju, a także zniesienia stanu wojennego, co miało umożliwić ponowną działalność związku. Stanął nie tylko „Wujek” – na terenie woj. katowickiego strajkowało około 50 zakładów pracy.

"Najkrwawsza pacyfikacja w okresie stanu wojennego"

Władze PRL postanowiły spacyfikować „bunt” górników także po to, by zastraszyć innych. Już 14 grudnia wojsko i milicja przystąpiły do tłumienia protestów. W Jastrzębiu-Zdroju pod kopalnią „Manifest Lipcowy” otworzono ogień do górników, raniąc czterech z nich.

Była to zapowiedź najkrwawszej pacyfikacji w okresie stanu wojennego – masakry przeprowadzonej przez ZOMO na terenie KWK

„Wujek”, gdzie strajkowało ok. trzech tys. górników. Decyzję o użyciu siły podjęto 15 grudnia wieczorem, podczas narady Wojewódzkiego Komitetu Obrony. Ogrom sił, które skierowano do kopalni – 1471 funkcjonariuszy MO i ZOMO oraz 760 żołnierzy, dysponujących 22 czołgami i 44 wozami bojowymi – jednoznacznie świadczył o zamiarach komunistów. Początek akcji „odblokowania” kopalni zaplanowano na 16 grudnia.

Kilka minut po godzinie 8.00 teren KWK „Wujek” szczelnie otoczyła milicja, do której później dołączyło wojsko. Po wezwaniu strajkujących do rozejścia się (niewzruszeni protestujący odśpiewali m.in. Mazurka Dąbrowskiego), użyciu armatek wodnych i wyrzutni gazu, rozpoczął się szturm na kopalnię. Na teren zakładu wjechały czołgi i wozy bojowe, taranując ogrodzenie. Strajkujący próbowali się bronić m.in. przy użyciu metalowych prętów. Stawiali też pośpiesznie barykady.

Największy dramat rozegrał się ok. 12.30, gdy do akcji pacyfikacyjnej skierowano pluton specjalny ZOMO. Funkcjonariusze wyposażeni w pistolety maszynowe zabili sześciu górników. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł potem do dziewięciu – trzech rannych zmarło w szpitalu.

Plan zduszenia siłą strajku w KWK „Wujek”, a także charakter ran postrzałowych ofiar (jamy brzusznej, klatki piersiowej czy czaszki) dowodzą, że masakra z 16 grudnia była działaniem z premedytacją. Świadczy o tym także fakt utrudniania przez wojsko i milicję akcji ratunkowej na terenie kopalni.

Krwawy rezultat pacyfikacji „Wujka” – 9 zabitych i 23 rannych górników (nie licząc zatrutych gazem) przesądził o zakończeniu strajku w dniu masakry, 16 grudnia. Rany odniosło także kilkudziesięciu funkcjonariuszy milicji i żołnierzy.

"Potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego"

Władze komunistyczne postawiły przed sądem organizatorów protestu. 3 lutego 1982 roku wydano wyroki – dwa tygodnie po umorzenia śledztwa w sprawie odpowiedzialności funkcjonariuszy za użycie broni palnej (rzekoma „obrona konieczna”). Na cztery lata więzienia skazano przewodniczącego Komitetu Strajkowego Stanisława Płatka. Inni sądzeni – Adam Skwira, Marian Głuch i Jerzy Wartak, usłyszeli wyroki trzech lat więzienia.

Potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego za krwawą pacyfikację „Wujka” – dowódcę plutonu specjalnego ZOMO sierż. Romualda Cieślaka (24 czerwca 2008 roku został skazany na sześć lat pozbawienia wolności). Kilkunastu jego podwładnych otrzymało kary od trzech i pół roku do czterech lat więzienia.

Przywódcy PZPR, którzy poprzez decyzję o stanie wojennym przypieczętowali los górników, nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Ówczesny szef MSW Czesław Kiszczak był sądzony w związku z masakrą w „Wujku” kilkukrotnie, począwszy od 1994 roku. W 2008 roku sąd uznał jego „nieumyślną winę”, jednak rok później były szef MSW został uniewinniony.
Reklama

– Generał odpowie teraz przed Sędzią Najwyższym – powiedział po śmierci Kiszczaka Czesław Kłosek z kopalni „Manifest Lipcowy”. Strajkujący wówczas górnik do dziś nosi pocisk w kręgosłupie po tamtej akcji milicji.

Program tegorocznych uroczystości

Uroczystości upamiętniające ofiary tragicznych wydarzeń rozpoczną się o godz. 13.00 mszą świętą w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości przemaszerują pod Krzyż-Pomnik przy kopalni Wujek. Tam odbędzie się apel poległych oraz ceremonia składania wieńców i kwiatów.

W uroczystościach wezmą udział rodziny poległych górników, uczestnicy tamtych wydarzeń, przedstawiciele krajowych i regionalnych struktur „Solidarności” oraz reprezentanci władz państwowych i samorządowych.

Organizatorami obchodów są Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK „Wujek” Poległych 16 grudnia 1981 r., Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” oraz Śląskie Centrum Wolności i Solidarności.

CZYTAJ TAKŻE: "Jesteście żywym świadectwem wolności przeciwko zniewoleniu". Karol Nawrocki wręczył Krzyże Wolności i Solidarności

CZYTAJ TAKŻE: Obchody 43. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Piotr Duda: Solidarność pamięta


 

POLECANE
Hołownia zapowiada: Zaproponuję rozwiązanie prezydentowi i premierowi polityka
Hołownia zapowiada: "Zaproponuję rozwiązanie prezydentowi i premierowi"

"W najbliższych dniach zaproponuję Prezydentowi i Premierowi konkretne rozwiązanie" – zapowiedział we wtorek wieczorem marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Patryk Jaki objął nowe stanowisko polityka
Patryk Jaki objął nowe stanowisko

Patryk Jaki został wybrany współprzewodniczącym Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

Czy Chanuka znów zawita do Sejmu? tylko u nas
Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?

Zeszłoroczne zapalanie chanukowych świec w Sejmie RP zostało naznaczone skandalem. Poseł Grzegorz Braun dokonał manifestacji, gasząc świece przy pomocy gaśnicy. Był to przede wszystkim dowód jego kompromitującej niewiedzy o tym, czym jest to święto, ponieważ swoje działania uzasadniał całkowicie kłamliwymi, wyssanymi z palca argumentami.

Kołodziejczak do dymisji? Siekierski reaguje na słowa wiceministra polityka
Kołodziejczak do dymisji? Siekierski reaguje na słowa wiceministra

Minister rolnictwa Czesław Siekierski zareagował na słowa krytyki pod swoim adresem wypowiedziane przez wiceministra Michała Kołodziejczaka.

Szkolna rewolucja z pominięciem rodziców? Organizacje prorodzinne apelują do Prezydenta Andrzeja Dudy Wiadomości
Szkolna rewolucja z pominięciem rodziców? Organizacje prorodzinne apelują do Prezydenta Andrzeja Dudy

Zmiana "Wychowania do życia w rodzinie" na "Edukację zdrowotną" w polskich szkołach budzi kontrowersje i sprzeciw organizacji prorodzinnych. Wystosowano list do Prezydenta Andrzeja Dudy.

Sąd Najwyższy zamierza poinformować instytucje międzynarodowe o działaniach PKW pilne
Sąd Najwyższy zamierza poinformować instytucje międzynarodowe o działaniach PKW

– Sąd Najwyższy będzie informował zarówno OBWE, jak i Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Komisję Monitoringową i komisję, która bezpośrednio zajmuje się prawidłowością procesów wyborczych. Tego typu działania PKW nakazują jak największy niepokój o prawidłowość procesu wyborczego, z którym będziemy mieli do czynienia wiosną przyszłego roku – przekazał prof. Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego.

Rosyjskie bombowce nad Bałtykiem. Poderwano myśliwce pilne
Rosyjskie bombowce nad Bałtykiem. Poderwano myśliwce

Siły zbrojne Szwecji poinformowały we wtorek o zidentyfikowaniu dwóch rosyjskich bombowców Tu-22 (w kodzie NATO: Backfire) nad Bałtykiem, eskortowanych przez dwa samoloty bojowe Su-27 (Flanker).

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Kate Middleton podjęła decyzję z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Kate Middleton podjęła decyzję

Księżna Kate Middleton planuje świąteczne spotkanie z księciem Harrym i Meghan Markle – donoszą media.

Interwencja rządu na rynku masła. Zapytaliśmy eksperta: Kwestia wizerunkowa, bez wpływu na cenę tylko u nas
Interwencja rządu na rynku masła. Zapytaliśmy eksperta: Kwestia wizerunkowa, bez wpływu na cenę

Ceny masła rosną w zawrotnym tempie. Dziś rząd Donalda Tuska ogłosił decyzję ws. interwencji, która nie tylko wzbudza liczne kontrowersje, ale przypomina niektórym czasy PRL. O tę decyzję zapytaliśmy analityka rynku mleka Artura Puławskiego.

Dziennikarz ujawnia nowe informacje nt. roli Szymona Hołowni i Michała Kobosko ws. Collegium Humanum Wiadomości
Dziennikarz ujawnia nowe informacje nt. roli Szymona Hołowni i Michała Kobosko ws. Collegium Humanum

[Szymon Hołownia i Michał Kobosko] znowu minęli się z prawdą, bo korespondencja Michała Koboski z rektorem Pawłem C. potwierdza co innego – twierdzi dziennikarz Piotr Krysiak.

REKLAMA

Dziś 43. rocznica krwawej pacyfikacji kopalni "Wujek"

16 grudnia 1981 roku doszło do brutalnej pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w Katowicach. Milicja otworzyła ogień do protestujących górników, w efekcie czego śmierć poniosło dziewięciu z nich, a wielu zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Katowice-Brynów. Okolica KWK „Wujek” Dziś 43. rocznica krwawej pacyfikacji kopalni
Katowice-Brynów. Okolica KWK „Wujek” / fot. arch. IPN

W wyniku masakry zginęli:

Józef Czekalski (48 lat)

Krzysztof Giza (24 lata)

Joachim Gnida (28 lat)

Ryszard Gzik (35 lat)

Bogusław Kopczak (28 lat)

Andrzej Pełka (19 lat)

Jan Stawisiński (21 lat)

Zbigniew Wilk (30 lat)

Zenon Zając (22 lata)

"Operacja wymierzona w Solidarność"

Tych dziewięć ofiar śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych – to krwawy bilans pacyfikacji strajkującej załogi kopalni „Wujek” w Katowicach, przeprowadzonej przez ZOMO i wojsko 16 grudnia 1981 roku, po wprowadzeniu przez ekipę gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego. Najmłodszy z zastrzelonych miał zaledwie 19 lat.

Gdy 13 grudnia 1981 roku o świcie górnicy z katowickiej kopalni „Wujek” przygotowywali się do rozpoczęcia pracy, nie wiedzieli jeszcze o gigantycznej operacji komunistycznej władzy, wymierzonej w „Solidarność” i miliony popierających ją Polaków. Niepewność wzbudziła natomiast informacja o brutalnym zatrzymaniu minionej nocy Jana Ludwiczaka, przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarności”. Po porannym przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego było już jasne, że to efekt stanu wojennego. Wkrótce zaczął się górniczy protest.

Strajkujący domagali się uwolnienia Ludwiczaka oraz innych aresztowanych działaczy z całego kraju, a także zniesienia stanu wojennego, co miało umożliwić ponowną działalność związku. Stanął nie tylko „Wujek” – na terenie woj. katowickiego strajkowało około 50 zakładów pracy.

"Najkrwawsza pacyfikacja w okresie stanu wojennego"

Władze PRL postanowiły spacyfikować „bunt” górników także po to, by zastraszyć innych. Już 14 grudnia wojsko i milicja przystąpiły do tłumienia protestów. W Jastrzębiu-Zdroju pod kopalnią „Manifest Lipcowy” otworzono ogień do górników, raniąc czterech z nich.

Była to zapowiedź najkrwawszej pacyfikacji w okresie stanu wojennego – masakry przeprowadzonej przez ZOMO na terenie KWK

„Wujek”, gdzie strajkowało ok. trzech tys. górników. Decyzję o użyciu siły podjęto 15 grudnia wieczorem, podczas narady Wojewódzkiego Komitetu Obrony. Ogrom sił, które skierowano do kopalni – 1471 funkcjonariuszy MO i ZOMO oraz 760 żołnierzy, dysponujących 22 czołgami i 44 wozami bojowymi – jednoznacznie świadczył o zamiarach komunistów. Początek akcji „odblokowania” kopalni zaplanowano na 16 grudnia.

Kilka minut po godzinie 8.00 teren KWK „Wujek” szczelnie otoczyła milicja, do której później dołączyło wojsko. Po wezwaniu strajkujących do rozejścia się (niewzruszeni protestujący odśpiewali m.in. Mazurka Dąbrowskiego), użyciu armatek wodnych i wyrzutni gazu, rozpoczął się szturm na kopalnię. Na teren zakładu wjechały czołgi i wozy bojowe, taranując ogrodzenie. Strajkujący próbowali się bronić m.in. przy użyciu metalowych prętów. Stawiali też pośpiesznie barykady.

Największy dramat rozegrał się ok. 12.30, gdy do akcji pacyfikacyjnej skierowano pluton specjalny ZOMO. Funkcjonariusze wyposażeni w pistolety maszynowe zabili sześciu górników. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł potem do dziewięciu – trzech rannych zmarło w szpitalu.

Plan zduszenia siłą strajku w KWK „Wujek”, a także charakter ran postrzałowych ofiar (jamy brzusznej, klatki piersiowej czy czaszki) dowodzą, że masakra z 16 grudnia była działaniem z premedytacją. Świadczy o tym także fakt utrudniania przez wojsko i milicję akcji ratunkowej na terenie kopalni.

Krwawy rezultat pacyfikacji „Wujka” – 9 zabitych i 23 rannych górników (nie licząc zatrutych gazem) przesądził o zakończeniu strajku w dniu masakry, 16 grudnia. Rany odniosło także kilkudziesięciu funkcjonariuszy milicji i żołnierzy.

"Potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego"

Władze komunistyczne postawiły przed sądem organizatorów protestu. 3 lutego 1982 roku wydano wyroki – dwa tygodnie po umorzenia śledztwa w sprawie odpowiedzialności funkcjonariuszy za użycie broni palnej (rzekoma „obrona konieczna”). Na cztery lata więzienia skazano przewodniczącego Komitetu Strajkowego Stanisława Płatka. Inni sądzeni – Adam Skwira, Marian Głuch i Jerzy Wartak, usłyszeli wyroki trzech lat więzienia.

Potrzeba było aż 27 lat, aby ukarać odpowiedzialnego za krwawą pacyfikację „Wujka” – dowódcę plutonu specjalnego ZOMO sierż. Romualda Cieślaka (24 czerwca 2008 roku został skazany na sześć lat pozbawienia wolności). Kilkunastu jego podwładnych otrzymało kary od trzech i pół roku do czterech lat więzienia.

Przywódcy PZPR, którzy poprzez decyzję o stanie wojennym przypieczętowali los górników, nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Ówczesny szef MSW Czesław Kiszczak był sądzony w związku z masakrą w „Wujku” kilkukrotnie, począwszy od 1994 roku. W 2008 roku sąd uznał jego „nieumyślną winę”, jednak rok później były szef MSW został uniewinniony.
Reklama

– Generał odpowie teraz przed Sędzią Najwyższym – powiedział po śmierci Kiszczaka Czesław Kłosek z kopalni „Manifest Lipcowy”. Strajkujący wówczas górnik do dziś nosi pocisk w kręgosłupie po tamtej akcji milicji.

Program tegorocznych uroczystości

Uroczystości upamiętniające ofiary tragicznych wydarzeń rozpoczną się o godz. 13.00 mszą świętą w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości przemaszerują pod Krzyż-Pomnik przy kopalni Wujek. Tam odbędzie się apel poległych oraz ceremonia składania wieńców i kwiatów.

W uroczystościach wezmą udział rodziny poległych górników, uczestnicy tamtych wydarzeń, przedstawiciele krajowych i regionalnych struktur „Solidarności” oraz reprezentanci władz państwowych i samorządowych.

Organizatorami obchodów są Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK „Wujek” Poległych 16 grudnia 1981 r., Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” oraz Śląskie Centrum Wolności i Solidarności.

CZYTAJ TAKŻE: "Jesteście żywym świadectwem wolności przeciwko zniewoleniu". Karol Nawrocki wręczył Krzyże Wolności i Solidarności

CZYTAJ TAKŻE: Obchody 43. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Piotr Duda: Solidarność pamięta



 

Polecane
Emerytury
Stażowe