Leszek Balcerowicz oburzony pomysłem Tuska

Tusk: Czas na repolonizację gospodarki, rynku, kapitału
Podczas wtorkowego występu na Europejskim Forum Nowych Idei szef rządu zaznaczył, że Polska, Europa i cały świat znalazły się w sytuacji, w której przetrwają, wygrają i osiągną sukces ci, którzy wyciągają prawidłowe wnioski z rozwoju zdarzeń.
Kończy się era naiwnej globalizacji. Jeśli chcemy osiągać sukcesy gospodarcze, budować bezpieczne państwo, musimy sobie i innym wyraźnie powiedzieć, że Polska w tym coraz bardziej bezwzględnym konkursie egoistów na rynkach światowych, frontach wojen, nie będzie naiwnym partnerem. Polskie firmy nie będą stały na straconej pozycji w konkurencji z międzynarodowymi molochami
– podkreślił Tusk.
Czas na odbudowę narodowej gospodarki, repolonizację polskiej gospodarki, rynku, kapitału
– mówił premier i dodał, że "obecny świat bezwzględnie uczy i trzeba wyciągać z tego wnioski, że kapitał ma narodowość, gospodarka ma narodowość i menedżer spółki współprowadzonej przez państwo ma narodowość".
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- "Będzie nam Ciebie brakować". Smutny komunikat warszawskiego zoo
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Resort edukacji nie dotrzymał słowa. "Wśród dyrektorów i nauczycieli narasta niepokój"
- Płonie dzwonnica, najstarszy drewniany zabytek na warszawskiej Pradze. Trwa akcja służb
- "Wdzierają się do domów". Niemcy w kłopocie
- To nie koniec. Eksperci o sprzedaży TVN przez Warner Bros. Discovery
Balcerowicz oburzony
Słowa premiera krótko i dosadnie skomentował na platformie X Leszek Balcerowicz.
Donald Tusk zapowiedział wczoraj "repolonizację" gospodarki, zaznaczając, że nie ma to być jej nacjonalizacja. No to co to ma być? Mętne hasło pod publiczkę?
– pyta retorycznie Balcerowicz.
"Tuskowi brakuje wiarygodności"
Głos ws. wypowiedzi Tuska zabrała również była premier Beata Szydło, która zaznaczyła, że sama idea repolonizacji gospodarki nie jest jej obca, ponieważ to właśnie jej rząd stawiał na wspieranie polskiego przemysłu i kapitału. Problem, jak mówiła, tkwi w wiarygodności Donalda Tuska.
Gdyby to powiedział ktoś inny, to pewnie bym w to uwierzyła. Piękne słowa i szczytne idee
– powiedziała Szydło. Jej zdaniem Tusk nie udowodnił w przeszłości, że jest liderem, który potrafi takie zapowiedzi wcielać w życie i dodała, że obecna narracja Tuska może być próbą trafienia w oczekiwania społeczne – zwłaszcza w okresie kampanii wyborów prezydenckich.
U Tuska na słowach się kończy, a teraz jest kampania, więc Tusk zdaje sobie sprawę, że trzeba wysyłać komunikaty, których Polacy oczekują. On w kampanii jest w stanie powiedzieć wszystko
– zaznaczyła była premier i przytoczyła konkretne działania (lub ich brak), które jej zdaniem przeczą zapowiedziom repolonizacji. Wśród przykładów wymieniła wstrzymanie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz opóźnienia w projekcie polskiej energetyki jądrowej.
Donald Tusk zapowiedział
— Leszek Balcerowicz (@LBalcerowicz) April 16, 2025
wczoraj "repolonizację" gospodarki, zaznaczając, że nie ma to być
jej nacjonalizacja. No to co to ma
być?
Mętne hasło pod publiczkę?