Awantura pod pomnikiem smoleńskim. Ostra reakcja Jarosława Kaczyńskiego na prowokację

Prowokatorzy pod pomnikiem smoleńskim
Jak przy każdej okazji, tak i wczoraj, prowokatorzy usiłowali zakłócić uroczystości związane z upamiętnieniem katastrofy w Smoleńsku. Obrzydliwy wieniec o "ofiarach Lecha Kaczyńskiego" złożył aktywista Zbigniew Komosa.
Na prowokację zareagowali prezes PiS Jarosław Kaczyński i były szef MON Antoni Macierewicz, którzy starli się z prowokatorami przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Macierewicz z farbą w sprayu próbował prawdopodobnie dostać się do wieńca złożonego przez aktywistę Zbigniewa Komosę w celu zamalowania napisu. Uczestników starcia rozdzielała policja.
- Komunikat dla mieszkańców Szczecina
- Decyzja sądu ws. koncesji dla Telewizji Republika i wPolsce24. Jest reakcja KRRiT
- Nagły zwrot ws. sprzedaży TVN przez Warner Bros. Discovery. Tego nikt się nie spodziewał
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Niemcy importują na potęgę węgiel ze Stanów Zjednoczonych
- Wieloryb zaskoczył turystów w Zatoce Gdańskiej. Nagranie podbija sieć
Jarosław Kaczyński komentuje
Prezes PiS poinformował później w rozmowie z Telewizją Republika, że policjanci chronili autorów skandalicznej prowokacji.
Ci ludzie (…) atakują, obrażają i nie ma żadnej reakcji ze strony policji. Ale co to oznacza? Oznacza to, że w Polsce jest kompletne bezprawie, całkowite bezprawie, przy czym policja to bezprawie osłania
– powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że gdy zmieni się władza, dojdzie do "głębokiej reformy służb mundurowych".
Będzie ona rzeczywiście służbą państwa demokratycznego, bo to jest ciągle policja postkomunistyczna
– podsumował prezes PiS.