Marek Lewandowski: Politycy i dziennikarze – nie ośmieszajcie się!

Gdyby każda szubienica z podobizną polityka, lub każda kukła czy transparent z ich wizerunkiem spalone podczas naszych manifestacji kwalifikowano jako groźby karalne, NSZZ „Solidarność” musiałaby być już dawno zdelegalizowany. Ulica ma swój folklor i rządzi się swoimi prawami. Wykorzystywanie tego do rozgrywek pomiędzy opozycją i obozem władzy obnaża miałkość polityków.
 Marek Lewandowski: Politycy i dziennikarze – nie ośmieszajcie się!
/ Fot. Piotr Machnica

Czy skandowane w sierpniu 2006 r. przez tłumy uczniów hasło „Giertych do wora, wór do jeziora” można traktować jako wezwanie do zabójstwa Romana Giertycha, ówczesnego ministra edukacji narodowej? Czy spalenie tablic ze zdjęciami polityków Platformy Obywatelskiej i PSL przed Sejmem w maju 2012 r. w trakcie manifestacji „Solidarności” przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego oznacza wezwanie do budowania stosów i palenia polityków? Czy wreszcie powieszenie przez narodowców zdjęć z europarlamentarzystami PO, którzy głosowali przeciwko Polsce w Parlamencie Europejskim, to wezwanie do ich wieszania? Nie!

Manifestacje uliczne mają swoje prawa i swój swoisty folklor, w którym ostra retoryka, szubienice, palone kukły, czy tablice ze zdjęciami konkretnych ludzi, często na zapalonych wcześniej oponach, jest czym absolutnie normalnym. Zresztą nie pamiętam manifestacji „Solidarności”, aby czegoś z wymienionych atrybutów kiedykolwiek zabrakło.

Obywatele demokratycznego kraju mają ograniczone możliwości wyrażenia swojego zdania. Nie mogą tak jak parlamentarzyści wypowiadać się w każdej chwili do tabunów dziennikarzy „wycierających” sejmowe korytarze. Nie mogą zorganizować sobie konferencji prasowej za każdym razem gdy w ich ocenie reprezentanci narodu postępują źle. Znaczy mogą, ale pies z kulawą nogą na nie nie przyjdzie, bo dziennikarze zwyczajnie to oleją. Nie mogą też stanąć na mównicy w sejmie, senacie czy unijnym parlamencie, bo nikt tam ich nie wpuści. Mogą jedynie wyjść na ulicę i aby być zauważonym, muszą zaszokować. Coś spalić, coś pokazać, albo zbudować „Złotego Donka”, co niestety jest kosztowne i nie każdego na to stać.

Dlatego wieszając kukłę tego czy innego polityka, paląc te czy inne wizerunki, wykrzykując te czy inne hasła oczywiście, że domagamy się ich śmierci… politycznej! I oni to wiedzą. Jeśli więc wzywają organy ścigania do reakcji, skarżą się unijnym komisarzom i robią z tego aferę, to tylko świadczy o ich miałkości. Cynicznie wykorzystują okazję do zaistnienia. I o ile ich jestem w stanie jakoś zrozumieć – choć to ich dyskwalifikuje jako dojrzałych polityków – o tyle nie jestem w stanie zrozumieć dziennikarzy, którzy im wtórują. Może też są politykami?

Marek Lewandowski


 

POLECANE
Bartosz Zmarzlik po raz kolejny mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik po raz kolejny mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź” Wiadomości
Szef MON o Wschodniej Straży: „NATO daje twardą, jasną odpowiedź”

Wschodnia Straż (Eastern Sentry) to bardzo poważna, jedna z największych operacji w historii NATO oraz twarda i jasna odpowiedź Sojuszu - ocenił w sobotę wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że operacja będzie bronić nieba nie tylko przed dronami.

REKLAMA

Marek Lewandowski: Politycy i dziennikarze – nie ośmieszajcie się!

Gdyby każda szubienica z podobizną polityka, lub każda kukła czy transparent z ich wizerunkiem spalone podczas naszych manifestacji kwalifikowano jako groźby karalne, NSZZ „Solidarność” musiałaby być już dawno zdelegalizowany. Ulica ma swój folklor i rządzi się swoimi prawami. Wykorzystywanie tego do rozgrywek pomiędzy opozycją i obozem władzy obnaża miałkość polityków.
 Marek Lewandowski: Politycy i dziennikarze – nie ośmieszajcie się!
/ Fot. Piotr Machnica

Czy skandowane w sierpniu 2006 r. przez tłumy uczniów hasło „Giertych do wora, wór do jeziora” można traktować jako wezwanie do zabójstwa Romana Giertycha, ówczesnego ministra edukacji narodowej? Czy spalenie tablic ze zdjęciami polityków Platformy Obywatelskiej i PSL przed Sejmem w maju 2012 r. w trakcie manifestacji „Solidarności” przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego oznacza wezwanie do budowania stosów i palenia polityków? Czy wreszcie powieszenie przez narodowców zdjęć z europarlamentarzystami PO, którzy głosowali przeciwko Polsce w Parlamencie Europejskim, to wezwanie do ich wieszania? Nie!

Manifestacje uliczne mają swoje prawa i swój swoisty folklor, w którym ostra retoryka, szubienice, palone kukły, czy tablice ze zdjęciami konkretnych ludzi, często na zapalonych wcześniej oponach, jest czym absolutnie normalnym. Zresztą nie pamiętam manifestacji „Solidarności”, aby czegoś z wymienionych atrybutów kiedykolwiek zabrakło.

Obywatele demokratycznego kraju mają ograniczone możliwości wyrażenia swojego zdania. Nie mogą tak jak parlamentarzyści wypowiadać się w każdej chwili do tabunów dziennikarzy „wycierających” sejmowe korytarze. Nie mogą zorganizować sobie konferencji prasowej za każdym razem gdy w ich ocenie reprezentanci narodu postępują źle. Znaczy mogą, ale pies z kulawą nogą na nie nie przyjdzie, bo dziennikarze zwyczajnie to oleją. Nie mogą też stanąć na mównicy w sejmie, senacie czy unijnym parlamencie, bo nikt tam ich nie wpuści. Mogą jedynie wyjść na ulicę i aby być zauważonym, muszą zaszokować. Coś spalić, coś pokazać, albo zbudować „Złotego Donka”, co niestety jest kosztowne i nie każdego na to stać.

Dlatego wieszając kukłę tego czy innego polityka, paląc te czy inne wizerunki, wykrzykując te czy inne hasła oczywiście, że domagamy się ich śmierci… politycznej! I oni to wiedzą. Jeśli więc wzywają organy ścigania do reakcji, skarżą się unijnym komisarzom i robią z tego aferę, to tylko świadczy o ich miałkości. Cynicznie wykorzystują okazję do zaistnienia. I o ile ich jestem w stanie jakoś zrozumieć – choć to ich dyskwalifikuje jako dojrzałych polityków – o tyle nie jestem w stanie zrozumieć dziennikarzy, którzy im wtórują. Może też są politykami?

Marek Lewandowski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe