Tragiczny wypadek w Chełmie. Autem podróżowało 10 osób

Pijany kierowca i nadmierna prędkość
Za kierownicą Toyoty Avensis Combi siedział 19-latek, który miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Mimo że prawo jazdy posiadał dopiero od roku, zdecydował się prowadzić pojazd, a jego brawura i brak ostrożności doprowadziły do tragedii. Na prostym odcinku drogi, przy ul. Ogrodowej, młody kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wypadł z trasy, uderzył w latarnię i ogrodzenie, po czym dachował.
Na miejscu zginęło dwóch 18-letnich pasażerów. Pozostałe osoby - mimo obrażeń - były przytomne i zostały przewiezione do szpitala.
Policja pod nadzorem prokuratury bada okoliczności zdarzenia. W komunikacie prasowym podkreślono, że „w obszarze zabudowanym na prostym odcinku drogi nie dostosował prędkości do warunków ruchu”. Sprawca wypadku, po hospitalizacji, został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Śledztwo trwa
Na miejscu pracował biegły ds. wypadków drogowych, który ma pomóc w ustaleniu okoliczności związanych z tym dramatycznym zdarzeniem.
- Emerytka ścigana za wpis na temat Owsiaka. Jest decyzja sądu
- Tak Niemcy chcą zarabiać na zbrojeniach
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Jesteśmy w szoku". Książę Harry rezygnuje
- Niemcy niezadowoleni z decyzji Polski. Chodzi o ogromne złoża gazu
- Leśnicy walczą o godność i przetrwanie