Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności

„Jan Paweł II obudził w nas Solidarność” – mówił wiele razy przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S” Piotr Duda. To Papież Polak dał impuls polskim pracownikom do walki o własną godność i stworzył fundament ideologiczny dla działania Związku.
Modlący się św. Jan Paweł II Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności
Modlący się św. Jan Paweł II / Wikimedia Commons / Carol M. Highsmith

11 listopada 2003 roku Ojciec Święty Jan Paweł II przyjął na audiencji w Watykanie ok. 4 tys. członków NSZZ „Solidarność”. W spotkaniu uczestniczyli dotychczasowi przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S” Lech Wałęsa i Marian Krzaklewski oraz ówczesny przewodniczący – Janusz Śniadek. Jan Paweł II wspominał o roli Związku w przemianach demokratycznych w Polsce i Europie, a także wezwał Solidarność do dochowania wierności swoim ideałom. 

Mówił: „Wszelkie wasze wysiłki otaczam co dzień moją modlitwą. Stając w obronie praw pracowniczych, działacie w słusznej sprawie, dlatego możecie liczyć na pomoc ze strony Kościoła. Wierzę, iż to działanie będzie skuteczne i przyniesie poprawę losu ludzi pracy w naszym kraju. Z Bożą pomocą pełnijcie dzieło, które razem rozpoczęliście przed laty”. 

Papież powiedział „rozpoczęliście”, choć jego udział w tych działaniach był nie do przecenienia, co ludzie Solidarności pamiętają do dziś. Jan Paweł II odegrał w narodzinach, kształtowaniu i przetrwaniu Solidarności olbrzymią rolę. Bez jego wsparcia moralnego, duchowego oraz inspiracji płynącej z jego nauczania, jak mówił niegdyś przewodniczący Piotr Duda, nie byłoby Związku. Jego przesłanie o godności człowieka, wolności i solidarności międzyludzkiej stało się fundamentem, na którym budowano ruch społeczny, który odmienił bieg dziejów nie tylko Polski, ale i całej Europy Środkowo-Wschodniej.

 

„Nie lękajcie się!”

Już przesłanie Ojca Świętego wygłoszone w homilii programowej 22 października 1978 roku dla wielu było przełomem. Słowa, które adresował również do Polaków: „Nie lękajcie się! […] Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju!”, sprawiły, że wielu z nas uwierzyło, że zmiany także w naszym kraju są możliwe. 

Tego także obawiała się ówczesna władza, choć jak mówili ówcześni decydenci, „ostatecznie lepszy Wojtyła jako Papież tam niż jako prymas tu”. Późniejsze wydarzenia pokazały, w jak dużym błędzie byli. 

Ale to słowa wypowiedziane podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, a szczególnie Msza Święta i homilia wygłoszona przez Ojca Świętego na placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 roku, okazały się katalizatorem późniejszych wydarzeń w Polsce i w Europie. „I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, Papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” – modlił się przed tysiącami osób zgromadzonych przed ołtarzem w Warszawie. 

Jak wspominali później uczestnicy tego spotkania, ludzie policzyli się wówczas, zobaczyli, ile osób kontestuje ówczesną rzeczywistość. Ale również, że stanowią ogromną siłę i, co dotychczas wydawało się niemożliwe, że są w stanie tę rzeczywistość zmienić. „Pierwsza wizyta Papieża w PRL w 1979 roku była równoznaczna z wtargnięciem Zachodu i doprowadziła do powstania dwuwładzy w tym kraju” – pisali kilka lat później sowieccy analitycy. 
Abp Józef Życiński przekonywał z kolei po latach, że pielgrzymka ta dała Polakom doświadczenie wspólnoty wraz z przeżyciem podmiotowości osoby i motywacyjnej siły wartości. „Obecność Papieża w Polsce wyzwoliła nowe energie duchowe, obudziła nadzieję na przemiany dokonujące się za sprawą chrześcijańskiego świadectwa. Papież wszak ukazywał, że chrześcijaństwo, wbrew ideologiom nowożytnym, jest kulturowo żywe i zdolne kształtować dzieje” – przekonywał.

 

Punkt zwrotny

Gdy w sierpniu 1980 roku w Stoczni Gdańskiej wybuchł strajk, na bramie powieszono portret Ojca Świętego. Stoczniowcy chcieli, by Jan Paweł II im towarzyszył. 

Sam Papież podczas audiencji ogólnej 20 sierpnia 1980 roku odmówił modlitwę w języku polskim. Powiedział wówczas: „Niech te modlitwy powiedzą same za siebie, jak bardzo my, tutaj, obecni w Rzymie, jesteśmy zjednoczeni z naszymi rodakami w Ojczyźnie, z Kościołem w Polsce i jak bardzo wszystkie jego sprawy są nam bliskie i drogie. Jak bardzo za nie wstawiamy się do Boga”.

Modlitwę odtworzono w radiowęźle na terenie strajkującej Stoczni i powielono w biuletynach strajkowych, a w strajkujących wstąpiła nowa siła. Wyraźne wsparcie Papieża dla strajkujących kontrastowało z niezdecydowanym stanowiskiem, które wówczas reprezentował Kościół w Polsce. Biografowie Jana Pawła II Marco Politi i Carl Bernstein, pisząc o tamtych dniach, przekonywali: „Papież zrobił to, czego nie mógłby i nie chciał zrobić kardynał Wyszyński: pobłogosławił strajk. I to był punkt zwrotny”.

„Dopiero 1980 rok, kiedy już mieliśmy tak wielkiego obrońcę, kiedy […] przyjechał w pierwszej pielgrzymce i powiedział: «Nie lękajcie się…». To było dla nas wezwanie, tak przynajmniej ja to odbierałam. My wtedy podnieśliśmy się z kolan. Myśmy poczuli w sobie siłę […]” – wspominała zaś Anna Walentynowicz. A abp Życiński przekonywał, że wówczas „kształtowało się nowe doświadczenie duchowe, społeczne, polityczne i związkowe”.
Już na przełomie 1980 i 1981 roku do Watykanu na audiencję u Papieża pojechała delegacja NSZZ „Solidarność”, w której znaleźli się m.in. Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa z żoną, ksiądz Henryk Jankowski i Tadeusz Mazowiecki.

Ten ostatni wspominał po latach: „Jan Paweł II dawał nam coś więcej niż wsparcie – dawał nam wiarę, że zmiana jest możliwa. To on nas nauczył, że wolność nie przychodzi łatwo, ale jest warta każdej ofiary”.

 

„Na rzecz dobra wspólnego”

Przede wszystkim jednak Papież Polak zbudował podłoże ideologiczne dla Solidarności oraz dał siłę, by wierzyć w to, że jest ona w stanie realnie przeciwstawić się władzy komunistycznej. 

W napisanej w 1981 roku encyklice „Laborem exercens” [O pracy ludzkiej] Papież podkreślał: „Właśnie przecież ze względu na taką nieprawidłowość o wielkim zasięgu zrodziła się w wieku ubiegłym tak zwana kwestia robotnicza, określana także czasem jako «kwestia proletariacka». Kwestia ta – razem z problemami, które się z nią łączą – stała się źródłem słusznej reakcji społecznej, wyzwoliła wielki zryw solidarności pomiędzy ludźmi pracy, a przede wszystkim pomiędzy pracownikami przemysłu”. Papież nie tylko przekonuje, że praca ma służyć samorealizacji. Wyraża także głębokie przekonanie, że za pomocą codziennej pracy buduje się „doniosłą wartość i wymowę z punktu widzenia etyki społecznej”.

Z kolei w wydanej sześć lat później encyklice „Sollicitudo rei socialis” [Troska społeczna] Jan Paweł II pisał: „Solidarność to mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego”.

„Intelektualną zasługą Jana Pawła II pozostaje zarówno to, iż potrafił wyzwolić poczucie robotniczej godności, ukazując personalistyczny wymiar pracy, jak i to, iż w swej wyobraźni uwzględniał możliwość zmian strefy politycznych wpływów, których symbolem był mur berliński” – zaznaczył abp Życiński w swojej pracy. I dodał: „W wielu wypowiedziach i dokumentach papieskich uderza prawda o tym, iż akcentowana przez marksizm walka klas nie stanowi najwyższego mechanizmu rozwoju. Stawiając solidarność nad walkę klas, Jan Paweł II podkreślał, iż upadek najpierw nazizmu, a potem komunizmu ujawnił cały bezsens przemocy na wielką skalę, zaplanowanej i realizowanej przez te systemy”.

 

„Solidarność sprzeciwia się pojmowaniu społeczeństwa w kategoriach walki «przeciw»”

13 grudnia 1981 roku nastała w Polsce nowa rzeczywistość. Podczas modlitwy „Anioł Pański” tego dnia Ojciec Święty modlił się: „Nie może być przelewana polska krew, bo zbyt wiele jej wylano, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny. Trzeba uczynić wszystko, aby w pokoju budować przyszłość Ojczyzny”. O Polsce pamiętał w modlitwie również podczas następnych dni, m.in. po masakrze w „Wujku”. Wymienił też listy z gen. Wojciechem Jaruzelskim, w których apelował m.in. o „zaprzestanie działań, które przynoszą ze sobą rozlew krwi bratniej”.

Szerokim echem odbiło się przemówienie, które wygłosił 15 czerwca 1982 roku podczas 68. konferencji Międzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie. „Solidarność sprzeciwia się pojmowaniu społeczeństwa w kategoriach walki «przeciw», zaś stosunków społecznych w kategoriach bezkompromisowego przeciwstawiania klas. Solidarność, która swój początek i swoją siłę bierze z natury pracy ludzkiej, a więc z prymatu osoby ludzkiej nad rzeczami, będzie umiała tworzyć narzędzie dialogu i współpracy pozwalające rozwiązywać sprzeczności bez dążenia do zniszczenia przeciwnika. Nie, twierdzenie, że można świat pracy uczynić światem sprawiedliwości, nie jest utopią” – mówił wówczas. „Prawo do swobodnego zrzeszania się jest podstawowym prawem tych wszystkich, którzy są związani ze światem pracy i stanowią wspólnotę pracy” – dodawał.

W czerwcu 1983 roku przyjechał do Polski. Formalnie trwał jeszcze stan wojenny, był jednak zawieszony. To właśnie wtedy z ust Ojca Świętego padły słowa: „I chociaż życie w ojczyźnie od 13 grudnia 1981 roku zostało poddane surowym rygorom stanu wojennego, który został zawieszony od początku bieżącego roku – to przecież nie przestaję ufać, że owa zapowiadana wielokrotnie odnowa społeczna, według zasad wypracowywanych w takim trudzie w przełomowych dniach sierpnia 1980 roku i zawarta w porozumieniach, dojdzie stopniowo do skutku”.

Wraz ze wszystkimi moimi rodakami, zwłaszcza z tymi, którzy najboleśniej czują smak zawodu, upokorzenia, cierpienia, pozbawienia wolności, krzywdy, podeptanej godności człowieka, staję pod krzyżem

– mówił z kolei w homilii wygłoszonej pierwszego dnia pielgrzymki w katedrze warszawskiej. 

Biograf Papieża George Weigel pisze, że papieska wizyta wzmocniła „opór Kościoła i pokazała, że nie będzie układu ponad Solidarnością”.
18 czerwca w Niepokalanowie przypomniał słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
Jeszcze większy wydźwięk miała pielgrzymka w czerwcu 1987 roku. „Mówię o was i mówię za was” – przekonywał wówczas Papież, zwracając się także do ludzi Solidarności.

Solidarność musi iść przed walką. Wówczas ludzkość może przetrwać. I może przetrwać i rozwijać się każdy naród w wielkiej ludzkiej rodzinie. Bo co to znaczy solidarność? Solidarność to znaczy sposób bytowania w wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarności. Sposób bytowania ludzkiej wielości, mniejszej lub większej, całej ludzkości poszczególnego narodu bytowania w jedności godnej człowieka

– mówił w Gdyni 11 czerwca 1987 roku. Ale przekonywał także: „Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela – i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego”.

I wreszcie najbardziej znane słowa, które Ojciec Święty wypowiedział dzień później w Gdańsku: „«Jeden drugiego brzemiona noście» – to zwięzłe zdanie apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy «brzemię» dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza nad solidarność”.

 

Bramy wolności

Dwanaście lat później powiedział w Sopocie: „Solidarność otworzyła bramy wolności w krajach zniewolonych systemem totalitarnym, zburzyła mur berliński i przyczyniła się do zjednoczenia Europy rozdzielonej od czasów II wojny światowej na dwa bloki. Nie wolno nam nigdy tego zatrzeć w pamięci”. 

Dziś trudno mówić o Solidarności bez przywołania postaci Jana Pawła II. To on budował fundamenty moralne ruchu, to on dawał siłę w najtrudniejszych momentach i to jego słowa kształtowały nową Polskę. Nauczanie Papieża Polaka o solidarności, wolności i godności człowieka jest wciąż aktualne i pozostaje inspiracją dla kolejnych pokoleń. 


 

POLECANE
System powszechnych szkoleń wojskowych. Szef MON przedstawił nowe informacje z ostatniej chwili
System powszechnych szkoleń wojskowych. Szef MON przedstawił nowe informacje

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę, że w czwartek zaprezentowany zostanie system powszechnych, dobrowolnych szkoleń wojskowych, które mają wystartować od przyszłego roku.

Zakaz prac domowych w szkołach. Miażdżące wyniki sondażu Wiadomości
Zakaz prac domowych w szkołach. Miażdżące wyniki sondażu

Aż 81 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym popiera przywrócenie obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych – wynika z badania CBOS. Ogółem takie rozwiązanie popiera trzy czwarte Polaków.

Prezydent Karol Nawrocki z wizytą na Słowacji. W agendzie rozmowy o bezpieczeństwie i energetyce z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki z wizytą na Słowacji. W agendzie rozmowy o bezpieczeństwie i energetyce

W Bratysławie trwa oficjalna wizyta prezydenta Karola Nawrockiego. Polski przywódca spotyka się ze słowackimi władzami, by rozmawiać o współpracy gospodarczej, energetycznej i kwestiach bezpieczeństwa w regionie.

Kompromitacja dziennikarki TVP Karoliny Opolskiej. Zmyśliła przypisy w swojej książce? z ostatniej chwili
Kompromitacja dziennikarki TVP Karoliny Opolskiej. Zmyśliła przypisy w swojej książce?

Dziennikarka TVP Info i była redaktor Onetu Karolina Opolska znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak ujawniono, że w swojej najnowszej książce miała zamieścić… nieistniejące przypisy. Część źródeł, na które się powoływała, została po prostu wymyślona. Sprawę nagłośnił popularyzator historii i podcaster Artur Wójcik, który nie krył oburzenia.

Łukaszenka wprowadził zakaz wjazdu polskich ciężarówek na Białoruś z ostatniej chwili
Łukaszenka wprowadził zakaz wjazdu polskich ciężarówek na Białoruś

Alaksandr Łukaszenko wydał dekret, zgodnie z którym ciężarówki i ciągniki zarejestrowane w Polsce i na Litwie nie mogą korzystać z białoruskich dróg co najmniej do 31 grudnia 2027 roku. Mają też całkowity zakaz wjazdu na terytorium tego kraju – poinformował portal Euractive, powołując się na agencję BNS.

Minister zdrowia alarmuje: „Do ściany dochodzimy w tym roku, w przyszłym do niej dojdziemy” z ostatniej chwili
Minister zdrowia alarmuje: „Do ściany dochodzimy w tym roku, w przyszłym do niej dojdziemy”

Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda ostrzega, że system ochrony zdrowia znalazł się w dramatycznym położeniu. Mimo rekordowych dotacji dla NFZ i ogromnych wydatków pieniędzy wciąż brakuje.– Do ściany dochodzimy w tym roku, a w przyszłym na pewno już dojdziemy – przyznała w rozmowie z money.pl.

Miał zdobywać zaufanie, a potem nakłaniać do samookaleczania. Jest już w areszcie z ostatniej chwili
Miał zdobywać zaufanie, a potem nakłaniać do samookaleczania. Jest już w areszcie

Niemieckimi mediami wstrząsnęła historia przemocy, jakiej dopuściła się internetowa siatka nastoletnich przestępców o nazwie 764. 16-latek z Badenii-Wirtembergii nakłaniał rówieśników do samookaleczania.

Zwrot ws. działki pod CPK. Grunt wróci do Skarbu Państwa z ostatniej chwili
Zwrot ws. działki pod CPK. Grunt wróci do Skarbu Państwa

Działka w Zabłotni pod CPK zostanie zwrócona za cenę pierwotnego zakupu – poinformował w środę dyrektor generalny KOWR Henryk Smolarz.

Ważny polityk KO poinformował o odejściu z rządu z ostatniej chwili
Ważny polityk KO poinformował o odejściu z rządu

Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki poinformował w środę rano, że kończy dwuletnią pracę w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Polityk pełnił tam funkcję sekretarza stanu.

Najnowszy sondaż: 6 partii w Sejmie, KO minimalnie prowadzi, ale to prawica ma większość w Sejmie z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż: 6 partii w Sejmie, KO minimalnie prowadzi, ale to prawica ma większość w Sejmie

Według sondażu Research Partner Koalicja Obywatelska wygrałaby nadchodzące wybory z poparciem 29 proc., PiS plasuje się na drugim miejscu z wynikiem 27,6 proc. Kolejne miejsca zajęły: Konfederacja (11,6 proc.), Lewica (7,1 proc.) oraz Konfederacja Korony Polskiej (6,4 proc.).

REKLAMA

Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności

„Jan Paweł II obudził w nas Solidarność” – mówił wiele razy przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S” Piotr Duda. To Papież Polak dał impuls polskim pracownikom do walki o własną godność i stworzył fundament ideologiczny dla działania Związku.
Modlący się św. Jan Paweł II Jan Paweł II: duchowy przywódca Solidarności
Modlący się św. Jan Paweł II / Wikimedia Commons / Carol M. Highsmith

11 listopada 2003 roku Ojciec Święty Jan Paweł II przyjął na audiencji w Watykanie ok. 4 tys. członków NSZZ „Solidarność”. W spotkaniu uczestniczyli dotychczasowi przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S” Lech Wałęsa i Marian Krzaklewski oraz ówczesny przewodniczący – Janusz Śniadek. Jan Paweł II wspominał o roli Związku w przemianach demokratycznych w Polsce i Europie, a także wezwał Solidarność do dochowania wierności swoim ideałom. 

Mówił: „Wszelkie wasze wysiłki otaczam co dzień moją modlitwą. Stając w obronie praw pracowniczych, działacie w słusznej sprawie, dlatego możecie liczyć na pomoc ze strony Kościoła. Wierzę, iż to działanie będzie skuteczne i przyniesie poprawę losu ludzi pracy w naszym kraju. Z Bożą pomocą pełnijcie dzieło, które razem rozpoczęliście przed laty”. 

Papież powiedział „rozpoczęliście”, choć jego udział w tych działaniach był nie do przecenienia, co ludzie Solidarności pamiętają do dziś. Jan Paweł II odegrał w narodzinach, kształtowaniu i przetrwaniu Solidarności olbrzymią rolę. Bez jego wsparcia moralnego, duchowego oraz inspiracji płynącej z jego nauczania, jak mówił niegdyś przewodniczący Piotr Duda, nie byłoby Związku. Jego przesłanie o godności człowieka, wolności i solidarności międzyludzkiej stało się fundamentem, na którym budowano ruch społeczny, który odmienił bieg dziejów nie tylko Polski, ale i całej Europy Środkowo-Wschodniej.

 

„Nie lękajcie się!”

Już przesłanie Ojca Świętego wygłoszone w homilii programowej 22 października 1978 roku dla wielu było przełomem. Słowa, które adresował również do Polaków: „Nie lękajcie się! […] Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju!”, sprawiły, że wielu z nas uwierzyło, że zmiany także w naszym kraju są możliwe. 

Tego także obawiała się ówczesna władza, choć jak mówili ówcześni decydenci, „ostatecznie lepszy Wojtyła jako Papież tam niż jako prymas tu”. Późniejsze wydarzenia pokazały, w jak dużym błędzie byli. 

Ale to słowa wypowiedziane podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, a szczególnie Msza Święta i homilia wygłoszona przez Ojca Świętego na placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 roku, okazały się katalizatorem późniejszych wydarzeń w Polsce i w Europie. „I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, Papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” – modlił się przed tysiącami osób zgromadzonych przed ołtarzem w Warszawie. 

Jak wspominali później uczestnicy tego spotkania, ludzie policzyli się wówczas, zobaczyli, ile osób kontestuje ówczesną rzeczywistość. Ale również, że stanowią ogromną siłę i, co dotychczas wydawało się niemożliwe, że są w stanie tę rzeczywistość zmienić. „Pierwsza wizyta Papieża w PRL w 1979 roku była równoznaczna z wtargnięciem Zachodu i doprowadziła do powstania dwuwładzy w tym kraju” – pisali kilka lat później sowieccy analitycy. 
Abp Józef Życiński przekonywał z kolei po latach, że pielgrzymka ta dała Polakom doświadczenie wspólnoty wraz z przeżyciem podmiotowości osoby i motywacyjnej siły wartości. „Obecność Papieża w Polsce wyzwoliła nowe energie duchowe, obudziła nadzieję na przemiany dokonujące się za sprawą chrześcijańskiego świadectwa. Papież wszak ukazywał, że chrześcijaństwo, wbrew ideologiom nowożytnym, jest kulturowo żywe i zdolne kształtować dzieje” – przekonywał.

 

Punkt zwrotny

Gdy w sierpniu 1980 roku w Stoczni Gdańskiej wybuchł strajk, na bramie powieszono portret Ojca Świętego. Stoczniowcy chcieli, by Jan Paweł II im towarzyszył. 

Sam Papież podczas audiencji ogólnej 20 sierpnia 1980 roku odmówił modlitwę w języku polskim. Powiedział wówczas: „Niech te modlitwy powiedzą same za siebie, jak bardzo my, tutaj, obecni w Rzymie, jesteśmy zjednoczeni z naszymi rodakami w Ojczyźnie, z Kościołem w Polsce i jak bardzo wszystkie jego sprawy są nam bliskie i drogie. Jak bardzo za nie wstawiamy się do Boga”.

Modlitwę odtworzono w radiowęźle na terenie strajkującej Stoczni i powielono w biuletynach strajkowych, a w strajkujących wstąpiła nowa siła. Wyraźne wsparcie Papieża dla strajkujących kontrastowało z niezdecydowanym stanowiskiem, które wówczas reprezentował Kościół w Polsce. Biografowie Jana Pawła II Marco Politi i Carl Bernstein, pisząc o tamtych dniach, przekonywali: „Papież zrobił to, czego nie mógłby i nie chciał zrobić kardynał Wyszyński: pobłogosławił strajk. I to był punkt zwrotny”.

„Dopiero 1980 rok, kiedy już mieliśmy tak wielkiego obrońcę, kiedy […] przyjechał w pierwszej pielgrzymce i powiedział: «Nie lękajcie się…». To było dla nas wezwanie, tak przynajmniej ja to odbierałam. My wtedy podnieśliśmy się z kolan. Myśmy poczuli w sobie siłę […]” – wspominała zaś Anna Walentynowicz. A abp Życiński przekonywał, że wówczas „kształtowało się nowe doświadczenie duchowe, społeczne, polityczne i związkowe”.
Już na przełomie 1980 i 1981 roku do Watykanu na audiencję u Papieża pojechała delegacja NSZZ „Solidarność”, w której znaleźli się m.in. Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa z żoną, ksiądz Henryk Jankowski i Tadeusz Mazowiecki.

Ten ostatni wspominał po latach: „Jan Paweł II dawał nam coś więcej niż wsparcie – dawał nam wiarę, że zmiana jest możliwa. To on nas nauczył, że wolność nie przychodzi łatwo, ale jest warta każdej ofiary”.

 

„Na rzecz dobra wspólnego”

Przede wszystkim jednak Papież Polak zbudował podłoże ideologiczne dla Solidarności oraz dał siłę, by wierzyć w to, że jest ona w stanie realnie przeciwstawić się władzy komunistycznej. 

W napisanej w 1981 roku encyklice „Laborem exercens” [O pracy ludzkiej] Papież podkreślał: „Właśnie przecież ze względu na taką nieprawidłowość o wielkim zasięgu zrodziła się w wieku ubiegłym tak zwana kwestia robotnicza, określana także czasem jako «kwestia proletariacka». Kwestia ta – razem z problemami, które się z nią łączą – stała się źródłem słusznej reakcji społecznej, wyzwoliła wielki zryw solidarności pomiędzy ludźmi pracy, a przede wszystkim pomiędzy pracownikami przemysłu”. Papież nie tylko przekonuje, że praca ma służyć samorealizacji. Wyraża także głębokie przekonanie, że za pomocą codziennej pracy buduje się „doniosłą wartość i wymowę z punktu widzenia etyki społecznej”.

Z kolei w wydanej sześć lat później encyklice „Sollicitudo rei socialis” [Troska społeczna] Jan Paweł II pisał: „Solidarność to mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego”.

„Intelektualną zasługą Jana Pawła II pozostaje zarówno to, iż potrafił wyzwolić poczucie robotniczej godności, ukazując personalistyczny wymiar pracy, jak i to, iż w swej wyobraźni uwzględniał możliwość zmian strefy politycznych wpływów, których symbolem był mur berliński” – zaznaczył abp Życiński w swojej pracy. I dodał: „W wielu wypowiedziach i dokumentach papieskich uderza prawda o tym, iż akcentowana przez marksizm walka klas nie stanowi najwyższego mechanizmu rozwoju. Stawiając solidarność nad walkę klas, Jan Paweł II podkreślał, iż upadek najpierw nazizmu, a potem komunizmu ujawnił cały bezsens przemocy na wielką skalę, zaplanowanej i realizowanej przez te systemy”.

 

„Solidarność sprzeciwia się pojmowaniu społeczeństwa w kategoriach walki «przeciw»”

13 grudnia 1981 roku nastała w Polsce nowa rzeczywistość. Podczas modlitwy „Anioł Pański” tego dnia Ojciec Święty modlił się: „Nie może być przelewana polska krew, bo zbyt wiele jej wylano, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny. Trzeba uczynić wszystko, aby w pokoju budować przyszłość Ojczyzny”. O Polsce pamiętał w modlitwie również podczas następnych dni, m.in. po masakrze w „Wujku”. Wymienił też listy z gen. Wojciechem Jaruzelskim, w których apelował m.in. o „zaprzestanie działań, które przynoszą ze sobą rozlew krwi bratniej”.

Szerokim echem odbiło się przemówienie, które wygłosił 15 czerwca 1982 roku podczas 68. konferencji Międzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie. „Solidarność sprzeciwia się pojmowaniu społeczeństwa w kategoriach walki «przeciw», zaś stosunków społecznych w kategoriach bezkompromisowego przeciwstawiania klas. Solidarność, która swój początek i swoją siłę bierze z natury pracy ludzkiej, a więc z prymatu osoby ludzkiej nad rzeczami, będzie umiała tworzyć narzędzie dialogu i współpracy pozwalające rozwiązywać sprzeczności bez dążenia do zniszczenia przeciwnika. Nie, twierdzenie, że można świat pracy uczynić światem sprawiedliwości, nie jest utopią” – mówił wówczas. „Prawo do swobodnego zrzeszania się jest podstawowym prawem tych wszystkich, którzy są związani ze światem pracy i stanowią wspólnotę pracy” – dodawał.

W czerwcu 1983 roku przyjechał do Polski. Formalnie trwał jeszcze stan wojenny, był jednak zawieszony. To właśnie wtedy z ust Ojca Świętego padły słowa: „I chociaż życie w ojczyźnie od 13 grudnia 1981 roku zostało poddane surowym rygorom stanu wojennego, który został zawieszony od początku bieżącego roku – to przecież nie przestaję ufać, że owa zapowiadana wielokrotnie odnowa społeczna, według zasad wypracowywanych w takim trudzie w przełomowych dniach sierpnia 1980 roku i zawarta w porozumieniach, dojdzie stopniowo do skutku”.

Wraz ze wszystkimi moimi rodakami, zwłaszcza z tymi, którzy najboleśniej czują smak zawodu, upokorzenia, cierpienia, pozbawienia wolności, krzywdy, podeptanej godności człowieka, staję pod krzyżem

– mówił z kolei w homilii wygłoszonej pierwszego dnia pielgrzymki w katedrze warszawskiej. 

Biograf Papieża George Weigel pisze, że papieska wizyta wzmocniła „opór Kościoła i pokazała, że nie będzie układu ponad Solidarnością”.
18 czerwca w Niepokalanowie przypomniał słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
Jeszcze większy wydźwięk miała pielgrzymka w czerwcu 1987 roku. „Mówię o was i mówię za was” – przekonywał wówczas Papież, zwracając się także do ludzi Solidarności.

Solidarność musi iść przed walką. Wówczas ludzkość może przetrwać. I może przetrwać i rozwijać się każdy naród w wielkiej ludzkiej rodzinie. Bo co to znaczy solidarność? Solidarność to znaczy sposób bytowania w wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarności. Sposób bytowania ludzkiej wielości, mniejszej lub większej, całej ludzkości poszczególnego narodu bytowania w jedności godnej człowieka

– mówił w Gdyni 11 czerwca 1987 roku. Ale przekonywał także: „Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela – i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego”.

I wreszcie najbardziej znane słowa, które Ojciec Święty wypowiedział dzień później w Gdańsku: „«Jeden drugiego brzemiona noście» – to zwięzłe zdanie apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy «brzemię» dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza nad solidarność”.

 

Bramy wolności

Dwanaście lat później powiedział w Sopocie: „Solidarność otworzyła bramy wolności w krajach zniewolonych systemem totalitarnym, zburzyła mur berliński i przyczyniła się do zjednoczenia Europy rozdzielonej od czasów II wojny światowej na dwa bloki. Nie wolno nam nigdy tego zatrzeć w pamięci”. 

Dziś trudno mówić o Solidarności bez przywołania postaci Jana Pawła II. To on budował fundamenty moralne ruchu, to on dawał siłę w najtrudniejszych momentach i to jego słowa kształtowały nową Polskę. Nauczanie Papieża Polaka o solidarności, wolności i godności człowieka jest wciąż aktualne i pozostaje inspiracją dla kolejnych pokoleń. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe