Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90" [Wideo]

Co musisz wiedzieć?
- Kupcy ze spalonej hali przy ul. Marywilskiej 44 przenieśli się do zaadaptowanej na własny koszt hali przy ul. Modlińskiej 6D.
- Nowy administrator, jak twierdzą kupcy, podniósł im czynsz i zwiększył opłaty za prąd.
- Gdy kupcy się na to nie zgodzili, halę przejęli wynajęci "ochroniarze" wyglądający na obywateli zza Kaukazu.
- Kupcy, jak mówią, byli bici przez tzw. ochroniarzy
- Dziś przyszli odebrać swoje rzeczy w obecności komornika. Przy policjantach zostali ponownie zaatakowani.
"Czeczeńscy ochroniarze" zamiast negocjacji
Jak napisali w oświadczeniu kupcy, pusta hala przy ulicy Modlińskiej 6D zaczęła działać w październiku zeszłego roku. Znaleźli tam pracę handlujący wcześniej w hali przy Marywilska 44, która spłonęła 12 maja 2024 r.
Kupcy podpisali umowę najmu hali i zaadaptowali ją za własne pieniądze. Wcześniej mieszkały tam rodziny uchodźców z Ukrainy. Powstały boksy, instalacje elektryczne, oświetlenie i zaplecze sanitarne.
Wszystko się zmieniło po zmianie zarządcy. Jak twierdzą kupcy, nowy administrator podwyższył czynsz o 20 proc. i zażądał dopłat za prąd bez dopłat za prąd "bez faktur i odczytów liczników". Kupcy, jak napisali w oświadczeniu, odmówili, zaproponowali negocjacje i ewentualną drogę sądową.
Jednak zamiast negocjacji, jak donoszą kupcy, w styczniu tego roku pojawiła się "czeczeńska ochrona".
"Łańcuchy, maczety, pałki na kupców"
5 maja, jak czytamy w oświadczeniu, "oddział 'ochrony czeczeńskiej' w asyście policji siłowo usuwa czterech naszych kolegów pełniących dyżur; ich telefony i rzeczy osobiste zostają w hali, a „ochrona” korzysta z naszych foteli, eksponatów i sprzętu".
Dziś kupcy przyszli na miejsce w asyście komornika, aby odzyskać swój towar. Na miejscu był też działacz społeczny Piotr Ikonowicz. W wywiadzie dla Telewizji Republika mówił o podwyższeniu czynszu i wyrzucaniu kupców, do czego, jak przyznaje, nowy administrator nie miał żadnego wyroku.
- Najął obywateli Federacji Rosyjskiej, którzy przez kilka miesięcy bili, poniżali, gazowali kupców, zarówno polskich, jak i wietnamskich. Oni tu mimo wszystko pozostali, pilnowali swojego towaru, swojego miejsca pracy. Ale policja współpracowała z obywatelami Federacji Rosyjskiej, którzy okazali się zwykłymi bandytami (...) W stosunku do kupców używali łańcuchów, maczet, pałek. To wszystko działo się na oczach policjantów, którzy w ogóle nie reagowali
— mówił Ikonowicz w rozmowie z Telewizją Republika.
Interweniował też poseł PiS Paweł Jabłoński.
- Nie chce nadużywać wielkich słów, ale to co widziałem przed chwilą w Warszawie jest po prostu szokujące - relacjonował.
- Modlińska 6D.15 minut od centrum stolicy. Kupcy, ofiary zeszłorocznego pożaru na Marywilskiej, zorganizowali tu nowe miejsce do handlu. Zainwestowali własne pieniądze, kilkanaście mln zł. Ale właściciel (zarządca?) chce ich stąd wyrzucić. (...) Wynajął więc zorganizowaną, kilkudziesięcioosobową grupę osiłków z Kaukazu uzbrojoną w pałki, noże, kastety, łańcuchy, miotacze gazu – która atakuje kupców, bije, szarpie nawet starsze kobiety (głównie z Polski i Wietnamu). A obok stoi Policja – i nie reaguje!
- pisał Paweł Jabłoński.
Dopiero po mojej interwencji zatrzymali jedną osobę – a reszta tych bandytów dalej kontroluje cały teren. - dodał i przyznał, że czuje, jakby cofnął się do lat 90.
Kto odpowiada za bezpieczeństwo w Warszawie?
Na nagraniu zamieszczonym przez posła Jabłońskiego widać, jak "ochroniarze" atakują kupców. "Bandyci z Kaukazu" (Czeczenia/Gruzja) atakują kupców gazem i gaśnicami. Nie przejmują się nawet policjantami – ich też atakują. - napisał polityk PiS.
Poseł skomentował też wywiad Rafała Trzaskowskiego, który, jak pisze, "zapytany w Polsacie o agresywnych Czeczenów terroryzujących kupców w Warszawie, pogardliwie się uśmiechnął i odpowiedział że to nie on odpowiada za bezpieczeństwo – tylko Policja"
Nie chce nadużywać wielkich słów, ale to co widziałem przed chwilą w Warszawie jest po prostu szokujące.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) May 14, 2025
(Będę później zamieszczał nagrania i zdjęcia).
Modlińska 6D.
15 minut od centrum stolicy.
Kupcy, ofiary zeszłorocznego pożaru na Marywilskiej, zorganizowali tu nowe…
Modlińska 6D. Nagranie sprzed kilku dni.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) May 14, 2025
Bandyci z Kaukazu (Czeczenia/Gruzja) atakują kupców gazem i gaśnicami. Nie przejmują się nawet policjantami – ich też atakują.
To było kilka dni temu. Dziś ci sami bandyci chodzili tam swobodnie nieniepokojeni przez nikogo – a Policja… pic.twitter.com/kjGhdn3X4Q
Właśnie Rafał @trzaskowski_ zapytany w Polsacie o agresywnych Czeczenów terroryzujących kupców w Warszawie pogardliwie się uśmiechnął i odpowiedział że to nie on odpowiada za bezpieczeństwo – tylko Policja.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) May 14, 2025
No to jeszcze raz. Na zdjęciach warszawscy policjanci i czeczeńscy… pic.twitter.com/u7pIOCOpzp
Modlińska 6D.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) May 14, 2025
Czeczeński bandyta kopie i szarpie drobną, starszą kobietę.
Zwróćcie uwagę na zachowanie policjantów – kompletny brak reakcji!
To znaczy przepraszam, jest reakcja – wobec innej ofiary: „ODSUNIE SIĘ PANI!”
Polska Donalda Tuska.
Warszawa Rafała Trzaskowskiego.… pic.twitter.com/l2IL8mOiLi