Marcin Bąk: Zdziesiątkowane elity

26 marca minie kolejna rocznica akcji pod Arsenałem. Symbol działań zbrojnych Polski Podziemnej i symbol walki pokolenia Kolumbów, przyszłej elity polskiego państwa, która nie zdążyła tą elitą zostać. To dobra okazja do refleksji nad obecnym stanem naszych elit.
Atak na ciężarówkę z więźniami na planie filmu
Atak na ciężarówkę z więźniami na planie filmu "Akcja pod Arsenałem" / Domena Publiczna

Kwiat narodu

Przedwojenne, warszawskie Gimnazjum im króla Stefana Batorego było prawdziwą kuźnia kształtującą przyszłą, polska inteligencję. Ludzi, których antyczni Grecy określali mianem „aristoi” – „najlepsi”, tacy którzy mają prawo i predyspozycje do tego, by sprawować w państwie kierownicze funkcje. To właśnie z tego gimnazjum wywodziła się znaczna część późniejszych kadr dowódczych harcerskich batalionów „Zośka” i „Parasol”. Byli to ludzie urodzeni już w wolnej Polsce, po roku 1920, w tej wolnej Polsce dorastali. To były czasy dużego entuzjazmu i dumy z własnego kraju, mimo że Polska musiała się borykać z ogromnymi problemami, odziedziczonymi po czasach zaborów. W samym gimnazjum nauka stała na bardzo wysokim poziomie, oprócz przedmiotów obowiązkowych uczniowie mieli możliwość rozwijania swoich zainteresowań w różnych dodatkowych dziedzinach, takich jak krótkofalarstwo, teatr i przede wszystkim – sport. Pierwszorzędni nauczyciele starali się być nie tylko edukatorami ale i wychowawcami, przewodnikami młodzieży, realizującymi grecki ideał kalos kagatos. W szkole panował ogólny duch „równania w górę”. Znaczna część ludzi chodzących do Batorego pochodziło z tak zwanych dobrych domów, sam „Zośka”, Tadeusz Zawadzki, był synem rektora Politechniki Warszawskiej. Jednak nawet ci, którzy pochodzili z rodzin rzemieślniczych czy proletariackich starali się dostosować do klasy reprezentowanej przez swoich inteligenckich kolegów. Do tego dochodziło jeszcze harcerstwo, doskonała metoda wychowawcza stworzona przez generała Baden – Powella, skutecznie przeszczepiona na polski grunt. „Pomarańczarnia”, czyli drużyna harcerska działająca w Gimnazjum Batorego była wspaniałym środowiskiem kształtującym obywatelskie charaktery.  

„Nie zostawiamy swoich z tyłu”

Oczywiście wspomniane warszawskie gimnazjum, z którym związane były losy dużej części uczestników akcji pod Arsenałem, to nie jedyne miejsce, nie jedyne środowiska w którym kształtowało się pokolenie Kolumbów. Kto wie, jak potoczyły by się losy Polski, gdyby naród poetów, filozofów i artystów nie złożył nam niezapowiedzianej wizyty w 1939 roku. Niestety, zamiast uczyć się w szkole, zdobywać medale sportowe czy studiować, ludzie urodzeni po 1920 roku musieli wrócić do praktyki swoich dziadków, do konspiracji i walki zbrojnej. Podobnie jak dziadkowie zresztą – na ogół w warunkach ogromnej przewagi wroga, przy niedostatku broni i amunicji. Akcja pod Arsenałem odbiła się szerokim echem w umęczonej przez Niemców Warszawie, wieść o niej rozniosła się po całym kraju. Nie była jedyną tego rodzaju akcją ale dzięki świetnej książce, właściwie książeczce pióra druha Kamińskiego – „Kamienie na szaniec”, zyskała dość szybko świetną dźwignię reklamową, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli. Mimo, że w tym pierwszym, konspiracyjnym wydaniu użyto pseudonimów, zmieniono dużo realiów, zwłaszcza dotyczących personaliów bohaterów, to pocztą pantoflową rozniosła się dość szybko wieść o kulisach brawurowego odbicia. To był taki jasny sygnał w ciemnej nocy okupacyjnej – nie zastawiamy swoich kolegów samych w łapach Gestapo, staramy się nawet ryzykując własnym życiem wyrwać ich na wolność. To był świetny przykład doskonałej postawy obywatelskiej, to czego uczono ludzi z pokolenia Kolumbów w rodzinach, szkole czy harcerstwie, procentowało podczas wojny.  

Zagłada elit

Niestety, postawa ta miała również swoją cenę. Nie bez powodu gdy wspomina się o pokoleniu Baczyńskiego czy Gajcego mówi się o Polakach jako narodzie, który strzela do wrogów brylantami. Jeśli spojrzymy na sylwetki uczestników akcji pod arsenałem, to okaże się, że niewielu przetrwało okupację i Powstanie. Byli to przyszli nauczyciele, lekarze, adwokaci, architekci, politycy i działacze społeczni, jednym słowem – elita narodu. W wyniku tragicznego splotu zewnętrznych wydarzeń, konsekwentnego działania naszych okupantów (obu okupantów)  i błędnych decyzji kierownictwa, naród został w dużej części tej swojej przyszłej elity pozbawiony.  W jej miejsce weszła nowa pseudo – elita. Ludzie często wywodzący się z awansu społecznego ale opartego na innych niż wcześniej zasadach. „Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”. Gdyby tylko o ten brak matury chodziło... To było „równanie w dół”. PRL czyli państwo komunistyczne powstałe decyzją Stalina po 1944 roku promował oportunistów, karierowiczów czy zwyczajnych łajdaków. Oni zasiedlili urzędy, uniwersytety, świat artystyczny i zgodnie z zasadą replikacji pokoleń, tworzyli następne roczniki naszych pseudoelit.

Narzekając na złą jakość życia publicznego w naszym kraju, warto pamiętać, że jedna z przyczyn tego stanu rzeczy jest sięgająca II wojny zagłada prawdziwych elit.


 

POLECANE
Prokuratura nie odpuszcza. Kolejny wniosek o hipotekę przymusową na domu Ziobry z ostatniej chwili
Prokuratura nie odpuszcza. Kolejny wniosek o hipotekę przymusową na domu Ziobry

Prokuratura Krajowa po raz kolejny wystąpiła o wpisanie hipoteki przymusowej na dom Zbigniewa Ziobry. Wcześniej sąd odmówił jej przyjęcia, wskazując na poważne braki formalne w dokumencie.

Prokuratura ponawia wniosek o hipotekę przymusową na domu Ziobry

Prokuratura Krajowa po raz kolejny wystąpiła o wpisanie hipoteki przymusowej na dom Zbigniewa Ziobry. Wcześniej sąd odmówił jej przyjęcia, wskazując na poważne braki formalne w dokumencie.

  • sąd wcześniej odrzucił wniosek
  • poprawiony dokument trafił ponownie do sądu
  • sprawa dotyczy śledztwa wokół Funduszu Sprawiedliwości

Poprawiony wniosek wraca do sądu

Prokuratura poprawiła swój wniosek o przymusową hipotekę na domu Zbigniewa Ziobry i ponownie skierowała go do sądu. Wcześniej – jak ujawnił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory – sąd oddalił dokument Prokuratury Krajowej dotyczący zabezpieczenia nieruchomości byłego ministra sprawiedliwości.

Dlaczego pierwszy wniosek odrzucono

Referendarz sądowy odmówił wpisania hipoteki przymusowej, uznając, że prokuratura nie wskazała m.in. opisu wierzytelności, na podstawie której ma zostać dokonany wpis. W uzasadnieniu podkreślono, że z treści dokumentów można jedynie „domniemywać”, że chodzi o obowiązek naprawienia szkody. We wniosku nie określono także jednoznacznie wierzyciela hipotecznego.

Sąd wskazał również, że obciążenie kilku nieruchomości tego samego dłużnika jedną kwotą wymaga rozbicia jej na hipoteki cząstkowe. Tymczasem do księgi wieczystej innej nieruchomości Ziobry trafił już wniosek dotyczący tej samej sumy.

Prokuratura naprawia braki

Zgodnie z komunikatem Prokuratury Krajowej śledczy nie zaskarżyli decyzji referendarza. Uznać mieli, że sprawniej będzie złożyć nowy, dopracowany wniosek. Prokurator zmienił swoje listopadowe postanowienie i wskazał wprost, że zabezpieczenie następuje na rzecz Skarbu Państwa, a jego celem jest wykonanie obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.

Co zawiera nowy wniosek

Poprawiony dokument o hipotekę przymusową na nieruchomości w Jeruzalu czeka na rozpoznanie. Prokuratura chce zabezpieczyć majątek do kwoty 143 mln 164 tys. 487,40 zł – tyle według śledczych może wynosić koszt przestępstw zarzucanych byłemu ministrowi.

Kontekst śledztwa

Sprawa wiąże się z dochodzeniem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. 13 listopada Prokuratura Krajowa poinformowała, że skierowała do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla Zbigniewa Ziobry. Zarzuty obejmują m.in. „złożenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą przez okres pięciu lat” oraz ręczne sterowanie konkursami na dotacje.

7 listopada Sejm uchylił immunitet Ziobrze, zgadzając się również na jego zatrzymanie i aresztowanie. Były minister w ostatnich dniach przebywa w Budapeszcie.

TVP podjęła decyzję w sprawie Eurowizji z ostatniej chwili
TVP podjęła decyzję w sprawie Eurowizji

Polska wyśle na Eurowizję swojego reprezentanta – poinformowała w komunikacie Telewizja Polska. Kilka krajów bojkotuje udział ze względu na politykę Izraela.

USA opuszczą NATO? Wpłynął już projekt ustawy z ostatniej chwili
USA opuszczą NATO? Wpłynął już projekt ustawy

Republikański kongresmen Thomas Massie wywołał polityczne trzęsienie ziemi w Waszyngtonie, przedstawiając projekt ustawy o opuszczeniu NATO przez Stany Zjednoczone. W jego ocenie Sojusz nie służy już amerykańskiemu bezpieczeństwu, a jego utrzymanie pochłania gigantyczne środki, które — jego zdaniem — nie przynoszą USA odpowiednich korzyści.

W Fezie runęły dwa budynki. Rośnie liczba ofiar Wiadomości
W Fezie runęły dwa budynki. Rośnie liczba ofiar

W Fezie ponownie doszło do dramatycznego zawalenia budynków. Media przypominają, że to nie pierwsza taka tragedia, a marokańskie władze od miesięcy zapowiadają działania wobec obiektów uznanych za zagrożone.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Prace przy nowej infrastrukturze pieszo–rowerowej na Berdychowie wchodzą w kluczową fazę. Poznańskie Inwestycje Miejskie zapowiadają, że jeszcze przed świętami zasadnicze roboty zostaną zakończone. Inwestycja połączy mosty Berdychowskie z ulicami Jana Pawła II i Baraniaka, znacząco ułatwiając dojazd do jeziora Maltańskiego i centrum miasta.

Nieoficjalnie: Hołownia ma kłopot. Odpadł z wyścigu do fotela w ONZ z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Hołownia ma kłopot. Odpadł z wyścigu do fotela w ONZ

Ostatnie sondaże pokazują, że Polska 2050 balansuje na granicy 1 proc. poparcia, a partia Szymona Hołowni nie weszłaby dziś do Sejmu. Na to nakładają się kolejne doniesienia mediów – tym razem o odrzuceniu jego kandydatury na stanowisko w ONZ.

Prowokatorzy na miesięcznicy smoleńskiej. Mocne słowa prezesa PiS z ostatniej chwili
Prowokatorzy na miesięcznicy smoleńskiej. Mocne słowa prezesa PiS

Comiesięczne obchody pod pomnikiem smoleńskim znów zakłócili przeciwnicy PiS. – Przyjdzie czas, że polskie patriotyczne sądy, działając zgodnie z prawem i polską racją stanu, ukarają tych zbrodniarzy. Dzisiaj się śmieją, ale przyjdzie czas – i to może nie tak długo – że przestaną – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

UOKiK uderza w giganta telekomunikacyjnego. 108 mln zł kary i obowiązek zwrotów dla klientów z ostatniej chwili
UOKiK uderza w giganta telekomunikacyjnego. 108 mln zł kary i obowiązek zwrotów dla klientów

Prezes UOKiK nałożył na P4, operatora sieci Play, ponad 108 mln zł kary oraz obowiązek zwrotu konsumentom nienależnie pobranych opłat – poinformował w środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Play przekazał PAP, że zamierza odwołać się od decyzji urzędu.

W kopalni wagnerowców górnicy odkryli ciała. Makabryczne znalezisko w Ndassimie Wiadomości
W kopalni wagnerowców górnicy odkryli ciała. Makabryczne znalezisko w Ndassimie

Podczas przesiewania żwiru w sąsiedztwie kopalni złota Ndassima, kontrolowanej przez wagnerowców, odkryto kilkanaście ciał. Świadkowie mówią o ofiarach i terrorze, który od lat panuje wokół złóż.

Die Welt: Chiny dyktują Niemcom warunki z ostatniej chwili
"Die Welt": Chiny dyktują Niemcom warunki

Wizyta szefa niemieckiej dyplomacji Johanna Wadephula w Chinach pokazuje, jak bardzo zmienił się układ sił między Berlinem a Pekinem – ocenia we wtorek ''Die Welt''. Według gazety to Pekin decyduje dziś o warunkach rozmów.

REKLAMA

Marcin Bąk: Zdziesiątkowane elity

26 marca minie kolejna rocznica akcji pod Arsenałem. Symbol działań zbrojnych Polski Podziemnej i symbol walki pokolenia Kolumbów, przyszłej elity polskiego państwa, która nie zdążyła tą elitą zostać. To dobra okazja do refleksji nad obecnym stanem naszych elit.
Atak na ciężarówkę z więźniami na planie filmu
Atak na ciężarówkę z więźniami na planie filmu "Akcja pod Arsenałem" / Domena Publiczna

Kwiat narodu

Przedwojenne, warszawskie Gimnazjum im króla Stefana Batorego było prawdziwą kuźnia kształtującą przyszłą, polska inteligencję. Ludzi, których antyczni Grecy określali mianem „aristoi” – „najlepsi”, tacy którzy mają prawo i predyspozycje do tego, by sprawować w państwie kierownicze funkcje. To właśnie z tego gimnazjum wywodziła się znaczna część późniejszych kadr dowódczych harcerskich batalionów „Zośka” i „Parasol”. Byli to ludzie urodzeni już w wolnej Polsce, po roku 1920, w tej wolnej Polsce dorastali. To były czasy dużego entuzjazmu i dumy z własnego kraju, mimo że Polska musiała się borykać z ogromnymi problemami, odziedziczonymi po czasach zaborów. W samym gimnazjum nauka stała na bardzo wysokim poziomie, oprócz przedmiotów obowiązkowych uczniowie mieli możliwość rozwijania swoich zainteresowań w różnych dodatkowych dziedzinach, takich jak krótkofalarstwo, teatr i przede wszystkim – sport. Pierwszorzędni nauczyciele starali się być nie tylko edukatorami ale i wychowawcami, przewodnikami młodzieży, realizującymi grecki ideał kalos kagatos. W szkole panował ogólny duch „równania w górę”. Znaczna część ludzi chodzących do Batorego pochodziło z tak zwanych dobrych domów, sam „Zośka”, Tadeusz Zawadzki, był synem rektora Politechniki Warszawskiej. Jednak nawet ci, którzy pochodzili z rodzin rzemieślniczych czy proletariackich starali się dostosować do klasy reprezentowanej przez swoich inteligenckich kolegów. Do tego dochodziło jeszcze harcerstwo, doskonała metoda wychowawcza stworzona przez generała Baden – Powella, skutecznie przeszczepiona na polski grunt. „Pomarańczarnia”, czyli drużyna harcerska działająca w Gimnazjum Batorego była wspaniałym środowiskiem kształtującym obywatelskie charaktery.  

„Nie zostawiamy swoich z tyłu”

Oczywiście wspomniane warszawskie gimnazjum, z którym związane były losy dużej części uczestników akcji pod Arsenałem, to nie jedyne miejsce, nie jedyne środowiska w którym kształtowało się pokolenie Kolumbów. Kto wie, jak potoczyły by się losy Polski, gdyby naród poetów, filozofów i artystów nie złożył nam niezapowiedzianej wizyty w 1939 roku. Niestety, zamiast uczyć się w szkole, zdobywać medale sportowe czy studiować, ludzie urodzeni po 1920 roku musieli wrócić do praktyki swoich dziadków, do konspiracji i walki zbrojnej. Podobnie jak dziadkowie zresztą – na ogół w warunkach ogromnej przewagi wroga, przy niedostatku broni i amunicji. Akcja pod Arsenałem odbiła się szerokim echem w umęczonej przez Niemców Warszawie, wieść o niej rozniosła się po całym kraju. Nie była jedyną tego rodzaju akcją ale dzięki świetnej książce, właściwie książeczce pióra druha Kamińskiego – „Kamienie na szaniec”, zyskała dość szybko świetną dźwignię reklamową, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli. Mimo, że w tym pierwszym, konspiracyjnym wydaniu użyto pseudonimów, zmieniono dużo realiów, zwłaszcza dotyczących personaliów bohaterów, to pocztą pantoflową rozniosła się dość szybko wieść o kulisach brawurowego odbicia. To był taki jasny sygnał w ciemnej nocy okupacyjnej – nie zastawiamy swoich kolegów samych w łapach Gestapo, staramy się nawet ryzykując własnym życiem wyrwać ich na wolność. To był świetny przykład doskonałej postawy obywatelskiej, to czego uczono ludzi z pokolenia Kolumbów w rodzinach, szkole czy harcerstwie, procentowało podczas wojny.  

Zagłada elit

Niestety, postawa ta miała również swoją cenę. Nie bez powodu gdy wspomina się o pokoleniu Baczyńskiego czy Gajcego mówi się o Polakach jako narodzie, który strzela do wrogów brylantami. Jeśli spojrzymy na sylwetki uczestników akcji pod arsenałem, to okaże się, że niewielu przetrwało okupację i Powstanie. Byli to przyszli nauczyciele, lekarze, adwokaci, architekci, politycy i działacze społeczni, jednym słowem – elita narodu. W wyniku tragicznego splotu zewnętrznych wydarzeń, konsekwentnego działania naszych okupantów (obu okupantów)  i błędnych decyzji kierownictwa, naród został w dużej części tej swojej przyszłej elity pozbawiony.  W jej miejsce weszła nowa pseudo – elita. Ludzie często wywodzący się z awansu społecznego ale opartego na innych niż wcześniej zasadach. „Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”. Gdyby tylko o ten brak matury chodziło... To było „równanie w dół”. PRL czyli państwo komunistyczne powstałe decyzją Stalina po 1944 roku promował oportunistów, karierowiczów czy zwyczajnych łajdaków. Oni zasiedlili urzędy, uniwersytety, świat artystyczny i zgodnie z zasadą replikacji pokoleń, tworzyli następne roczniki naszych pseudoelit.

Narzekając na złą jakość życia publicznego w naszym kraju, warto pamiętać, że jedna z przyczyn tego stanu rzeczy jest sięgająca II wojny zagłada prawdziwych elit.



 

Polecane